Jump to content
Dogomania

mina21

Members
  • Posts

    129
  • Joined

  • Last visited

Posts posted by mina21

  1. [quote name='Agnieszka_K']a ja mam info, że DT poszukiwanie domku zaczęło - mina fajny plakat zrobiła, który dotarł już do mojej mamy i to od niej się dowiedziałam;)
    mina co się nie chwalisz?:razz:[/QUOTE]


    Oj bo to taki wstępny plakacik tak żeby moja mama sobie mogła gdzieś porozwieszać, nie ma się czym chwalić ;)

    Niestety o Taniuszkę nikt nie pyta :( chyba taka pora teraz przedwakacyjna trochę niedobra na adopcję, zapewne część ludzi ma już jakieś plany na wakacje, w których nie uwzględniają przygarnięcia nowego członka rodziny... Może pod koniec wakacji się jakieś oferty posypią, ja wcale nie miałabym nic przeciwko, bo jest już ustalone, że w wakacje ja przejmuję znaczną część opieki nad Tanią, co mnie bardzo cieszy :D chociaż z drugiej strony, im dłużej to trwa, tym bardziej bolesne będzie rozstanie :(

  2. [quote name='Agnieszka_K']Aj tam, przecież wszyscy wiemy, że Taniusza zrobiła to specjalnie, żeby było o niej głośno bo mało osób do niej zaglądało :evil_lol:[/QUOTE]

    Też tak myślę, mała spryciula ;) No, chyba, że jakiegoś przystojniaka po drodze spotkała i dlatego jej tak długo zajął powrót do domu ;)

    A szelki to dobry pomysł, bo ona jest jak szczur, naprawdę, potrafi zrobić ze swoim ciałem takie rzeczy, że by się pewnie nawet z drutu kolczastego wywinęła ;)

  3. No i po kłopocie, Taniuszka sama przywędrowała pod blok właściwie zaraz potem jak tu napisałam. Rozłożyła się na trawce i odpoczywała po "wycieczce". Pewnie po prostu naszła ją jakaś faza "wędrująca", bo skoro koniec końców sama wróciła pod dom, to wiedziała, gdzie on jest, tylko wcześniej nie uznawała za stosowne tam wrócić :D

    ladySwallow, wysunęła sobie głowę z obroży.

  4. Dziewczyny, słuchajcie, cholera, Tina uciekła. Wczoraj po południu.
    ALE! Nie panikujmy na razie, dlatego, że pół miasta jest już postawione na nogi i wszyscy jej szukają, a najważniejsze jest to, że Tina już kilka razy była widziana w okolicach naszego bloku. Teraz nawet niedawno gdzieś biegała, ale zanim ktoś zawiadomił moją matkę, żeby tam poleciała na to miejsce to już jej nie było, na szczęście pod naszym blokiem jest jakaś budowa i wszyscy robotnicy już dostali nakaz łapania jej jak tylko ją zobaczą, moja mama ciągle gdzies krąży z koleżankami pod blokiem.
    Jestem strasznie zestresowana ale mimo wszystko dobrej myśli, bo tyle dobrego, że nie "zapadła się pod ziemię" tylko krąży gdzieś w okolicach, pewnie wie, gdzie mniej więcej jest dom, ale na pewno jest zdezorientowana i wystraszona i nie do końca potrafi wrócić dokładnie pod blok.
    Nie denerwujcie się, minęła niecała doba i są naprawdę duże szanse, że jeszcze dziś zostanie złapana.

    Wychodzę teraz na uczelnię i wracam o 20 dopiero, ale cały czas jestem w kontakcie telefonicznym z mamą więc jak tylko wrócę do domu to dam Wam dalsze informacje, trzymajcie kciuki za Taniuszkę, naprawdę, dlaczego w jej życiu cały czas muszą ją spotykac jakieś smutne rzeczy? :(

  5. U Taniuszki wszystko ok, ale pojawił się mały problem, mianowicie odkąd zrobiła się taka ładna pogoda, Tania w ogóle nie chce wracać do domu ze spacerków. Najchętniej całymi dniami siedziałaby na dworze. Nie chce wracać, zapiera się, a jak w końcu mama ją zaciągnie to za chwilę znowu stoi pod drzwiami i chce wyjść. Ma dużo ruchu, moja mama chodzi z nią trzy razy dziennie na bardzo długie spacery gdzie puszcza ją ze smyczy i ona sobie biega, po prostu jak uż się wybiega i załatwi to kładzie sie na trawce i tak by sobie leżała cały dzień.
    Trochę nam to ogranicza chyba poszukiwania potencjalnego domu bo chyba nie wyobrażam sobie, żeby mieszkała w bloku, musi mieć ogród.

