Wiem, że podgryzanie to dość powszechny problem, ale przeszukując forum nie potrafiłam znaleźć takiego wątku.
Otóż mój kundelek Rocky, którego 4 tyg. temu wzięłam ze schroniska, ma ok 1,5 roku, jest wykastrowany, bardzo łagodny dla psów, suczek i niezwykle przyjacielski w stosunku do ludzi (lubi ich zaczepiać, merda ogonem i łasi się) ma problem z podgryzaniem w ferworze zabawy. Podgryza nie tylko inne psy, które często piszczą i kładą się lub siadają, bo nie chcą już z nim biegać (on w tedy gryzie je po łapach, albo dobija do nich, by sprowokować zabawę). Podgryza także mnie - łydki, buty, ręce - wszystkie ekscytujące czynności kojarzy z gryzieniem. Mamy iśc na spacer i chce mu zapiąć smycz - juz mi mamła ręke. Czasami to jest bardzo delikatne chwytanie, ale mam też kilka siniaków powstałych w czasie zabawy, bo zamiast złapać w zęby patyk to on mnie pac za ręke lub łydkę. Jak pomóc psu pozbyć się tego nawyku? Wydaje mi się, że to jest wyraz pewnej nadpobudliwości i w czasie ganiania po łące wołam go od czasu do czasu, każę zrobić siad i leżeć i chwilkę spokojnie głaskam, w tedy się uspokaja, ale jak go nauczyć nieco spokojniejszej zabawy?