-
Posts
5156 -
Joined
-
Last visited
Posts posted by Wiola&Miłosz
-
-
Tak czytam ten watek i jestem lekkim szoku...
Dlaczego? Dlatego ze biorac psa z jakiejkolwiek adopcji/ schronistka/ulicy
trzeba sie liczyc z cholernymi trudnosciami jakie moga nas spotkac.
Ja osobiscie jestem Wlascicielka Tobiego 2 letniego goldena ktory mial isc
do uspienia. Dlaczego? Ano dlatego ze gryzl swoja wlascicielke
Ile ja nerwow zjadlam na moim tobim... pierw reka pociachana 8 szwow
pozniej atak na moje plecy 37 szwow blizna na pol plecow
wkoncu sie wzielam za niego przeszlismy szkolenie posluszenstwa
i odzwyczajania od zlych nawykow. Obecnie mam najlepszego psa
na swiecie ale duzo wody musialo uplynac aby mogl mi zaufac
Co do klapania.. Moj tobi tez potrafi sie zezloscic na dzieci a jest goldenem
dzwine choc prawdziwe. Przez kilka tygodni z rzedu musialam go przyzwyczajac
do dotyku dzieci do krzyku pisku placzu do zabawek piszczacych
na chwile obecna kocha dzieci - nauczyl sie ze dotyk nie boli
a dziecko to fantastyczny maly czlowieczek ktory ma zawsze cos dobrego w rece.
Ale do czego daze..
Otoz do tego ze przykre w tym wypadku jest to ze pies jest skolowany
byl u kogos pozniej pojechal do ludzi i znowu wraca wtf???
Pytanie mam dotyczace psa- magmy
Jaki obecnie jest jej status ma dt? szuka co dalej.
Magma ja ci zycze tego bys nie utracila wiary w czlowieka..
Gdzies na ciebie czeka ten twoj wymarzony ludzik
Prosze poglaskac ode mnie sunke
dodam link mojej francy bym nie byla goloslowna;)
[URL]http://www.dogomania.pl/forum/threads/223010-TOBI-2-letni-Golden-do-uśpienia-uratowany!!-juz-w-DT[/URL] -
Ja dodam tylko male sprostowanie ze to nie ja jestem siostra Kofi
ale MakeLoveWork czyli Agnieszka.
Z tego co wiem Aga preznie pracuje nad tym za pomoca notarialna
ustanowic jak wy to nazywacie skarpete dla psow potrzebujacych.
Kofi zawsze wplacala cos tam na psy i jej znajomi/przyjaciele
kompletnie nie zwiazani z dogomania tez. To ona ich do tego wrecz przymuszala
pokazujac filmiki zdjecia w tematycie cierpienia zwierzat.
Wiem ze Adze wplacala Magda pieniadze ktora pierw sie zobowiazala
byc domem tymczasowym jakiegos psa ale niestety z jakichs przyczyn osobistych
nie chciala/mogla nim zostac. Kofi pociagnela ja za to do odpowiedzialnosci
by wplacala symboliczna stowke miesiecznie na psy najbardziej potrzebujace
Wiem tez to ze jak tylko sytuacje prawne z bankiem w ktorym kofi miala
konto sie wyjasnia ze jej siostra bedzie mogla miec dostep to napewno
wedlug jej woli i idei aga bedzie dalej kontynuowac pomoc ktora Kofeina
zaczela..
Nie zmienia to faktu ze minal juz prawie miesiac a wszyscy cholernie tesknimi.
Patrze na Mojego psiutka i sie zastanawiam jakie on mial szczescie.
Trafil pod opieke gosi pozniej kofi gdzies wyczytala pokazala mi
troszke z malymi problemami ale jestesmy szczesliwi.