  6. Co do banerków, też spróbuję coś pokombinować, ale nigdy tego nie robiłam więc nie ręczę za efekty :)
    Jutro zakupię na bazarku do którego linkt wkleiła wcześniej Leni ogłoszenia dla Taniuszki.

    A wieczorem postaram się Wam zamieścić filmik jak Taniuszka hasa po polu i kopie dołki w ziemi :)

  7. [IMG]http://i181.photobucket.com/albums/x133/Prowokacja2/Tania/IMG_2004.jpg[/IMG]

    [IMG]http://i181.photobucket.com/albums/x133/Prowokacja2/Tania/IMG_1999.jpg[/IMG]

    [IMG]http://i181.photobucket.com/albums/x133/Prowokacja2/Tania/IMG_2019.jpg[/IMG]

    [IMG]http://i181.photobucket.com/albums/x133/Prowokacja2/Tania/IMG_2003.jpg[/IMG]

    [IMG]http://i181.photobucket.com/albums/x133/Prowokacja2/Tania/IMG_2000.jpg[/IMG]

    [IMG]http://i181.photobucket.com/albums/x133/Prowokacja2/Tania/IMG_1992.jpg[/IMG]

  8. Przepraszam, za długie milczenie, ale ostatnie dni to było istne wariactwo i nie miałam czasu nic napisać.
    Taniuszka ma się świetnie, pięknie się bawi, na dworze biega jak błyskawica i spuszczona ze smyczy wraca zawsze do mamy czy do mnie (może nie na każde zawołanie, ale jak tylko zaczynamy się oddalać natychmiast przybiega ;) ). Powoli przybiera na wadze, sierść ma też coraz ładniejszą. Nie jest już taka smutna i wystraszona jak na początku.
    Mam dla Was kilka nowych zdjęć:

    [IMG]http://i181.photobucket.com/albums/x133/Prowokacja2/Tania/IMG_2055.jpg[/IMG]

    [IMG]http://i181.photobucket.com/albums/x133/Prowokacja2/Tania/IMG_2051.jpg[/IMG]

    [IMG]http://i181.photobucket.com/albums/x133/Prowokacja2/Tania/IMG_2049.jpg[/IMG]

    [IMG]http://i181.photobucket.com/albums/x133/Prowokacja2/Tania/IMG_2047.jpg[/IMG]

    [IMG]http://i181.photobucket.com/albums/x133/Prowokacja2/Tania/IMG_2035.jpg[/IMG]

    [IMG]http://i181.photobucket.com/albums/x133/Prowokacja2/Tania/IMG_2020.jpg[/IMG]

    [IMG]http://i181.photobucket.com/albums/x133/Prowokacja2/Tania/IMG_2006.jpg[/IMG]

  9. ok, zostawię od razu tu moje namiary:
    tel: 697381678, mail [email][email protected][/email]

    Ja zrobiłam wydarzenie na facebooku, jak ktoś ma to można zajrzeć: [url]http://www.facebook.com/event.php?eid=212771512080004&index=1[/url]
    opis trochę kuleje, bo nie jestem zbyt dobra w takich rzeczach, ale to można w każdej chwili edytować więc jak komuś coś wpadnie do głowy to pisać. Wsadziłam tam też zdjęcia Taniusi, będę sukcesywnie dodawać nowe (mam nadzieję, że się nikt nie pogniewa, że wrzuciłam tam zdjęcie Taniusi jeszcze ze schronu ale pomyślałam, że będzie fajnie widać tę zmianę którą sunia przeszła).

