Jump to content
Dogomania

Portos

New members
  • Posts

    0
  • Joined

  • Last visited

Portos's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. [quote name='evel']Portos, a Ty myślisz, że schronisko dla psów to hotel pięciogwiazdkowy, i że pieski tam czekające na nowe domy mają jakiś wybór? Bo chyba mówisz o czymś, o czym nie masz najbledszego pojęcia, porównując sprzedaż suki, bo się nie sprawdziła, z nowym domem dla psa schroniskowego.[/QUOTE Szkoda , że pracowałem w schronisku jako wolontariusz i wiem jak tam jest. To Ty możesz nie wiedzieć :d Ja nie mówie o tym co sie dzieje z psami jeżeli ich ktoś nie weźmie ale porównanie jest trafne. Czym sie rózni 2 letni pies wziety ze schroniska a oddanie 2 letniej Shivy?. Tylko tym , że pies po schronisku ma traume i trzeba nad nim mocno pracować , żeby przyzwyczaił sie do środowiska. Ale jak ktoś weźmie psa ze schroniska i uratuje mu zycie to klaczecie Boże jak super jak ekstra. Ale jak ktos chce oddać swojego psa to juz be i fe ... Nie no jak można !!!???
  2. [quote name='motyleqq']czy też macie wrażenie, że rozmawiamy z 15 latkiem?[/QUOTE] Nie gadaj takich głupich tekstów ile mam lat :D Po prostu nie wypowiadaj sie w temacie , na który nie masz pojęcia. A te xD i hahaha było bo juz nie wytrzymałem ze śmiechu z Ciebie :D
  3. [quote name='motyleqq']już wiem! wszystko, co robią/nie robią nasze psy to nie jest kwestia genów, ale wszystko co dotyczy Sweetie już tak! to takie proste.[/QUOTE] hahahah ! Czytaj uważnie. Zachowanie psa ze wzgledu na geny a popęd ze wzgledu na geny to 2 różne rzeczy. Mówię . Idź z psem na polowanie , myślę że z 5 polowań wystarczy i jak sie uaktywni ta cehca po rodzicach to Ci gwarantuje , że królików juz nie masz :D
  4. [quote name='evel']Czy Ty myślisz, że jak użyjesz capslocka to masz rację? Jeśli tak - "beka z ciebie, hahahahaha".[/QUOTE] Nie . Myślę , że mam racje bo czepiasz się juz tego , że właczam capslocka albo , że mam 15 lat a nie masz juz nic na swoja obronę i nic do powiedzenia więc po prostu już sie śmieje :D
  5. [quote name='motyleqq']trochę się płączesz w swoich postach, bo najpierw mówisz, że 70% szczeniaka to geny matki, a teraz że może jednak prababci...[/QUOTE] TU NIE MA ŻADNYCH EMOCJI . POMYŚL TROCHĘ ZAMIAST KLEPAĆ W KLAWIATURE . JEST PIERWSZY MIOT DZIADKÓW . 70 % IDZIE Z SUKI DZIADKOWEJ NA SUKE KTÓRĄ URODZIŁA. I TERAZ TA SUKA BEDZIE MIAŁA MŁODE I NA MŁODE IDZIE Z NIEJ TE 70 % . WIĘC TA SUKA MATKA MA GENY W SOBIE PO SWOJEJ MATCE (CZYLI TEJ Z DZIADKOWEGO MIOTU) I JEJ SZCZENIAKI BĘDĄ MIAŁY JAKIEŚ GENY BO BABCI :d WIĘC ZAMIAST MOWIĆ , ŻE SIĘ PLĄCZE TO SIE POUCZ ALBO NAUCZ ROZUMOWANIA :d
  6. [quote name='Vectra']sama też powinnaś uderzyć się mimo wszystko w pierś. w tym wypadku winę ponoszą ludzie , a pies no cóż , jak to pies. Szkoda że nie mogę teraz mieć już dobka :) Znajdź jej dom , niech ją ktoś kocha taką jaka jest , a nie za to co potrafi zrobić ... A nauczona doświadczeniem , będziesz bardziej delikatnie wybierała psa do sportu. Obwinianie wszystkich dookoła NIC nie zmieni .... pies odpowie za błąd ludzi .... Że jesteś postrzegana tu jak jesteś , no cóż się dziwisz ? kilkanaście miesięcy , to bardzo dużo czasu na decyzję ... a powód jest serio błahy. Jeśli faktycznie tylko waży jej losami to , że nie ma pasji do sportu. Nie każdy ją ma i nie da się tego przewidzieć przy kryciach ... matka