Jump to content
Dogomania

MiYu

Members
  • Posts

    43
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by MiYu

  1. Ludkowie duzi i mali! Łomżyńskie schronisko Arka [URL]https://www.facebook.com/pages/Łomżyńskie-Schronisko-Arka-ŁTOZ/256833801003663?ref=ts&fref=ts[/URL] bierze udział w grudniowym głosowaniu sklepu [URL="http://www.krakvet.pl"]www.krakvet.pl[/URL] w którym główną wygraną jest kilka-kilkanaście (zależy od sumy rabatów) tysięcy złotych, którą można przeznaczyć na zakup karmy. Oto link do głosowania: [URL]http://www.krakvet.pl/forum/viewtopic.php?f=18&t=16076[/URL] Oddanie głosu zajmuje niecałe 2 minuty i jest darmowe! Wystarczy zarejestrować się na forum oraz podać numer komórkowy w celu weryfikacji. Numer nie jest w jakikolwiek sposób wykorzystywany do celów marketingowych. Po otrzymaniu naszego kodu aktywacyjnego i wpisaniu go na stronie możemy spokojnie usunąć nasz numer z profilu. Każdy głos jest potrzebny, konkurencja będzie spora. Nasze schroniskowe psiaki zasługują na prezent na Święta! Okażmy serce, oddajmy głos i zapełnijmy ich miski na dłuższy czas! Nie bądźmy obojętni jak ludzie, którzy je skrzywdzili i porzucili. Dajmy im powód do merdania ogonkami! Jeśli możecie udostępnijcie tę informację na facebooku i innych portalach, poproście rodzinę i znajomych o oddanie głosu! Niech te Święta będą szczęśliwe nie tylko dla ludzi!
  2. [quote name='elinaa']Jutro najprawdopodobniej będę w schronisku i poproszę o skserowanie. W czwartek adoptowałam sunię ze schroniska.Nie dostałam książeczki,ale takie informacje jak szczepienia,sterylizacja są na odwrocie umowy adopcyjnej.[/QUOTE] elinaa byłabym bardzo wdzięczna! Osoba z fundacji, która zabierała suczkę ze schroniska nie dostała żadnego papieru, chyba nawet umowy przejęcia nie podpisywano.
  3. rosi79 a nie da się tych piesków jakoś przewieść na teren Łomży? Wtedy bez problemu dzwonisz do Urzędu Miejskiego i przysyłają kogoś ze schronu po psiaki. Ludki mam ważne pytanie! Czy ktoś z Was jest w Łomży wolontariuszem lub często tam zagląda? Sprawa dotyczy suczki beagla, która się do mnie przybłąkała. Chodzi o Perełkę/Astrę, którą przejęła ze schroniska fundacja e-beagle. Otóż osoby odbierające sunię nie dostały żadnych dokumentów (książeczki zdrowia, którą suczka miała). Obecne DT suczki wyrobiło jej nową książeczkę, ale potrzebują ze schronu zaświadczenia o tym, że sunia jest wykastrowana, przydałby się również opis zdjęć RTG, który przekazałam do schronu wraz z książeczką, którą z Pauliną założyłyśmy. Fundacja dzwoniła kilkakrotnie do schronu, ale wiadomo mają masę roboty i niestety brak czasu na skserowanie tych dokumentów i przesłanie chociażby mailem. Ja nie mam kogo wysłać - w Polsce została mi tylko mama, która nawet auta nie ma. Czy byłby ktoś w stanie zeskanować te dokumenty i przesłać na maila?
