Gufiona

[quote name='martaa84']ciężko ,bo nawet jak popryskasz to miejsce jakiś zapachem to on znajdzie sobie nowe tak jak pisałes:/ badania w kierunku bakterii w moczu i zapalenia pęcherza miał robione? to ciekawe ,ze po tylu latach zdrowy pies zachowuje się jak szczeniaczek pod tym względem:)[/QUOTE] Badania miał robione i wszystko jest ok. To nie jest sikanie takie "szczeniaczkowe", to jest "podsikiwanie" czasami (nie codziennie) w różnych miejscach, niestety. Cóż, wiek...

[quote name='AkademiaKleksa']Witam, u nas Propalin zdał egzamin w pełni. 10 listopada 2012. zapadła nawet decyzja o odstawieniu syropu. Niestety nie wiadomo, czy problem za jakiś czas by nie wrócił, gdyż 12 dni później Kleks zasnął po raz ostatni. Do końca jego dni kapanie się nie pojawiło. Dalszego ciągu - brak...[/QUOTE] Dziękuję za pomoc. Przykro mi :(

Dziękuję za radę. :)

Oczywiście, że biorę pod uwagę jego wiek, tym bardziej, że i ząbki zaczynają się kiwać. Psiunio jest ulubieńcem całej rodziny, staramy się wychodzić z nim 4, 5 razy dziennie (w miarę możliwości), to nie jest już takie sikanie jak było. Chyba, że cwaniak znalazł inne miejsce do załatwiania swoich potrzeb. Jak nic się nie zmieni... trudno trzeba będzie tak żyć

Ja miałam rottka agresywnego w stosunku do obcych i nie wyobrażałam sobie abym mogła z nim wyjść na spacer bez kagańca i smyczy. I to ja pilnowałam aby nikt się do niego znienacka nie zbliżył, bo jego reakcja była jednoznaczna. Jak się ma takiego psa, to trzeba go szczególnie pilnować, a nie winić dziecko, że podeszło, że zaczepiało itd. Zakichanym obowiązkiem właściciela jest panowanie nad psem żeby nie stwarzał zagrożenia.

Troszkę czasu minęło, badania wszystkie zrobione (krew i mocz ponownie)- zdrowy, nastawienie rodziny się zmieniło, futrzak został wykastrowany, wychodzi częściej i nadal sika w domu, troszeczkę może rzadziej, ale sika. Ręce opadają:shake:

Witam, mam nietypową prośbę, nie chciałabym kupić, ale wypożyczyć na próbę, jeśli jest taka możliwość klatkę lub coś w podobie dla małego psa, najlepiej ze Szczecina lub okolic. Chciałabym sprawdzić, czy mój pies da radę choć w nocy wytrzymać w czymś takim.:)

No właśnie, jeśli chodzi o kastrację to oprócz tego, że weterynarz nic na razie nie mówił, rodzina też jest nieprzychylnie do tego pomysłu nastawiona. To jest już "starszy pan". Będę musiała wypróbować Vitopar, ja szorowałam domestosem i cifem, ale i tak po jakimś czasie siurał w to samo miejsce może teraz będzie inaczej. Mój pie jest typowym kanapowcem, ma swoje ulubione miejsca do spania (oczywiście oprócz legowiska) i nikt go nie zgania, ale zauważyłam, że potrafi się obrazić jak się na niego pokrzyczy i wtedy chyba złośliwiec czeka na okację żeby nabrudzić. Będziemy musieli troszkę nad nim popracować. Dzięki

No właśnie, wcześniej nie sikał, nie robi tego codziennie, ale coraz częściej. Zobaczymy, może przy częstszym wychodzeniu to się zmieni.

Weterynarz nie wspominał nic o kastracji, więc nie wiem czy ma jakiś wpływ :shake:, ale dziękuję

Dziękuję, zaczniemy wychodzić częściej, może poskutkuje :)

Proszę o pomoc [URL=http://smayliki.ru/smilie-855295911.html][IMG]http://s14.rimg.info/5491af2d1ffa506bafde5dea95242ce0.gif[/IMG][/URL]

Mam pytanie. Czy może ktoś z Was miał taki problem. Mój piesio (10 lat) od pewnego czasu zaczął podsikiwać w domu. Jak porządnie wymyję i wyczyszczę obsikane miejsce potrafi sobie znaleźć inne. Nie zdarza się to codziennie, ale coraz częściej. Byłam z nim u weterynarza, miał robione badania i wszystko jest ok., zdrowy jak ryba. Wet stwierdził, że może przyczyną jest podłoże emocjonalne ( nie chce zostawać sam w domu itd. itp. ). Może... Zaznaczam, na spacerki wychodzi trzy razy dziennie, rzadko siedzi sam w domu. Czy znacie jakieś sposoby, żeby przestał obsikiwać "swój teren".

Jakie cudooooowne wieści :)

Miałam kiedyś chomika o imieniu Hipolita :lol: i bojownika Zygmunta :)

[quote name='filodendron']No, ale moi rodzice mówili to samo o "Delfinie Um" :D I że nikt już nie czyta dzieciom Konopnickiej :D :D[/QUOTE] Delfin Um - śliczna bajeczka, troszkę ją pamiętam, taka pouczająca :)

Od pewnego czasu moja sąsiadka ma psa o imieniu Bogdan, jest to buldożek. Bardzo to dziwnie brzmi, szczególnie jak nie chce iść i trzeba go wołać i ciągnąć :) Ubaw po pachy :)

I hopsamy z rana :)

A mój staruszek wybrzydza we wszystkim, raz ma chęć na suchą karmę,którą "ciumcia", a raz jedzonko z puszki. Makarony, warzywa i mięsko - niekoniecznie :)

Ależ one słodkie :)

Do góry Axelek :)

Strasznie się natomiast cieszę, że moja chrześnica jedzie do nowego domku.:lol: Będziesz szczęśliwa Dafi, moje ty śliczne maleństwo.

Przykro mi, że Rudzia odeszła :-(.

Suńki trzymajcie się :-(:-(:-(

Do góry Axelek:lol: