Jump to content
Dogomania

xewelaynax

Members
  • Posts

    67
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by xewelaynax

  1. 3 lata szybko zleciały. Już dawno chcialam tu cos napisac o Tuli, ale jakos brakowalo czasu.. Tula przejeła władzę nad domem, między czasie doszedł mi następny pies i mam 3 w mieszkaniu w bloku..no ale cóż ja inaczej nie potrafie. Tula ma się dobrze, trochę nam się "spasła" :-) to po zabiegu sterylizacji, choć Tuliś je bardzo mało bo woli spać (jak również teraz leży pod łóżkiem i chrapie).. ogólnie u nas wszystko ok, Tula żyje szczęśliwie My kochamy ją, a ona nas :-)
  2. Witam. Nie wiem czy ktoś jeszcze zagląda. Napiszę co u Lusi. Lusia mieszka dalej na budowie z typ, że przenosi się co jakiś czas bo do wyboru ma dwie. Pierwsza budowa na której ją znalazłam kończy się w marcu, jest jeszcze druga na którą Lusia sobie chodzi. Tam również siedzi z ochroniarzem. Zdaję mi się, że ten pies nie odznalał by się nigdzie indziej jak na "wolności". Zastać ją na tej budowie na której była dotychczas graniczy z cudem, cały czas lata ale zdaję mi się że to jest właśnie jej świat. Jak ją tylko spotykam to zaraz wynoszę jej jeść, nawet w centrum miasta między ludźmi. Dziwnie się patrzą, ale mam to gdzieś. Teraz mam następną "interwencje". Dzisiaj idąc na rozmowę o pracę znalazłam trzy błąkajce się psy na tzw. pustkowiu są tam same fabryki, niby przebywają na posesji ale tam nikt nie mieszka i nie jest to ogrodzone. Dwa zabieram na działke jeszcze w tym tygodniu, napewno będą miały lepiej niż tam gdzie je dzisiaj widziałam. Jeden piesek jest duży, podobny do owczarka krótko włosego, trochę wychudzony ale doprowadzę go do porządku. Oczywiście między czasie będę szukała mu jakiegoś domu, myśle że byłby dobrym stróżem. Jest trochę nieufny i bojący, ale spróbujemy. Drugi pies to szczeniak, nie wiem ile może miec ale ok. 2 miesięcy przylepa taka że normalnie szkoda mi było go tam zostawiać ale nie miałam jak go zabrać. Trzeci piesek to chyba suczka, ale chyba czyjaś bo zadbana. To na tyle, dalej będę informować jak przebiega ta akcja o ile to ktoś czyta :) Pozdrawiam.
  3. P.S w domu mam kolejną bardzo małą znajde, to mała czarna sunia ma ok. 4 miesiecy. Szukam dla niej domu, podsylam link do jej ogloszenia na tabliicy [url]http://tablica.pl/oferta/sunia-do-oddania-tylko-w-dobre-rece-siedlce-ID3bAPr.html[/url]
  4. Przepraszam wszystkich za moją długą nieobecność. U Lusi wszystko dobrze, zrobiła się leniwa po sterylizacji mniej lata po mieście. Ochroniarze i pracownicy dokarmiają ją. Ja też do niej przychodzę, nadal ma swoją budę ale i tak śpi w budce z ochroniarzem. Dwóch ochroniarzy przychodzi ze swoimi psami Lusia je akceptuje. Budowa niby sunie szybko, ale sporo pracy im jeszcze zostalo wiec jeszcze ok roku Lusia tam bedzie, co potem nie mam pojecia nie mniej jednak nie pozwole zeby sie błąkała. Lusia sporo przytyła, postaram się niebawem wsatwić jej nowe zdjęcia. Mimo mojej nieobecności caly czas mam oko na Lusie :) Ciesze sie ze ktos oprocz mnie sie nia interesuje ;)
