Jump to content
Dogomania

nathaliena

Members
  • Posts

    208
  • Joined

  • Last visited

nathaliena's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. [B]xxxx52 [/B]sunia nie została odebrana z pseudohodowli. Owszem, była w pseudo, ale trafiła do właścicieli, którzy też ją rozmnażali, ale mieszkała w domu, w bloku, była jedynym psem w domu. Są to sąsiedzi mojej babci, więc będziemy mieć na nich oko. Znając nasze prawo, nic im nie grozi. Dodatkowo jest to rodzina bez zadnych dochodów, na socjalu.
  2. Oczywiście Pan Paweł przyjechał osobiście. Już wczoraj dostałam zdjęcie z jego drugą sznaucerką, jak dziewczyny sobie na ogródku leżakują, po dniu pełnym wrażeń podobno razem spały i pochrapywały wzajemnie ;-) Jest to osoba doświadczona (Pan zajmował się dogoterapią przez 11 lat), nie przeraziły go problemy Mollci, śmiałysmy się, ze nawet ubrał się w kolorach Molly ;-) Wziął ją na rączki i pooojechali. Widać, ze to dobry człowiek, wszystkie psy pchały się do niego ;-) Na bieżąco będę mieć informacje, jak im się razem żyje, ale jestem dobrej myśli, taka spokojna i jednocześnie otwarta osoba na pewno nauczy naszą maludę normalnie żyć :-)
  3. Wizyta bardzo pozytywna, wszystko wskazuje na to, że Molly w piątek opuści schronisko :-) Dzisiaj byłam wraz z trenerem WŁ w schronisku. Zaczęłyśmy od odwrażliwiania smyczy - tzn. po smaczku do celu - ścieżka ze smaczków, każde dotknięcie smyczy nagradzane było również smaczkami, zdecydowanie lepiej od obroży, sprawdziły się szelki. Wiadomo, ze Molly uciekała i najbezpieczniej czuła się na swoim materacyku. Na początku an smyczy stała sparaliżowana, każdy krok nagradzałyśmy. Ja i Ola(kierownik schroniska) kucałyśmy i wołałyśmy ją do siebie, również nagradzając. Kiedy wyszła z pomieszczenia, gdzie czuje się najbezpieczniej- zamknęłyśmy drzwi, najpierw chodziła po budynku, niepewnie, zatrzymywała się, później wyszłyśmy na zewnątrz i cąły czas tak samo. W nagrode za kilka kroczków, Molly została puszczona ze smyczy. Poza terenem schroniska znów - nagradzanie za chodzenie, po kilku krokach spuszczenie w nagrodę. Ważne, zeby nagradzać za spokój, a nie wówczas, gdy pies się szarpie ze smyczą. Kiedy pies się zatrzymuje- nie ciągniemy na siłę, czekamy. I tak w kółko. Oczywiście Molly po 2h knsultacji i ćwiczeń nie nauczyła sie chodzić na smycyz, ale już był sukces i już wiemy, jak pracować. Wszystko przekażę w piątek panu, który po nią przyjedzie (zajmował się przez ponad 10 lat dogoterapią, sam ma sznacerkę), bardzo konkretny człowiek. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze, proszę o dalsze trzymanie kciuków. :-)
  4. Jasne, wszystko opiszę. Zupełnie nie spodziewałam się takiej reakcji Molly, biedna pewnie nigdy na smyczy nie chodziła. Wstępnie szkoleniowiec mówi, ze spróbujemy najpierw odwrażliwiania smyczy, będziemy pracować z klikerem.
  5. Tak jest od soboty- tzn. ma przypiętą smycz. Mam nadzieję, że pomoże. Prawdpopodobnie jutro pojadę wraz ze szkoleniowcem do schroniska, by pokazał nam, jak pracować z Molly i z czego ten lęk wynika, żebyśmy nie pogorszyli sprawy, jednak to dość istotna kwestia. Wizyta przyspieszona - jednak dziś. ;-) Uprzedzałam wielokrotnie jakie Molly ma problemy.
  6. Trzymajcie kciuki. Jutro wizyta w domku dla Molly,w okolicach Cieszyna. Ludzie bardzo konkretni, mam nadzieję, że się uda. Molly obecnie wygląda przepięknie, po prostu laleczka się z niej zrobiła. W sobotę próbowałyśmy założyć jej smycz, niestety wpadła w panikę, piszczała, gryzła, szarpała, uciekła do budynku, byyła przerażona. Macie jakieś pomysły jak temu zaradzić? Przecież musi chodzić na spacery w domu, na smyczy, a to obecnie jest niemożliwe.
  7. Wiem, że dziś w schronisku była Pani, która zainteresowała się Molly (i chyba Fruzią), ale miałąby mieszkac ona przed jakiś czas na zewnątrz, ja osobiście sobie tego nie wyobrażam, Molly kompletnie nie nadaje się, by mieszkać na dworze. Ta Pani, jeśli dobrze kojarzę ma psy w kojcu, może to ta sama, o której piszesz Paula? Spotkałam dziś na spacerze Hanę z właścicielką, jest śliczna, pobawiła się z moimi labradorami, kochana niunia ;-) Edyta- jej właścicielka mówiła, że jakaś jej znajoma myśli o.. Molly :-) Mam nadzieję, ze niedługo słoneczko się uśmiechnie do niej :)
  8. Mnie urzekła też Lila, jedna z suczek, które trafiły razem z Kuleczką do schroniska o śmierci właściciela, taka jaśniutka, również staruszka.
  9. Byłoby super, gdyby udało sie znalaźć domek dla Molly. Mnie się wydaje, że nie będzie problemu z kotkami, ale zobaczymy, jak wyjdzie test Paulinki. Molly to taki piesek na kolanka, gdzie ją położysz, tam będzie, jak laleczka, taka spokojna. Ważne, zeby nowy domek dał jej szanse się otworzyć, bo Molly to przestraszona, cichutka sunia, no i trzeba zadbać o jej linię na lato :)
  10. a na bluzarek PLASKATYCH idzie się tak...11b33947ba4a0610294f8f51a383f063.gifprosimy o hoopsanie:smile:

    http://www.dogomania.pl/forum/thread...-31-maja-d0-24

  11. Dziewczyny, wielkie brawa za akcje. Jeśli macie w planach bazarek - chętnie dołożę fanty. Trzymam kciuki za wszystkie psiaki..
  12. Marcelinę i Anię widziałam na zdjęciu z Drzwi Otwartych, chyba przymilała się do Was Kuleczka :) Eduś miał parwowirozę. :( [*] a pamiętam go takiego wesołego, energicznego :( Molly to cudowna sunia, dziwię się, że tyle czasu w schronisku czeka. :( Przydałby sie choć DT dla niej, żeby schudła..
×
×
  • Create New...