[quote name='gagata']Brzydko się bawisz, Zofio.Saszo..Pytałas mnie o to w zeszłym roku i uzyskalas odpowiedż.Negatywną.A prawda jest taka:
Na ten watek weszłam po sławetnym już reportażu z udziałem pani D.S wówczas prawniczki Vivy, AR i paru innych osób. Zszokował mnie sposób, w jaki manipulowano w nim faktami.Dobił mnie kolejny reportaż z udziałem Grzegorza B.z Trzcianki odbierającego psa "przy użyciu inspektora policji". A że kłamstwo miewa krótkie nóżki, napisałam, co uważałam za słuszne. I choć wypowiadałam sie jako osoba prywatna spotkałam się ze zmasowaną wręcz agresją wobec mojej fundacji ,jakbym nie miała prawa do odrębnego zdania. Zarzucono mi, że nie wiem, o czym piszę, no to pojechałam i zobaczyłam.Potem byłam jeszcze kilka razy i teraz wiem, o czym piszę. Przy okazji wyszło, że sporo tam nastąpiło nadużyć prawnych ale to juz nie moja wina, ja mogę je tylko nagłośnić.
[B]Nie zgadzam się z nadużywaniem wszelkiego rodzaju przemocy i z naginaniem prawa pod nośnym hasłem obrony zwierząt, bo osoby, które to czynią, zwykle zwierzęta traktują przedmiotowo, jako srodek do uzyskania jakiegos tam celu.[/B] I takie jest moje zdanie, nie zamierzam go zmieniać zwiedziona "swietlanym przykładem" ludzi albo organizacji myślacych i robiacych inaczej.
A niektórym faktycznie przydałby sie komiks zamiast postów.
Ada-jeje: Po to podałam tego linka, nie zamierzam naginać faktów do swoich celów, bo po co?
Charly: polecam. Szczególnie wypowiedż Tripti o tym,że zwierzeta po pążdzierniku nie głodowały. Wniosek z tego taki, że opowieści o strasznym stanie zwierząt w chwili przejmowania Korabiewic przez Vivę mozna miedzy bajki włozyc...Jeśli prawda jest okropna, to nie trzeba jej koloryzowac.[/QUOTE]
Zatem wszystkim zakochanym osobom w Magdzie S. proponuję rozmowę z jej szczurami w cieple, picie kawki podczas gdy inne zwierzęta umierały z zimna. Albo rozmowy o kosmitach, które ponoć nawiedzały Panią S. Albo dozgonną przyjaźń z kolegą G. i stertą ciał udręczonych psów. Ale przecież był tam kangurek. Można było się z kangurkiem i Magdą S. pobawić i powskakiwać do torby. Tak Brawo Viva! Przecięliście tą patologię ale ile zwierzat musiało zapłacić za to życiem,że takie obrończynie zaciemniały prawdziwy obraz tej mordowni, pięknie kochacie zwierzęta.Pogratulować.I co za koneksje, hyclowskie.I dalej zaciemniają wykorzystując już chorą osobę M.S. do swoich potyczek. W bajki można włożyć jedno. Waszą prawdziwą miłość do zwierząt, ale one są w końcu wolne,najedzone, głaskane. Patologia i kryminał się na szczęście skończył choć przy pomocy podskakujących osóbek coś tam próbują jeszcze nabruździć. Ale już się nie uda! Uda się przegnać wszystkie gagad(t)ki huncwoty i inne gałganki.Sie ma:)