Jump to content
Dogomania

Kama202

Members
  • Posts

    3204
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    1

Everything posted by Kama202

  1. Bardzo jest mi smutno, że dogomania tak łatwo uwierzyła w te bzdury, że nie podawałam Kaziowi leków.Przecież to łatwo można sprawdzić: enzym trzustki podawany przez dwa miesiące musi mieć odpowiednie stężenie we krwi. A'propos: skąd wiadomo czy Kazio ma chorą trzustke, jesli się nie zrobiło BADAŃ KAŁU??? Oczko Kaziowe było leczone tylko ATECORTINEM. Czy można go stosować trzeci miesiąc z rzędu?? To już nie jest skuteczne. Kazio ma spożywać tylko suchą karmę. Czy ktoś się zainteresował, doradził mi JAK MAM MU PODAĆ ENZYM TRZUSTKI W KAPSUŁCE DO SUCHEJ KARMY??? Nikt mnie tego nie nauczył! Sama musiałam znaleźć sposób, żeby mu to podać. I co mam robić, żeby Kazio zjadł choć trochę tej swojej karmy, której WYJĄTKOWO NIE LUBI. Może stać CAŁY DZIEŃ, Kazio jest głodny i jej nie ruszy. Na fb dodałam dwa nowe filmiki, tutaj nie umiem ich wgrać.
  2. Ja wykonałam pierwszy krok, wysłałam maila do lekarki Kazia. Nic więcej zrobić w tej kwestii nie mogę zrobić: "Pani Izo W sumie chodzi nam wszystkim o dobro Kazia. Ja nie chcę od Was niczego. Nawet te moje 285 zł niech zostaną w Azylu. Za daleko to zabrnęło i wszyscy mają rację. Chcę (zgodnie z sugestią mądrej dogomaniaczki) załatwić sprawę polubownie. Proszę przygotować dokumenty adopcyjne na Kazia, ja ze swej strony po adopcji Kazia zakończę moje wydarzenie informacją, że dla dobra psa doszliśmy do porozumienia. Nie chcę podawać sprawy do prokuratury (choć zdaje sobie Pani sprawę, że bym wygrała). Ale sama też bym się unurzała w bagnie wzajemnych oskarżeń. Tak w sumie zadecydował mój mąż, a on rzadko sie wtrąca w moje sprawy, ale jak już się wtrąci to rozwiązania ma dobre. Emocje ucichną a co o sobie będziemy myśleć to sprawa każdej z nas. Ja po prostu kocham Kazia i nie chcę go narażać na rozłąkę ze mną. Pieniędzy od was nie chcę, operację oczka przeprowadzę we własnym zakresie. Chciałabym w tym tygodniu tę sprawę zakończyć. Jeśli musiałby być przedstawiciel Azylu, to niechby to był pan Jobczyk. Z mojej strony też może być mój mąż. Proszę o odpowiedź
