Jump to content
Dogomania

Uranoe

Deleted
  • Posts

    89
  • Joined

  • Last visited

Posts posted by Uranoe

  1. Lady, piękne psy! :loveu: Nie pomyślałabym, że wkraczają w "seniorski" wiek.
    Najpierw zaznaczę, że jeśli to zachowanie nie było zwalczane u psa od 7-7,5 roku, to odczulanie też nie będzie trwać krótko. Wypunktuję Ci, będzie bardziej przejrzyście.
    -odwrażliwianie- "wynajmujesz" spokojnego psa na treningi. Razem ze swoim, oznaczasz granicę, którą on toleruje i nie zwraca uwagi na drugiego, chociaż go widzi/ czuje. Stąd zaczynasz faszerować go smakołykami, głaskać i robić wszystko, aby skojarzył on, iż powodem tych atrakcji, jest pies. Stopniowo zbliżasz się do niego i zaczynasz zwiększać stopień trudności- rzadziej wydajesz smakołyki i chwalisz każde zdziwione spojrzenie na siebie. Potem wyłapujesz i chwalisz jedynie kontakt wzrokowy. Na koniec wprowadzasz proste komendy i egzekwujesz je. W końcu Twój jamnik zrozumie, że rzucanie się na psa nie przynosi żadnych korzyści, a spojrzenie na Ciebie i wykonanie Twoich poleceń, zwiastują wielką nagrodę. Pies tak na prawdę wcale NIE CHCE atakować innego psa, ale nie widzi innego wyjścia, tak więc, gdy Ty je mu proponujesz i na dodatek nagrodzisz, szybko (pojęcie względne) zrezygnuje ze swoich wybryków.
    W odwrażliwianiu możesz także zmienić ignorowanie zachowań złych na awersję. Czyli jeśli nie zwracasz uwagi na to, że pies sadzi się do innych psów, a szybko skupiasz go na sobie, możesz zmienić to, np. pociągnięcie na smyczy (bodziec negatywny- pies szybciej skojarzy, że za próby ataku zostanie ukarany) i zapewnienie zachowania zastępczego (skupianie).
    - przy ciągnięciu na smyczy natychmiast stajesz/ odsuwasz się dwa kroki w tył/ zmieniasz kierunek spaceru. No i oczywiście uczysz poprawnego chodzenia na luźnej smyczy
    -psy najlepiej poznaj ze sobą na neutralnym terenie, po męczącym wspólnym spacerze.
    Pozdrawiam :lol:.

  2. Wiesz, gdyby było inaczej, nie moglibyśmy psa szkolić. Pies pamięta, że jeśli mówimy "siad", on ma usiąść, jeśli go zawołamy, to ma przyjść, a gdy zobaczy sarnę czy zająca, skupić się na nas. Tak więc, pies koduje sobie, że wizyty u weterynarza są nieprzyjemne, bo ktoś mnie przytrzymuje, nie mogę oddychać, zasłaniają mi oczy i... coś potwornie śmierdzi :evil_lol:. No i, że pani mnie trzyma.

  3. Rzeczywiście ciekawe, może pies boi się zobaczyć co lub kto jest za drzwiami/ progiem, albo czegoś, co tam stoi?
    Próbowałaś z kształtowaniem? Klikasz gdy pies spojrzy na balkon, potem gdy przesunie w jego stronę, zacznie zbliżać. Możesz też zacząć sesję od, np. przedpokoju i powoli, tak, aby pies nie zauważył, przesuwać się do balkonu, cały czas skupiając psa na sobie.
    Takie branie na ręce, głaskanie, mówienie do psa, utwierdza go jedynie w przekonaniu, że jest się czego bać, ponieważ Twój głos zaczyna wchodzić na wysokie tony, co pies odbiera jako oznakę zaniepokojenia.
    Myślę, że jednak najlepiej będzie, jeśli nie będziesz psa zmuszać do wchodzenia (on automatycznie to kojarzy: balkon- strach), a zostawisz to w jego łapach :lol:.

  4. A co polecicie zamiast klikera?
    Myśmy próbowali dźwięku wydawanego przez długopis, zszywacz, cmoknięcie i pstrykanie palcami. Wszystko nie zdało egzaminu, bo albo za ciche, albo za wolne, albo nie wyróżnia się wśród innych brzmień :diabloti:.