natura jest nieprzewidywalna. Mam 4 pokoleniową psią rodzinę :) dlatego posty kolegi portos mnie bawią i jego teorie wyczytane z książek. Szczenięta nigdy nic nie dziedziczą równo .... jest pula cech genetycznych , która się rozkłada na każdego szczyla ... a jak się rozłoży , na to nie mamy wpływu. Jeden może dostać wszystko drugi nic , trzeci coś tam innego .... I nie wiem czemu czujesz się oszukana ... byłaś naiwna ? lub zbyt mało do edukowana. Nie spotkałam nigdy nikogo , kto kupował by psa do określonego zadania i sam tego nie sprawdził ... Dwa jeśli masz doświadczenie w szkoleniu , to po chwili powinnaś widzieć że suka nie ma odpowiednich predyspozycji .. Bo rozumiem , że można wypracować dużo , ale tobie zależało na predyspozycjach ... by było i już w psie i by można było szlifować ... takie rzeczy sprawdza się osobiście .... lub jak się nie ma co się lubi , to się lubi co się ma.[/QUOTE] NO WŁAŚNIE DROGA KOLEŻANKO O TYM MÓWIE !!! SAMA SIE UDUPIŁAS ZA PRZEPROSZENIEM. JEDEN MOŻE DOSTAĆ WSZYSTKO DRUGI NIC I TO MOŻNA ZOBACZYĆ W KRZYŻÓWCE I TO WŁAŚNIE JEST WIEDZA Z KSIĄŻEK. NIE WIEM CZY ŚWIADOMIE CZY NIE ALE WKOŃCU PRZYZNAŁAŚ MI RACJE :d DZIĘKUJĘ :D WŁAŚNIE SZCZENIĘTA NIE DZIEDZICZĄ RÓWNO TLATEGO PIES PANI AMBER JEST TAKI ZAJEBISTY A JEGO SIOSTRY NIE ;D I MASZ RACJE ,ŻE NIE DZIEDZICZĄ RÓWNO, WŁAŚNIE DLATEGO SIE ROBI KRZYŻÓWKE :d BEKA Z CIEBIE HAHAHAHAH
  7. [quote name='Vectra']sama nie miałaś zaszczytu poznać rodziców swojej suki , więc opinie osób trzecich z Twoich "palców" nie są dla mnie wiarygodne. Było oddać sukę hodowczyni co najmniej rok temu i żądać zwrotu pieniędzy ... a nie klepać na forach , jaka to ona paskudna i zła i jaka ty biedna i poszkodowana. Tak się załatwia sprawy w świecie dorosłym .... a nie chlipać w internecie.[/QUOTE] A co to za różnica czy odda ja po roku hodowczyni , czy po 2 latach komuś innemu?? Bo ja nie widze różnicy ?? Ludzie biorą 5 letnie psy ze schroniska i nie widzą w tym róznicy?? Więc sie zastanów co mówisz:D
  8. [quote name='dog193']To, co napisała Amber jest kwestią kluczową. Jak to możliwe, że pies rasy uznanej za niezależną, mającej właściciela pod ogonkiem, tj foksterier ma lepszy trybik do pracy niż doberman, który przecież jest wpatrzony w człowieka z natury... Mojemu psu sprawia wielką frajdę praca ze mną, i jak widzi że biorę szarpak/saszetkę na smakołyki/piłkę/frisbee to mu się aż oczka świecą i jestem pewna, że gdybym poszła z nim na IPO to oddałby się temu całym sercem. Co, takie geny? :diabloti: Czy może jednak wybór odpowiedniego szczeniaka, wcześniejsze długie rozmowy z hodowcami, poznanie rodziców PRZED zakupem i przede wszystkim moja praca nad nim i rozwijanie popędów odkąd do mnie zawitał? A skoro już jesteśmy przy genach, krzyżówkach etc. Mój mały foksiu jak w mordę strzelił jest myśliwym - gdzie nie spojrzeć na rodowód, sami myśliwi. Rodzice, dziadkowie, pradziadkowie, a także już rodzeństwo... Portos może zrobić nawet krzyżówkę :diabloti: Tylko cholera - czemu on żyje w zgodzie z moimi dwoma królikami? Czemu ich jeszcze nie zeżarł? Czemu mogą mu przebiec pod nosem, a on ani nie drgnie? Mogą po nim skakać, wąchać, cokolwiek. Wybrakowany egzemplarz mi się trafił? :diabloti: Chyba muszę go sprzedać, a hodowca pewnie rodowód podrobił, rodziców podmienił... :D[/QUOTE] To bardzo proste , nigdy nie był tego uczony więc nie dałas mu rozwinąc popędów myśliwskich. Cecha psa myśliwskiego to co innego niż zwierze które nie chce pracować. Ona nie chce pracować taj jak mówiłem bo cos tam w tych genach jest nie tak a Twój pies nie jest mysliwym bo od zawsze był w domu i nie był uczony polowania. Więc jego powiedzmy instynkt taki nie swoisty oczywiście został zamrożony. Ale gwarantuje Ci że jakbys go wzieła na pare polowań tzn uczyła go polowania to np po miesiacu treningu poszałbys spać a królików mogłoby nie być :D
