Jump to content
Dogomania

oleska

Members
  • Posts

    229
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by oleska

  1. ku pocieszeniu Tesla (Margol zna dziewczyne) z instynktem lowcy (wyzlica) zaakceptowala obecnosc krolika, wiec chyba prawie wszystko jest do zrobienia, kwiestia czasu, cierpliwosci i duuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuzo pracy. Trzymam kciuki bardzo mocno!
  2. [quote name='Justyna Klimek']Dotarła faktura! Robię przelew:)[/QUOTE] pieniadze wpłyneły. Dziekuje :*
  3. ale ulga!!!!!!!!! dziekuje!!!!!!!!!!! z ta wetka mogl byc problem z duplikatem wiec kamien z serca. dziekuje dziekuje dziekuje dziekuje dziekuje dziekuje dziekuje dziekuje dziekuje dziekuje:*!!!
  4. [quote name='Justyna Klimek']Nie dotarła - dziś jeszcze sprawdzę skrzynkę.[/QUOTE] kurde, wyslalam zwyklym listem - nie mam zadnego potwierdzenia nawet... wysylalam z pracy, w kopercie A5 i bedzie pieczatka firmy STABAR Sp. z o.o. Jaktorowska 21, 96-300 Zyrardów (na zgięciu koperty napisalam swoje dane)
  5. skonczylo sie allegro Kuby. Musze uregulowac rachunek wobec allegro (uzbierala sie niezla sumka) i jak tylko to zrobie to zaktulizuje ogloszenie Kuby i pozostalych psioków.
  6. [quote name='Justyna Klimek']poproszę o więcej danych: jaki wet, skąd, na jaką kwotę :)[/QUOTE] [B]PRZYCHODNIA DLA ZWIERZĄT Dagmara Marczyńska[/B] adres ul. Spółdzielcza 6 [CENTER] [/CENTER] kod miejscowość 05-825 Grodzisk Mazowiecki powiat grodziski województwo mazowieckie kwota:256zł sterylizacja wyżlicy z ropomaciczem: Anielka-Tesi
  7. [quote name='Justyna Klimek']Przypominam Wam o fakturach - sporo jeszcze do mnie nie dotarło. A poza tym, sterylizujcie więcej - kasa jeszcze jest! :)[/QUOTE] a czy moja dotarla? wysl alam ja 02.05.
  8. przepraszam, pomylilam watki - przeciez to Dixonka nie Dolcia:/ oczywiscie jest mi bez roznicy na którego pójdą pieniadze
  9. moja wplata za kwiecen byla na poczatku miesiaca, natomiast za maj na dniach
  10. dziękuje Margol za zamieszczenie Tesi na wątku, jej historii. Jesli bedzie mozliwa pomoc w zwrocie jakiekolwiek kwoty za sterylizacje-operacje Tesuni bylabym bardzo wdzięczna (fakture mamy wypisana na fundację). z gory serdecznie dziękuję i pozdrawiam p.s. w czwartek byla konsulatacja wet, osluchane zostalo serce i pobieżnie jest ok. na dniach mam dostac (tzn zostanie mi pozyczony) glukometr, bo byc moze ma cukrzyce stad te dolegliwosci (nie chcemy poki co stresowac jej kolejnymi badaniami, niech dojdzie do siebie troche). ma tez krzywice lapek, dostaje konska dawke specjalistycznych witamin. tak wiec leczenie ciagle trwa ale dzieki wspanialym ludziom jak Margol, nasza Ania-wet wszystko zmierza tylko ku dobremu:)
  11. co do Sonki, bo to przeciez jej watek a ja ciagle rozpływam sie nad zachwytami, nad Tesula!:) to ja pomoge w miare mozliwosci z ogloszeniami.
