Jump to content
Dogomania

anica

Members
  • Posts

    62444
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    40

Posts posted by anica

  1. Dnia 7.09.2022 o 10:48, mari23 napisał:

    Nie zdarzają się często, po prostu Odisiowi nie trzeba dawać zbyt późno kolacji, bo on długo nie utrzyma koopy...i tylko tyle 🙂 zapomniałam o tej zasadzie, no i była "niespodzianka" ... moja wina! 🙂 czasem rano jak "startuje" do wyjścia, to zgubi kawałeczek, "taka jego uroda" po prostu ❤️ 

    Z tego powodu dla Odisia albo domek z ogrodem, żeby na czas nieobecności swobodnie mógł załatwiać, co trzeba, albo jeśli mieszkanie - to z osobą, która  nie pracuje lub pracuje krótko i Odi mógłby wychodzić częściej, niż co 8 - 10 godzin, jak to bywa w przypadku psów mieszkających w bloku z pracującymi domownikami. On nie jest w stanie w 100% panować nad łapkami, ale i nad zwieraczami, to nie jest od niego zależne i to nie jego wina. 

    Marii kochana , tyle jest ciepła w tym co piszesz... nawet jak jest trudno to i tak jest lekko❤️  jak sobie pomyślę ...że poprzednia pani wychodziła z nim tylko 2x dziennie... no płakać mi się chce...

  2. Dnia 6.09.2022 o 12:14, Poker napisał:

    anica, po prostu wypowiedź o chętnej była zdawkowa, stąd te komentarze. Lepiej powiedzieć Z jak padło A. Będzie mnie nieporozumień i zbędnego pisania.

    Tak , sama jak przeczytałam drugi raz to...tak średnio zrozumiale 😉 będę starała się pisać w bardziej zrozumiały sposób

    Dnia 6.09.2022 o 12:25, AlfaLS napisał:

    Mogę się tylko podpisać.

    Sama ostatnio miałam taką sytuację: koleżanka od kilku lat mówi, jak kocha biedne pieski w schroniskach i po przejściach, oczywiście jak już będzie mogła mieć psiaka to poszuka takiego w typie rasy foksa / kocha foksy / ale z tych po przejściach. I teraz mówi, że kupiła psa z hodowli, ile to biedna na niego czekała. Dla mnie obłuda z jej strony jak nic... 

    Ja również mam takich znajomych , ile ludzi tyle charakterów , dlatego staram się nie uogólniać , nie oceniać! ja już ładnych parę razy .."dostałam po łapach"  oceniłam po pozorach a później okazało się że jednak to nie jest tak jak na to wyglądało! i wtedy robi się przykro ...

    Dnia 6.09.2022 o 21:09, Tyśka) napisał:

    Ojej, wywołałam burzę w szklance wody. 😉 postów kiyoshi nie widzę od dawna, bo mam ją w ignorowanych. Tak, mam rasowca (mnie samej nieraz ciężko w to uwierzyć), zresztą nie jestem jedyna tutaj z rasowcem. Nie zrobiłam nic złego, decyzja była bardzo przemyślana, długa... i same poszukiwania idealnego psa dla nas trwały naprawdę długo. Mnie zalezlo na tym, aby poznać psa i odwiedzić go parę razy przed decyzją "to nasz". Poza tym wiedziałam jaki pies do nas pasuje, jaki powinien mieć konkretny charakter i wielkość. A okazało się, że jak juz znaleźlismy psiaka to nie spełniamy kryteriów adopcyjnych u paru osób. Odwiedziliśmy parę razy również hodowlę, bo zauroczył nas jeden, już podrośnięty psiak (jedyny tak naprawdę ze wszystkich) i chcielismy sie przespac z decyzją czy na pewno to dobre wyjście. Przy ostatniej wizycie klamka zapadła, podpisalismy umowę (swoją drogą, bardzo rygorystyczną) i wrocilismy z psiakiem. I tyle. 🙂 Drugiego dna kompletnie nie ma. Pomagam jak mogę bezdomniakom, o większości działaniach nie piszę na forum, bo nie lubię się chwalić. Zresztą życzliwi inaczej nawet i to by podważali:). Myślę, że nie ma sensu tego ciągnąć. Jak ktoś z Was chce pogadać to zapraszam na pw. 