  5. Myślę, że pomiędzy popędem myśliwskim, a brakiem aportowania psa, jest wieź, nawet bardzo silna. Jednym z motywatorów psa jest polowanie, a jeśli, nie możesz spełnić tej części psiej natury, suka sama zapewnia sobie rozrywkę :lol:. Psu potrzebne do spełnienia się jest pogoń ofiary (piłki), złapanie, szarpanie czy powrót do przewodnika- takie pozostałości z wcześniejszych czasów.
    Jeśli sukę intrygują biegnące zwierzęta, może spróbuj z piłka na sznurku, ciągnąc ją po ziemi, w celu nakręcenia się na nią, przez psa? Potem przeskakuj na dalsze etapy. Możesz też próbować klikerowo- przez kształtowanie. Najpierw spojrzenie na piłkę, dotknięcie nosem, złapanie w zęby, trzymanie, oddanie dla Ciebie i połączenie wszystko w całość. Spróbuj, bo warto, a nuż suka trochę uspokoi się w swoim wariactwie? :cool1:

  6. A nie wydaje się Wam, że takie wyłapywanie i nagradzanie podczas szczekania zza płotu, utwierdza go w przekonaniu, że jest ono opłacalne i warto to robić, aniżeli to tylko wykonanie polecenia? :???:

    Barf

    [quote name='Patisa']



    i teraz moje obserwacje...
    wszyscy wiemy, że sucha karma, może zawierać jedynie jakiś tam ( nikły) procent mięsa w granulacie. Jakim cudem zatem, suchy granulat, mający x% mięsa lepiej zaspokoi zapotrzebowanie psa na białko niż samo mięso? :lol:
    i tu moja obserwacja. Gdy suka do mnie przyjechała była na karmie Josera. Dostawała ja 5 razy na dzień po dwie garście + woda do namięknięcia. pomine fakt, że jej to dawno zbrzydło... . Kupa była po każdym karmieniu. Czyli żarcie musiało przez nia dosłownie przelatywać. :razz: Teraz dostaje zmielone korpusy i skrzydełka kurze plus szyje indycze. dzisiaj pójdzie papka warzywna ( w miedzy czasie oczywiście dodatki nabiałowe, jajka, trany oleje i inne duperele ;) ). Suczka najada sie raz z rana...zawyczaj pojada sobie jeszcze przez reszte dnia co nie dożre z rana. Mieso trawi długo, bo kupa idzie z raz, góra dwa na dzień, co z atym idzie, suczka wiecej z jedzenia przyswaja, dlatego mniej wydala.

    I mój wniosek - suka zjada MNIEJ mięsa BARFowego, niz zżerałaby suchej karmy, a co za tym idzie stawy sa mniej obciążone.

    Taki mój wywód.

    teraz mi powiedzcie, czy jestem mądrzejsza od owej Pani weterynarz ... :eviltong:[/QUOTE]

    A ja się nie zgadzam z Tobą :eviltong:.
    W karmach jest mączka mięsna. Czyli mięso wygotowane z wody i wysuszone. Co za tym idzie- jest go mniej objętościowo ( mięso zawiera 60-85% wody), jednakże białko pozostaje nienaruszone pod względem wartości. Tak więc, jednak mniejszym obciążeniem dla stawów, jest suche dobrej jakości :lol:

  7. Wbrew pozorom, niektóre zboża mogą stanowić naprawdę świetny dodatek czy suplement. Chodzi mi o, np. ziarna słonecznika i dyni (obniżają poziom złego cholesterolu, chronią przed chorobami serca, prostaty, są źródłem białka, tłuszczów, prowitaminy A, E, B i F) czy kiełki zbóż. :lol:

  8. [quote name='Bejkowa']Cześć wszystkim.

    Mam problem z moją 2,5 letnią suką whwt , a mianowicie bardzo warczy na ludzi , którzy próbują ją pogłaskać.Jeżeli mój brat położy się obok niej zaczyna warczeć ( nie atakuje ) :-( bardzo mnie to denerwuje.Niestety nie możliwe jest to , żeby brat przestał się obok niej kłaść , bo pomimo moich próśb żeby zostawił psa w spokoju , olewa mnie , i robi jeszcze więcej żeby ją wkurzyć :shake: Najlepsze jest to że chłop dorosły już jest , ma 19 lat.