  10. Handzia, ja w lubartowie jestem do wtorku jeszcze, także dziś, niedzielę i poniedziałek mam na obserwację. Zobaczę, mam nadzieję, że żadna dodatkowa interwencja nie będzie potrzebna, a jeśli jednak, to się przejadę na stefczyka.

    Dziewczyny, robi ktoś jakieś ogłoszenia? Ja zaraz spróbuję coś na facebooku ogarnąć, ale może ktoś by zrobił jakieś allegro i inne stronki?

    Mała w schronisku była jakieś trzy lata, tak?

  11. Rana jest już zagojona, temperatury brak, widać, że Tania czuje się już znacznie lepiej. Gula pod skórą, które wcześniej była spora, teraz właściwie całkowicie zniknęła. Myślę jednak, że może mimo wszystko warto zrobić to USG, tak dla świętego spokoju, chociaż stan Taniuszki uległ znacznej poprawie. Co o tym sądzicie dziewczyny? Jechać jutro, czy może dać jeszcze jeden dzień na obserwację i pojechać w niedzielę? Czy od razu na USG, czy najpierw gdzieś na miejscu żeby weterynarz zerknął wprawnym okiem co i jak? Radzcie coś :)

  12. Ok kochane, zrobimy, ale w sobotę, dlatego że w Lubartowie nie wiem czy jakiś weterynarz wykonuje USG więc musimy się wybrać do Lublina, a że dziś i jutro mama pracuje do późna to dopiero w sobotę damy radę. Macie jakieś rekomendacje co do lecznicy? Bo ja aż tak dobrze weterynarzy w lublinie nie znam, ze szczurami jeździłam zawsze na Stefczyka do kliniki ale mam mieszane odczucia, a chciałabym już żeby Taniuszka dostała najlepszego lekarza jakiego może sobie wymarzyć :)

  13. Tylko tak mnie zastanawia, czy cokolwiek tam się robi w środku, ropień jakiś czy coś, to może sobie tak pęknąć w każdej chwili? Bo najbardziej boje się, że coś jej zacznie tam do środku się wylewać i w porę tego nie wyłapiemy... :( Biedna Taniusia, mam nadzieję, że po tym zastrzyku już wróci całkowicie do zdrowia i się nie będę musiała o nią już więcej martwić :(
    Bo tak generalnie to specjalnie po niej nie widać, że choruje, ładne je, jest całkiem żywa, dopomina się o pieszczoty. Oby już wszystko było dobrze!

  14. Ta rana nie wygląda tak źle, na zdjęciu tak wyszło, bo jej się jakoś tak te fałdki na brzuchu ułożyły, sama ranka jest już malutka i tylko lekko ropieje. Mnie bardziej niepokoi to, co się dzieje w środku, bo ma taką twardą gulę pod tą raną.
    Ale nic, zobaczymy, został jej jeszcze jeden zastrzyk który muszę jej zaaplikować, oby już się unormowało wszystko.

  15. Sesja właśnie się zakończyła. Zdjęcia niestety nie wyszły takie jakbyśmy do końca chcieli, bo Taniuszka po prostu boi się aparatu. Z lampą nie dało jej się zrobić, bo bała się błysku, a bez lampy z kolei wyszły niektóre trochę rozmazane, bo Taniuszka się ruszała.
    Ale zdjęcia są, niektóre naprawdę śliczne.
    Wstawiłam je do tego albumu co poprzednie, wklejam jeszcze raz linka jakby ktoś przegapił: [url]http://s181.photobucket.com/albums/x133/Prowokacja2/Tania/[/url]

  16. Dziewczyny, zgłupiałyście! Nie zgadzam się na żadne oddawanie pieniędzy, fortuny tam nie straciłyśmy,to była jedna wizyta i lekarstwo. Nie i koniec. Wiadomo, że każdy pies wymaga pewnego nakładu finansowego i biorąc Tanię wiedziałyśmy z mamą, że taka sytuacja może zajść (zwłaszcza, że to samo było z Ditą) i to wkalkulowałyśmy w koszta ;)
    Jest tyle psiaków w fatalnej sytuacji, które faktycznie potrzebują tych pieniędzy - tamtym je wyślijcie, za Taniuszkę tylko trzymac kciuki żeby wyzdrowiała i znalazła cudowny stały domek! :)

    Handzia, ciocia Taniuszkę pokochała z miejsca, jak zresztą chyba każdy, ale póki co jest na etapie namawiania męża :D Także szukać trzeba, bo to nic pewnego.

