Jump to content
Dogomania

Nadir

Members
  • Posts

    14
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Nadir

  1. Nie podpisałabym takiej umowy. Nie jest to umowa kupna sprzedaży a umowa przekazania psa na określonych w niej warunkach. Nie jest to to samo. Nazwa umowy jest tu kluczowa, bo określa czego ona dotyczy. A dotyczy przekazania psa a nie jego zakupu. Nie jest określony wyraźnie kupujący i sprzedający, kwota zakupu, nie ma słowa o przepisach kodeksu cywilnego, który warunkuje taką umowę między dwiema osobami prywatnymi. Nie jest istotna wysokosć kwoty ale za co została ona uiszczona. Według tej umowy Autor wątku nie jest właścicielem psa a .... opiekunem.
  2. Witaj, Nie kupiła bym tego konkretnego pieska bez względu na cenę. Moim zdaniem ma brzydką głowę (długa kufa, kiepski stop i za duże nieproporcjonalne uszy). Z wiekiem nie wypięknieje. Ostateczna decyzja o zakupie należy do Was. Powodzenia i pozdrawiam !
  3. >Czy ktoś z waszych znajomych posiada TTB na terenie Niemiec? Może komuś jeszcze przyda się taka informacja - nie da się mieszkać na terenie Niemiec z importowanym tam TTB nie urodzonym w niemczech i nie ma od tego żadnych wyjątków. Możliwy jest jedynie reimport psa urodzonego w niemczech (urodzony w niemczech, potem przebywał za granicą i potem wraca do niemiec). Na terenie niemiec mogą mieszkać wyłącznie psy tam urodzone, które pozytywnie przeszły testy psychiczne (zaleznie od landu), w niektórych landach w ogóle nie można mieć takiego psa. Przydatne linki: [url]http://berlin.angloinfo.com/information/family/pets/restrictions-on-animals/[/url] [url]http://de.wikipedia.org/wiki/Rasseliste[/url]
  4. Nie miałam zamiaru nikogo obrazić, czy komukolwiek rozkazywać ani z nikim się kłócić. Nie po to tu napisałam. Wiem, że jesteście związane z tą psiną. Ja też nie jestem potworem bez serca, a ze pojawiłam się na forum niedawno? Każdy kiedyś zaczynał. Wiem też, ze Lena jest po sterylce i jest psem w typie. Dobrze, że są ludzie tacy jak Wy, pomagający bezdomnym, skrzywdzonym zwierzętom. Pokazywałam ten wątek zaprzyjaźnionym hodowcom, wszyscy są tego samego zdania co ja. Dziwią się, ze znając diagnozę, odrzucacie eutanazję. Sama mam psa chorego na ataxię i to był w sumie jedyny powód dlaczego tu napisałam. I wiem, ze za rok czy dwa, kiedy wystąpią u niego objawy, będę musiała go uśpić. Puki co jest radosnym psiakiem i serce mi pęka jak na niego patrzę... Nawet Wam się w głowach nie mieści, co przechodzę codziennie... Puki co jest chory na papierze. Więc nie jestem cwaniarą zza monitora, która Was poucza. Może ktoś chce się zamienić miejscami?? Abo z moją koleżanką, której jeden pies choruje na nowotwór a drugi, upragniony i wymarzony na ataxię. Albo z innymi znanymi mi osobami, które mają chore psy? Krakowianko, nie znam Cię, ale zapewne jesteś fajną osobą, podjęłaś się bardzo trudnego zadania. Współczuję ale i trzymam kciuki.
  5. Przykro patrzeć jak męczy się to zwierzątko. Ciekawe czy wreszcie zdecydujecie się na eutanazje i dacie spokojnie odejść tej psinie za TM ? Podałam Wam na tacy co to za choróbsko, linki, kontakt do kompetentnych osób. Nikt się nie pofatygował. Nikomu nie chciało się zadzwonić choćby do pierwszego z brzegu wyszukanego w google hodowcy. Tego nie da się leczyć, psa się usypia. Po to są testy, żeby ataxię eliminować z hodowli a nie znęcać się nad zwierzakiem, któremu i tak nie da się pomóc. Nie na tym polega ratowanie bezdomnych zwierząt...
  6. [quote name='krakowianka.fr']Stary post, ale odpowiem.... Skontaktuje sie z Pania Olby [url]http://www.cvm.ncsu.edu/docs/personnel/olby_natasha.html[/url] Widze, ze studia robila w Cambridge, UK, tak gdzie mam wlasnie znajomego weta... Ciekawe czy sie znaja......... Cdn...........[/QUOTE] To bardzo dobry pomysł Krakowianko, dowiesz się wszystkiego u źródła. Pani Olby to miła babeczka, chętnie odpowie na wszystkie Twoje pytania.
  7. Skoro stan Leny jest stabilny, nie pogarsza się i znalazł by się chętny do opieki nad nią (świadom na co się decyduje), to czemu nie dać jej szansy. Chyba nikt z nas nie jest w stanie przewidzieć ile czasu psinka ma przed sobą. Sprawę nieco rozjaśniła by tomografia, wiadomo by było jak daleko posunięta jest choroba. Druga możliwość to igła. Ciężko podejść do tego na chłodno, bez emocji. Jest jakieś trzecie wyjście?