    Za Odisia trzymam kciuki bardzo mocno. 

     

    Tysia , czasem burza oczyszcza atmosferę ... i po burzy przychodzi spokój!  wszyscy wiemy ile robisz i doceniamy! dbasz o każdą biedę która stanęła na Twojej drodze , przy Twoich teraz obowiązkach ,podziwiam!  mi się tak teraz nie udaje ogarnąć rzeczywistości , mam nadzieję że w końcu poukładam swoje sprawy , chociaż wszystkie wiemy że ... nie wszystko w życiu zależy od nas , niestety ! Tysiu ja Tobie dziękuję ,za wszystko i będę się starała żeby było jasno napisane 🙂

    Dnia 7.09.2022 o 09:36, mari23 napisał:

    Odisionek miał poprzedniej nocy cuchnącą wpadkę, o ile np. Majeczka budzi popiskiwaniem przy drzwiach, kiedy chce wyjść, o tyle przy Odisiowej "potrzebie" budzi straszliwa woń.... myślę, że ten specyficzny "zapach" ma  związek z jego zwolnioną perystaltyką jelit i niedowładem mięśni tyłu, w tym niemożnością pełnej kontroli nad zwieraczami. Ale to jest jedyny jego "minus", bo jest przy tym tak rozczulającym, kochanym gadułą, że nie da się go nie kochać. Szkoda, że przy pierwszym kontakcie ta jego spontaniczność jest odbierana jako szczekanie "na kogoś".... a to jest "do kogoś" - rozmowa zwyczajnie, radosne powitanie!

    Odi jest ulubieńcem mojej dawnej wolontariuszki, znów była go odwiedzić, niestety adopcji z tej obopólnej miłości nie będzie... Natalka ma wielką, przesympatyczną  staruszkę, labradorkę Hanię i jej mama na pewno nie zgodzi się na drugiego psa. Poza tym to jest mieszkanie w bloku bez windy 😞

    Marii współczuję Ci tych wpadek , czy zdarzają się one często?  podobny problem miałam z poprzednią Jasią , była bardzo chora ,załatwiała się w domu czasem zaraz po przyjściu ze spaceru , w nocy i niestety przeszkadzało to mężowi ( parę razy 'wdepnął')  tak naprawdę to nie znam przyczyny , dlaczego? pomimo że była pod stałą opieką lekarzy , najczęściej słyszałam -demencja!  ale pamiętam że jak mi dziewczyny na dogo doradziły podkłady , leżały blisko spanka to do jakiegoś czasu chodziła i robiła tam , może spróbować Odisiowi wykładać podkład? może na noc? zawsze to lepiej zawinąć ,wyrzucić niż zmywać podłogi o 2,3,4 w nocy 😞

     

  3. Dnia 5.09.2022 o 18:43, kiyoshi napisał:

     sorki Tysiu...ale na dogo też szukałaś? tutaj tez nikt nie chciał z Tobą rozmawiać? my dałyśmy z naszego przytuliska sporo piesków do domów z małymi dziecmi, i z dziećmi w drodze TEŻ...to były rodziny z wielkimi sercami dla których wazne było, by pomóc psiaczkowi ...nie chcili kupować....a my tez dałyśmy takie psiaki których łagodność i cierpliwość była dla nas dość pewna.

    Szkoda że w całej Polsce żaden bezdomniak nie sprostał Waszym oczekiwaniom. Tyle piesków w przytuliskach gdzie rozpaczliwie pomagasz, tyle szczeniaczków które można było wychować (chciażby w Zamości, w fundacji Toli)  i...NIC ????

    😞

     

    Kiyoshi , nie chciałam swoim wpisem nikogo zdenerwować , czasem tak mamy - niezrozumienie słowa pisanego!  przecież jesteśmy tu ,żeby pomagać , tym najbardziej skrzywdzonym , ja myślę ,że te nasze "dogomaniackie dyskusje" wnoszą dużo , przynajmniej dla mnie , uczę się cały czas!  prawda jest też taka ,że jesteśmy tylko ludźmi i każdy ma swoje "dosyć"  i zdaję sobie sprawę że jestem też trochę uprzedzona !  na wieś gdzie jeżdżę bardzo często , akurat wiele osób źle traktuje swoje zwierzęta ,żeby nie powiedzieć bardzo źle!!!