  5. Śledziłam wątek od początku, ale ostatnio tu nie zaglądałam.. z początku nie dowierzałam, że to Mufinek! Jest piękny. NIESAMOWITA METAMORFOZA !!!! :multi:
  6. Z Lusią wszystko ok. Ogłoszeń jeszcze nie ma. Wysłałam zdjęcia na adres @ [email][email protected][/email], mam nadzieję że doszły. :) Chciałabym zrobić Lusi jeszcze jakieś zdjęcia, ale jak chodzę wieczorami to słabo widać.. a w dzień nie bardzo można, bo są pracownicy i kierownicy. Coś będę musiała wymyślić.. A tak odbiegając od tematu Lusi. Mam pewien problem, z innym psem. Co prawda ma dom, w sensie takim że lata po podwórku przy domu, teren ogrodzony. Nikt tam nie mieszka, on nawet nie ma budy. Śpi na schodach.. Rozmawiałam z babką, która mieszka obok i powiedziała że ktoś tam przyjeżdża i daje mu jedzenie.. ale z tego co po nim widać, to słabo jest dokarmiany. Tak się składa, że niedaleko mieszka mój chłopak, jak lecę do niego, to po drodze zawsze coś rzucę tej psinie przez bramę. Moje nie dojadają, to dziele na Lusie i na niego. Przynajmniej sie nie marnuję. Da się coś zrobić z tą sytuacją? W sensie, jak mu pomóc.. by chociaż tą budę miał..
  7. na dzieci reaguje raczej pozytywnie, jak wychodziła ze mną na spacery podczas gojenia się rany po sterylce to dzieci na podwórku do niej podbiegały i głaskały Lusia się cieszyła.
  8. Malva wyśle wszystkie zdjęcia Lusi jakie mam. Awit masz racje, w sumie ogłoszenia zawsze można zrobić, tylko ja się nie bardzo na tym znam. Wystawiałam kiedyś na tablicy, jak oddawałam jej szczeniaki. Z rezultatem, bo maluchy poszły do fajnych domów. Wcześniej ktoś napisał bardzo fajny tekst do ogłoszeń. Ag2709 to pewnie była Lusia, ona często sobie wychodzi poza bramę, ale mimo wszystko woli sobie spać w tym barakowozie ochroniarzy pod biurkiem albo na fotelu (to jej miejsca) w swojej budzie bardzo rzadko. Malva za późno zajrzałam na ten wątek, ale widzę że Ci państwo wybrali na prawdę potrzebującą sunie. A tak w ogóle, to nie mam pojęcia czy Lusia akceptuje koty.. kiedyś będę musiała iść z koleżanką i z jej kotem na budowę (bo normalnie wychodzi sobie na spacery) zobaczymy jak Lusia zareaguje. Przepraszam, że tak rzadko tu zaglądam ale szkoła pochłania prawie cały mój czas. Do Lusi staram chodzić się codziennie.
  9. Lusia nie ma ogłoszeń. Budowa ma trwać jeszcze ok. 2 lat i ochroniarze mówią mi, że Lusia pójdzie na następną budowę. I nie wiem czy szukać jej domu.. i czarno to widzę że ktoś ją przygarnie.. szczerze mówiąc :( [IMG]http://img803.imageshack.us/img803/7412/zdjcie0601c.jpg[/IMG][/URL] dodaję zdjęcie pulpecika, Lusia sporo przytyła.. ;)
  10. Budowa skończy się za ok. 1,5 roku trudno jest określić. Jak rozmawiałam na ten temat z ochroniarzem co będzie z Lusią jak budowa się skończy to o on ta to żebym się o to nie martwiła, ona sobie miejsce znajdzie.. i nie bardzo mogłam dojść z nim do porozumienia.. pewnie miał na myśli, że Luśka pójdzie sobie SAMA na następną budowę.. w co wątpie. Jak już na prawdę nie będzie można nic zrobić to będzie w schronisku :( szczerzę wątpie żeby ktoś ją przygarną ..
