Jump to content
Dogomania

Tusia&NN

Members
  • Posts

    225
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    1

Everything posted by Tusia&NN

  1. Tusia&NN

    Aspol

    Ja ostatnio zamówiłam Pieska Stefka i żołądki, odebrałam na wystawie. Wszystko oceniam na plus - super kontakt ze sprzedawcą, miła obsługa przez telefon i przy odbiorze, bez problemów :) A co do mięsa, to jakość super, akurat pasuje mi takie pakowanie po 2,5kg, bo mam na jeden posiłek :) Psy na żołądki, na indyka i wołowinę rzucały się jakby rok nie jadły i tak jest do dziś. Koty to samo :) Poza tym cena mi bardzo odpowiada, bo w sklepach mięsnych musiałabym zapłacić sporo więcej a i nie ma takiego wyboru. Jedyne co mi nie pasuje to to, że nie mam siedziby obok siebie tak jak arcana81 ;)
  2. [quote name='Pietruszka']Lucky, świetna kolekcja:cool3:, a Duffel ślicznie wygląda w fiolecie. Do nas również trafił "nowy" komplet od Marchewkowej:multi: [IMG]http://i39.tinypic.com/2vajl06.jpg[/IMG] Na Falsecie dopiero w wigilię, gdyż jest to prezent świąteczny:eviltong:[/QUOTE] O nie! Czemu to jest takie śliczne :-o :loveu: a ekoskórka w jakim jest kolorze? No i gdzie można takie coś piękne kupić? Od Marta_ares?
  3. Mieszkamy w okolicach Wrocławia. Będę wdzięczna, za pomoc! :)
  4. Myślicie, że aż tak...? No nic, trzeba poszukać teraz specjalisty...
  5. To chyba jedyne wyjście, bo my już nie dajemy rady :(
  6. Zdrowy jest, miał pełen przegląd za radą szkoleniowca, który się problemu nie podjął, ale o badaniach wzroku i słuchu mówił. Tak jak mówiłam, kiedy on się boi nie reaguje na żadne smakołyki, zabawki i komendy :( nic go nie interesuje, on się boi i chce uciec. Już tak robiłyśmy, że na zmianę brałyśmy straszny przedmiot, dotykałyśmy (nawet kosze na śmieci...), bawiłyśmy się nim, niby wtedy się trochę przekonuje do takiego przedmiotu, podejdzie, ale ciągle na ugiętych łapkach. No i poza tym nie jesteśmy w stanie głaskać i bawić się każdym przedmiotem spotkanym na spacerze - to fizycznie niemożliwe :( Bał się też różnych dźwięków, np. kiedy moje psy uderzyły ogonami o drzwi, to on uciekał. Koleżanka wtedy ciągle czymś stukała, pukała i zachowywała się normalnie, spokojnie - nauczył się, że takie dźwięki nie są groźne. Już nam ręce opadają :( nie mamy więcej pomysłów. a on się coraz bardziej boi. Od kilku dni boi się antenty. To nic, że przez 6 miesięcy obok niej sikał, kilka dni temu ją zauważył i od tego momentu nie przejdzie obok niej. Może faktycznie zaczniemy go "na siłę" prowadzić do strasznych przedmiotów i ludzi, żeby zobaczył, że nic mu się nie stanie...? Problem w tym, że to już mały piesek nie jest i jak się zaprze, to jest problem.
  7. Ludzi boi się od kiedy tylko się pojawią w zasięgu wzroku, natomiast przedmiotów przeważnie boi się z kilkunastu metrów. Ale są wyjątki i np. ostatnio bał się auta, które stało na środku drogi (ktoś tak na chwilę zostawił), a tam nigdy wcześniej nie stało i nie chciał przejść obok. Wtedy bał się od kiedy tylko to auto zobaczył - z dużej odległości. Koleżanka ma kontakt tylko z jedną właścicielką jego siostry i ona nie boi się niczego. Zawsze wszystko musi sprawdzić i lubi ludzi.