  9. [quote name='dog193']Padłam :lol: PS. w liceum robi się krzyżówki na kwiatuszkach :diabloti:[/QUOTE] Aaa to nie padaj bo z psami robi sie krzyżówkę w ten sam sposób HAHAHAHAHAHAHA XD Kwiat to gadtunek tak samo jak pies XDDDDD I beka bo lepiej paść ze smiechu zamiast zapytać jak sie nie zna na temacie HAHAHAHAHA XD
  10. [quote name='motyleqq']nie, nie potrafię tego zrozumieć. to już tylko świadczy o Adze, że wzięła szczeniaka po rodzicach, którzy jej nie odpowiadali. nie znam matki swojego kundla, ale mam fantastycznego, pracującego psa ;) to pewnie jego matka też taka była. i w ogóle moja praca nie ma znaczenia, mój pies po prostu urodził się taki, jaki jest. wszystko to geny. może bym w to uwierzyła, gdyby nie to, że moja suka mając 4 miesiące podeszła do mojego faceta PRZERAŻONA, a dziś wskakuje z zabawką na niego bez zastanowienia.[/QUOTE] Pisałem gdzieś juz wyżej 49 % to geny 50 % to podwórko :d Proszę czytać z uwagą.
  11. [quote name='Amber']Ech... dog193... Przecież czytałaś już: WSZYSTKIE dobermany z tego miotu są wadliwe TYLKO Jari ma popęd na rękaw :evil_lol: Portos pewnie zrobił krzyżówkę i tak mu wyszło :p Moja praca i ogólne podejście do psa (bo to też ma kluczowe znaczenie) nie ma z tym NIC wspólnego :lol:[/QUOTE] Bardzo śmieszne jest naśmiewanie sie z rzeczy , o których nie ma sie pojęcia... :D
  12. [quote name='dog193']Co ty, praca jest przereklamowana ;) Pamiętaj, że pies dziedziczy cechy po matce w 70%, co jest udowodnione naukowo, ale w sumie może też po prababci :diabloti: Ciekawi mnie tylko, jak Portos tworzy takie wielopokoleniowe krzyżówki :evil_lol: A Jari... cóż, dziwny jakiś :diabloti:[/QUOTE] Taki jest rodowód drogi użytkowniku. Np. w stanach brano populacje myszy i dawano im labirynt. Odzielano myszy które potafiły go przejść od tycj które tego nie robiły. Myszy które potrafiły to zrobić krzyżowano ze sobą i chyba po 3 pokoleniu każda mysz urodzona już z miotu ten labirynt przechodziła bez problemu :D
  13. [quote name='Amber']Dobrze, że jednak nie pojechałam z TŻ do znajomych na mecz tylko zostaliśmy w domu, bo by mnie cała ta wyśmienita dyskusja ominęła :p To wszystko daje dobry obraz na to, co się dzieje jak pies trafia do osób z chorym nastawieniem i przeświadczeniem o własnej (błędnej) nieomylności. Obydwoje się zapewne nakręcają na to jaki ten pies jest do bani, Aga praktycznie, a Portos teoretycznie (z krzyżówkami na 1szym miejscu ;) ) no i nie dziwota, że przyszła myśl o pozbyciu się "domownika". Najbardziej mnie trafia chyba to, że oboje piszą o swojej wielkiej krzywdzie, co oni z tym psem mają, a nic nie piszą o tym, że to pies najbardziej cierpi na tej całej sytuacji. To Portos ładnie określił jako "bla, bla, bla". Nie opadają mi nawet ręce, opada mi WSZYSTKO, dosłownie... Tym bardziej, że natrafili na FANATYKA rasy czyli mnie :p Osobę, która przez 19 lat mogła tylko marzyć o dobku. Dla