  11. Co do zachowania Lusi to dzieci jak najbardziej lubi, gdy wychodziłam z nią na spacer cieszyła się jak do niej podbiegały. Jeśli chodzi o towarzystwo innych psów to już sama nie wiem, Kajtka psa ochroniarza bardzo lubi, bawi się, ale podczas tych spacerów jak była kilka dni po sterylce zdarzyło jej się warczeć na inne przechodzące psy. Koty - nie mam pojęcia. W domu zachowuje się czysto, ani razu się nie załatwiła w domu. Czekała pod drzwiami jak się jej mocno chciało. Bardzo spokojna i przyjazna sunia, idealnie nadawała by się do starszej osoby z tym, że mógłby być problem ewentualnie z przyzwyczajeniem do warunków domowych, wiadomo dotychczasowe życie "na wolności". Uwielbia pieszczoty, najchętniej chciałaby żeby cały czas ją głaskać, jak ją zaczynam głaskać po głowie ona fik na plecy, łapami do góry i domaga się głaskania po brzuchu ;) Nie wiem co mogę więcej napisać.. Fajnie, że nie tylko mi jest nie obojętny los Lusi :) Lusia może być do końca budowy, czyli pewnie jakiś rok, połtora. Na budowie zawsze ktoś jest, 24h pilnowana. W święta też do niej będę przychodzić, mam 3 minuty drogi. Niedługo mam zamiar właśnie do niej lecieć, zanieść jej koc do budy bo sama gąbka leży którą wcześniej wyłożyłam. Koc gdzieś uciekł :) No i kupiłam kości z dużą ilością mięsa które Lusia uwielbia to jej zaniosę, no i oczywiście jedzenie gotowane, które gotuje moim piesom ;) Obecnie mam 3 psy w domu.. Perłe, Tule no i Malutką (szczeniaka Perły, istny szatan).
  12. Przepraszam, że się nie odzywałam kompletny brak czasu. Z Lusią bez zmian, wszystko ok. Staram się chodzić do niej codziennie, miseczkę ma zawsze pełną bez obaw :) Jak nie ja to jeszcze taka Pani ją odwiedza + robotnicy zawsze jej coś tam wrzucą. Rana po sterylce całkiem zagojona, jeszcze nitki do końca się nie rozpuściły. Lusia sporo przytyła, muszę cyknąć jej kilka zdjęć. Bardzo rzadko siedzi w budzie u siebie, siedzi i śpi w barakowozie ochroniarzy. Nikt jej nie wygania. Wszystko w porządku, zrobiła się bardziej leniwa z tego co mówią stróżujący. W weekend zrobię jej kilka zdjęć to wstawie i pokaże jak wygląda Lusia grubasińska :)
  13. Nie dawałam żadnych ogłoszeń w Siedlcach, niedawno znalazłam dom dla jej siedmiu szczeniaków. Chciałam by najpierw przeszła sterylizację, a potem zająć się ogłoszeniami. Nie będzie żadnych problemów, ostatnio gdy poszłam do biura tej całej budowy po tym gdy ochroniarz przekazał mi wiadomość od szefa budowy, że jeżeli będą potrzebne jakieś pieniądze to mam przyjść prosto do biura, pieniądze były potrzebne na opatrunek i jakieś jedzenie, więc poszłam. Wyśmiali mnie tam razem z sekretarką, nie wiedzieli o żadnym psie. Na początku uznali mnie za jakąś oszustkę, dzwonili na budowę by dowiedzieć się czy pies tam rzeczywiście jest.. wyszło na moje. Nie chciałam rozmawiać już dalej z tymi ludźmi i wyszłam stamtąd. Daliśmy radę i bez ich pieniędzy. Pies jest po prostu bezpański i tam się przybłąkał - tak powiedziała sekretarka Co do fundacji Siedleckiej, oni takimi sprawami się raczej nie zajmują. Nie wiem nawet czy mają gdzieś swoją siedzibę, kontaktowałam się z nimi przez e-mail.