  8. Problem w tym, że -wykorzystałyśmy pół wsi do pomocy, wszyscy wiedzą o co chodzi i niestety nic nie działa. Jest człowiek widoczny, to trzeba wiać. On ucieka na oślep, nie działają na niego żadne smakołyki, ani zabawki. Nic totalnie. On ma strach w oczach i ciągnie w każdą przeciwną stronę. -próbowałyśmy go wyuczyć skupiania się na przewodniku i to wychodzi super. Kiedy nie ma nic strasznego, patrzy w oczy jak w obraz i wykonuje wszelkie komendy. ale jeśli jest coś strasznego dla niego, to na nic nie reaguje. ani na wołania, ani na uspokajanie, ani na skarcenie (słowne oczywiście, typu "nie"). tak więc wykonywanie jakichkolwiek komend nie wchodzi w grę, bo on musi uciekać. obojętnie gdzie, ważne żeby uciec. widziałam bardziej przestraszone psy, takie w amoku, no on nie jest taki, ale się boi i ucieka. dzisiaj koleżanka nie mogła z nim przejść, bo na ich drodze było wiadro. Starała się jak mogła, chyba z godzinę tak stali, w końcu się wqrzyła, podniosła psa za przednie łapy i postawiła go tuż przed tym wiadrem (wiem, że źle zrobiła, ona też to wie, ale już nie wytrzymała, bo stali na ogromnym wietrze, ona w samej bluzie, bo wylecieli tylko na szybkie siq...), a on zobaczył, że wiadro nic mu nie zrobiło i je obwąchał i przeszedł jakby wiadra nie było... no to my ucieszone, że chociaż jeden strach przezwyciężył i na następny spacer udałyśmy się razem i chciałyśmy przejść obok wiadra no i się nie dało... :shake:
  9. Ma go od kiedy skończył 2 miesiące, czyli od 6 miesięcy. Psa wzięła od dalszych sąsiadów, którzy nie upilnowali suczki, ale zapewnili matce i szczeniakom doskonałe warunki i socjalizację, matka już jest, albo będzie wykastrowana. Jako takiej psiej szkoły w pobliżu nas nie ma, tzn. jedna, która jest w miarę sensowna nie podjęła się zadania... Pies codziennie widuje się z psami, bawi się z tymi, które się zna, a obce obserwuje. Boi się ludzi, którzy z tymi psami są. Jeśli chodzi o psy, które biegają luzem, to tylko się patrzy, a potem ignoruje. Nie boi się, ani nie ekscytuje. Ogólnie kontakty z psami są dobre.
  10. Witam. Mam problem z psem koleżanki, a nie znalazłam takiego przypadku jak nasz. Jest to szczeniak, ma 8 miesięcy, taki większy owczarek, samiec. Nie ma straszniej przeszłości, nikt go nie bił itp. Od zawsze się boi ludzi i przedmiotów. Pracujemy z nim z koleżanką od samego początku, myślałyśmy, że mu przejdzie jak zacznie dorastać, ale jest tylko gorzej. Mieszkamy niedaleko siebie, na wsi. Ale codziennie jeździmy z psami do miasta, aby się socjalizowały. No i to nic nie dało. Szczeniak ucieka, gdy ktoś idzie. Panicznie boi się ludzi. I nie pomagają żadne smakołyki, ignorowanie, itp. Ani obecność innego psa, pewnego siebie. Ciągle idzie na ugiętych łapkach, ogon pod sobą. Chodziłyśmy z nim najpierw w mniej "strasznych" miejscach, potem w bardziej, ale jemu jedna osoba wystarczy gdzieś daleko i już ucieka w drugą stronę. Jak jej ktoś pod drzwiami domu coś zostawi (śmieci np.), to on z domu nie wyjdzie. Nie pozwalałyśmy mu uciekać tam gdzie chciał, staramy się przechodzić obok strasznych przedmiotów (które są autem, kontenerem na śmieci, workiem foliowym, znakiem drogowym, no wszystkiego się boi) najpierw w większej odległości, potem w mniejszej, kiedy już w miarę blisko podchodził, to go chwaliłyśmy. Ale to nic nie daje. Kiedy przez godzinę na jednym spacerze oswajamy go ze śmietnikami i jest niby ok, to na następnym spacerze znowu się tego panicznie boi. Już nie wiem co zastosować do niego, jest coraz większy i silniejszy :roll: Jak kurier przyniesie karmę do domu, to paczki też się boi. Potrafi przestraszyć się nawet mojego męża z moimi psami, których zna doskonale i widuje kilka razy dziennie. Oczywiście nie jak jest jasno, ale jak się lekko ciemno robi na dworze. Proszę o pomoc. P.S. Zapomniałam dodać, że jak jeździmy do miasta z psami, to nie zwracamy uwagi na jego strachliwość, nie pocieszamy i tym samym nie chwalimy za takie zachowanie. Rozmawiamy spokojnym, normalnym tonem i idziemy na przód, starając się nie dać pociągnąć przez psa - co już jest ciężkie. On wtedy zapomina, że potrafi chodzić przy nodze i nie ciągnąć, wyrywa się w każdą możliwą stronę, wpada na nas, cokolwiek i gdziekolwiek, tylko żeby uciec.