Jak kiedys kofeinie powiedzialam ze tobi ma szczescie zrabala mnie
i powiedziala krotko: TO TY MASZ BABO SZCZESCIE ZE MASZ MOZLIWOSC
WYCHOWANIA I PRZYGARNIECIA PRZYJACIELA NA DLUGIE LATA
NAWET TWOJ CHLOP NIE BEDZIE CI TAK WIERNY I ODDANY JAK ON...
cos w tym jest:)
tego jej nie zapomne... -
[quote name='Aimez_moi']Bardzo serdecznie przepraszam........:oops:
Juz wyslane.....[/QUOTE]
Nic sie przeciez nie stalo;)
tak dostalam przelew zaraz machne;) -
Malgosiu nie moge zamiescic calego tekstu do ulotki bo sie po prostu nie zmiesci:)
Jedyne co moge zrobic to podrasowac puszka plus napisac szukam domu i numer telefonu;)
No i zatwierdzic to musi krolowa... No i jedno zdjecie moge wybrac. Wiec mam plan ze podrasuje wszystkie (kolorki, ostrosc) i wybiore najladniejsze.
Jak skoncze a projekt zatwierdzi aga to podesle -
[quote name='Lu_Gosiak']dzieki anolu za ogloszenia dla Deizi - matko jaki to jest jazgot
tak to mialo byc dla Puszka[/QUOTE]
Wlasnie dostalam zlecenie na grafike zwiazana z puszkiem tylko brak kompletnie zdjec owego chlopaczka. Aga prosi bys przeslala jego zdjecie do ulotki na maila adze
podaje maila [email][email protected][/email] -
hej nie dostalam nr konta.. pominieto mnie. Prosze o pw:)
z gory dziekuje. -
[quote name='Lu_Gosiak']no to mamy juz 20zl:):)
Kto dorzuci kolejna dyszke??[/QUOTE]
a mnie to nikt nie powiedzial ze na cos zrzuta;)
ja dorzuce;)
wyczyscilam panu i wladcy konto wiec dysponuje wolnymi srodkami
na czyje konto wplata?
prosze o pw lub jak moge posle gos na twoje mi to obojetne
pozdrawiam -
Puszek.. hmm.. Gosia ja slyszalam cos o jakichs ulotkach adopcyjnych i to wlasnie chyba o tym psie. cos mi aga wspominala alebo znowu cos popitrasilam;)
-
Juz pisalam na poprzednim watku ze strasznie mi przykro.
Bogu moge dziekowac za ostatnie chwile dysi w nowym domu.
To prawda- nie odmowila nigdy pomocy bo jak moj pies mnie ugryzl
jechala po niego 400 km by wziasc go do siebie na dwa dni bym mogla otrzeziwec z emocji
nie mam slow jaka strata jest smierc kofi i pamietam jak dzis jak ryczala ze to jej wina ze dyska nie zyje. To nie byla jej wina. Pies mial robiona sekcje. umarl po prostu
zatrzymanie akcji serca. To ona nauczyla tego psa milosci i ta sama miloscia jej odplacil
sorry ale nie moge jakos tego pukladac. Kiedy ktos po kilku latach mowi ze nie umie zyc i nie moze spokojnie odejsc jak z tym mam zyc?
ja tez przyznaje sie milczalam kilkanascie razy jak wchodzilam na forum
nie moglam jako pierwszaz tego napisac nie dawalam rady ale czas powiedziec ze
dziekuje jej za wszystko co zrobila dla mnie i dla tobiego...
Dziekuje ci kofeina... za wszystko co zrobilas dobrego.
Buzia -
Jestem i ja...
Twoja siostra byla najwspanialsza kobieta jaka znalam.
To dzieki niej moj pies Tobi znalazl mnie a ja jego..
Musze przyznac ze duzo wody musialo uplynac zanim do konca
uwierzylam ze da sie zyc z taka gadzina jak on.
Ale nie o nim tu mowa. To twoja siostra zadzwonila do mnie
i pyta. Wiola blagam uspia psa jak go nie zechcesz znajde mu najlepszy dom
ale daj mi czas. Wtedy myslalam ze jest porabana jak lato z radiem
ale zaufalam jej i do dzis Tobiasz jest u mnie.