    • Like 1
  4. Dnia 4.09.2022 o 21:16, Poker napisał:

    Ja nie wiem dlaczego rodziny z dziećmi są od razu odrzucane. A dzieci są często inicjatorem przyjęcia psa do rodziny. Jeżeli dorośli są odpowiedzialni, to nie ma przeszkód, by dzieciolubny pies lub szczeniak trafił do rodziny.

    Można było spytać w jakim sensie ma być cierpliwy i w jakim wieku są dzieci.

    Ja miałam 9 lat, gdy przyniosłam szczeniaczkę do domu.   Woziłam ją  po parku w wózku dla lalek przykrytą kołderką, a ona spała jak zabita. Kochałam ją do obłędu. Cała rodzina też.

    Po Odisia kolejka się nie ustawi, więc trzeba dokładnie rozpatrywać każdą ofertę DS.

     

    Dnia 4.09.2022 o 21:44, Tyśka) napisał:

    Dla mnie pytania tej kobiety były zupełnie naturalne, przynajmniej na podstawie tego opisu (sama dużo pytałam, gdy szukałam psa do adopcji dla nas, bo wiedziałam że kiedyś, a chwile pozniej: że spodziewamy sie malucha, z drugiej też wiedziałam jakiego psa szukamy i miałam czelność mieć jakąś określoną wielkość, rodzaj sierści, wiek psa... - i też zostaliśmy skreśleni, nikt z nami nawet nie porozmawiał dokładnie, bo dziecko w drodze... mamy psa z hodowli), ale skoro Odi nie zostanie wydany do domu z dziećmi to zmienię opis. Szkoda czasu obu stron. 

     

    Elik, są psy bardziej nerwowe, które łatwiej się odpalają na jakiekolwiek bodźce, a są psy cierpliwie znoszące głośne bycie dzieci i tych drugich takie rzeczy mniej ruszają, odnajdą się w domu z dziećmi. I nie musi żadne dziecko ciągnąć za ogon, jesli ktos zadaje takie pytanie... 

     

    Dnia 4.09.2022 o 21:55, elik napisał:

    To zupełnie normalne, że zadawałaś pytania, bo miałaś konkretne oczekiwania, ale dla mnie pytanie w pierwszej kolejności o cierpliwość psa, jest znaczące.

     

    Dnia 5.09.2022 o 09:16, mari23 napisał:

    Odiś jest łagodny, ale nie jest cierpliwy, jest hałaśliwym wiercipiętą i  mniejsze lub bojaźliwe dzieci może nawet przestraszyć tym swoim radosnym poszczekiwaniem. Przytula się tylko na kilka sekund i znów "tańczy" poszczekując. Jest grzeczny, ale jego spontaniczne zachowanie niektórzy odbierają jako wrogość. Przykład z nadzieją na domek pokazałam go koleżance, Odiś tak radośnie ją witał, że ona uznała to za atak: "nie polubił mnie" - stwierdziła, wydaje mi się, że się go przestraszyła. Wydaje mi się, że jeżeli dzieci, to starsze, bo maluchy uwielbiają tulić się do psa prawie kładąc się na nim ( taki "obrazek" mi się nasuwa z doświadczenia)  przy Odisiowych problemach z kręgosłupem mogłoby to być problemem. 