  11. [quote name='ladySwallow']Ta, szczególnie skutkuje, jak pies będzie pogryziony albo trzaśnie go samochód - faktycznie będzie miał nauczkę, czasem na całe życie - bo ostatnią w życiu.[/QUOTE] Kiedyś tak właśnie odpowiadałam ludziom, ale słyszałam tylko "jak głupi..." :shake: teraz omijam takich ludzi z daleka.
  12. [quote name='omry']To ja już kocham Twoje psy :loveu: A dog niemiecki to moje marzenie do spełnienia. Kiedyś, kiedyś.. :) Macie galerię? Jak nie to zakładajcie![/QUOTE] Miło mi :) No jakoś tak się do tej galerii zebrać nie mogę...
  13. Ja również bardzo chętnie się czegoś na ten temat dowiem :)
  14. [quote name='omry']To co Ty masz za niedźwiadki? :)[/QUOTE] Dog niemiecki i wilczarz ;) Trzeci pies, sunia, jest sporo lżejsza :) P.S. Bardzo spodobało mi się Twoje określenie moich psów :loveu: jak jeszcze raz usłyszę, że to konie (od czego mnie już mdli), to powiem, że to nie są konie, tylko niedźwiadki :loveu:
  15. Moje ważą ponad 80kg każde, więc też chciałabym mieć pewność ;)
  16. [quote name='ladySwallow']Nie znasz się zupełnie, psy mają biegać luzem (bez smyczy, linki itd) za kotami, ptaszkami, sarenkami, bo to insynkt, i pies, który sobie pary razy pobiegnie, [B]potem będzie robił to mniej chętnie, bo się znudzi[/B] - towarzystwo jak widać o zachowaniu samonagradzającym nie słyszało :evil_lol: Poczułam się tam tak odmóżdżona, że musiałam zrezygnować z forum :lol:[/QUOTE] Ja słyszałam wersję, że jak pies poleci gdzieś sam i się zgubi, to potem będzie miał nauczkę i będzie się bardziej pilnować. No może i tak, jednak ja tej metody nie spróbuję :shake:
  17. [quote name='Kisses']Czy jakaś dobra duszyczka mogłaby mi rzucić stawką Cairnów? Były tylko trzy.. suka baby, puppy i veteran :)[/QUOTE] Suki Baby CON COLIBRI od Fossinky Szczeniąt IRIS Terierkowo Weteranów ANNY od Pokratickych Strani
  18. [quote name='daguerrotype']Wcale tak nie pomyślałam :) a co do głupoty właścicieli, to ja, jako dziecko, traktowałam naszą pudlicę jako lalkę i ubierałam ją w różne szmatki, była moją modelką :P a potem się dziwiłam, że ze wszystkich domowników mnie najmniej lubi :P na szczęście, gdy trochę podrosłam trochę naprawiłam nasze relacje ;)[/QUOTE] Ja jako dziecko przebierałam swoją jamniczkę w ubranka dla dzieci, wiązałam czapeczki i woziłam w wózku :P karmiłam z butelki kaszkami dla dzieci, a ona to wszystko uwielbiała! :D np. sama się pchała do wózka i piszczała dopóki się nie zajęłam nią jak dzieckiem ;) potem na szczęście z tego wyrosłam, nasze relacje nadal były intensywne, ale jednak bardziej odpowiednie ;)
  19. [quote name='daguerrotype']To już decyzja właścicieli, którzy powinni dbać o kręgosłup własnego psa...[/QUOTE] Mam wrażenie, że myślisz, że moja wypowiedź "uderzyła" w Ciebie. A mi zupełnie nie o to chodziło ;) Miałam na myśli głupotę właściciela psa.
  20. [quote name='Marta_Ares']czekamy na dostawe nowych tasiemek:evil_lol: mam nadzieje, że szybko przylecą :diabloti: [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images38.fotosik.pl/1234/cf581bce9054ac23.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl"][/URL][/QUOTE] Ojeju :loveu: jakie cuuuudo :loveu: Kiedy będą mniej więcej? Jaka szerokość?