  3. Nie udało mi się dobrze wgrać tego filmu. Ale jest on na fb na moich obu profilach.
  4. To jest film z udziałem Kazia z [B]14 kwietnia[/B]. Czy tak sie zachowuje [B]ZMASAKROWANY PIES???[/B] Czy dogomania dopuści do tego, żeby były zbierane i marnotrawione pieniądze przez nieuczciwą fundację, podczas, gdy inne psy umierają z głodu i braku finansów? Dlaczego nie chcecie mi pomóc?? Wyciszenie\ nic nie da, bo znajdzie sie znowu jakiś "spalony Kubuś" czy inny :Kazio". Cała idea pomocy psom "weźmie w łeb". Proszę zajrzeć na fb, co wypisuje ta Jobczyk(Azyl). Ona się żali, że zebrała tylko tyle, nic to jest w porównaniu ze 120 tys., które Mrunio zebrało. Pomóżcie? Pies nie ma chipa, nie mam umowy.[B] Psa chce mi[/B] [B]odebrać siłą przez policję![/B] [IMG]http://vthumb.ak.fbcdn.net/hvthumb-ak-snc6/246076_202957336413575_202957143080261_716_810_t.jpg[/IMG][URL]https://www.facebook.com/events/327738463948783/#!/video/video.php?v=113851605370454[/URL]
  5. A skąd wiadomo, że Kazio to pies fundacji? Przecież nie ma chipa. Nie zachipowali go przez dwa miesiące, chociaż o to prosiłam przed wyjazdem na święta. Podczas podróży różnie się może zdarzyć i człowieka będą ratować, a pies bez chipa...to nie jest bezpieczne. To nie Fundacja mi wydawała Kazia, tylko lekarka z panią Asią P. Kto się podpisał pod umową?Prezes Fundacji Azyl? Nie było jej tam! Ja nie mam mozliwości rozmowy po ostatnim mailu od pani doktor, że ona się odcina od tej sprawy i mam się kontaktować z pania Jobczyk. Azyl nie odpowiada na moje maile. Czyj właściwie jest Kazik? Nigdy nie byłam dt dla żadnego z psów, nie umiem poprawnie, Nesco, sformułować myśli, bo jestem w wielkim stresie. Ale umiem przesłać ostatni grosz z mojego konta np. na Twoją Rudzię- Ela D. 22zł bodajże. A'propos: jak się czuje?, bo dawno do niej nie zaglądałam? Proszę mi powiedzieć jak powinna wyglądać Umowa Adopcyjna na Dom Tymczasowy?
  6. .................................................................................................................. edit.Bezczelna Asiu Pyziak. Piszesz, że nie było wyprawki dla Kazia w lecznicy, bo nie byliście przygotowani, że mi go oddacie? I oddaliście tak, po prostu? Bez żadnej umowy? Wykorzystujesz urywki maili jak ci wygodnie. A należałoby chronologicznie je przedstawić. Wykasowaliście wszystkie filmiki, te, które nagrywałaś, by podgrzać atmosferę. GRZEBALISCIE W RANIE NA ŻYWCA, BEZ ZNIECZULENIA! Mam wszelkie dowody, wszystkie maile, screeny z wyd. na Fb. Dowodem jest mój film (tez go skasowałaś), w którym Kazio pięknie się bawi z innymi psami na dworze juz po paru dniach pobytu u mnie. To dowód waszej manipulacji. Mam ten film nagrany.Ta rana na czubku głowy Kazia powstała nie od NOŻA właściciela, a od[COLOR=#ff0000] SKALPELA[/COLOR]! Tega psa nie zmasakrował człowiek. Ten pies zginął właścicielom i został ppogryziony przez inne psy (na wsiach to sie często zdarza).
