Jump to content
Dogomania

anica

Members
  • Posts

    62464
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    40

Posts posted by anica

  1. Dnia 20.05.2024 o 18:12, anica napisał:

    Jamniczek dzisiaj dopiero pojedzie do Warszawy, więcej szczegółów nie znam, Pani wczoraj nie mogła odebrać telefonu, dopiero dzisiaj odpisała na mojego smsa, cieszę się chociaż  z tego, zadzwonię za jakiś czas i zapytam o więcej. Bardzo dziękuję wszystkim za pomoc.

     

  2. Dnia 18.05.2024 o 17:38, elik napisał:

    Piszesz Aniu, że psiak ma czas do niedzieli, a dzisiaj jest sobota, co więc da ogłaszanie.  Ten psiak jest już ogłaszany.

    Tak,  Eliczku masz rację!  ale ja biorę co dają!  i  takie Fundacje mają jednak szersze kręgi i możliwości, nie wiem kto pomógł ( bo rozmawiałam z Fundacją Znajdki od Nesiowatej i z Isadorą SoS dla jamników i Jamniki Niczyje)  i jest jeden Pan chętny do adopcji z Warszawy który jutro ok 17-18 ma przyjechać i zobaczymy?  niestety już jamniczek jest pogryziony ( pani w ostatniej chwili wyrwała go z pyska tego wielkiego psa, ma jednak poraniony pycholek, nawet nie chciała zrobić dodatkowych zdjęć jak prosili z Fundacji )  dramat! mam nadzieję że Pana to nie zniechęci,  może uda nam się kiedyś porozmawiać o tym ...

    Mari, kochana Przepraszam 😘

  3. Dnia 17.05.2024 o 21:49, anica napisał:

    Przepraszam za Offa, wiem że Basia by mnie zrozumiała to wyjątkowo ciężka sytuacja a jeszcze można pomóc, więc próbuję jak potrafię.  Czy zagląda tu  ktoś z okolic Małopolski, okolice Węgrowa? Łochów ? może ktoś kto chciałby adoptować 6letniego jamnika ( wychowany z dziećmi, kotami, grzeczny jak nie jamnik )  lub może ktoś kto zna tam w okolicy jakieś schronisko czy wolontariat, TOZ  ? żeby tam umieścić jamniczka? ja mogę pomóc w kosztach dojazdu, sytuacja jest dramatyczna jeśli do niedzieli jamnik nie zostanie zabrany to prawdopodobnie zostanie zagryziony lub zginie z głodu, Pani musi go zostawić, tam gdzie idzie nie może zabrać zwierząt ( a są jeszcze kotki jak się zorientowałam)  trudno  w to uwierzyć ale takie są fakty, niektórych życie nie oszczędza, sama coś wiem na ten temat i źle mi z tym że sama nie mogę w tej chwili pomóc ze względu choćby na odległość i inne jeszcze problemy, jeśli ktoś, może coś, cokolwiek to proszę o telefon do Pani, najlepiej samemu poznać sytuację i ratować jeśli to możliwe  (  w ogłoszeniu nie podaje się wszystkiego ) tel  601745959

    https://www.olx.pl/d/oferta/oddam-6-letniego-jamnika-w-dobre-rece-CID103-ID105O5F.html

     

  4. Dnia 18.05.2024 o 11:07, Ewa Marta napisał:

    Anica, dobrze, ze napisałaś. Ja niestety nie mam jak pomóc, ale może jakimś cudem ktoś się tu znajdzie..

    Pisałaś na fb na dogomaniakach starej daty? Ja niestety jestem na dzialce tylko z telefonem i mam problem z klikaniem. Ale moze napisz do Isadory? Dorota Gorczyca- Woźniak. Prowadzi fundacje dla jamników...

    Dziękuję, wiedziałam że na Ciebie zawsze można liczyć,  myślę że napiszę do Dorotki może ona coś pomoże ja sama adoptowałabym dokładnie takiego jamniora ale nie teraz to nie jest ten moment i jeszcze odległość, nie wiadomo czy by się zgodzili z moją sunią?  ale może Dorotka coś pomoże 🙂

  5. Dnia 17.05.2024 o 22:44, Jo37 napisał:

    A jamnikowe fundacje? Węgrów i Łochów to Mazowsze.