  4. Ja na początku brałam ogoniastego na kilka minut, żeby oswajał się ze śniegiem oraz niską temperaturą. Za każdym razem byłam odrobinkę dłużej, teraz po godzinie buszowania w śniegu trzeba go siłą do domu ciągnąć. Widok fretki bawiącej się w śniegu jest świetny :) Szkoda tylko, że w tym roku Ivo widział śnieg tylko dwa razy w Polsce, bo w Austrii śnieg zastrajkował :(
  5. A czego tu się bać? :) Fretce wychodzenie na spacery tylko dobrze robi, a ta zima jest bardzo cieplutka. Z poprzednią fretką wychodziłam nawet jak na dworze było po -15 stopni. Ogólnie idę za radami jednej z najlepszych hodowczyń fretek w Polsce, Ivo ma swoją klatkę w najzimniejszym pokoju (pokój kwiatowy, panuje tam w zimę jakieś plus 14-17 stopni, naturalne oświetlenie), widzę że mu to służy, futerko ma piękne a i sam sie świetnie czuje. Strona tej kobietki to prawdziwa skarbnica wiedzy. W Austrii wielu ludzi ma pokoje fretkowe z wybiegiem na dwór, gdzie mieszkają nawet zimą. Ludzie tu stawiają na naturalność (to samo w przypadku innych zwierząt)- dieta mięsno-kostna, naturalne oświetlenie i zmiana temperatur, czego skutkiem jest zdrowie zwierzaków. W Polsce mało która freta dożywa 10 lat, często chorują na nadnercza itp. Tutaj w Austrii 8letnia fretka jest natomiast uważania za młodą, bo bez większego problemu frety dożywają 10 lat, znam nawet jedną samisię, która ma 13 i się dobrze trzyma :)
  6. Pochwalę się moim futrem, a co mi szkodzi :) [img]https://lh5.googleusercontent.com/-PYI1PmFvQX0/TvHyaZOOa3I/AAAAAAAAB6c/9bRW_8unFUM/s640/IMG_3330.JPG[/img]
  7. Śliczny ten Twój silverek:) Bardzo podobny do mojego łobuza Ivusia. Jaki cytrynowy się na zimę zrobił :D
  8. Dziewczyny nie myślałyście, żeby schronu z Łomży zgłosić w akcji KrakVetu? Ostatnio pula pieniędzy waha się na granicy 10 tysięcy złotych, a na zakup karm, akcesoriów lub dodatków paszowych to jest całkiem ładna suma. Pipi udało się wygrać, myślę, że gdyby dobrze rozreklamować akcję to schronisko by pieniążki dostało. Ja niestety mogę krzyczeć jedynie na 4lomza i fretkorum, które chętnie pomaga - nie siedzę na nk, facebookach itp. Jeśli sądzicie, że to dobry pomysł zgłoście schronisko tutaj: [url]http://www.krakvet.pl/forum/viewtopic.php?f=18&t=14699&sid=1f2d1368efa76ebeaac64317d0a04f0e[/url]
  9. Powtórzę się, fundacja o tym wiedziała (Tomo). Cóż następnym razem jak się coś do mnie przywlecze (i będę w PL) to po prostu będę dzwonić do schroniska, bo jak widzę nie ma sensu starać się, bo i tak będzie się objechanym. A teraz żegnam, nie mam zamiaru więcej na dogo wchodzić, są lepsze portale.
  10. Hej, ja tylko na chwilę, bo niedługo wyjeżdżamy. Proszę Was, nie naskakujcie na Paulinę, bo ona chce dobrze. A Tomo wiedział bodajże od środy, że ja w sobotę wyjeżdżam i trzeba suczce znaleźć Dt, bo sama mu o tym powiedziałam. Wiedział też dobrze, że od soboty aż do środy Paulina pieska nie może zabrać ze sobą, więc nie czepiajcie się do niej o to, że mała trafiła do schronu. Paulina, trzymam za Ciebie kciuki!
  11. Perełka pojechała dziś do schroniska, jej sprawą będzie się teraz zajmować Paulina. Chcę w tym momencie wspomnieć o zachowaniu pana z UM, który przyjmował zgłoszenie - doradzał mi, że lepiej psa wypuścić, żeby sobie poszedł dalej, musiałam go namówić, żeby przysłał kogoś ze schroniska! Sunia ma się bardzo dobrze, jadła takie ilości pokarmu, co mój śp. owczarek. Zrobiła sie wesoła i zaczęła też pokazywać charakterek. Wczoraj została wykąpana, a ja latałam za nią po domu jak szalona sprzątając siuśki, kupkę i pilnując jej, bo to pies "nadrzewny" lubiący wchodzić na parapety, biurka i stoły. Chyba nigdy w życiu nie przebywała w domu :( Wiem, że szybko trafi do kochającego i ciepłego domu. Będzie mi brakować tych jej smutnych oczek, ale moja mama kategorycznie odmówiła, żeby Perła została chociaż kilka dni dłużej. Ja nie mam zbytnio czasu wchodzić na internet, od wczoraj pakuje moje rzeczy i nie widzę końca.