  7. [Witam Nazywam się Elżbieta Dubowicz- Jabłońska. Byłam domem tymczasowym i przedstawię wam wszystko z mojej perspektywy. Ogłoszenie nt Kazia na fb mną wstrząsnęło. Do tego stopnia, że postanowiliśmy wraz z mężem Kazia adoptować. Po wyleczeniu. W tym celu zadzwoniłam do pani prezes Jobczyk z fundacji Azyl z Łodzi. Ta pani szybciutko przekalkulowała, że trafiła się chętna, żeby ją wyręczyć w codziennym dowożeniu Kazia do lecznicy, więc zaproponowała, żebym już go wzięła. Powiem szczerze, że trochę mnie już wtedy to zastanowiło, a jeszcze przez telefon pani Jobczyk opowiadała, że dzień wcześniej wieczorem Kazio zjadł całego kurczaka pieczonego i na drugi dzień pani doktor była zła, że Kazio nie trzyma diety. Nie daje się chorego psa do domu, którego się nie zna!!! Bo pani Jobczyk mnie nie znała, nie znali mnie również lekarze ze "Sfory", ani przyjaciółka pani doktor, pani asiapyziak Podpisałam pokwitowanie, że biorę psa do domu na zwykłej kartce papieru (w jednym egzemplarzu, ja nie dostałam kopii). Nie było nikogo z fundacji, na pokwitowaniu podpisałam ja i lekarka Iza P. w imieniu prezes fundacji.Może pani powie, pani doktor: JAKIM NAZWISKIEM PANI PODPISAŁA TĘKARTKĘ!!!Odebrałam Kazia kaszlącego z kliniki. Dwa dni wcześniej pani Jobczyk w rozmowie telefonicznej powiedziała, że musi go ogolić. Rozumiem, był bardzo zakleszczony. Ale nikt nie pomyślał, żeby psa zabezpieczyć przed zimnem (można sprawdzić jaka była zimnica w tym dniu). Dobrze,że miałam koc w samochodzie, a w domu stare ubranko po mojej zmarłej niedawno suni. To tym ubrankiem zachwycali sie internauci, a było ono pospinane agrafkami, bo mój pies był większy. Już po kilku dniach zrozumiałam, że zostałam przez nich zmanipulowana. Kazio nie był w takim strasznym stanie, jak było to opisane w wydarzeniu. I rację mieli ci, którzy mówili, że niepotrzebna jest karma convalescent tylko kawał mięsa. Mam na to dowód w postaci filmów i zdjęć. Codziennie dowoziłam psa do lecznicy ( żeby było jasne: za własną benzynę- 45 minut drogi, bo mieszkam na Dąbrowie). Jak była ta słynna pani doktor- Kazio miał zakładane dreny. W sobotę i niedzielę, przy innej- nie miał zakładanych, bo tak naprawdę NIE BYLO JUŻ TAKIEJ POTRZEBY! Przy zakładaniu drenów obecna była zawsze pani Asia . I filmowała to grzebanie na żywca w ranie. W ten sposób podgrzewała atmosferę na fb. Kazio nie protestował, wszyscy się dziwili: jaki to dzielny pies. Po kilku dniach zrozumiałam, że jestem manipulowana. Postanowiłam to wszystko przerwać- nie chciałam mieć z nimi kontaktu, bo zrozumiałam, że wciągają mnie w oszustwo. Zażądałam, żeby zabrali ode mnie psa. Było kilka telefonów od asiapyziak i Jobczyk. W końcu uległam ich namowom, że jeszcze tylko kilka dni itd. Ja już wtedy wiedziałam, że przegrałam, że będą mną manipulowali cały czas. Ale liczyłam, że w międzyczasie znajdą mu dom. Jedyne co przeforsowałam, to to, że Kazio nie musiał już jeździć codziennie na zabiegi, więc rana się zarosła i nie było możliwości zakładania drenów. Za każdym razem, będąc w klinice pytałam, czemu nie jest zmienione wydarzenie Kazia na "Szukam domu". Powiedziano, że dopiero po zakończeniu leczenia. Cały czas czytałam wpisy asiapyziak jak to przytuli Kazia (nigdy tego nie zrobiła). Kazio był brudny i śmierdzący ale po tygodniu juz spał w moim łózku. Zapytałam panią Jobczyk czy mogę mu chociaż wymyć podbrzusze. Nie wiedziałam jakim szamponem, żeby nie dostał np. łupieżu. Pani Jobczyk mi dostarczyła przeterminowany szampon! Był to dla mnie wielki szok, który nie omieszkałam skomentować w lecznicy. Odpowiedź dostałam na maila, że mogę go użyć, że on jest dobry. Ale to nie chodzi o szampon, tylko o fakt, że na fb ROZPŁYWAJĄ SIĘ OBŁUDNIE w szlochach na jego temat i jego stanu zdrowia, a jemu dają śmieci. Jedyne co Kazio dostał od nich to stare, za małe szelki. (Smycz, posłanie, miski, zabawki miał ode mnie!) Nawet