  12. [quote name='dziefczyna87']Kurczę, Oleska, jakby Tesa mogła zostać u Ciebie to byłoby świetnie! Nie ma dla niej lepszej opcji niż ta:)[/QUOTE] Ta kobieta z czestochowy tez wydaje sie spoko. Gadalysmy prawie godz. opowiadala mi o swoich psach itd. spoko ludzie po rozmowie. Chcialabym jednak zeby zostala u nas i zeby byla u nas szczesliwa;)
  13. [quote name='Mysza2']Na głupotę i prostactwo nie ma rady. Wiecznie żywa. Oleska a jak twoja mała się czuje? Ma już wątek? Bo jak ma to tam polecę się zapytać:)[/QUOTE] z kazdym dniem lepiej, czyli powinno byc dobrze (nasza wet mowila, ze jesli operacja i leczenie nie przyniosa skutkow bedzie slabla zamiast nabierac sil). Apetyt jej rosnie, na dworze ladnie sobie chodzi i ciekawia ja zapachy. Ciagle panikuje z tym jej sikaniem, bo sama nie da znac, ze chce wyjsc wiec co 2-3h sprawdzamy ja czy aby jej sie chce. Byl problem bo jeszcze przed sterylka zatrzymywala/wstrzymywala mocz. Ruszaly ja tylko zastrzyki. Dostaje nadal kroplowe, ale juz tylko wieczorem. Jest coraz bardziej kontaktowa, ale nadal duzo spi. Jest to jednak zrozumiale, podczas operacji dostawla bardzo silnych krwotokow, stad dodatkowe badania, ktore wykazaly prawie niedokrwistosc (na pograniczu normy). szew zaczyna ja jakby swedziec, wiec sadze, ze zaczyna sie goic. Jestem pelna nadziei, ze bedzie dobrze. Dzis ostatnia dawka kroplowy. Poza tym skubana szybko sie uczy:) wykorzystuje sytuacje, na lozko sie pcha, z domu prawie trzeba ja wynosic bo jej sie nie chce, a na dworze chodzi juz normalnie. Szybko jednak pcha sie znow do domu i potem na lozko:) Wątku poki co nie ma. Ogłoszenia tylko z czego allegro [url]http://allegro.pl/wyzel-niemiecki-sunka-pilna-adocja-i1533109184.html[/url] wygasło aaaa, zapomnialam dodac. Dzis nareszcie sie wyspalam, az zaspalam troche:) Wstaje a Tesunia juz czeka na mnie (mamy tak duze mieszkanie, ze kanapa, na ktorej Tesa spi stoi prawie na naszym lozku:) ) i patrzy duzymi, okraglymi oczami to u niej tez super widok, do tej pory mrużyła bardzo czesto i ogon puk puk puk (wali tym ogonem jak szalona, a jak byla slabiutka to tylko koncowka. Wyobrazcie sobie, ze przy narkozie i potem wybudzaniu sie jak mowilysmy do niej, glaskalysmy to tez ogonkiem machala)
  14. [quote name='dziefczyna87']No właśnie, a teraz historia sprzed dosłownie chwili, nie do końca na temat samej Soni: Wyszłam z Sonią już na normalny spacer, wracam, a u mnie przed klatką stoi dwóch starszych panów (moich sąsiadów). Jeśli ktoś stoi w samym wejściu klatki to Sonia zazwyczaj boi się wejść i trzeba ją długo do tego namawiać, a i tak wchodzi z podkulonym ogonem. Na moją prośbę przesunięcia się, jeden z Panów ruszył się o jedną setną milimetra, tak więc wielkiej pomocy z jego strony nie było. W międzyczasie podbiegły jeszcze ze dwa puszczone wolno psy (mające zbyt leniwych właścicieli, żeby sami z psami wyjść) i zaczęły wąchać Sonię, więc w ogóle zrobił się mały chaos. No i wywiązała się rozmowa: Pan: A co ona tak nie chce wejść? J: A bo proszę pana ona boi się wejść do klatki jak ktoś stoi w przejściu (podbiega pies i zaczyna się wąchanie) P: (patrzy na sukę z niesmakiem) Taaa, ja wiem czego ona chce No aż mnie zatkało, pomijając fakt, że sens tego co powiedział dotarło do mnie po jakichś 10 sekundach:roll: Gdyby to jeszcze było powiedziane żartem to nawet bym tego nie zauważyła, ale ten wzrok pełen pogardy mnie prostu dobił[/QUOTE] nie przejmuj sie, prostactwa nie brakuje! Ja ostatnio zostalam obdarzona komentarzami typu: suka wysterylizowana to nie suka itp
  15. [quote name='dziefczyna87']No wlasnie, dlaczego Tesa nie ma jeszcze swojego dogo?:):):)[/QUOTE] ja nie moge dodawac fotek na dogo. Ma porobione ogloszenia w kilku miejscach, min allegro. Na allegro wygaslo i nie wznowilam z uwagi na zaskakujacy obrot sytuacji (plan był taki: DT i oglaszanie, oglaszanie. W międzyczasie sterylizacja w schronisku). Nieprzewidziana choroba sunki wywrocila plan do gory nogami. Siedzenie z Tesunia od soboty po całe dnie i noce niewatpliwe zblizyly nas do siebie (plus moja mame, ktora uklad sobie grafik pracy pod nia, zeby jak najmniej byla sama). Jeśli symbioza pomiedzy cała czwórka czworonogow bedzie sie nadal tak pieknie zachowywac sunka zostaje u nas (najgorsza probe maja juz chyba za soba, psiaki bardzo delikatnie odnosza sie do sunki w tym czasie az jestem w szoku, ze sa tak madre). Jestem jednak w kontakcie z pania z Czestochowy, ktora wyrazila chec adpocji jak Tesunia dojdzie do zdrowia. Ma ona jednka sunke seterke i warunkiem jest takze wzajemna akceptacja. Czas pokaze, grunt to kierowac sie dobrem jej i pozostalych psiaków, nie ukrywam jednak, ze skradla moje serce i mojej calej rodziny.