  21. [quote name='daguerrotype']A ja kiedyś, wiele lat temu, bo rzadko widuję dogi na żywo, widziałam [B]doga, na którym jechało dziecko[/B] - bez siodła ;) [/QUOTE] :crazyeye::-o:shake: Co tam zdrowie psa... ważne, że dziecko było szczęśliwe... :angryy:
  22. [quote name='sachma']bo albo się psa kocha, albo traktuje jak gadżet ;) mój kuzyn np ma laba, chciałby żeby był groźnym psem, dzięki bogu na razie nie jest, ale nie wiem na co wyrośnie.. ale jeśli ktoś potrzebuje groźnego, dużego psa, żeby poczuć się mężczyzną to później tak jest, że się wstydzą małych psów, albo robią z siebie kretynów..[/QUOTE] Tylko pytanie czego tu się wstydzić... Przecież to jest mój najpiękniejszy, najmądrzejszy pies na świecie bez względu na to czy jest mały, duży, w brązowe czy czerwone ciapki... No ale my to rozumiemy, a niektórzy nie...
  23. [quote name='omry']A później o psiarzach panuje opina, że chamscy.. Szczerze coraz mniej mnie to dziwi. Ludzie nie potrafią wychować i upilnować swoich psów. Nie każdy życzy sobie kontaktu z psem i chyba wypada to uszanować..[/QUOTE] Dokładnie! Uwielbiam wszystkie psy, ale sorry, nie życzę sobie, żeby podbiegał do mnie jakiś pies. Nie wiem, czy chce mnie wtedy ugryźć, czy tylko pobrudzić. Kiedyś idąc na egzamin skoczył na mnie pies, chciał się przywitać. Efekt był taki, że poszłam w brudnej sukience na egzamin, nie mogłam się już cofnąć i przebrać. I o ile nie raz miałam wielkiego gluta swojego psa na plecach i się z tego śmiałam, o tyle nie życzę sobie być brudna przez obcego psa.
  24. [quote name='evel']Ojeeeeeej :loveu::loveu::loveu:[/QUOTE] Tak mi się miło wtedy na sercu zrobiło :Cool!: miła odmiana, bo przeważnie jest : ale konie, cielaki, jeleń, sarna. A jak słyszę pytanie czy mam siodło, to mi się niedobrze robi. Najczęstszy i najgłupszy komentarz, oczywiście komentujący myśli, że to dowcip roku :shake: Kiedyś szła para i mężczyzna zaczął się zachwycać moim psem (akurat z jednym wtedy szłam), a kobieta na to "co w nim takiego ładnego, nie rozumiem". Odpowiedziałam z przekąsem, że zęby :cool3: nagle przyśpieszyła :evil_lol: mi też się wiele rzeczy/osób nie podoba, ale ich nie komentuję, bo po co komuś ma być przykro. Tego samego oczekuję, z marnym skutkiem niestety... [quote name='sachma']oj nie wszyscy - [B]mój z dumą idzie z psem[/B], który ma gołą dupę, kucyka na głowie i pompony na łapach ;) i waży całe 8kg ;) nie zauważyłam żeby było mu głupio, nawet jak pies chodził cały w różowych papilotach ;) [/QUOTE] Brawo dla Twojego faceta ;) tak powinno być!
  25. [quote name='Afryka']Pewnie też trochę zależy od faceta. Mój kumpel, który nie ma swojego psa, jakiś czas temu zajmował się yorkiem koleżanki, która wyjechała na dwa tygodnie za granicę. Kumpel był bardzo zadowolony i mówił, że kiedy wychodził z tym yorkiem na spacer, to wzbudzał wielkie zainteresowanie ze strony płci przeciwnej. Podobno nigdy wcześniej tyle fajnych dziewczyn go nie zaczepiało na ulicy ;)[/QUOTE] A bo to jest tak, że facet z małym, słodkim pieskiem podrywa kobiety zgrywając kozaka, ale kiedy idę np. ja ze swoim/swoimi psami, to następuje zmiana i facet zachowuje się jak w przypadkach opisanych powyżej ;) Zmienili nam listonosza z pana na panią. Pan zawsze niemal rzucał do mnie paczkami i listami z kilku metrów bojąc się podejść (no bo moje "delikatne" pieski zawsze muszą drzwi ze mną otwierać ;) ), a pani zawsze się zachwyca, że przyszła do najpiękniejszych piesków na świecie :) miła zmiana, muszę poczcie podziękować ;)
×
×
  • Create New...