Jump to content
Dogomania

mkurleto

Members
  • Posts

    78
  • Joined

  • Last visited

mkurleto's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. [attachment=14771:Zdjęcie0001.jpg]REGINA ROMANIEI Carskie Sioło czyli Roma przygotowana do krakowskiej wystawy CACIB 2015
  2. mkurleto

    Juzak

    Dopiero dziś po dłuższej przerwie zaglądnęłam na dogo. A na forum jużaków wchodziłaś?
  3. [quote name='Naklejka']O właśnie :) Czym dojechać z dworca PKS na wystawę? Potrzebuję dość dokładnych informacji, bo ostatnio w Krk chyba byłam dwa lata temu i jedyne co pamiętam, to miejsce gdzie była wystawa i że blisko były tory tramwajowe :eviltong:[/QUOTE] Obecnie z dworca pks nie ma bezpośredniego dojazdu ze względu na remont na ulicach: Mogilska i J.P.II-go. Na ile sytuacja się zmieni do terminu wystawy, to się okaże.
  4. Na szczęście żadnemu mojemu psu nic takiego się nie przytrafiło, ale kiedyś pies moich sąsiadów miał niemal identyczne objawy. Jednak przyczyna była znana, ponieważ dostawał on co jakiś czas gotowane łapy kurze do jedzenia. Myślę, że powinnaś to skonsultować z innym wetem, bo to trochę już za długo trwa.
  5. Ja też trzymam mocno kciuki. To piękny pies, powinien komuś się spodobać.
  6. Zdecydowanie essentiale forte. Moja dalmatynka w 14-stym roku swojego życia też miała b. złe wyniki wątrobowe. Hepatil nie zadziałał a essentiale już po dwóch tygodniach poprawił wyniki.
  7. Ma podobne "łobuzerstwo" w oczach jak moja Roma;).
  8. Dziękujemy za gratki i pozdrawiamy. Czekamy na fotki Lary na jej wątku.
  9. Nie powinno tak być. Koniecznie idż do weta i to ekspresowo. A po za tym pies powinien w środę być na wizycie kontrolnej i dostać jeszcze antybiotyk.
  10. Rozpoczynając tegoroczny sezon wystawowy mieliśmy nadzieję na ukończenie CH.PL i udało się to w Katowicach. Roma bardzo ładnie zaprezentowała się w kl. otwartej. Uzyskała wszystkie tytuły w swojej rasie i odebraliśmy również nagrodę "Gwarek Śląski"
  11. Moja dalmatynka przeżyła prawie 14 lat. Codzienna spora dawka ruchu dla tego psa jest obowiązkowa, bo inaczej pies zostawiony sam w domu z nudów może wynajdywać dla siebie ciekawe zajęcia. Wychowywać należy konsekwentnie ale bez przemocy. Jako młode pieski lubią zawierać przyjażnie z ludżmi i z innymi psami, potem to już różnie bywa. Karmić trzeba odpowiednio żeby pies nie przytył. Absolutnie nie dawać kęsków z własnego jedzenia bo potem to człowiek nie może się od śliniącego psa opędzić. Z dalmatyńczykiem można "porozmawiać". Modulują głosem, ochrzaniają człowieka jak np. za długo go nie ma w domu, a zostawione jedzenie na z pozoru wysokich blatach kuchennych raczej na pewno zniknie podczas nieobecności właściciela. Potrafią kombinować jak żaden inny pies. Zanim kupisz pieska tej rasy, wybierz się na kilka wystaw i poobserwuj pieski jak się zachowują. Czy nie są zbyt bojażliwe, nerwowe itp. Jak kupiłam Dinę, mój syn miał 6 lat i nie było problemu z dogadaniem się ich obu. Ja osobiście doradzałabym suczkę, bo psy tej rasy potrafią być łobuzami i awanturnikami, choć zależy to na jaki "egzemplarz" się trafi. Ogólnie mówiąc to właściciel dalmatyńczyka nie będzie się nudził. Gdyby nie ogromna ilość wbijających się wszędzie i we wszystko kudeł prawie przez cały rok, kupiłabym dalmatynkę jeszcze raz /tylko suczkę/. Aha i jeszcze trzeba mieć jakąś kanapę dla pieska, bo one uwielbiają spać wyżej, nie na ziemi, jak większość krótkowłosych psów. Na międzynarodowej wystawie w Katowicach powinny być wystawiane jakieś dalmatyńczyki. Ja osobiście bardzo lubię pieski tej rasy.
  12. W Chorzowie oceniał również moją sukę.Po mimo, że mioritiki są w Polsce jeszcze rasą b.mało znaną i niewielu sędziów mogło widzieć te psy na żywo, to Pan Boniecki był do oceny tej rasy dobrze przygotowany.
  13. To jak pies dochodzi do siebie po kastracji zależy od jego ogólnego stanu zdrowia i od tego jakiego preparatu wet użyje do narkozy. Należy spytać weta o to i jakie ew. mogą być skutki uboczne. Należy również zapytać o metodę kastracji. Mój pies po godzinie od zabiegu stanął na nogi i wszedł do samochodu. Po przyjeżdzie do domu za jakąś godzinę stanął przed drzwiami i zasygnalizował wyjście na dwór. Zabieg miał ok. 12 a wieczorem ok. 19 zjadł posiłek. Nie lizał szwów, a na drugi dzień zachowywał się tak jak przed zabiegiem. Dzień po uważnie go obserwowałam, ale wszystko było ok. Trochę gorzej kastrację znosiły kocury, ale też nie było problemów.
×
×
  • Create New...