  16. [quote name='szafranekm']Oleska, napisałam Ci wszystko na pw, jak ubiegać się o dopłatę do sterylki.[/QUOTE] odpislam Ci, zapomnialm dodac, ze zamieszcze Tesule na watku jak/jesli dostane ta fakture. Dzieki za informacje:*
  17. [quote name='dziefczyna87']Faktura od weta którą trzeba wysłać na adres fundacji, fundacja "przyjaciele 4 łap" zwraca 150 zł, podać ci dane?[/QUOTE] nooo, ale to na jakis zasadach?
  18. [quote name='Mysza2']Świetne wiadomości:):). Mam nadzieję że u Oleski też wszystko będzie dobrze prawem serii. Nie zapomnij o rachunkach od veta za sterylkę, żeby móc się o zwrot ubiegać Trzymajcie się dziewczyny i zdrowiejcie.[/QUOTE] u nas do przodu. Niestety przyadek Tesuli byl z kategorii tych krytycznych i bardzo sie cieszymy, ze Soni nie. Nadal potrzebne sa zastrzyki/antybiotyki i kroplowka 3 razy dziennie ( po poludniu, w nocy i rano). Niepokjące jest zbyt rzadkie siusianie, ale staramy sie jak najczesciej prowokowac Tesule do oddawania moczu;) Nadal duzo spi, ale powoli wraca jej apatyt. Wszyscy w domu jestesmy pelnie nadziei, ze bedzie nabierac sil:) Cieszymy sie zdrowiem Soni i zyczymy wspanialego domu! a ten zwrot to na jakich warunkach???
  19. Dzięki wielkie za pamiec o naszym aniołku. Poki co dajemy rade dzieki kochanej Margol i mojej znjomej wet - Ani. Z Tesunia lepiej, ale ciagle słabiutka i spi. Czekamy na Anie, bedzie dzis na kontroli i z antybiotykiem. Tesunia ma za to ogromnie wysoki prog bolu! Ja tez mam porownanie do mojej Daytki, taki nam koncert dawala zaraz po sterylizacji, ze hej;) Teska za to jeszcze na stole operacyjnym chciala schodzic na siku, po powrocie do domu prawie mi zemdlala, juz ryczalam po katach, ze sie nie uda,a ona dala rade:) Generalnie tak sie zachowuje jakby ja juz nic nie moglo zaskoczyć, zdziwić, nawet zaden bol. Nadzwyczajna jest. Sonce powinno z kazda godzina byc nawet lepiej, jest mlodziutka, silna to szybko dojdzie do siebie;)
  20. z moich przejsc z Daytona krytyczna byla pierwsza noc. po konsultacji z naszym wet dalalam jej czopek, ktory mial byc dopiero na drugi dzien ew. Fakt, to byla zwykla sterylka bez ropomacicza ale Daytka dochodzila do siebie bardzo szybko. Pies moze delikatnie chodzic, zaraz po zabiegu lekarz sam delikatnie pomogl mi zaprowadzic Daytone do samochodu. Siku zrobila zaraz po przyjezdzie i potem w nocy wyszlysmy. Za to Tesi, kotra wczoraj miala rowniez operacje cała noc była pod kroplowka (scislej mowiac do 12 a potem od 3.40) a i tak sama wyszla na dwor dwukrotnie (jej stan był (mam nadzieje, ze juz nie jest) krytyczny, decydujaca o zyciu jest nadal doba, ale wazne, ze przezyla operacje i noc...nadal czekamy co bedzie dalej). Tak jak mowilyscie, pies nauczony czystosci nie zalatwi sie niestety w domu, wstrzymywanie dodatkowa meka. Przy noszeniu na rekach tez trzeba uwazac, zwlaszcza przy duzych psach. Nie trudno o wysunięcie, niekontrolowane szarpniecia itd.
×
×
  • Create New...