    Ja dziś zabieram się za czesanie i wycinanie resztek kołtunów, kąpiel chyba też ją czeka znowu, bo wczoraj sobie biedactwo całe łapki zarzygało w samochodzie :(

  17. No więc zdaję relację ze świąt Taniuszki :)
    Podróż przebiegła w miarę ok - Tania podróżowała na przednim siedzeniu, na początku w ogóle nie chciała usiąść ani się położyć, ale potem było już lepiej. Ma chorobę lokomocyjną, bardzo dużo wymiotowała.
    Z Ditą się już w miarę dogadują, czasami są małe spięcia, ale jest o niebo lepiej niż na początku. Ale niestety moja obserwacja jest taka, że jednak obecność drugiego psa, zwłaszcza większego, nadpobudliwego i bardzo dominującego, jest dla Tanii stresująca. Po prostu wyraźnie się Dity boi, więc w pierwszej kolejności szukałabym jej jednak domu w którym byłaby jedynym psem.
    Apetyt ma całkiem spory, ale zawsze jak je to tak jakby się bała, bierze po małym kawałku i rozgląda się, czy aby na pewno nikt jej tego jedzonka nie zabierze.
    Uwielbia przebywać na dworze albo na balkonie i wygrzewać się na słoneczku :)
    Trochę boi się mężczyzn i ogólnie głośnych, hałaśliwych ludzi.
    A teraz trochę mniej wesoła wiadomość, Taniusza ma stan zapalny po steryzylizacji, była u pana doktora, który dał jej zastrzyki z antybiotykiem. Ranka z zewnątrz nie wygląda aż tak źle, ale ma temperaturę i mały ropień pod skórą, najprawdopodobniej to wynik złego szycia. Czuje się mimo wszystko dość dobrze, miejmy nadzieję, że antybiotyk szybko zadziała :)

    Wklejam link di albumu, w którym są zdjęcia Taniuszki z wyjazdu :)
    [url]http://s181.photobucket.com/albums/x133/Prowokacja2/Tania/[/url]

  18. Dziewczyny, zaraz wyjeżdżamy, wracamy we wtorek. Będziemy odcięte od internetu, także się nie martwcie, że nie będę pisać, zdam relację po powrocie :)

    Kilka fotek z wczoraj:
    [IMG]http://i52.tinypic.com/315k2v4.jpg[/IMG]
    [IMG]http://i52.tinypic.com/qntmcj.jpg[/IMG]
    [IMG]http://i55.tinypic.com/23mlrpj.jpg[/IMG]
    [IMG]http://i52.tinypic.com/2nvyxbp.jpg[/IMG]
    [IMG]http://i52.tinypic.com/2dr718o.jpg[/IMG]

  19. [quote name='handzia']Bardzo Ci dziękuję Mina.:) Bardzo mnie to zmartwiło, że sunia tak się zachowała. Teraz już wiem o czym mówiła Funia, że psy w schronisku zachowują się czasem zupełnie i naczej niż na gruncie neutralnym. Myślę, że Tina od razu chciała pokazać, że nie da sobie na głowę wejść. Ale to ostatnie zdjęcie mnie uspokoiło troszkę, bo Tina nie atakuje niezaczepiana. Może z każdym dniem będzie lepiej? Oby.[/QUOTE]

