Jump to content
Dogomania

Maksy

Members
  • Posts

    252
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    1

Everything posted by Maksy

  1. Ja też ja też.:cool3:
  2. Czy ktoś widział ostatnio Arona, Axela albo Sonię ?
  3. A czy ktoś może napisać co u Arona, Axela i Soni ?
  4. No to już tylko podnosimy wątek. Niech bidy ze schroniska idą jak najprędzej do domków.Do dzieła Foksia i Dżekuś.:lol:
  5. Dlaczego tak brzydko piszecie " móżdżek malutki" ? Pani w szkole mówiła, że jak ktoś kogoś stara się obrazić to znaczy, że nie ma prawdziwych argumentów, jeśli się z rozmówcą nie zgadza. No ale na tym wątku trudno się ze soba niezgadzać bo wszystkim chodzi o pomoc psom. Ja piszę ładnie i miło, to podejrzewacie jakieś "zawoalowane złośliwości" a wy w przytomności moda piszecie pod moim adresem "otwartym tekstem"treści powszechnie uznawane za obraźliwe. Oj nieładnie, nieładnie. Ale robicie za to tyle niezwykłych rzeczy, że nawet gniewać się na was trudno.
  6. To dobrze. Widzę, że macie profesjonalne podejście do tych spraw. Czy wiecie też o przymiarce pana P do nowej lokalizacji tuż pod Krakowem? Ale pewnie tak.
  7. Jak ktoś ciekawy czyje naprawdę jest schronisko w Racławicach niech sprawdzi drzewo genealogiczne pana P:razz:. Acha i jeszcze może poprosić odpowiedni PIW, o dane na temat ilości psów zagryzionych w tym schronisku np. za ostatnie 3 miesiące. Oczywiscie jeśli kogoś to interesuje:shake:. A kto to schronisko rekomenduje , łatwo odszukać na forach.:razz:.
  8. Znowu zbanowany "za niewinność"? Nie tym razem chyba , przecież ja tylko z podziwem dla tak aktywnie działającej wolontariuszki i ze współczuciem dla Kory. Tak, żeby podnieść wątek.:cool3: I nie używam brzydkich i obraźliwych wyrazów ani przykrych określeń jak "pusta główka" czy "głupota". Każdy bezstronny mod to przyzna. Smutno mi Foksiu i Dżekuś że tak to odbierasz, ale ja dalej pod wielkim wrażeniem twoich osiągnięć.
  9. Jak to dobrze, że Foksia i Dżekuś wyciąga te bidy z krakowskiego schroniska. Ta bida Kora na przykład dorobiła się tam i kaszlu kenelowego i fatalnych wyników krwi a w dodatku musiała być przerażająco chuda skoro jako średni pudel ważyła tylko 5 kg. Głodzona była, czy jak ? Ale teraz już jest bezpieczna. Foksiu i Dżekuś, ratuj pozostałe w bidy z tego schroniska Niech je adoptują, zabierają do hotelików. Foksiu i Dżekuś, jak dobrze że ty tu jesteś i tak działasz.
  10. Ada-jeje, cokolwiekbyście nie zrobili, najlepiej zrobicie jak poprosicie Foksie i Dżekuś o radę.
  11. Tu nie powinno być przyjaciół i wrogów i miłego czy nie miłego widzenia, tylko wyłącznie pomoc psom. Prawdziwi przyjaciele psów wszystkie psy bardzo dobrze pamiętają, bo prawdziwa przyjaźn, choc nie jest za darmo, bo wymaga czasem wielu poświęceń, ale za to jest na zawsze. Więc pamiętam. Zawsze pamiętam. Na zawsze pamiętam.Zatem do widzenia bardziej czy mniej miłego, ale watek podniesiony.
  12. I znowu pani Beato, jak pani brak argumentów , to złośliwe uwagi. Ale podnoszą one Bruna, więc niech.;)
  13. Niektóre psy tak mają, że się uczą. No ale tu już dyskusja jest bezprzedmiotowa bo kikut za krótki.No to Pomagamy dalej. Bruno powinien mieć uczciwą adopcję.
  14. No tak pomaga się akurat psom - pies już nie ma łapy, a do tego kikuta to chyba protezy się nie da. A w starszym wieku Bruno może jej bardzo potrzebować. Ale na dogomani załatwią fik mik i....... łapa odrośnie, oczywiście w hotelu pod opieką KTOZ . Ale dziękuję za przybliżenie mi bardzo specyficznego toku myślenia pani bo jak rozumiem z pani wypowiedzi to właśnie pani "zaadoptowała" Bruna?,jesli pojawiła się z nim pani w lecznicy ? Ale żeby pisać że to wolontariuszki postapiły nie fair? Czy pani twierdzi, że od początku działały z pania i KTOZ "w porozumieniu" ?
  15. Witam Trafiłem na ten wątek śledząc losy schroniska w Kłaju, za panią Bożena "Boszel" I zdumiałem się, jak daleko może zaprowadzić człowieka nienawiść. Schronisko w Kłaju. O jego zniszczeniu z inspiracji grupy skłóconych wolontariuszy do których należy Boszel piszę reportaż, bo to co się stało to gdybym nie obserwował tego na bieżąco to bym nie uwierzył. Nie znam Waszego Tobisia, ale bywałem w Kłaju i widziałem jak bardzo pani AK i jej wolontariuszki ( bo to nie prawda, że działa tam sama ) kochały te psy i robiły co mogły, aby zpewnić im jak najlepsze warunki. Tak więc o pobyt Tobisia pod opieką pania AK możecie byc spokojni. Ja jechałem do schroniska źle nastawiony, ale to co tam zastałem, szczególnie pracę i poświęcenie dla zwierząt p AK i jej wolontariuszek skłoniło mnie, aby bliżej