  14. Robię co mogę, jest mi bardzo bliska Wątpię by któryś ją wziął do siebie.. ale popytam. Ona szczerze mówiąc nadawała się do jakiejś starszej osoby, bo jest bardzo spokojna i zrównoważona, bezkonfliktowa. Najważniejsze, że już po sterylce bo za moment miała by znów szczeniaki jakoś na zimę, biedna..
  15. Przepraszam kilka dni nie zaglądałam na dogo. Lusia ma się dobrze, była tydzień w domu i wróciła na budowę. Lusiek dostał jeszcze antybiotyk ostatniego dnia, byłam z nią u weta powiedział że rana bardzo ładnie się goi, jest sucha i nie ma żadnego obrzęku. Jak wcześniej pewnie kilka razy już pisałam, ja bym ja sama do siebie wzięła na prawdę cudowny z niej pies, ale nie mam już na prawdę gdzie. Mam dużą suczkę typu amstaff, jej miesięcznego szczeniaka (moja głupota i nie dopilnowanie podczas cieczki) no i jeszcze jedną sunie Tulę (mix jamnika) w małym mieszkaniu w bloku. Lusia to czysta sunia, pewnie kiedyś była w domu bo wie, że potrzeby załatwia się na dworzu. Sama wpychała się na łózko, spała w nogach. Nie szczekała, ani nie niszczyła.. jednak widać, że chciała wrócić już na budowę (przyzwyczajona do życia "na wolności"). To typowa "kanapowa" sunia, bardzo spokojna, nie ciągnie jej do piłek itd. wielokrotnie próbowałam się z nią bawić ta jednak wolała wygrzewać się na balkonie. Jestem u niej prawie codziennie na budowie, ma nadal swoją budę i miski. Pracownicy ucieszyli się jak wróciła, nie wiedzieli gdzie była. Mam jej kilka zdjęć, ale to jeszcze wtedy gdy były jeszcze z nią jej szczeniaki. Wyśle je, ale nie wiem czy się nadają. Spróbuje zrobić jutro jakieś, lub w tygodniu. Fajnie by było gdy by Lusia znalazła jakiś dom, chociaż ten tymczasowy.. budowa kiedyś się skończy, a ona nie będzie miała gdzie pójść :( O to się najbardziej boje, wtedy tylko schronisko...
  16. Ja posiadam psa w wynajmowanym pokoju. Z właścicielem, który będzie wynajmował mieszkanie Twojej mamie nie można było by się jakoś dogadać? Może pieniądze by go przekonały, na pewno była by to mniejsza suma niż za hotel.. przynajmniej tak mi się wydaję. Szkoda psiaka :(
  17. Lusia już po sterylizacji, zabrana z budowy na czas gojenia. Miała być w lecznicy przez 3 dni, ale to jednak nie był dobry pomysł i jest w domu u mojego dobrego kolegi, a ja cały dzień z nią.. tylko na noc będziemy się rozstawać. Mieszkam w bloku na przeciwko w razie czego :) Obecnie leży na łóżku, trochę przerażona i zimna. Nie wie jak się ułożyć, kręci się w kółko. W sobote idziemy na antybiotyk. Zabieg ufundowany dzięki fundacji "Amicus" Napiszę jutro, jak się czuje Lusieczka.
  18. Biedna Astunia, chociaż pod koniec swojego życia zaznała dobroci człowieka.. :( Moja sunia też miała płyn w płucach, okazało się że przerzut.. 3 dni od zdiagnozowania i odeszła.. Czemu pieniądz tak zawładnął tym światem :( Smutne to wszystko, a człowiek praktycznie bezradnny przy takich urzędasach, którym zależy tylko na kasie .. :( Obejrzałam film tvn,, który pokazuje jak traktują tego biednego psiaka ze złamaną miednicą.. szok. Nie zasne dzisiaj. I jeszcze ten bezszczelny uśmieszech tego skurw... Nie jestem trochę w temacie ale czy da się podsumować ile piesków już wyszło z tej mordowni ? A jeszcze nie cały rok temu bawiłam się na biwaku niedaleko Grajewa.. a tu obok taki horror. O tragediach ludzkich w tv gadają, ale to co się dzieje z tymi najbardziej bezbronnymi ani słowa.