    Nienawidzi gdy głaszczą ją dzieci , i młodzież , zaraz warczy , czasem kłapie zębami , a dziś po prostu rzuciła się na 5 latka !!! Dzięki bogu że byłam w pobliżu.
    Gdy przychodzą do mnie znajomi , to samo , jak próbują ją pogłaskać , to samo , warczy :nerwy:
    Już sama nie wiem co mam robić . proszę was [B]POMÓŻCIE ![/B][/QUOTE]

    Spróbuj, pokazać suce, że ludzie i ręka, wcale nie oznaczają czegoś złego. Wysmaruj rękę w pasztecie i daj do wylizania, ucz spokojnie z niej brać smakołyki, spal miskę, delikatnie głaszcz, chwal za dotykanie łapą czy nosem i pokaż jej, że nie ma się czego bać :lol:.
    Co do ludzi, ważne jest jak do niej podchodzą. Jeśli idą szybko, wrzeszczą, patrzą prosto w oczy, to nic dziwnego, że suka ich ostrzega. Wyślij psu czytelne sygnały uspokajające (mrużenie oczu, oblizywanie się, patrzenie na boki), posiedź trochę i zacznij głaskać od brody i jej boków, potem przejdź do głowy. Pies musi kojarzyć, że ludzie są fajni i mili, a w ich obecności pani faszeruje go smakołykami i bawi się piłką. Tak więc, poproś kogoś, aby podczas Waszych treningów, spokojnie siedział na ławce. Razem z suką, bądźcie kilka metrów od niej. Zacznij egzekwować od niej komendy, nagradzać, szarpać się, głaskać i robić wszystko, co suka lubi. Skończcie, kiedy wybrana osoba odejdzie. W końcu suka zrozumie, że inny człowiek oznacza Twoją uwagę i super atrakcje.
    Kiedy przychodzą znajomi, pies powinien iść na swoje miejsce. Nie pozwalaj mu szczekać, witać przy drzwiach, pobudzać się na dźwięk domofonu czy tupotu butów na schodach. Gdy pies zachowuje się źle, natychmiast przerwij to zachowanie i wyegzekwuj zastępcze- pożądane. Spróbuj ją odczulać- ćwiczcie przy otwartych drzwiach, hałasach i w rozproszeniach. Myślę, że Twój brat "narusza przestrzeń osobistą" (:evil_lol:) suki, dlatego tak na to reaguje.

  9. [quote name='Krystak']No ale do rzeczy. Psów jest 15 w tym 9 psiaków ok 6 msc. Te 9 szczeniaczków są w jednym boksie. I kolejne psy w innym. Początkowo leżały one tylko w budzie i warczały, ba nawet czasem wyskakiwały z budy i szczekały ale zaraz się chowały. Posiedziałem u mniejszych 9 psiaków ok. 20 min ze smaczkami i co się okazało? Po kolei wszystkie wychodziły z bud i tak się cieszyły że ja sam byłem w szoku, były takie szczęśliwe i zadowolone lizały skakały, wszystkie na raz chciały wejść mi na kolana. Posiedziałem z nimi ok. 40 min, po czym chciałem wyjść z boksu i wtedy się zaczęło, gdy tylko szarpnąłem za "zamek" od boksu wszystkie zaczęły szczekać i odskoczyły nagle ode mnie. . [/QUOTE]
    Psy chcą zwrócić na siebie Twoją uwagę i zatrzymać Cię jak najdłużej. To dlatego, gdy zobaczyły, że wychodzisz, zaczęły swoje wariacje. Jeśli pogłaskałeś je/ rzuciłeś smak czy nawet nakrzyczałeś, psy zrozumiały, że takie zachowanie prowadzi do Twojej reakcji. Myślę, ze widząc, że ktoś się nimi interesuje, postanowiły wydłużyć ten czas jak najbardziej- oczywiście w psim rozumieniu :lol:.
    Spróbuj nie reagować na ich zaczepki, nauczyć je bezwarunkowo komendy "na miejsce" i przed wyjściem ją egzekwować, a także odczulać na dźwięk otwieranej bramy. Psy kojarzą ją z Twoim wyjściem, więc nie są to miłe skojarzenia. Uświadom psom, iż nie każdy dźwięk zamykającej się furtki znaczy odejście kogoś fajnego- otwieraj furtkę bez powodu i wcale nie idź, ćwicz/ głaskaj psy/ szkol obok niej, kilka razy wyjdź, ale szybko wróć, ucz zostawania "samemu" (bez człowieka).

