Jump to content
Dogomania

Dunya

Members
  • Posts

    6
  • Joined

  • Last visited

Dunya's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. A mi ostatnio było dane słyszeć niemiłe słowa od starszej pani chociaż sprzątam :( Stanęłyśmy sobie z Kaluszką przy krawężniku, ona przykucnęła, więc ja wyciągnęłam worek z kieszeni. Stoję i czekam, aż psina skończy co musi gdy nagle słyszę z góry: - Zabieraj TO stąd! Nie będzie TO srało na trawę! - Przecież sprzątnę, worek w ręce trzymam, nie widać? Proszę nie wrzeszczeć na porządnych ludzi, bo przestaną sprzątać. Powiedziałam to grzecznie, bez podnoszenia głosu, ale jakaś przechodząca inna stara baba do mnie: - Jak można kundla tu prowadzać i jeszcze się tak zwracać do starszej osoby! Ludzie! To jakaś paranoja! Ja rozumiem czepiać się jak ktoś nie sprząta, ale po co wycierać sobie gębę o tych którzy zbierają kupy?! :angryy:
  2. Spokojna głowa, wypytałam właścicielkę dokładnie i poprosiłam, żeby go oznakowała. W sumie jak już się komuś nie chce chipować, to niech chociaż mu adresówkę przyczepi. Gdybym miała bodaj numer telefonu to oszczędziłoby się psu mnóstwo stresu (w sumie to mojemu psu też). No, zrzędzenie zrzędzeniem, ale najważniejsze, że wszystko dobrze się skończyło :)
  3. Kochani! Niedawno zgłosiła się do mnie właścicielka psa, niedługo po niego przyjedzie. Dziękuję Wam wszystkim serdecznie za pomoc! Gdyby nie rozesłane przez Was ogłoszenia być może nigdy psiak nie wróciłby do domu.
  4. UWAGA! 26.04.2012 w POZNANIU na os. Sobieskiego znaleziono BISZKOPTOWEGO LABRADORA! Pies (samiec) miał na szyi kolczatkę, Straż Miejska nie znalazła chipa! Bardzo proszę o pilny kontakt, gdyż nie mogę psa przechowywać u siebie (moja suczka bardzo się go boi) a nie chcę oddawać go do schroniska! Pies jest przyjazny i grzecznie chodzi na smyczy, widać, że ktoś o niego dbal. Teraz jest bardzo smutny i bez przerwy kogoś szuka. KONTAKT: Ada, tel. 609 559 143
  5. Dziękuję za wszystkie odpowiedzi :) Bardzo mnie uspokoiliście... Może faktycznie niepotrzebnie się denerwuję, ale nigdy wcześniej nie miałam do czynienia z procedurą adopcyjną. Wizyta już umówiona, odbędzie się zaraz po Nowym Roku. Póki co poznaję się z psem. Mamy za sobą pierwsze wspólne spacery i jest naprawdę fantastycznie. Psiak jest inteligentny, kontaktowy i baaardzo energiczny.
  6. Jako nowicjuszka witam Was wszystkich serdecznie i z góry przepraszam, jeśli piszę w niewłaściwym dziale (i proszę o ewentualne przesunięcie wątku)! :) Jakiś czas temu postanowiłam, że w życiu brakuje mi jednego: jakiegoś sympatycznego towarzysza wspólnych spacerów. Doszłam do wniosku, że zamiast inwestować krocie (których i tak nie mam) w posiadacza rodowodu warto byłoby dać dom psince, która go po prostu nie ma. Po jakimś czasie znalazłam wymarzonego psiaka :loveu:, uzgodniłam wszystko z domownikami, skontaktowałam się z DT, w którym pies przebywa i... zaczęłam panikować! Wprawdzie w moim rodzinnym domu zawsze był pies, ale nigdy nie miałam adoptowanego psa z jakiejś instytucji. Problemem oczywiście nie jest samo pochodzenie psa. Boję się tylko wizyty przedadopcyjnej! :-( Wiem, że mam odpowiednie warunki dla tego konkretnego psa, ale co mam zrobić, żeby przekonać do siebie osobę, która przyjdzie sprawdzić moje mieszkanie? Czy będzie przeszkodą to, że mieszkanie jest wprawdzie czyste i zadbane, ale domaga się remontu, na który mnie nie stać? Tak bardzo chciałabym, żeby wszystko dobrze się skończyło! Proszę, poradźcie mi coś... :placz:
×
×
  • Create New...