-
Posts
617 -
Joined
-
Last visited
Everything posted by lusinda
-
tak !! przychodzę posiedzieć i poplotkować bo nie możemy się spotkać w barze i posiedzieć !! tak, schronisko to idealne miejsce na schadzki !! dziękujemy że doceniasz naszą pracę w schronisku !! cóż... w sumie nie musisz doceniać, ja mam sumienie czyste.Jak ja byłam na schronisku nie widziałam poranionego psa. ja kończę ten temat już na serio bu uważam że jesteś nie sprawiedliwa !!
-
ale ja się przecież zgadzam w 100% że każde dary są potrzebne i każda ilość jest superową ilością !! Kto dzielił na starych i nowych wolontariuszy - nie wiem. Raczej chodzi mi o fakt, że "nowi" też coś robią w schronisku, a że jest nas zazwyczaj 2-3 max to wolimy posiedzieć z psami niż segregować obroże od szeleczek. Tyle - ja się już wyłączam z tego tematu
-
taka sunia wczoraj trafiła do schroniska : może ktoś rozpoznaje pieseczka ? [URL="https://lh6.googleusercontent.com/-gEf0GjDjuKE/UFg7bCxVdoI/AAAAAAAAFpo/cTPPfOz3dJM/s512/2012-09-18%252010.07.02.jpg"]https://lh6.googleusercontent.com/-gEf0GjDjuKE/UFg7bCxVdoI/AAAAAAAAFpo/cTPPfOz3dJM/s512/2012-09-18%252010.07.02.jpg[/URL]
-
Gienia dziś byłą na spacerze, entliczek 2 razy. Przywieźli dziś sunię ( straż miejska) stoi w boksie na deskach. Sabunia nasze bernardynka stoi w ostatnim boksie na prawych lewych. Mało w sumie porobiłam bo chodziły władze najwyższe dziś po schronisku, aż 4 osoby i trzeba było uważać z puszczaniem psów.
-
prawdopodobnie tak. niestety my wolontariusze nie mamy na to wpływu jakie psy są wywożone. mam nadzieję że uda się nam przekonać odpowiednie władze, żeby wydali Monie tutaj, do polski skoro są chętni na nią, ta sunia naprawdę ciężko zniesie - o ile zniesie - podróż.Już pierwsze kroki zrobiłyśmy aby ich przekonać - mam nadzieję że się uda....ona jest taka kochana :(
-
[quote name='siekowa']Kurcze jedna wielka niewiadoma z tą adopcją :( Jeśli będziecie potrzebować kogoś na wizytę poadopcyjną w Warszawie to dajcie znać. Co z tymi dziadeczkami: [URL]https://www.facebook.com/photo.php?fbid=383941518328462&set=a.167601776629105.39119.148097168579566&type=1&comment_id=901385&ref=notif¬if_t=photo_comment&theater[/URL][/QUOTE] są w schronisku... dopominają się o jedzenie - ogólnie dostają suchą karmę, ale nie mają za bardzo zębów więc nie ma czym pogryźć. dlatego wolontariusze dokarmiają miękkim jedzeniem typu makarony, ryże, kasze, mokra karma... z tymi dwoma mieszka jeszcze jeden dziadeczek... i mamy drugi boks z dwoma dziadeczkami. ta sama sytuacja. psy stare, bidne - trzeba je dokarmiać.
-
Mikser nie był sprawdzany, sama ja nic nie zrobię. nie pójdę sama do chłopa... a jakoś nikt się nie garnie do tego żeby ze mną to załatwić. tym bardziej że prawdopodobnie będzie trzeba jechać na wioskę pod mielec a nie na adres który podał facet w mielcu. Jak wspomniałam że chce iść sprawdzić - to się dowiedziałam że nie mam zezwolenia jako wolontariusz żeby sprawdzać domy.