Mialam okazje byc na pogrzebie. Smutna sprawa
Dobrze wiesz ze wtedy przyplatal sie hugo. Golden ktorego znalezlismy
pamietam tylko co powiedzial jej maz...
Ze hugo jesli sie zgubil wiedzial gdzie przyjsc na jej pogrzeb..
I faktycznie trafil do nas a pozniej wrocil do wlasciciela. Jej maz twierdzi ze
to byl znak.... Ja tez w to wierze.
Kofeina juz tego nie przeczyta ale jestem jej wdzieczna za to ze zapalila
w molim psie swiatelko ze ludzie sa kochani a we mnie ze komus jestesmy potrzebni w tym
jakze marnym zyciu. Za to jej dziekuje
Pozdrawiam was cieplutko
w.k i Tobiasz -
Ja wiem ze to dziwnie brzmi ale ja do niego gadam jak do czlowieka.
co zes zrobil no nie dobry tobis itp itd
Wydaje mi sie czasem ze on rozumie:) -
Hugo juz w domu ze swoim panem:)
jednak nawial wlascicielowi. Cale szczescie ze sie odnalezli.
A u nas jak zwykle to samo. Tak nudnawo choc ja sie ciesze ze nowych
ekscesow nie mamy -
On reaguje nawet na imie Tobi
po prostu wstaje i leci. Jutro przejade sie z nim do tego weta i bede rozmawiac.
Facet opisal dokladnie obroze jaka mial i ze ma jednego wykrzywionego pazurka
z tylu bo kiedys sobie wyrwal wiec ja stawiam na to ze to jego pies.
Ale jednak zeby miec czyste sumienie to chce to potwierdzic.
Facet opowiada ze nawial mu jak go puscil polecial za wroblami
co jest calkiem mozliwe bo Tobi robi mi to samo juz kilka razy krzyczalam
choc tobis pojezdzimy autkiem. Musialam odpalic auto i jechac wzdluz lasu i wtedy brzybiegl. Od tamtej pory go nie puszczam:) -
A mnie to tam roznicy nie robi czy to kundelek czy rasowiec.
Wlasnie dzwonil jeden pan do nas. A raczej mlody chlopak ze to jego pies
i na imie ma Szaman.
Jezeli jutro potwierdzi to weterynarz u ktorego rzekomo pies byl leczony
to wtedy go oddamy wlascicielowi. Chcemy zapobiec ewentualnemu przypadkowi
lub wiadomo komus kto ma jakies niekoniecznie czyste zamiary. -
[quote name='Lu_Gosiak']Łatuś pojechał w sobote do super domku:)
w drodze:
[IMG]http://i814.photobucket.com/albums/zz61/gotych/psiaki/latek01.jpg[/IMG]
z nowa Pania:)
[IMG]http://i814.photobucket.com/albums/zz61/gotych/psiaki/latek02.jpg[/IMG]
[IMG]http://i814.photobucket.com/albums/zz61/gotych/psiaki/latek06.jpg[/IMG][/QUOTE]
Latek pojechal do wspanialego domku a nie tylko dobrego;)
Widzialam go nawet dzisiaj. Jest bardzo bialutki (czysty)
i bardzo wybredny. Tak go pancia rozpiescila
Ale nie zebym ja mu zalowala;)
Nalezalo mu sie:) -
Czesc kobietki:)
U nas zycie plynie powolutku. Jak zwykle co dzien rano zaczynamy dzien od spaceru
pozniej jedzonko troszke wylegiwania sie glaskania pozniej drzemka;)
I tak w kolko...
W ostatnich dniach zycie nam zawirowalo bo w naszym domu pojawil sie nowy
dziki lokator. Dostal od nas imie Hugo i czeka az go pan znajdzie.
Poki co rozwiesilismy ogloszenia w miejscu gdzie zostal znaleziony
i dalismy ogloszenia do lokalnej prasy. Miejmy nadzieje ze ktos sie po niego zglosi
W innym wypadku bede prosic o pomoc w oglaszaniu Huga.