  19. Czy Aron przyjmuje jeszcze ENCORTON ? Gdzieś przeczytałam na początku wątku. Mogę oddać, zostało mi po chorej jamiczce. Jest 16 tabletek, zjadła tylko 4. Ważność do maja 2014. Na razie tylko tak mogłabym pomóc. Nie wiem czy jestem w temacie, bo przeczytałam tylko pierwsze str.
  20. przez przypadek wpisałam tu wiadomość, która miałam wyslac na pw ;]

  21. Kurczę teraz nie zawitam prędko w Warszawie, ale popytam. Na czym jak coś będzie polegać ta wizyta przed adopcyjna? Moja sunia również ma na imię Perełka, tyle że znalazłam ją pod sklepem :) [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/39/zdjcie00072.jpg/][IMG]http://img39.imageshack.us/img39/256/zdjcie00072.th.jpg[/IMG][/URL] ta większa :) mała z niej perełka.
  22. [SIZE=2][FONT=arial]ZNALAZŁAM FUNDACJE, [url]http://www.amicus.siedlce.pl/[/url] nie wiedziałam, że coś takiego istnieje u mnie w mieście. Napisałam do fundacji i będzie miejsce dla Lusi gdzie będzie mogła odpocząć! Co prawda tylko 3 dni, ale lepsze to niż nic :) Napisałam e-mail do Pani wiceprezes, dostałam odpowiedź już dziś rano. Chyba mogę zacytować : " O tej suczce juz słyszelismy i rozmawiałam z panem Strusem. On twierdził, że kierownik budowy czy może dozorca opiekuej sie psem i nie zgadzal sie na sterylizację. jesli uda sie pani przywiźc suczke do dr Majchrzaka to poprosze go aby przetrzymał ja ze trzy dni (tyle wystarczy) po sterylizacji.. " Nie wyrazili zgody, dobre.. a to że biedna chodzi co pół roku ze szczeniakami i lata po całym mieście po ulicach bez opieki to już ich nie interesuje. Szczeniaczki śliczne, tylko potem się trzeba nimi zająć.. Muszę tylko zatelefonować do weta i się umówić, prawdopodobnie na sierpień bo niedługo wyjezdza. [/FONT][/SIZE] :multi:
  23. [URL]http://hotelpodlipami.manifo.com/[/URL] znalazłam coś takiego niedaleko Siedlec.. ale jak zobaczyłam cene i wymagania (wcześniej nie miałam do czynienia z hotelami dla zwierząt) to się przerzegnałam już mniej wydaję na swoje psy miesięcznie.. Zbieram od 2 miesięcy na sterylizację mojej suki, a co powiedzieć jak bym miała płacić za to wszystko.. ciekawe skąd. Dochodzi jeszcze to, że musiała bym Luśkę zaszczepić, odrobaczać, zabezpieczyć od pcheł i kleszczy :O Sterylizację w Siedlcach będę miała za darmo dla Lusi, bo bezdomna.. ale co dalej. Gdyby mój znajomy nadal wynajmował stancje z kolegami w Siedlcach, Lusia już by była po sterylce.. a tak to się wszystko pogmatfało.
  24. Ciekawe ile kosztuje taki pobyt psa u weterynarza.. Mam sporo rzeczy w domu które mogłabym sprzedać.. widziałam sporo bazarków na rzecz potrzebujących psów i kotów. Może to by było jakieś wyjście.
×
×
  • Create New...