  12. Wetka sprawdzała czytnikiem, chipa nie ma :( Pytałam znajomych, czy ktokolwiek nie mógłby sunię wziąć chociaż na Dt, nie ma takiej możliwości :( Jeśli się nie znajdzie jutro, będę zmuszona dzwonić do Urzędu Miasta, żeby przysłali schronisko :(
  13. Ja niestety nie mogę się dłużej Perełką zajmować, w sobotę wypadł mi wyjazd. Napisałam maila do tej chętnej kobiety z Łomży, czy pokryje koszt kastracji Perły, planuję się z nią spotkać, sprawdzić warunki i porozmawiać. Nie mam teraz czasu niestety siedzieć w necie, latam jak głupia, a na dodatek po tym slalomie weterynaryjnym bierze mnie przeziębienie i jak tak dalej pójdzie wyląduję uwiązana w łóżku. Perła ma się dobrze, wcięła dziś dwa podudzia z kurczaka, trochę suchego, pije sporo wody. Wykąpałabym ja, ale wiąże się to z potrzymaniem jej przez kilka godzin, na co pozwolic sobie nie mogę, bo mój Czesiek dostaje głupawki i rzuca się gdy ona jest w domu :( Kobieta jednak zrezygnowała z adopcji. Masakra!
  14. Wygląda na to, że mam bardzo poważną kandydatkę na domek dla Perełki :) Zadzwoniła do mnie kobietka z 4lomza, miała pieska, niestety przez kleszcza pobiegł za TM. Ma dwie duże córki (12 latek) i oczywiście płacz jest w domu, bo do pieska sie przywiązano i kobieta poszukuje jakiegoś sympatycznego psiaczka, a jak zobaczyła, że Perełka poszukuje domku, postanowiła go jej stworzyć. Maja duże mieszkanie, więc sunia miała by co robić podczas nieobecności ludzi w domku. Czekam teraz na odpowiedź z Fundacji, mam nadzieję, że pomogą i Perełka będzie mogła niedługo rozpocząć nowe życie :)
  15. Wróciłam z zakupów, ledwie się doczołgałam z tymi tobołami. Doszłam do wniosku, że zamiast wydać więcej za mniejszy woreczek karmy, kupię jej 3kg Chappi a do tego 3kg mięska i kości. Tak więc wydałam 13,99zł za 3kg karmy, 9,80zł za 2kg ćwiartek z kurczaka oraz 2,90zł za kg kości wieprzowych (kości kupowałam w zaprzyjaźnionym sklepie, w którym mięcho zawsze ma certyfikaty wolnego od choroby Ayuszkiego). Razem wyszło 6kg, mam nadzieję, że dla łakomczucha wystarczy. Pisałam do Fundacji Zwierzęta i My, może uda się załapać na bezpłatną sterylizację. Trzymajcie kciuki!
  16. Ona ma dziś "garb" na łopatce po wczorajszej kroplówce, a na dalszej części pleców ta górka to jej futerko, które w tamtym miejscu się śmiesznie układa i odstaje :) Jest jeszcze troszkę obolała, to się też troszkę garbi, ale wetki nie widziały w kręgosłupie nic niepokojącego. Ludki z forum fretkowego wspomogli nas kwotą 50zł! Lecę po zakupy, przy okazji kupię jej ze 3k-4kg Dog Chowa.
  17. Nowe fotki Perełki! [img]https://lh3.googleusercontent.com/-GbpsXvGyx88/TucXn6F4aqI/AAAAAAAAB5w/j5VmTENfmw4/s720/IMG_3313.JPG[/img] [img]https://lh6.googleusercontent.com/-UVHFtYcU5IY/TucXjv6QiOI/AAAAAAAAB5g/rkejStoM1cw/s720/IMG_3315.JPG[/img] [img]https://lh5.googleusercontent.com/-P0hGtkQehaE/TucXmT1MTnI/AAAAAAAAB5o/SRSGcumTCaY/s720/IMG_3318.JPG[/img] Dziś suczka czuje się lepiej, rano miała nawet krótki spacerek. Łapki już lepiej, wciąż kuśtyka na przednią, jednak chętniej ja obciąża. Apetyt jej bardzo dopisuje, a moje zapasy karmy kurczą się straszliwie :| Muszę chyba zakupić jej trochę karmy, bo mój Czesiek niedługo będzie głodować :)
  18. Kobieta powiedziała, że "miała z nimi kontakt jedynie telefoniczny i ich numer ma, ale na drugim telefonie, który jest zepsuty i nie może go odzyskać, więc obecnie kontaktu nie posiada żadnego".