Hugo to na oko 2,5 letni golden wazacy ok 30 kg
(o polowe mniejszy jest od Tobiego)
Widac ze musial zwiac bo ma obroze ale bez adresownika posiada tez obroze przeciwpchelna jest wyczesany uszy ma czyste jesgo stan jest dobry.
Postanowilismy z chlopakiem ze do czasu kiedy jego pan albo nowy pan sie nie znajdzie
pies zostanie u nas. Dogaduje sie z Tobim wiec nie mamy powodu by na sile szukac
mu w chwili obecnej schronienia.
Jak tylko cos bede wiedziec napisze
pozdrawiamy
w.k -
[quote name='LILUtosi'](nie moge edytować postu) cd:
W domu pierwotnym mogło być tak że od szczeniaka Tobi był z nienacka atakowany. Np szturchany, kopany w przejściu, zrzucany w śnie z foteli i kanap. Czyli atakowany w momencie w którym sie nie spodziewał. To moglo spowodować że w trakcie przechodzenia koło niego, gdzies tam ten stres się uaktywnia i uwalnia się w postaci ataku, niezależnie od tego czy zagrozenie jest czy go nie ma. To że on na zewnatrz wydaje się szczęśliwy to nie znaczy ze nie przeżywa kolejnej zmiany miejsca i wlaściciela. To może dziać się głębiej w nim i to też uwalnia się w najmniej oczekiwanych momentach.
Po drugie mamy sytuacje, problem dość często powielany z psami. Tobi w tym domu raz miał być szfem a raz potulnym barankiem a innym razem zabawką. On tam nie miał przypisanego konkretnego miejsca w stadzie. To psu strasznie miesza w głowie.
Dla niego teraz najważniejsze jest:
1. Jasne, klarowne zasady - jaką pozycję zajmuje w stadzie - zwolnienie go z bycia przywódcą lub walki o to przywódctwo.
2. Bezpieczeństwo i zaufanie - to jest mój dom i moi ludzie, nieoddadzą mnie już, tu jestem bezpieczny, ufam Ci więc zrobie dla Ciebie wszystko.
Wiola, unikaj konfrontacji silowej z Tobim bo jesteś z góry na przegranej pozycji. Jeśli mu nie ufasz, nie zblizaj się, przywołaj go do siebie, wydaj jakąś komendę, pochwal go za wykonanie - rozładuj napięcie.
Oczywiście chciałam na końcu dodać że nie jestem behawiorem ani szoleniowcem i wszystkie uwagi i zalecenia są wynikiem moich własnych obserwacji i przemysleń i nie musza być jedyną słuszną drogą. Być moze się mylę. ;-)[/QUOTE]
Ja tez nie jestem zadnym psim psychologiem i tak robimy caly czas. napisalas o wyuczonych odruchach. On je ma. jak juz ktorys raz z rzedu
powtarzamy czynnosc on wie co ma robic. Niewatpliwie jest rozgarnietym psiakiem.
Tak wiec Gosia wczesniej pisala ze wszystko oddaje. Bo oddaje. grzebie w smieciach przywolany spuszcza leb odchodzi.
tak samo jest z recznikami, skarpetkami, majtkami, szmatami i wszystkim innym co ukradnie.
Ja nie mam z nim zadnych problemow. Zadnych. Nie ciagnie juz na smyczy, bo sie nauczl ze jesli mnie pociagnie
zaloze mu kantarek a wtedy mu leb wykreci. Wystarczy mu pokazac sprzecik i idzie przy nodze.
Jak mu sie nic nie chce to sie ociaga nawet z przyjsciem. udaje ze nie slyszy;)
No nie wiem co mam wam napisac. Poza tym jednym incydentem nic wiecej sie zlego nie wydarzylo.
Przeciez ja bym sobie nie pozwolila zeby on mnie zagonil w kat i robil co chcial.
Jednorazowy incydent sie zdarzyl zostal wybaczony przeproszony no i lecimy dalej ze wszystkim:)
Juz po 10. Niestety przez caly dzien nas nie bedzie w domu no i nie wiem czy bedziemy jutro bo jak piekna pogoda chcemy korzystac.