  8. Nie o to chodzi aby natychmiast lecieć do psiaka z igłą. Ale ataxia to wyrok, wyleczyć się nie da, stan Leny może się pogorszyć, równie dobrze może się jakiś czas nie zmienić. I tak móżdżek prędzej czy później przestanie działać i nic nie można na to poradzić. Tylko co z dalej? Czy znajdzie się chętny na opiekę nad chorym psem? Czy znajdą się na to pieniądze? Na jak długo starczy chęci, zapału? I co będzie lepsze dla Leny?
  9. Gdyby ataxia była uleczalna, to pani Olby i jej zespół, albo genetycy z Antagene zapewne już dawno mieli by Nobla. W świetle aktualnych badań naukowych nie ma takiej możliwości. Mimo stosowania różnych leków w badaniach klinicznych, objawy choroby postępują. Moja miłość do zwierząt nic tu nie zmieni, mimo szczerych chęci niesienia pomocy. To pies nieuleczanie chory, nieadopcyjny (chyba, ze ktoś świadomie zaopiekuje się umierającym zwierzakiem), cytując Owsiaka "róbta co chceta". Ja i tak nie mam tu nic do gadania.
  10. W takim razie pozwolę sobie na szczerość, najwyżej zostanę zjechana. Ataxia jest nieuleczalna, nie da się powstrzymać rozwoju choroby i psa z wynikiem testu "chory" trzeba będzie prędzej czy później uśpić. Decyzja kiedy zależy od Właściciela/Opiekuna, w zależności od stanu zwierzęcia. Gdyby to był mój pies, i gdyby miał tak zaawansowane objawy, to bym go uśpiła. Utrzymywanie Leny przy życiu to narażanie na koszty osób, które zdecydowały się ją finansować. Ja nie dawałam kasy na Lenę, wiec nie decyduję. Możecie tupać nogami, wyzywać mnie do sadystek, wariatek itp. Niedowiarków zapraszam do kontaktu z Natashą Olby, sama się z nią w tej spawie kontaktowałam. Naprawdę dałabym niemal wszystko aby to choróbsko dało się powstrzymać/ leczyć, zwłaszcza, ze temat ataxii dotyczy mnie osobiście... Pozdrawiam
  11. Ja też właśnie zajrzałam. Przykro mi... Nie dziwi mnie wynik testu, ale jest mi przykro i szkoda psiaka. Decyzja co dalej należy do Opiekuna, medycyna niestety jest bezsilna... ps. Wątek Leny powinien być przestrogą dla osób planujących zakup psa rasowego. Nie ważne jakiej rasy. Wymagajcie od hodowców badań i nie kupujcie psów po nie przebadanych rodzicach. Wielu chorób, w tym ataxii można uniknąć, robiąc badania i odpowiednio kojarząc psy.
  12. Witajcie ponownie, Nie ma lekarstwa na ataxię ani dla ludzi ani dla zwierząt, żadnego. Mam rożne materiały, np. po rosyjsku, gdzie prowadzone były próby z zastosowaniem różnych leków, niestety puki co bez rezultatu (mogę wysłać na maila).Zwierzę nie odczuwa bólu, chyba, że się przewróci i potłucze. To nie są przykurcze, choć to może tak wyglądać, to jest brak koordynacji ruchowej, pies nie może zapanować nad swoimi ruchami, czasem można też zaobserwować oczopląs. Pies ma trudności w ocenie odległości do przedmiotu, przeszkody, wejściu po schodach, itp. Poprawy nie będzie, może niestety być tylko gorzej. Psychicznie także pies jest taki sam, jakby był zdrowy, tak samo reaguje na opiekuna, inne psy, ludzi, itp. Choć ataxia jest nieuleczalna, nie oznacza to, ze trzeba psa natychmiast uśpić. Lena może żyć jeszcze miesiąc a równie dobrze i rok czy nawet kilka lat. Wszystko zależy od tempa rozwoju choroby i nasilenia objawów. Tu decyzja należy do opiekuna. Teraz pozostaje czekać na wynik testu a psu do szczęścia wystarczy karma, witaminy i opiekun.