połaszczyły się na tę starą kołdrę, którą Annica przywiozłaś dla Kazia!!! Milczałam cierpliwie cały czas przez nich manipulowana. Pękłam, gdy szelki Kazia rozerwały się i Kazik wybiegł na ulicę. Napisałam pierwszego ironicznego maila do asiapyziak ( dlaczego tego nie przytoczyłaś?) Po tym mailu pozwolono mi kupić wszystko co chcę dla Kazia. Wydałam 188 zł w hurtowni (posłanie, szelki, smycz, obroża, 2 zabawki). Napisałam o tym 18 maja!!19 MAJA dostałam maila, że mam przekazac psa do Azylu (przestraszyli sie ,że będę wydawać na niego pieniądze przez niego zgromadzone). Wtedy ja uznałam, że przekroczyli dozwoloną barierę. Wysłałam kilka maili (kto chce je zobaczyć, wyślę na prywatny mail, tutaj nie udało mi się ich wkleić z fb), w których postraszyłam ich ,że opublikuję wszystko co wiem na fb i że muszą zmienić wydarzenie. A w końcu powiedziałam, że psa mogę oddać ale tylko do domu, którego JA poszukam. Im nie wierzę, bo podstawią "swoich " ludzi i zabiorą psa do budy. No i o co chodzi w tym wszystkim? Kazio zdobył 15 tys.zł. albo I WIĘCEJ! Na stronie Azylu umieszczone było info do 2 czerwca 2011r., że pies jest w strasznym stanie, nie można go położyć w narkozę (!), a pies był kastrowany 29 kwietnia!!! Tylko oczka mu zapomnieli podczas tej kastracji zoperować!!!! Mam opinię pani doktor ze Sfory, że "brak przesłanek świadczących o dyskomforcie" !!!! O zgrozo!!! Pies ma oderwaną, wywiniętą powiekę i rzęsy drażnią mu chore oko. I to nie są widoczne przesłanki? Konsultowałam Kazia u lekarza, który z wielką wprawą uratował moja sunię i nie jest wcale drogi, nie wciska ludziom niepotrzebnych karm i leków. I on powiedział to, co napisałam na fb. Oczko Kazia wymaga obejrzenia pod narkozą. Napisałam maila do pani doktor ze "Sfory" i p. Jobczyk, że zamierzam zmienić lekarza i niech wybiera, któregoś z tych pięciu przez mnie wymienionych. Nie dostałam odpowiedzi do chwiili obecnej tylko znów zmanipulowany mail. Czy pani wie, pani asiapyziak, że złamała pani tajemnicę korespondencji ? Reasumując: To jest mój ostatni wpis na dogo, jesli się nie dogadamy w sprawie Kazia z Jobczykową i ze "Sforą", zgłaszam sprawę DO PROKURATURY O WYŁUDZENIE PIENIĘDZY. Ja sama wpłaciłam na Kazia 285 zł )NIE MA MOJEJ WPŁATY W ROZLICZENIU!. Jeśli mi społeczność dogomanii nie pomoże, ogłoszę to jeszcze na fb. Nie chcę tego robić, bo wszelkie kłótnie nie sprzyjają pomocy innym biedakom. Ale ja chcę Kazia wyleczyć za jego pieniądze, a potem ustanowić dla niego fundusz (na koncie fundacji Azyl, nie moim - nie wiem, czy pani Pyziak to wiernie przytoczyła), który będzie gotowy, gdyby pojawiły się komplikacje kiedyś z tym oczkiem i trzustką (poradził mi to jeden z dogomaniaków- dziękuję). JA NIE CHCĘ PIENIĘDZY DLA SIEBIE. Pozostałe pieniądze niech sobie Jobczykowa zabierają na zdrowie, myślę, że usłyszeliśmy o przytulisku w Wojtyszkach (właściciel Wojtyszek Longin Siemiński to bardzo bliski kolega Anny J.), usłyszymy również kiedyś o ich przytulisku. Ja się już o to postaram! QUOTE=Annica;16981656]Asiu, bardzo się cieszę, że w końcu się pojawiłaś, bo ja jednak za bardzo w sprawie nie siedzę i nie znam tych wszystkich faktów... Założyłam ten temat, żeby też pomóc Kaziowi i mam nadzieję, że chociaż w 1% do czegoś się przyczyniłam... Jakbyś jeszcze mogła usunąć moje imię i nazwisko, które się pojawiło w Twoim pierwszym poście, będę bardzo wdzięczna :) . Pozdrawiam wszystkich i polecam zamknięcie tej sprawy. Kazio ma pieniążki, teraz wszystko zależy od starań opiekunki.[/QUOTE]