    [quote name='Krystak']Lecz gdy tylko otworzyłem furtkę i wystawiłem jedną nogę one się po prostu rzuciły na nią. Szczekały, warczały po prostu inne psy niż przed 3 minutami wcześniej. Lecz to było ok. że mnie nie ugryzły, raczej straszenie. Gorsze są 2 psy w innym boksie, one też się dają głaskać, wchodzą na kolana, lecz gdy otwieram furtkę gryzą kalosza i nie chcą go puścić, realny atak. I jeszcze jedno, psiaki te zaakceptowały tylko mnie i tylko mi dają się głaskać, brać na ręce, gdy tylko jestem w boksie i ktoś inny tu wejdzie one go atakują na poważnie, i tu nie ma różnicy bo wszystkie atakują tak samo "obcych" bez skrupułów. Gdy są same w boksie nie ma problemu by ktoś wszedł po prostu leżą w budach i warczą co chwilę wyglądając i szczerząc zęby. Proszę o jakieś rady, bo jest to naprawdę ciężkie w stosunkach między nami i chciałbym aby stały się normalnymi fajnymi psiakami.[/QUOTE]

    Psy uznają to, za swój teren, więc każdego trzeba przepłoszyć szczekaniem, a że udaje im się to, praktykują bez przeszkód. Pokaż psom, że nie każdy jest intruzem, a po wejściu na obszar psów, można się z nim świetnie pobawić i dostać coś dobrego. Zacznij od nauczenia psów komendy "cicho" i skupiania na sobie w rozproszeniach. W trakcie ćwiczeń czy zabaw, poproś, aby do boksu weszła jakaś obca osoba, cały czas skupiając psy na sobie. Niech ona wejdzie, przejdzie się trochę, doleje wody i, gdy psy będą spokojne- wyjdzie. Za opanowanie nagrodź i wróć do ćwiczeń. Niech, co jakiś czas podczas Waszych zabaw, ktoś się kręci w pobliżu boksu i wchodzi do środka. Możesz też spróbować kojarzyć ludzi z czymś miłym (smakołyki, Twoja uwaga) dla psa. Czyli faszerować nimi psy, w ich obecności :lol:. Psy muszą wiedzieć, że tylko za respektowanie Twoich poleceń, zostaną nagrodzone.

    Pozdrawiam, najlepiej jednak będzie, jeśli z tym pytaniem, udasz się do dobrego szkoleniowca.

  10. [quote name='auraa']Dziękuję, przekażę![/QUOTE]
    Jeśli to odpowiedź na mój post, to proszę! :D

    [quote name='Patmol']a ja sobie zaznaczę i będę podczytywać

    kiedyś czytałam (i to robię) ze dobrze jest jak dziecko wydaje psu polecenia (typu siad. leżeć, zejdź ) i nagradza smaczkami
    i pies się uczy, ze dziecko ma prawo wydawać mu polecenia i jednocześnie że sie opłaca go słuchać
    polecenia mogą być słowem lub gestem -więc i 4-latek pewnie potrafiłby (ja mam 9 latka -więc sprawa jest prostsza)

    a jaka to frajda dla dziecka -jak pies wykonuje polecenia[/QUOTE]

    Zgadzam się ;)

    [quote name='GAJOS']Uranoe, zamotałaś ale sens zawsze jest sensem choćby ukrytym [IMG]file:///C:\DOCUME~1\Justyna\USTAWI~1\Temp\msohtml1\01\clip_image001.gif[/IMG]Tak jak napisałem z karmieniem psa przez dziecko - same z tego pozytywy - Pies kojarzy dziecko jako coś fajnego, a dziecko już uczy się odpowiedzialności i czułości w stosunku do zwierząt.