Jak sie bedzie cos dzialo dam znac ale nie zakladam ze tak bedzie. idziemy na majoweczke.
Lilu dziekuje ze info o Tobiaszu- postaram sie bardziej zwracac uwage na czynniki o ktorych pisalas.
Pozdrawiamy -
Na szkolenie napewno sie zglosimy. mamy termin po majowce. I tak z nim pojde i tak.
Na Tobiego nie narzekam. No stalo sie. Od tej sytuacji staram sie nie dopuszczac do takiej sytuacji by lezal sam na
przedpokoju tylko na widoku w jasnym miejscu by sie czegos nie wystraszyl tak jak w tamtej sytuacji np. zapalonego swiatla.
Choc nie gwarantuje ze to bylo zapalnikiem bo tak naprawde nie do konca wiem co sie stalo.
Od tamtego czasu jest grzeczny;) zawsze zreszta byl.
Dzisiaj zaczela sie majowka. Jedziemy nad wode bo jest goraco a chcemy sie zalapac na kajaki
ognisko i pieczone ziemniaki z ogniska. Tobi oczywiscie jedzie ze mna.
On bardzo lubi przebywac na swierzym powietrzu a nad rzeka moglby zamieszkac.
Weekend spedzimy bardzo intensywnie. Mam nadzieje ze sie gadzina zmeczy.
To tyle co chcialam napisac. jest wszystko w porzadku. Zyczcie nam spokojnego wypoczynku
bez dziwactw Tobiasza:)
Pozdrawiamy Tobiasz i W.K -
Kofeina no to wlasnie to wasze srutu tutu mnie czasem drazni;) Bez obrazy oczywiscie z calym uszanowaniem.
Nic sie nie stalo. po prostu sa sprawy nad ktorymi musimy popracowac. Od dzisiaj bede miala wieksze wsparcie.
Kamil dzisiaj przylatuje i zdecydowanie bedzie lepiej. A jak cos sie popsuje to znowu to naprawimy.
I tak w koleczko. No wlasnie idziemy troszke pospiewac a chcialam napisac pograc na pianinku ale
zlapalam sie na tym ze raczej dzisiaj to jest niewykonalne. -
Witajcie:)
Wlasnie zagladnelam co tu o Moim Tobiaszu sie wypisuje...
No tak Tobi jest wspanialym psem, madre bydle ale i uparte. Rozpuszczone do granic mozliwosci.
Jak nam minal tydzien? Ciekawie. Bylismy na lodach na rynku Zamojskim, nad zalewem
inaczej- gdzie my nie bylismy:) Co prawda wczoraj zesmy sie troszke z Tobiaszem pogniewali
i to tak raczej konkretnie ale mam nadzieje ze sytuacja sie nie powtorzy.
No i raz mi nawial. Sforsowal ogrodzenie i uciekl do szkoly!!! Ja przerazona za nim a on w najlepsze bawi sie z dziecmi
na wfie. Kilka bylo sytuacji nieciekawych. Ugryzl sasiada w tylek. sasiad ma dwa szwy. O co mu poszlo nie wiem.
Dlatego na pilnie szukam behawiorysty- nie szkoleniowca. Musze bowiem znalezc przyczyne dlaczego on gryzie bez ostrzezenia.
ot tyle;)
pozdrawiamy
Tobiasz i Wiolka Klasz:) -
[quote name='Jola+Rani+Sari']Może wśród nich znajdzie się pasjonat pracy z psem...[/QUOTE]
dostalam cynk od Wiolki;:)
Otoz moje drogie panie. Nie sledze tak watkow bo zadko tu jestem a czesto nie mam czasu.
wlasnie dostalam cynka od kofi ze jest taka sprawa a wczesniej widzialam watek.