    Nie jestem jak widać dobra z geografii, Pani napisała Małopolska to powtórzyłam, powiedziała że jest ok 65km od Warszawy, jamnikowe fundacje nie wiem jak powiadomić, po fb  poruszam się słabo i z różnych względów długo nie zaglądałam

  6. Przepraszam za Offa, wiem że Basia by mnie zrozumiała to wyjątkowo ciężka sytuacja a jeszcze można pomóc, więc próbuję jak potrafię.  Czy zagląda tu  ktoś z okolic Małopolski, okolice Węgrowa? Łochów ? może ktoś kto chciałby adoptować 6letniego jamnika ( wychowany z dziećmi, kotami, grzeczny jak nie jamnik )  lub może ktoś kto zna tam w okolicy jakieś schronisko czy wolontariat, TOZ  ? żeby tam umieścić jamniczka? ja mogę pomóc w kosztach dojazdu, sytuacja jest dramatyczna jeśli do niedzieli jamnik nie zostanie zabrany to prawdopodobnie zostanie zagryziony lub zginie z głodu, Pani musi go zostawić, tam gdzie idzie nie może zabrać zwierząt ( a są jeszcze kotki jak się zorientowałam)  trudno  w to uwierzyć ale takie są fakty, niektórych życie nie oszczędza, sama coś wiem na ten temat i źle mi z tym że sama nie mogę w tej chwili pomóc ze względu choćby na odległość i inne jeszcze problemy, jeśli ktoś, może coś, cokolwiek to proszę o telefon do Pani, najlepiej samemu poznać sytuację i ratować jeśli to możliwe  (  w ogłoszeniu nie podaje się wszystkiego ) tel  601745959

    https://www.olx.pl/d/oferta/oddam-6-letniego-jamnika-w-dobre-rece-CID103-ID105O5F.html

  7. Ewa Marta przepraszam za Offa ale wyjątkowo ciężka sytuacja a jeszcze można pomóc, więc próbuję jak potrafię.  Czy jest tu  ktoś z okolic Małopolski, okolice Węgrowa? Łochów ? kto chciałby adoptować 6letniego jamnika ( wychowany z dziećmi, kotami, grzeczny jak nie jamnik )  lub może ktoś kto zna tam w okolicy jakieś schronisko czy wolontariat, TOZ  ? żeby tam umieścić jamniczka? ja mogę pomóc w kosztach dojazdu, sytuacja jest dramatyczna jeśli do niedzieli jamnik nie zostanie zabrany to prawdopodobnie zostanie zagryziony lub zginie z głodu, Pani musi go zostawić, tam gdzie idzie nie może zabrać zwierząt ( a są jeszcze kotki jak się zorientowałam)  trudno  w to uwierzyć ale takie są fakty, niektórych życie nie oszczędza, sama coś wiem na ten temat i źle mi z tym że sama nie mogę w tej chwili pomóc ze względu choćby na odległość i inne jeszcze problemy, jeśli ktoś, może coś, cokolwiek to proszę o telefon do Pani, najlepiej samemu poznać sytuację i ratować jeśli to możliwe  (  w ogłoszeniu nie podaje się wszystkiego ) tel  601745959

    https://www.olx.pl/d/oferta/oddam-6-letniego-jamnika-w-dobre-rece-CID103-ID105O5F.html

  8. Wybacz mi Odi ale sytuacja jest bardzo trudna! dramat a ja niestety nie mogę pomóc 😞 może ktoś z województwa  Mazowieckiego zagląda do Odisia i mógłby w jakiś sposób pomóc?  rozmawiałam z panią i serce pęka, nie może zabrać jamnika i kotków ze sobą... proszę zajrzyjcie może ktoś będzie miał jakiś pomysł ?, mozliwości ?, może zdarzy się cud ?

    • Like 1
  9. Ponieważ chciałam sprawę załatwić do końca, zadzwoniłam teraz do p Piotra, żeby wiedział że mu nie pomogę... chyba wiedział - powiedział że już nie potrzebuje pomocy w adopcji!  właśnie wrócił ze schroniska ze swoim nowym przyjacielem Pikusiem, któremu się dzisiaj skończyła kwarantanna , jego pani zmarła dwa tygodnie temu a rodzina oddała go do schroniska... nie powiem nic więcej , bo najpierw się bardzo ucieszyłam że już nie musimy się martwić a później zrobiło mi się przykro... wstyd... żal... to jest Pikuś 

     

    Resized_20230121_164932.jpeg

    • Like 3
×
×
  • Create New...