  13. Wybaczcie post pod postem ale nie mogę edytować tego powyżej. Oto kilka linków obrazujących to, o czym pisałam wcześniej. Ataxia dotyka także ludzi, (osoba chora od wystąpienia pierwszych objawów ma przed sobą około 10 lat życia). Tak wygląda ataxia u ludzi [URL="http://www.youtube.com/watch?v=5eBwn22Bnio&NR=1"]http://www.youtube.com/wa...eBwn22Bnio&NR=1[/URL] [URL="http://www.youtube.com/watch?v=HhQSNLBy2_M&feature=related"]http://www.youtube.com/wa...feature=related[/URL] a tu jeszcze inne zwierzęta które chorują na ataxię [URL="http://www.youtube.com/watch?v=ZIKChMMQ2lU&NR=1"]http://www.youtube.com/wa...IKChMMQ2lU&NR=1[/URL] [URL="http://www.youtube.com/watch?v=RMb5DoA6xkA&feature=related"]http://www.youtube.com/wa...feature=related[/URL] [URL="http://www.youtube.com/watch?v=CeOrI6JLWlE&feature=related"]http://www.youtube.com/wa...feature=related[/URL] [URL="http://www.youtube.com/watch?v=EH6XoNkcUuU&NR=1"]http://www.youtube.com/wa...H6XoNkcUuU&NR=1[/URL] [URL="http://www.youtube.com/watch?v=43wjCoWDjzs&NR=1"]http://www.youtube.com/wa...3wjCoWDjzs&NR=1[/URL] i amstaffy [URL="http://www.youtube.com/watch?v=cvqdr94jXYE&feature=related"]http://www.youtube.com/wa...feature=related[/URL] [URL="http://www.youtube.com/watch?v=cvqdr94jXYE&feature=related"]http://www.youtube.com/wa...feature=related[/URL] [URL="http://www.youtube.com/watch?v=8E4SUoxm7aE&NR=1"]http://www.youtube.com/wa...E4SUoxm7aE&NR=1[/URL] [URL="http://www.youtube.com/watch?v=n0JOk9xgUnA&feature=related"]http://www.youtube.com/wa...feature=related[/URL]
  14. Witajcie, badanie na ataxię wykonuje się ze śliny psa. Trzeba napisać do Antagene maila aby przysłali test (to jest bezpłatne) na ataxię, następnie z psem i testem trzeba iść do weta aby pobrać próbkę dna - to taka jakby szczoteczka, którą pobiera się ślinę wraz z komórkami. Wet musi podbić pieczątkę i podpisać się na formularzu dołączonym do testu (chodzi o potwierdzenie tożsamości psa). Następnie taką próbkę należy wysłać do Francji i czekać na wynik badania - opiekun otrzyma na maila hasło dostępu i login do bazy danych - tam najpierw powinien pojawić się wynik badania, później pocztą przychodzi certyfikat z badania. Tylko Antagene jako jedyne laboratorium na świecie wykonuje badanie na ataxię, ponieważ oni mają na to patent. Dlatego hodowcy badają tylko tam psy. Moim zdaniem suczka jest chora na ataxię, jest mi bardzo przykro... Jedyne co można teraz zrobić, to otoczyć ją troskliwą opieką do końca jej dni. Ale tak jak pisałam wcześniej, jedynym sposobem aby to sprawdzić jest test. Te zmiany w móżdżku Falko, które wykazało badanie tomograficzne moim zdaniem ma także Lena. Wcześniej, kiedy nie było testu - na czele zespołu badawczego stała dr Natasha Olby [url]http://www.cvm.ncsu.edu/docs/personnel/olby_natasha.html[/url] (miałam z nią kontakt mailowy właśnie w spawie ataxi) - badano psy właśnie tomografem. Możecie jej wysłac filmik z suczką i popytać. Nie wiem jakie badanie miał na myśli lekarz w Anglii, ataxię można też wybadać z krwi, wtedy kurierem przesyła się próbkę ... do antagene, bo tak jak pisałam wcześniej tylko oni mają patent i kółko się zamyka. Trzymajcie się ciepło
  15. Witajcie Drodzy Forumowicze, To mój pierwszy post na forum. Trafiłam na ten wątek przypadkiem, link znalazłam na wątku nieżyjącego już Falko. Moim zdaniem tej suczki, tak jak Falko nie da się uratować. Oba psy moim zdaniem chorują na Ataxię. Jest to nieuleczalna choroba genetyczna, można ją zdiagnozować na 100 % wykonując test genetyczny w laboratorium Antagene we Francji. Koszt takiego badania to 90 euro. W wątku Falko zamieszczone są 2 filmiki, gdzie widać ruch psa, typowe objawy choroby, czyli trudności w poruszaniu się zwierzęcia. W przypadku Falko badanie tomografem - zmiany w móżdżku potwierdzają chorobę, gdyż atakuje ona właśnie tą część układu nerwowego.Szeroko rozstawione tylne łapy, trudności w utrzymaniu równowagi, itp. Wśród polskich wetów choroba ta jest niemal nieznana - test opracowano w we wrześniu 2008 roku. Za to choroba ta znana jest hodowcom AST, np. na światowym forum AST do zamieszczenia ogłoszenia o szczeniakach niezbędne są wyniki badania na ataxię. Choroba ta jest nieuleczalna, pierwsze objawy pojawiają się najczęściej między 2 a 4 rokiem życia psa. Może rozwijać się powoli, objawy mogą być mylone z padaczką, dysplazją, jakimś urazem nieznanego pochodzenia. Sama jestem posiadaczką dwóch amstaffów, choroba i jej objawy są mi i innym hodowcom znane. Tak jak pisałam na początku, aby mieć pewność, że to ataxia, należy wykonać test. Wynik znany jest w ciągu 2 - 3 tygodni. Pozdrawiam
×
×
  • Create New...