Jump to content
Dogomania

inka33

Members
  • Posts

    17172
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    1

Posts posted by inka33

  1. Zdjęcie  jest w odmętach komputera nie-zupełnie-mojego - jak mi się ujawni, to się Wam pokaże... ;)

    Łapkom lepiej, ale zapomniałam napisać, że ten wet to był za tyle, zwłaszcza z powodu zrobienia miejsca na cygaro. ;)

    Na-ten-tomiast, aktualnie podleczamy skórę "się" drapiącą nie wiadomo dlaczemu... :(

  2. 8 godzin temu, konfirm31 napisał:

    Czyli jednak.... To tym mocniej trzymam kciuki. 

    Kryś, o ile dobrze zrozumiałam, to jest tak, że można wykonać operację (jedną czy drugą wersję) albo od razu teraz, niejako profilaktycznie, póki więzadło jest uszkodzone, ale jeszcze nie zerwane, albo wykonać dopiero po zerwaniu - po operacji (niezależnie w którym momencie) rehabilitacja (tylko chyba nie w obu wersjach potrzebna, nie wiem już w końcu...) albo nie wykonać nawet po zerwaniu, ale wtedy łapa będzie bezużyteczna, co oczywiście będzie miało dalsze konsekwencje w postaci "psucia się" innych części układu kostno-stawowego... :/

    Aha, do tych ostatnio nasilonych objawów zapomniałam jeszcze napisać o jednym, którego wcześniej nie było albo był dla mnie niewidoczny, a zauważyłam go te kilka dni temu. Bomba zaczęła chodzić (...do czego to porównać...?) trochę jak pies z nadwagą, którego ciężar własnego brzucha buja na boki. Przy czym widać to tylko wtedy, gdy idzie zupełnie powoli, jakby odpoczywając po wolnym dość, ale jednak odrobinę szybszym chodzeniu w trakcie obwąchiwania trawników i załatwiania ważnych psich spraw.

    Jeszcze jedna ciekawostka... Ona sika w ten sposób, że kuca, jednocześnie podnosząc jedną łapę. No i jak zaczęły się te problemy z łapą - jak sądziłam lewą - to zaczęłam obserwować czy kuca różnie, czy nie. Okazuje się, że w ok. 90-95% kuca na prawej, a podnosi lewą, co jest dla mnie zupełnie niezrozumiałe, gdy już wiem, że to z prawą łapą jest większy problem... Oczywiście też mi się to przypomniało dopiero po powrocie z lecznicy... :/

     

    7 godzin temu, RafalDud napisał:

    Również trzymam kciuki 

    Dziękuję.

  3. 3 minuty temu, konfirm31 napisał:

    No, masz Ci los! Bardzo Tobie i Owcy współczuję. Że to zawsze coś musi przyczepić! Trzymam kciuki  żeby Owca szybko wróciła do zdrowia. Popatrz, jak to jednak jest, że niby jeszcze nic nie ma, a czujemy, że z naszym psiakiem coś nie tak..... Myślę o Was. 

    To nie tak, że nic nie było - takie uszkodzenia trwają długo (jejku, coś mi po polskiemu wychodzi...), tzn. zaczęło się dawno i postępuje. Wet twierdzi, że dawna nadwaga z pewnością jej zaszkodziła, ale nie musiała być jedyną przyczyną. Już u Mestudiów Owca broniła zadu - przed dotykaniem, głaskaniem, czesaniem - u nas z początku też, ale się oduczyła, bo nie miała wyjścia. Dopiero jak wróciliśmy od doktora, to mi się to przypomniało, więc mu nie powiedziałam. Postaram się pamiętać na kontroli zapytać, bo może to już wtedy były początki początków, tylko z czasem nauczyła się z tym żyć do tego stopnia, że nie kulała przecież...?

    Z powrotem do zdrowia bez wydania tych 1,5 - 3 tysięcy to sprawa wątpliwa, a właściwie to chyba raczej niemożliwa... :(((

×
×
  • Create New...