mnie doberman to świętość i myśl, że ktoś się chce pozbyć swojego psa przez taką pierdołę doprowadza mnie do skrętów żołądka. Macie strasznie techniczne podejście do psów, to całe (pseudo)naukowe gadanie o genach, dziedziczności itp. Tylko pies to nie samochód. Najlepsze jest to, że tak naprawdę człowiek G wie o tych genach, w wielu kwestiach nie wiemy nic, więc to co wygoglujesz dziś, już jutro może być nieprawdą. Kiedyś ludzie wierzyli, że papierosy nie szkodzą, a dziś się nawet można dowiedzieć, że to wcale nie nikotyna uzależnia. Więc gdyby to były tylko geny, to tak jak dziewczyny pisały wcześniej, po świecie chodziły by same championy. Takie ślepe wierzenie tylko w jedną teorię jest strasznie płytkie. A już szczególnie w podejściu do psów. Moim skromnym zdaniem przy psach trzeba więcej myśleć sercem niż rozumiem. Bo tak naprawdę z naukowego punktu widzenia bardzo mało o nich wiemy, teorie też są cały czas obalane (np. dominacji), pojawiają się nowe, a mimo to najlepsze wyniki i bezproblemowe współżycie najczęściej osiągają ci, którzy mają ze swoim psem więź. Więź niestety ciężko opisać naukowo, pewnie mają tutaj do czynienia różne hormony wydzielane przez obie strony (a tych hormonów to też znamy tyle, że ho, ho!), ale chrzanić to ogólnie, moim zdaniem powinniśmy wciąż patrzeć na siebie jak na tych co wierzyli, że Ziemia jest płaska, bo tyle mniej więcej nadal wiemy o otaczającym nas świecie. Pewnie za 1000 lat będą się z nas śmiali ile wlezie, zapewne o naszych teoriach na temat genów też :p Przykro mi tylko czytać np. o tym szkoleniu sportowym, że nie wiemy jak wygląda i czego się tam od psów wymaga. Ja wiem. I nigdy bym swojego psa na coś takiego nie naraziła. Jeżeli psa z miękką psychiką traktujesz tak jak z twardą to może tutaj tkwi twój błąd. Nie od razu Rzym zbudowano. Jeżeli zapatrujesz się z zawodników z ultra szybkimi malinami, to wiedz, że dobek nigdy taki szybki nie będzie. Nie będę może się rozpisywać co myślę ogólnie o szkoleniu stricte sportowym, bo dla mnie przesada jest zła w każdą stronę. Odejmowanie punktów bo pies siadł 2 cm nie w tę stronę, to mało zabawne i dla mnie i dla psa. Ale każdy robi to co lubi, dopóki inni nie cierpią. Tutaj niestety cierpi Sweetie.[/QUOTE] Gdyby człowiek nie wiedział o genach moja droga to dzisiaj ludzie nie byliby leczeni sterydami , które ratują im życie , matki , które nie mogą mieć mleka nie miałby czym karmić swoich dzieci a mogą bo są do tego specjalnie genetycznie zmodyfikowane krowy , które dają mleko z białkiem ludzkim, nie miałabys co jeść bo trzoda nie nadawała by sie do jedzenia więc skoro podwarzasz naukowców to musisz mieć albo ogromną wiedze albo byc po prostu.... XD To jest ostateczna decyzja Agnieszki po 2 latach ciężkiej pracy nad Shivą. Mówisz , że trzeba myśleć sercem. I tak jest. Aga znajdzie psu nowy dom , w którym w 100 % się spełni. Śmieszne są dla mnie stwierdzenia "Jak mozna oddać psa po 2 latach?" A co pies się nie przyzwyczai? To powiedz mi jak jesteś taka mądra czemu wszyscy namawiacie na branie psów ze schroniska hmmm??? przecież tam są psy w różnym wieku? I jak ktos weźmie psa ze schronu to skaczecie z radości i jupi. A pomyślcie o tym psie jak o Shivie. Krzywda żadna sie jej nie stanie jeżeli znajdzie nowy dom , tak jak psiakom ze schronu. Wiec gadanie , że psa sie po 2 latach nie oddaje jest niedorzeczne i głupie.