    No właśnie, dopóki Ditka się nie zbliży z nosem swoim, to Taniuszka nie zachowuje się agresywnie, tylko przy bliższym kontakcie. Jest to trochę niewygodne, bo Dicie czasami brakuje subtelności i jak taran prze naprzód, zachowuje się jak szczeniak, który waży 5 kilo, a jest jednak dużym psem, dużo większym od Tanii (czy Tiny, jak ją nazywa moja mama). Generalnie jak ja jestem w domu, to da się uniknąć nieporozumień, po prostu bałabym się zostawić je same nawet na chwilę, bo Dita sama z siebie nie atakuje absolutnie (co zresztą było miłym zaskoczeniem), ale sprowokowana mogłaby się zachować naprawdę agresywnie. Ale te 2 tygodnie damy radę, zwykle jak wychodzę na dłużej to i tak zabieram Ditę ze sobą więc nie jest to problem. Najgorzej z wyjazdem, który nam się szykuje w sobotę - na przestrzeni tak małej, jaka jest w samochodzie, może być trudno je jakoś pogodzić, a niestety nie posiadamy transportera (Dita zawsze jeździ na podłodze z tyłu, pod moimi nogami). Mam nadzieję, że jakoś to się uda zorganizować, na miejscu już nie będzie problemu bo i tak ja z Ditką będę spać u cioci, a mama z Tanią u babci.
    I tu też pojawia się druga ważna kwestia - moja ciocia wyraziła delikatne zainteresowanie Taniuszką (miała przez kilkanaście lat dużego psa, ale zmarł on ze starości kilka lat temu). My z mamą oczywiście możemy za nią poręczyć w razie, gdyby wyraziła chęć adpocji, ale ewentualnie jak chcecie, to trzebaby znaleźć kogoś, kto przeprowadziłby wizytę w Skarżysku-Kamiennej. Na razie jednak nic nie mówimy na pewno, wszystko się okaże gdzieś na przestrzeni kilku dni - na pewno fajnieby było, gdyby to wypaliło, bo wtedy miałybyśmy stały kontakt z Taniuszką :)
    Swoją drogą, już po tym jednym dniu mogę stwierdzić, że to naprawdę cudowny psiak. Na początku podchodziła do mnie z rezerwą, niby przychodziła na wołanie, dawała się głaskać, ale jednak ogonek miała podkulony. Ale już po kilku godzinach się rozluźniła, przytulała się do mnie, wdrapywała się na kolana, polizała mnie też :) Najbardziej mnie zadziwia to, jakie ma plastyczne ciało, normalnie jak kot a nie pies :) Jest taka krucha, delikatna i tak pięknie chodzi, normalnie jakby się unosiła nad ziemią. Z nią to jest tak, że im dłużej się na nią patrzy, tym jest piękniejsza, teraz to po prostu nie mogę od niej oderwać wzroku.
    To naprawdę niesamowity psiak i zasługuje na to, co najlepsze! Mam nadzieję, że właśnie to ją w życiu spotka :)

  20. To znaczy tak, oczywiście że nie oddamy Tanii teraz jakoś natychmiast bo się nie polubiły, my z Ditką jesteśmy tylko goścmi i jakoś damy radę te niecałe dwa tygodnie.
    W zasadzie mogą już przebywać w jednym pomieszczeniu, jak je z mamą nadzorujemy, po prostu nie mogą się do siebie zbliżać, to wszystko :) W nocy i tak śpimy z Ditką w moim pokoju, teraz na przykład za chwilę wychodzę z Ditą i znajomymi i pewnie wrócę późno w nocy, także Taniuszka się będzie mogła odstresować.
    Wsadzam kilka zdjęć, przepraszam za jakość ale padły mi baterie w aparacie więc zrobiłam telefonem, jutro dam lepsze!
    [IMG]http://i55.tinypic.com/2j1qzc2.jpg[/IMG]
    [IMG]http://i55.tinypic.com/307t7xz.jpg[/IMG]
    [IMG]http://i51.tinypic.com/51pvk3.jpg[/IMG]
    [IMG]http://i53.tinypic.com/2ytybeo.jpg[/IMG]
    na ostatnim zdjęciu najbliższa odległość przy której się dziewczynki moje tolerują :D