  8. Tak naprawdę wydarzenie powinno zniknąć w połowie kwietnia ale nie będę drążyć tego tematu. To, że TREŚĆ wydarzenia została zmieniona jest to tylko MOJĄ zasługą. Annica czy ta kołderka, którą przywiozłaś do poradni była przeznaczona dla Kazia? Jaka była? Mięciutka? Pachnąca? Szkoda, że nie mieliśmy sposobności jej wypróbowania. Kazik był w niedzielę diagnozowany w przychodni, do której mam największe zaufanie (lekarz nie wziął ode mnie pieniędzy, mimo, że znieczulił kropelkami oczko Kaziowe). Opinia lekarza jest oczywista: oczko nie zostało wyleczone. Powieka jest wywinięta do środka, przez to rzęsy drażnią oczko Kazia. Wpadają również do niego różne śmieci. W takim stanie pies się męczy. Prowadząca pani doktor nie widzi dyskomfortu pacjenta. Oczko jest przykryte trzecią powieką i wycofane do środka. Żeby zbadać dokładnie w jakim jest stanie, należy to zrobić pod narkozą. Jeśli będzie uszkodzone należy je usunąć, podwiązać nerw i zaszyć powiekę. Kamień na zębach jest dość znaczny. Zdjęty podczas kastracji ale tylko z przednich zębów. W jakiej klinice mam przeprowadzić ten zabieg? Kto za niego zapłaci? Pójdę niedługo do najdroższej kliniki w Łodzi- "Asa". Porównam obie diagnozy i podejmę decyzję, co dalej z oczkiem. Mam związane ręce, bo nie chcę burzy na fb i dogo, ale mam DOŚĆ.
  9. Wydarzenie "Zmasakrowany Kazio" zniknęło z fb. Ciekawe dlaczego? Czyżby nie podobały się moje wpisy nawołujące o pomoc dla PSA - SZKIELETORKA? Tego właśnie się spodziewałam. Jeśli nie wiadomo, o co chodzi, chodzi o pieniądze.
  10. Ja nie miałam i nie mam ZUPEŁNIE dostępu do pieniędzy Kazia, również tych, które sama na niego wpłaciłam (280zł). Ja mogę tylko SUGEROWAĆ dysponentom pieniędzy Kazia (Fundacja "Azyl" z Łodzi), że powinni się podzielić z innymi. A czy się zreflektują i wyślą- nie mam na to wpływu. [quote name='inga.mm']Znaczy: jest szansa na finansowy prezent od Kazia dla Leosia????? Toż to rewelacyjnie podnosi na duchu[/QUOTE]
  11. Zrobione, czekamy na efekt.[quote name='inga.mm']oooo, byłoby wspaniale, dziękuję[/QUOTE]
  12. Oczywiście, jestem za, Kazio zebrał 15 tys.i to wystarczy. Ten Leoś jest w takim strasznym stanie. Napiszę zaraz pod wydarzeniem Kazia na fb propozycję, żeby podzielili się pieniędzmi Kazia z tym psiakiem. Może się uda. [quote name='inga.mm']W takim razie przekażę "utarg" kaziowy z mojego bazarku "Tulinkowy Sklepik" na Leosia. To chyba będzie dobre rozwiązanie? Nie jest to szokująca kwota, bo raptem coś około 250 zł, ale jest, a nie nie ma.[/QUOTE]
  13. Ja tego psa właśnie udostępniam na fb. Bardzo bym chciała, żeby Kazio się podzielił z tą kupką nieszczęścia swoją kasą, ale niestety obieg jego pieniędzy pozostaje poza naszym wpływem. [quote name='inga.mm']no to "zaproszę" Was na równie szokujący wątek [SIZE=4] [B][URL="http://www.dogomania.pl/threads/208342-szok.....szok-PSI-KO%C5%9ACIORTUP-ogromny-apel-o-pomoc"]szok.....szok - PSI KOŚCIORTUP - ogromny apel o pomoc[/URL][/B][/SIZE][/QUOTE]
  14. Umowa adopcyjna będzie podpisana wtedy, gdy Kazio będzie całkowicie zdiagnozowany (oczko, trzustka) i w miarę możliwości wyleczony. W końcu to majętny chłopczyk i przy tym "podziale tortu" jemu się należy najsmaczniejszy kąsek. Pozdrawiam- Kazio z rodzinką