    Często mozna się nie zrozumieć , słowo pisane , napiszę szerzej - rozmowa z panią była trochę dłuższa i tak , dzieci jest trójka - 1rok , 3latka i 6lat  , nawet padło zdanie , jak powiedziałam że spora gromadka - no może bym wreszcie trochę miała spokoju! na moje ,że piesek też może potrzebować opieki , ponieważ ma problemy z kręgosłupem i szukamy domku , który będzie w stanie , oczywiście w razie konieczności ,podjąć się diagnostyki , opieki ,leczenia.. pani była wręcz zszokowana , jak to leczyć ? psa ? my potrzebujemy ... do dzieci!  do zabawy ! proszę uwierzcie mi ,że żadna tutaj z osób nie ciągnęła by tej rozmowy dłużej i nie oddała by Odisia do tego domku!!  zwyczajnie nie chciałam tego pisać ,że pani ...zrobiła na mnie wrażenie osoby , prostej , prymitywnej , nie znającej potrzeb psa ,że to ma być , zabawka dla ich dzieci bo są po prostu zmęczeni! ja wiem ,że Odiś nie ma żadnego telefonu ,że będzie nam ciężko znaleźć domek i naprawdę gdyby była jakaś iskierka że może ...? to natychmiast dzwoniłabym do Marii , nie jest tak że ja skreślam domki z dziećmi bo cała masa moich znajomych , przyjaciół ma dzieci i to w różnym wieku i wspaniale je wychowują w szacunku i miłości do zwierząt... ale tak , zapala mi się czerwone światełko , jak są dzieci , jak nie znam ludzi! zadaję więcej pytań , obserwuję , sama aranżowałam wizytę p/adopcyjną z dziećmi ,żeby sprawdzić jak wygląda zachowanie dzieci do psa i reakcje rodziców!  przecież wiemy jak niektórzy ludzie traktują psy! przepraszam jeśli mnie źle zrozumiałyście , przez te skróty w pisaniu ale proszę uwierzcie mi ,że szukam razem z Wami TEGO domku dla Odisia i nigdy w życiu nie chciała bym ,żeby musiał jeszcze raz przechodzić przez porzucenie , zmianę domku i tą całą "złą opiekę", którą mu fundowała jego poprzednia pani! wiem że na swój sposób go kochała , to poprostu NIEWIEEDZA!! i tak Tysiu , kochana nie zmieniaj w ogłoszeniu nic , domek z dziećmi czy domek bez dzieci ?!  ważne żeby to był TEN domek! napisałam numer telefonu bo pomyślałam ,że skoro mamy kilka ogłoszeń to może jeszcze pani zadzwoni do kogoś innego bo mówiła też.. ,że to Ładny pies!   jeśli coś jeszcze jest niejasne to proszę pytajcie 🙂

    • Like 3
  5. Dnia 4.09.2022 o 11:04, alma591 napisał:

    Byłabym bardzo wdzięczna.To dla moich przyjaciół,którzy przygarnęli sunię.Nie mają zamiaru jej oddawać,ale nie radzą sobie.

    WysłałamPW , pan Krzysztof jest ze Śródmieścia ,chociaż chyba sporo czasu spędza w naszym Wrocławskim schronisku , musisz zadzwonić , wiem że jeździ na akcje humanitarne na Ukrainę więc pewnie , też nie zawsze jest dostępny , próbujcie po prostu go łapać . .

  6. Dnia 3.09.2022 o 10:53, alma591 napisał:

    Moja sunia też na pierwsze odgłosy burzy chowa się w łazience.Przpraszam,że tutaj,ale dużo ludzi tu zagląda.POSZUKUJĘ sprawdzonego behawiorysty we Wrocławiu,dla Lękowej suni ze schroniska.Może ktoś mógłby coś podpowiedzieć.

    Jutro postaram się wysłać Ci nr telefonu do p Krzysztofa , spróbuj z nim porozmawiać 

  7. Miałam telefon w sprawie Odisia , który mnie tylko zdenerwował , na wszelki wypadek zamieszczę numer , gdyby pani dzwoniła jeszcze do kogoś innego ( 574902255)

    pani jest ze śródmieścia Poznania , rozmowa była krótka - '' gdzie możemy zobaczyć Tobisia? (tak go nazwała) proszę mi powiedzieć czy jest cierpliwy i łagodny?  nie bardzo zrozumiałam pytanie?  odpowiadam a już zapala się "czerwone światełko"   a bo my go chcemy do dzieci , odpowiada pani , rozmowę kończę szybko - proszę panią , ja nie jestem zwolennikiem takich adopcji! a to dlaczego? pani jest zdziwiona , bo pies to nie jest zabawka! ... długa cisza...  do widzenia! odpowiadam , do widzenia ... mniej więcej tak wyglądał mój  pierwszy  telefon w sprawie adopcji Odisia😞

×
×
  • Create New...