    Otóż to. Nie wkręcając sobie TD , trzeba psu pokazać, że choćby nie wiadomo co - Człowiek czy to mały czy duży jest ważniejszy.[/QUOTE]

    Dosyć chaotyczna była moje wypowiedź, ale mam nadzieję, że pani, o której jest ten wątek, mnie zrozumie ;).

  11. Pies nie zna takiego uczucia jak zazdrość (ta ludzka), zachowuje się tak dlatego, że nie jest przyzwyczajony do podziału uwagi. Najpierw Ty się nim interesowałaś i pochłaniałaś całą swoją uwagę nim- karmiłaś, bawiłaś się. A potem, gdy pies oswoił się z domem, ważniejsze stało się dziecko. I brak dłuższych spacerów, ciągłej uwagi, przytulanek, sprawia, że pies, stworzenie interesowne, kojarzy je z dzieckiem. Wszystko jest ze sobą ściśle powiązane- pies wie, że to Ty dasz mu jeść, poszarpiesz się i nim i popieścisz, dlatego cały czas próbuje być w centrum Twojej uwagi, a to prowadzi do początków zaburzeń separacyjnych- pupil je tylko w Twojej obecności, przemieszcza się za Tobą jak cień i cały czas szuka kontaktu -tak jak opisałaś. Więc dziecko, które pochłania znaczną część czasu właścicielki, powinno zostać oddzielone, a pies ma z tego korzyść- jest w centrum uwagi właścicielki i dziecko znika. Zamotałam?:lol:
    Spróbuj poznać je z psem tak, żeby oboje nawzajem kojarzyli się miło. Niech dziecko zawoła psa, da mu pyszne smakołyki i delikatnie pogłaszcze. Ważne jest też to, żeby pies mógł powąchać dziecko. Często dawaj psu jeść w obecności dziecka, szkol, chodź na spacery. To siusianie też może być próbą zwrócenia na siebie uwagi.
    Tak jak GAJOS wspomniał- dominacja między człowiekiem, a psem, nie istnieje.

    Barf

    Ponad pół roku ;).
    Pod futrem jest duuuża różnica. Wcześniej na suchym/ czasem gotowanym pies nie miał takich mięśni, chociaż ruszał się tyle samo. Jestem ogólnie zachwycona- sierść wyładniała, zniknęły "śpiochy" w oczach, kupy mają lepszą konsystencję, pies ma mnóstwo energii, a ja sporo dowiedziałam się o różnych dietach. Jedynym problemem są smaki- czasem nie mam na nie pomysłu. Ale cóż, nie ma rzeczy idealnych :lol:.

  12. Myślę, że 1.5-2h forsownego biegu dla młodego i rozwijającego się psa to jednak za dużo. Lepiej pływać, czy spokojnie spacerować, ponieważ nie jest to większym obciążeniem dla rozwijających się stawów i układu kostnego. Spróbuj jak najwięcej pracować z psem umysłowo- uczyć komend, sztuczek, tropić, szukać zaginionych przedmiotów. Pomocna będzie też nauka samokontroli ( na youtube- crate games), czy nauka wyciszania w domu.:lol:

    Barf

    [quote name='evel']Piąteczka, mój pies w pełnym zimowym futrze wygląda jak smętna parówa, ale już się dorwałam do niej z nożyczkami :evil_lol: Jak ją zetniemy na łyso to też się tu pokażemy, żeby zaprezentować, jak wygląda pies bez barfa (mam foty ostrzyżonej suki z 2010) i jak wygląda teraz ;)[/QUOTE]

    No to zacieram ręce i czekam ;)
    Od kiedy jesteście na barfie?