przyglądnąć się sprawie. Sprawa schroniska w Kłaju to przykład jak intryga, pod warunkiem, że się ma znajome "media" potrafi zniszczyc,rzecz potrzebną i ważną. Schronisko było biedne - ale wbrew nieprawdziwej informacji podawane przez KTOZ i TV ( w obu tych instytucjach mają znajomych wolontariusze, którzy odeszli ze schroniska w Kłaju i zapowiedzieli że je zniszczą - wszystkie psy były zaszczepine, także na choroby wirusowe ( tego oczywiście KTOZ nie podaje ). Nosówke w schronisku - testy wykryły tylko u 1 szczeniaka (który był w izolatce, leczony - a przyjety był z ostatniej , przed zamknięciem schroniska interwencji ). Parwowirozę wykluczono u wszystkich psów . ( Daj tak Boże w każdym schronisku ) Pani AK nie jest właścielką shroniska tylko to schronisko dla psów spoza krakowa, których krakowskie schronisko nie przyjmuje prowadzi fundacja. te psy nie miały gdzie iść, dla nich alternatywą była smierć przy drodze lub w lesie. Skłóceni wolontariusze, którzy tworzyli donosy do KTOZ i telewizji stanęli po stronie jednego z nich, który odmawiał zimą przyjmowania zamarzających psów do schroniska - i za to został przez panią AK usunięty. niestety miał układy w KTOZ i znajomą redaktor w telewizji. Piszę to, bo widzę, że pełna nienawiści p, Bożena "Boszel" stara się wszystkich zatruć swą nienawiścią ( za zwolnienie ze schroniska pana Mirosława ) a was zaniepokoić losem Tobisia. Dam znać, kiedy bedzie publikacja materiałów, które przygotowuję pt " Prawda o Kłaju". Z panią AK rzeczywiście jest trudny kontakt, nie ufa ludziom, ale trudno się jej dziwić. Acha i jeszcze dla informacji : pokazywane w złym stanie 3 psy - były w leczeniu, ( chore psy są w każdym schronisku, tylko nie do każdego schroniska wpada KTOZ i wywleka psy z klatek tak, aby je sfilmowano jak najbardziej drastycznie ) pani AK przedstawiła dokumentację medyczną właściwym instytucjom, w tym Powiatowemu Lekarzowi Weterynarii, który pozwolił schronisku dalej przyjmować psy. KTOZ idzie w "zaparte" że było źle - bo teraz nie przyzna się do pomyłki - po tak rodmuchanej akcji. A tak na marginesie : w kojcach to coś "okropnego" na podłodze - to trociny takie jak się nabywa w sklepach zoologicznych. Bo kojce w Kłaju były na betonowej wylewce - taki jest wymóg, natomiast wolontariusze codziennie dawali nowe trociny, aby psy nie chodziły po betonie ( oprócz tego w kojcach były drewniane podesty ) Kłopoty zaczęły się kiedy Kłaj przejął KTOZ : nie stosowali trocin do kojców ( bo trudniej się sprzata, tylko zmywali domestosem i psy miały poodparzane łapy. Z pania AK z wielkim trudem udało mi się rozmawiać jeden raz. natomiast jestem w kontakcie z wolontariuszkami, ze zniszczonego schroniska w Kłaju. Przyjechałem do Kłaja na przeszpiegi - a odjechałem z adoptowanym u pani AK psem.Widziałem, jak był do niej przywiązany i jak ona go żegnała ( oczywiscie po wizycie przed adopcyjnej ). To co widziałem w Kłaju przekonało mnie, że pani AK i jej wolontariszki działały w tudnych warunkach - dla dobra zwierząt, a to co potem widziałem w wykonaniu KTOZ i TV zadziwiło mnie i rzeraziło, że tak łatwo nieprawdą moąna zniszczyć człowieka, schronisko i wiarę w wolontariat. No cóż Praktycznie wszystkie psy z Kłaja ( poza dwoma przyjętymi z problemami psychicznymi, był zreszta juz umówiony przez panią AK behaviorysta 0 ) są do adopcji - zsocjalizowane , ufne, widać, że były traktowane bardzie po "domowemu" niż po "schroniskowemu". KTOZ -za podpuszczeniem grupy pani Boszel odwalił Kawał złej roboty. Dla psów z okolic Krakowa - tragicznie złej, bo odebrał im miejsce na ziemi. Jeszcze jedno ; Pani AK wbrew temu co twierdzi KTOZ chetnie wyadoptowuje psy, tylko bardzo sprawdza domy ) w m-cu kwietniu - przed najazdem KTOZ - wyadoptowała razem z wolontariuszami 19 psów. pozdrawiam
  16. Bruno ze schroniska został wyadoptowany ze wszystkimi 4 łapami. Szedł podobno do DS ( nie do DT ) , jest zreszta umowa adopcyjna jak twierdzą wolontariuszki które mi to opowiadały. Pani, która wzieła Bruna podobno specjalnie prosiła o psa chorego lub z problemami zdrowotnymi aby go "leczyć w domowych warunkach" i znowu było namawianie pani ....... ( nie wymieniam bo to nie ten wątek ) aby wydać psa dla jego dobra. I znowu się pani ............... naiwnie zgodziła . I wydała. A potem nagle się okazało, że nie ma DS, że nie jest to nawet DT tylko tym bardzo uczciwym sposobem psa przejął KTOZ i umieścił w hotelu. DT - był jak mówią wolontariuszki podstawiony, a szukano psa z problemami zdrowotnymi, żeby nagłośnić i mieć coś i znowu nie piszę bo to nie ten wątek.
×
×
  • Create New...