  21. Słuchajcie dziewczyny.
    Jestem już w domu. Taniuszka jest śliczna, trochę wystraszona, ale łasi się do mnie. Jest taka giętka jak kot, ale chudziutka strasznie, kręgosłup jej bardzo sterczy.
    Ale jest problem. Jest bardzo agresywna w stosunku do Dity. Ja się cały czas bałam, że będzie odwrotnie, że Dita się z miejsca na nią rzuci, a tu niespodzianka! Ditka z merdającym ogonem podeszła do niej i chciała ją poobwąchiwać, a Tania przybrała niby pozę uległą (rozwaliła się na plecach), ale jak tylko Dita ją nosem szturchnęła, to od razu pokazała zęby i złapała Ditę za ucho! A że Dita sobie nie pozwala na takie rzeczy, więc zaraz ją łapą przez łeb ździeliła i chciała się rzucić, ale ją zabrałam i zamknęłam w pokoju. Po jakimś czasie zabrałyśmy je na spacer, Dita chciała się bawić, ale Tania ciągle szczerzyła zęby, więc Dita odpuściła i przestała zwracać na nią uwagę, a Tania ciągle przestraszona leżała na trawie. W domu spróbowałam puścić Ditę, chodziłam z nią po całym mieszkaniu przy nodze (ale bez smyczy, żeby jej się agresja nie rozbudzała), Tania obserwowała uważnie ale było ok. Później Tania położyła się przy łóżku, więc przyprowadziłam Ditę i kazałam jej położyć się w miarę blisko, ale jednak zachowując bezpieczną odległość. Tania już się spięła, ale jeszcze nie dawała oznak agresji i tak chwilę sobie poleżały. Później Dita złapała zabawowy nastrój i zaczęłą tarzać się na plecach po podłodze i w tym uniesieniu kopnęła Tanię tylną łapą gdzieś w zad, a Tania rzuciła się na nią z zębami...
    Teraz Dita odpoczywa w moim pokoju, przypięta smyczą do kaloryfera i popiskuje, a Tania zadowolona spaceruje sobie po mieszkaniu.
    Czyli okazało się, że wcale taka uległa nie jest, jak ktoś wkroczy na jej terytorium. Nie wiem, czy będzie się nadawała do domu z innym psem, póki co trudno mi to sobie wyobrazzić, ale zobaczymy jak dalej się sprawa potoczy, na pewno będę informować na bieżąco, wieczorem wrzucę zdjęcia.

    Jakbyście miały jakieś rady to pisać szybko dziewczyny!

  22. Kochane, u Tanii wszystko ok :) Już nie jest taka lękliwa, czuje sie znacznie pewniej i w domu, i na spacerach. Trochę boi się mężczyzn, nie jakoś panicznie, ale widać taki dystans. Jest bardzo ciekawska, z uwagą obserwuje wszystko, co sie wokół niej dzieje. Ładnie je i się załatwia. Trochę majstrowała dzić przy ranie po sterylce, ale podobno nie widać żeby tam się coś złego działo, na wszelki wypadek kazałam mamie dokładnie obserwować czy na pewno wszystko ładnie wygląda.
    To tyle na razie informacji, już w czwartek się wreszcie zobaczymy to wrzucę jakieś zdjęcia i opiszę dokładnie jak zareagowała na mnie i na Ditkę :)

  23. [quote name='handzia']Super, od razu wiedziałam, ze to bystrzacha ;) A ta Twoja diablica to ta rotwajlerka z Twojego zdjęcia?[/QUOTE]

    Tak. Dita jest kochaniutka, ale ma trudności z zaakceptowaniem innych psów (być może pozostałość po schronisku, podejrzewam też że mogła byc kiedyś troszeczkę pogryziona bo ma kilka takich specyficznych małych blizn). Jest klasycznym przedstawicielem agresji smyczowej, poza tym się całkiem ładnie dogaduje z innymi psami, ale jest strasznie o mnie zazdrosna. Ale myślę, że będzie ok, w razie czego to zawsze są dwa pokoje w mieszkaniu więc będą mogły sobie siedzieć osobno, chociaż sądzę, że nie będzie takiej potrzeby :)

    A Taniuszka miała dziś spokojny dzień, już się normalnie załatwia na spacerkach i jest coraz bardziej śmiała, widać, że powoli sie otwiera :)

×
×
  • Create New...