    Barf

    [quote name='evel']To jest naprawdę dziwne. A ile wytłumaczeń ma taki właściciel, jak się delikatnie wspomni o tym, że jego pies wygląda jak kula armatnia na zapałkach, hoho... "A bo ona gruba, bo stara już/bo po szczeniakach jej zostało/bo taki ma apetyt/bo cały czas by żarła/bo to po sterylizacji jej się tak zrobiło, przysięgam!" i inne tego typu farmazony. [/QUOTE]
    Oj, tak :roll:. Ale przecież pieseczek taki głodny, biedny, tak błagalnie patrzy i żebrze przy stole. Przecież nic się nie stanie, jeśli damy mu trochę tej szyneczki/ wędlinki/ serka. A potem- nie idę na spacer, bo boli mnie głowa/ pada deszcz/ jest zimno/ jestem zmęczona. I wielkie zdziwienie- czy ta waga się nie popsuła i zbulwersowanie, że pies jadł, chociaż nie był głodny. Końcowe stadium to krzyki- "ty głupi psie" lub "nie wyjdę z taką parówą". Eh... No tak, ale przecież gruby pies to szczęśliwy pies. :razz:
    [quote name='evel']Ja mam sukę, która mogłaby żreć, aż by pękła. Naprawdę, uszami by jej wylatywało, a ona i tak by żarła. Ma również tendencję do szybkiego obrastania w tłuszczyk, gdy nie zapewniam jej regularnych treningów. Poza tym ma trochę problemów zdrowotnych i muszę kombinować, żeby psa zmęczyć a nie przeforsować. I jakoś mi się udaje. Dlatego zupełnie do mnie nie trafia tłumaczenie, że jakiś pies "tak ma". Bo z tego co mi wiadomo pies sam nie obsługuje lodówki ani puchy/worka z karmą ;)[/QUOTE]
    Witaj w klubie! :lol:
    Chociaż ja, ostatnio się przeraziłam wyglądem mojego psa. Jest on długowłosy i czarny przez co, wygląda normalnie, pod względem wagowym. Włos został skrócony tak, że wszystko było widać. No i co zauważyłam po tej małej zmianie? KAŻDE żebro, kiedy pies rozciągał się w biegu. Przestraszyłam się okropnie i postanawiam znowu tuczyć tego zgreda :evil_lol:.

    panbazyl- jak pisała filodendron, to mogą być mięśnie, a nie tłuszczyk. Najlepiej widać czym spowodowany jest przyrost kilogramów, po linii psa, wyczuciu żeber i chodzie.

    Barf

    netheter- piękna :loveu:. Ja osobiście uwielbiam szczupłe, dobrze umięśnione, ale nie masywne psy. 45-50kg labrador, to jednak jest duże przegięcie, tym bardziej, że we wzorcu waga waha się między 25- 36kg. Właściwie, nie wiem czemu ludzie nie widzą grubych psów i ich problemów ze stawami, z sercem...:roll:, a źle zaczesany czy z złym stanie włos jest dla nich wyznacznikiem wartości psa.

  13. [quote name='LOV']To chyba dobry pomysł, spróbuję znaleźć kogoś ze znajomych, który mi pomoże (mam już nawet jednego na myśli ^^).
    Z tymi komendami w rozproszeniach jest kiepsko, mój pies będąc na dworze poza ogródkiem, nie chce nawet zjeść swojego przysmaku, tylko wąchać i szczekać na inne psy (lub biegać ze mną i tu jest plus, ale jest już stary i szybko się męczy, a wtedy nie chce mu się już biegać). Dlatego ma straszny problem z jego uwagą :shake:[/QUOTE]

    Spróbuj znaleźć motywator dla psa- jedzenie, pieszczoty, szarpanie. Zwróć uwagę, co najbardziej lubi i na co się nakręca. Spróbuj spalać miskę i dawać psu jedzenie tylko z ręki, za dobrze wykonane zadanie. Bardzo ciekawe są ćwiczenia na skupianie uwagi- wyciągasz rękę ze smakołykiem czy zabawką w bok i jednocześnie wymawiasz imię psa. Nie pozwalasz dostać się do s/z, a za spojrzenie na Ciebie jest nagroda. Potem tak samo z pomocnikiem- tym razem on trzyma smak, a Ty zachęcasz psa do przyjścia do siebie i chwalisz jeśli zachowa się odpowiednio. Do kształtowania (o którym pisałam), polecam Ci kliker (wyłapuje pożądane zachowania). :lol: Wszystko najpierw ćwicz w domu, dopiero potem przenieś się do parku czy na uliczny chodnik.