  14. [quote name='Amber']Ale co swiadczy o miocie? :lol: Widzialy galy co braly. Psy moim zdaniem maja dobry rodowod, mnostwo wybitnych psow rosyjskich i polskich. Ojciec to czolowy polski reproduktor. To jest mysle wasz problem - widzicie same problemy z zewnatrz, a zadnych uskarzen na wasza prace, a jak tu czytam wasze podejscie to jest sie o co przyczepic. Jeszcze raz sie zapytam, czego sie spodziewaliscie po psie z eksterierowej hodowli, 7 miesiecznym, wychowanym na wsi? O ile mi wiadomo psa do sportu wybiera sie 1. ze sportowej hodowli 2. bierze sie jak najwczesniej, 7 miesiecy o ile pies nie byl szkolony przez hodowce, to jest duzo za pozno i niektore rzeczy moga byc juz nieodwracalne. Z tego co teraz czytam to suka jednak na rekaw idzie, ale ma za malo powera. Wy chcielismy psa stricte sportowego, a takiego nie kupicie w byle jakiej hodowli. Ba! W zyciu nikt by wam pewnie nie sprzedal takiego psa, bo nie macie zadnych osiagniec szkoleniowych. Nikt nie sprzedaje perelek w nieznane. Nawet w hodowlach sportowych trafiaja sie psy lepsze i gorsze. To samo z eksterierem, zaden hodowca nie sprzeda najlepszego szczeniaka w miocie nieznanym ludziom w srodowisku. Chore ambicje to bardzo dobre slowo. No i znowu. Co zle to nie ja! Jak najbardziej takiego psa wybralas, nie zrobilas rozpoznania, chociazby tego co pisalam powyzej. A za to wszystko placi pies! Nie wy! Od poczatku mialas roszczeniowa postawe i zadnych zastrzezen do siebie. Bla, bla, bla. To najlepiej oddaje sens calej dyskusji i waszej postawy. Dla was nasze oburzenie oddaniem swojego przyjaciela (a raczej rzeczy) zawiera sie w tych trzech slowkach. Beton.[/QUOTE] Beton to ma Pani w miejscu odpowiadającym za percepcję bo wystarczy pomyśleć głebiej a nie kierować sie oburzeniem jak to mozna oddac psa. Napisałem już Pani post tzn chyba Pani o uśpieniu psa. Też nie dałaby mu by Pani odejś gdyby sie męczył jakby był umierający? Czy wybrałaby Pani dla niego lepszy los i pozwoliła odejść żeby nie cierpiał? Czy mówiła no jak to tak mozna psa uspić po 8 latach jak sie go ma i tak kocha? Tak samo jest z Shivą. Aga chce znaleźć dla niej dom w którym będzie mogła leżeć, leniuchowac i grzać się na słońcu przy grillu z nową rodziną. I ostatnie przesłanie. Droga uzytkowniczko Amber - Patrz troche szerzej
  15. Ja proponuję dać spokój bo wy macie swoje zdanie ja mam swoje i nie przemówię do was. Prosiłbym tylko użytkownika Amber , żeby przeprosiła Agnieszke za to , że ją zaczepiła i zamiast prosto w twarz powiedzieć sprowokowała innych użytkowników do takiej nagonki. Ale to tylko moje zdanie. Nie mam zamiaru wiecej udowadniać , ze nie macie racji bo macie zaweżone pole widzeniwa więc dziekuje za dyskusje i polecam zajęcie się życiem bo jest tylko jedno. Dziekuję i zycze miłej nocy Państwu oraz pociechom.
×
×
  • Create New...