  19. Ogólnie wątpię, żeby to była jej suczka, zbyt dużo różnic. Możliwe też, że ktoś sobie jaja robi, bo jak z nią gadałam to jakaś strasznie nieogarnięta była.
  20. Dzwoniła do mnie babka z forum, mówi, że to była jej suczka ale jakiś rok temu oddała ją starszemu państwu spod Łomży. Ale jej suczka ma na chwile obecną około 7 lat, więc nie jestem tak pewna jak ona, że to "jej" psiak. W każdym bądź razie nie chce go do siebie i nie jest w stanie pomóc finansowo.
  21. Zwrócę się o pomoc do fretkomaniaków, może wesprą nas troszkę finansowo. Da się coś wytargować na sterylce, jednak wciąż potrzebne będą pieniążki :(
  22. Nie wiedział, czy prawidłowa, nie mieli żadnego wykazującego normę wagi u beagla. Paulina dzięki, że tak ładnie opisałaś, ja już jestem potwornie zmęczona i najchętniej to bym chyba poszła spać :)
  23. Wydaje się bardziej zadowolona, łaziła do każdego, oblazła całą lecznicę i wyżebrała od wetki Denta Stixy :D Machała nawet kilka razy ogonem :) Mam ją obserwować, jeśli z łapkami nie będzie się poprawiać, potrzebna będzie kolejna wizyta. Trzeba ja też zaszczepić na wściekliznę i przede wszystkim myśleć o sterylce. Czekam teraz na telefon od Tomka, musimy szukać DS lub DT.
  24. Już piszę! :) Suczka miała rtg prawej przedniej i tylnej łapy - brak złamań, pęknięć. Prawdopodobnie prawa strona jest obita. RTG jednej łapy kosztuje 60zł - dwie zrobili nam za 40zł! :) (w lecznicy Oaza na Wojska Polskiego). Perła dostała w 4 Łapach (nie wiem czy dobrze rozczytuję) Tolfine, NaCl: Glukoza, Catosal. Za leki zapłaciłyśmy 37zł. Braki w sierści to prawdopodobnie sprawa hormonów. Miała wysięk z macicy - pani wet podejrzewa końcówkę cieczki, co u mnie w domu sie potwierdziło. Potrzebna będzie kastracja, przypuszczam, że coś ją już zdążyło dopaść i "zapylić". Postanowiłam zaryzykować i wziąć psotnicę do domu, bałam się, że mojego psa zje, bo warczała na niego wczoraj, a w lecznicy irytowała się widokiem drugiej suczki. Po wpuszczeniu do domu mojego Cześka zamordować nie chciała, wyczyściła jego miski, obeszła cały dom. Jednak Czesiek zachęcony brakiem agresji z jej strony zaczął ją obwąchiwać i "zalecać się" do niej, więc to jednak końcówka cieczki :| Niestety Perła znów wylądowała w chlewiku, bo Czesiek usilnie starał się ja molestować :| Niunia jest bardzo zmęczona, sporo pochodziła dzisiaj, zasnęła prawie od razu jak tylko weszła na kocyk i słomę. Była bardzo grzeczna, nikogo nie próbowała zjeść podczas badań i zabiegów :) Paulina może potwierdzić ile cholernica ma siły, smyczy mało nie urwała tak ciągała :)
  25. Hej. Paulina jest właśnie u mnie. Moja matula wciśnie w nas obiad (bez niego z domu nas nie wypuści) i lecimy do lecznicy. Dziewczyny z 4 Łap zgodziły się na leczenie małej tylko po kosztach :) Ta osoba z 4lomza nie odezwala sie do mnie :/ Dzwoniłam również do schroniska, zostawiłam swój numer. Pani Bożenka powiedziała, że nikt suczki nie szukał.
×
×
  • Create New...