  14. Prawidłowo używana kolczatka, nie jest aż tak okropnie zła, jak twierdzą niektórzy :lol:.
    Jeśli jej używasz, szarpnij psa w momencie, gdy ten zaczyna szczekać/ wyrywać się i szybko wyegzekwuj zachowanie zastępcze, np. siad czy waruj. Jedną z motywacji psa jest unikanie, więc zacznie on rozumieć- sadzę się na psa- boli mnie szyja. Postara się on więc unikać szczekania na psy. Prawdę mówiąc wcale nie lubi on reagować agresją na inne psy, dzieje się tak dlatego, że nie widzi innego wyjścia. Twoim zadaniem jest je mu znaleźć (z.z.), wyegzekwować i nagrodzić. Niedługo pies, sam, automatycznie będzie je wykonywał, bez polecenia. Nigdy za to nie szarp psa na kolczatce, gdy tylko widzi psa, ale nie reaguje na niego agresywnie. Szybko zauważy, że inny pies to ból szyi i nie będzie chciał dopuścić do sytuacji, gdzie widzi psa. Będzie starał się go wypędzić- szczekając, piszcząc, szarpiąc się na smyczy, kłapiąc w powietrze, a tego chyba nie chcesz.
    Postaraj się odczulać Twojego pupila. 'Wynajmij' na treningi spokojnego i opanowanego psa i zacznij ćwiczenia. Będą się one opierały na wywoływaniu pozytywnych skojarzeń i utrwalaniu ich. Najpierw ustal granicę, w której pupil toleruje innego psa. Od niej zacznij faszerować go smakołykami, głaskać bawić się, szarpać. Pies musi zrozumieć, że inny pies to Twoje zainteresowanie i super atrakcje. Stopniowo zbliżaj się do innego psa, bacznie obserwując swojego i na choćby jeden znak spięcia czy zdenerwowanie, zawróć do granicy. Gdy będziesz blisko źródła agresji staraj się skupić psa na sobie i wyegzekwować od niego komendę. Możesz też odczulać psa na, np. szczekanie/warczenie puszczając mu je z płyty, najpierw cicho, potem coraz głośniej. Ważna też jest nauka komend w rozproszeniach :lol:

    Barf

    [quote name='filodendron']Nie wiem, jak bardzo sprawdzona, ale brzmi poważnie ;)
    [URL]http://www.swiatczarnegoteriera.republika.pl/a-zywienie_mikroelementy.html[/URL][/QUOTE]

    Filodendron- dziękuję, dziękuję, dziękuję:mdleje:.
    Ja kilka dni temu cały wieczór szukałam i nic nie znalazłam:evil_lol:.

  15. Nauka samokontroli psa, pozwala na jego wyciszenie, uspokojenie się. Praktycznie polega na spokojnym wykonywaniu komend, bieganiu za aportem, szarpaniu etc.- dla psów nadpobudliwych, nieumiejących się należycie skupiać na przewodniku. Nie można doprowadzić do niezdrowego nakręcenia psa, zdenerwowania, frustracji, zniecierpliwienia. Do pracy trzeba podchodzić cierpliwie: kończyć zabawę, gdy widzimy, że pies zaczyna wariować, niepotrzebnie nie nakręcać na jedzenie, nie wysyłać psu złych sygnałów, zrezygnować z zabaw w domu, męczyć fizycznie i psychicznie. Efekty będą widoczne, ponieważ pies, zrozumie, że jest coś takiego jak odpoczynek i łatwiej będzie koncentrował się na przewodniku, a także zrozumie, że taka forma pracy jest znacznie przyjemniejsza.:lol:
    Drugim aspektem jest też atrakcyjność przewodnika oraz jego posłuch. Staraj się, aby pies uważał Ciebie za kogoś ciekawego- dostarczaj mu rozrywek- niech pies aportuje, przeciąga się, pływa, wykonuje komendy, ale z TOBĄ.
    I jeszcze jednak kwestia- motywacja, ale to już nie na kilka pobieżnych zdań. :p
    P.S. Na YT są fajne filmiki 'create games'- odnośnie samokontroli, i poczytaj o motywacji.

×
×
  • Create New...