Mam owczarka niemieckiego ma 4 lata/ suka .
jestem w stanie zajac sie tym psem, czytalam watek od poczatku i wiem do czego ten pieseczek jest zdolny.
kofi do mnie dzwonila z pytaniem BYŚ??? to ja jej powiedzialam BYM
mysle ze dam rade choc zapewne to nie bedzie latwe
Kofi uprzedzila mnie ze niejaka Gos o tym wie wiec zdaje sie na jej laske i podejme sie
bycia domem tymczasowym:)
gosia jest w stalym kontakcie z kofi wiec prosze o podjecie decyzji
pozdrawiam i czekam na info
nr dostepny dla otozu(??) czy czegos takiego kofi wsio wie
pozdro -
Czesc wszystkim. Dzisiaj bylam u Dysi:) Powiem wam ze staruszka nie przypomina owej staruszki. Gada lata pelen serwis:D
A tak na serio to fajna psina. Fakt faktem jest starsznie rozpieszczona tak jak i jej reszta kolezanek i kolegow ale miewa sie dobrze.
Pozdrawiam -
Hej. Jestem tylko na prośbe Agnieszki siostry Kofi.
Kofi obecnie przebywa w szpitalu a jej telefon ma Aga.
Prawdopodobnie w poniedzialek badz wtorek ja wypisza
wiec wszystkie telefony do kofi nie docieraja.
Zapewne po wyjsciu odezwie sie na watku.
Nie znam innych watkow na ktorych sie udziela wiec
pisze tylko na tym. Pozdrawiam -
[quote name='ania shirley']Jakim upadku???????????????????? Przepraszam, ale nie wiem o czym piszesz? Nie było czegoś takiego.[/QUOTE]
upadkiem dla mnie jest porazka Kofi w przypadku staruszka.
rano to przeczytasz a to cie rozwesela wiec wkleje
[url]http://www.youtube.com/watch?v=7-2cn6Ez0IE[/url]
baja bo baja ale twoje psy i ty tego rano sluchasz.
widzisz czego inni nie widza, a ja widze cie. pamietaj o tym
na tym zakoczylam swoja przygode kolejna na dogo
pozdrawiamy wszystkie ciotki walczce o dobro dla zwierzat.
gc292
TOBI 2 letni Golden do uśpienia uratowany!! juz w DT
in Już w nowym domu...
Posted
No i znow mam dupowate wiesci...
Nie nie ugryzl mnie;) spokojna wasza kobietki:)
Tobi od wczoraj ma biegunke. Znowu cos chyba dozarl.
Bylismy u weta dostal zastrzyki ma 24 godz glodowki
Weta zaniepokoil zapach z mordki. Zrobilismy badanie krwi w kierunku trzustki
watroby dodatkowo dwa zdjecia rentgenowskie jelit
U mnie tobi ma biegunki co jakis czas a je caly czas jedna karme
Royal canin no nie sklamalam po przyjzdzie jadl happy doga
ale pozniej karma zostala zmieniona
teraz bedzie tydzien na royalu gastro intenstinal przez te biegunki
Ja juz nie wiem jak go oduczyc wygrzebywania smieci, zjadania mydla
picia wody z kibla i innych dziwnych wybrykow
w domu mu miodem mozna dupsko smarowac i dawac kanapke z pasztetem nie zje
wyjdzie gad podly na dwor zezre truchlo wytarza sie w kupach
wczoraj sie kapal z moim kamilem myslalam ze padne jak kamil piany nawytwarzal
a tobi wskoczyl mu do wanny podal mu lape i beknal mu w twarz
Najbardziej sie ciesze jednak ze sie tak przyzwyczail juz do nas
ze nawet jak go przypinam pod sklepem to wyglada za mna i sie niecierpliwi gdzie ja jestem
czasem nawet szczeka do momentu kiedy nie przyjde po niego.
Moglabym tak godzinami opisywac jak wyglada nasz tydzien z tobiaszkiem:)
Jest zabawnie nawet bardzo. A juz najbardziej kocham go jak klei glupa
ze nic nie widzi nic nie slyszy i to nie on narozrabial a nasza yorczyca ziuziu:D