  15. Akson był po prostu komunistą. Kazio dzisiaj dorżnął mojego lewego (prawy "zrobiony" kilka dni temu). Nie mam zwyczaju chować butów ale prędko się nauczę jak nie będę miała w czym chodzić. [quote name='inga.mm']podoba mi się Kama202. Poczucie humoru i odpowiedzialność. Super połączenie rokujące na radosny żywot Kaziulka. Życzę Kaziulkowi smacznych butów. Mój nieżyjący Akson przeżuwał ze smakiem piankowe klapki mojego TZ-ta, wyłącznie lewe! Nie sposób było przekonać go do prawych. Wzgardzał nimi[/QUOTE]
  16. Okulista jeszcze nie zbadał oczka Kazia. [quote name='Annica']Na trzeźwo... Z lepszych informacji podjęto decyzję o tym, by Kaziowi nie usuwać oczka. Powoli się goi, jak się wygoi całkowicie, zbada je dokładnie okulista i stwierdzi, jak duży jest ubytek widzenia. Nawet jeśli kąt będzie minimalny, to oczko zostaje. Drugie na 100% nie będzie usuwane, choć ucieka. Jednak mimo zezowania Kazio nim widzi, więc nie ma potrzeby wyłyżeczkowania go. No i Kazik ma tymczasowych opiekunów, którzy się nim opiekują i uczą kontaktu z człowiekiem.[/QUOTE]
  17. Dziekuję, ale ja jeszcze nie zakończyłem leczenia. Jeszcze trzeba zdiagnozować moje oczko, bo cały czas coś z niego wycieka . Gdzie można zrobić tomograf komputerowy, żeby zobaczyć gdzie siedzi to oczko? (Najlepiej w Łodzi)? No i trzeba powtórzyć badanie trzustki, żeby mieć pewność, czy będzie musiał przez całe życie przyjmować enzymy trzustki czy to przejściowe.
  18. Właściwie to ja jestem starym domem, bo przecież już od 7 kwietnia jestem jego domem tymczasowym. W lecznicy i fundacji był tylko ok. 8 dni. Dzięki za gratulacje! Kazio dzisiaj pogryzł mi kolejną parę butów (skórzanych, innych nie lubi i muszą być koniecznie moje). Pozdrawiam
  19. Tak....Pięknie napisane....Pozdrawiam Was, jestem domem stałym Kazia. [quote name='inga.mm']Pięknie napisane, zaprawione goryczą, bo, jak wielu z działających na dogo aktywnie, zostałaś oblana pomyjami. Przykre, ale bardzo częste tutaj. Dziękuję Ci we własnym imieniu za pomoc okazaną Kaziowi. Kaziowi - niezwykłemu pieskowi życzę najdłuższego, najwspanialszego życia i miłości, miłości, miłości.... Całusy w kaziowego buzialca[/QUOTE]
  20. [quote name='paula1977']czy szukamy Kaziowi nowego,odpowiedzialnego i kochającego domku? czy jest szansa, żeby tymczasowy stał się stałym?:razz: :cool3: buziaczki w nochalka dla Kazia[/QUOTE] Posiadanie Kazia jest obłożone pewnymi warunkami: najlepiej domek z ogródkiem, gdyż to młody psiak i ma prawo poszaleć bezpiecznie na dworze, odpowiedzialni ludzie mieszkający blisko Pani Doktor, która uratowała Kazia i nie chce Go tracić z oczu. Na razie Kazio to kupka nieszczęścia, która większość dnia przesypia, ale przyjdzie czas i z tej kupki wylezie "nastojaszczij" foksterier. A wtedy żarty się skończą. Dobrze, gdyby nowi właściciele mieli doświadczenie w wychowywaniu psów tej rasy. Ale to wszystko na razie zostaje w sferze marzeń. Miejmy nadzieję, że się spełnią.
  21. Nesca Jak sie miewa moja ulubienica Rudzia?--------------------------------------Teraz już wiem, że rany powstałe na głowie Kazia spowodowały wiejskie kundle. Dlatego zedytowałam swój post. Pies zginął właścicielom w grudniu. Nie mieszkał w domu- stąd tyle kleszczy. To okolice Lutomierska pod Łodzią.
  22. ---------------------------------------------------------
  23. :lol: Wreszcie dobra wiadomość! Tak się bałam, że ją, dziewczyny wypuścicie do tej pani!
×
×
  • Create New...