Jump to content
Dogomania

miszka52

Members
  • Posts

    4
  • Joined

  • Last visited

About miszka52

  • Birthday 02/13/1952

Contact Methods

  • Skype
    miszka520213

Converted

  • Biography
    kobieta na marginesie zycia ;)
  • Location
    z wiochy
  • Interests
    zmienne
  • Occupation
    emerytka

miszka52's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Dziękuję za informacje. Zaraz będę buszować w polecanych miejscach :)
  2. A ja mam zgryza. Po dwu latach od śmierci naszego ukochanego Smolucha wreszcie dojrzeliśmy do kolejnego psiaka. Oczywiście ze schroniska, bo jakże inaczej... Jeszcze go w domu nie mamy. Dopiero jesteśmy umówieni na niedzielę. O, taka piękna sunia [IMG]http://img05.tablica.pl/images_tablicapl/74241441_1_644x461_majeczka-szuka-domu-najlepszego-na-swiecie-szczecin_rev008.jpg[/IMG] Co prawda nie jest w schronisku, tylko w rodzinie zastępczej, więc może będzie reagować inaczej. Ale też na pewno będzie w stresie, bo to już jej kolejny dom będzie. Rozmawiałam dzisiaj z osobą, z która się w sprawie Majki kontaktuję od początku i zaleciła mi kupno innej karmy, niż te z supermarketów. Fakt, że one są w mięso bardzo ubożuchne (ok 4%), a i to pewnie jakieś mięso mało "mięsne". No i tu ten mój zgryz. Na jakieś bardzo drogie nie wyrobię, a nie rozeznaję się w tych karmach... Zatrzęsienie. Nie wiem, co wybrać. Polećcie mi coś na dobry początek, co już macie sprawdzone. Proooszę. Albo skierujcie na jakiś link porównujący te karmy przez Was stosowane. Jakoś nie potrafię znaleźć takiego "spektrum".
  3. Dzięki za szybką odpowiedź. Z tym RTG trochę problem, bo okoliczne gabinety wet. nie posiadają takiego sprzętu. Nawet w Dębnie, gdzie ostatnio jeździmy. Najbliższe miasto to chyba Szczecin... Ciężko wybrać się tam, ale chyba trzeba będzie...
  4. [quote name='dwukropek']Mam 12-letnia owczarke niemiecka. Zawsze mieszkala w domu i nigdy nie bylo problemow. Widac po niej ze ma juz swoje lata, pojawily sie zaniki miesni, ma zespol konskiego ogona wiec troche "zamiata" tylem przy chodzeniu (podaje arthroflex), ale w miare sie trzyma, wyniki krwi i moczu wychodza OK, ogolne badania u weta tez, temperatura w normie, zęby OK. Bylem juz u kiku wetów, nic nie poradzili na problem z poruszaniem sie, podobno "ten typ tak ma", co potwierdzają znajomi, obecni lub byli posiadacze ON. Jakis miesiac temu pojawil sie nowy problem - zaczela brudzic w domu. Spaceruje czesto, a nawet po dlugim spacerze potrafi przyjsc do domu, po kilkunastu minutach nagle przysiada i zaczyna produkcję klocka, czesto zaczyna brudzic lezac jeszcze na swoim poslaniu (np w nocy), od razu wstaje z niego i robi kupe stojac "w kucki". Od czasu jak zaczela brudzic zaczela tez bez wyraznego sensu i celu łazić po domu, w dzien i w nocy. Jest to calkowicie nieprzewidywalne - nie ma reguly czy chwile przedtem jadla czy nie, nie ma problemow trawiennych (brak biegunek), nie wymiotuje, je i pije chetnie. Spotkal sie ktos moze z podobnym problemem? Coś zlego sie dzieje z jej zwieraczami czy cos? A moze to po prostu już dopadła ją starość? :( Bylem z tym problemem juz u trzech wetów - brak pomysłów [/QUOTE] Mam identyczny problem z naszym Smoluchem. Różnica jest taka, że to pies, nie sunia. Nie wiem, ile ma dokładnie lat, bo znaleźliśmy go 4 lata temu na drodze. Przyszedł za nami i został. Wtedy przypuszczałam, że ma ok 6-7 lat. Nie mam doświadczenia, więc tak na oko. Był u nas dwa lata i u ciekł za jakąś suczką na 9 m-cy. Był gdzieś przetrzymywany na zewnątrz, w spartańskich warunkach. Czy sam się zerwał, czy został wyrzucony - nie wiem. Wrócił do nas w stanie opłakanym. Odchuchałam, oddmuchałam... Jest na suchej karmie. Dostaje dzienną porcję i sam sobie dozuje. I też od jakichś 2 m-cy mam ten sam problem, co miał Dwukropek. Na dodatek czasem psisko zjada swoje odchody, jeśli nie zdążę zareagować. Ma problem z tylnymi łapami, gdy chodzi pomału. Zanim się położy kręci się w kółko i nie może się zdecydować. Czasem się rozmyśla, zmienia miejsce i zaczyna od nowa. Wstaje też z trudem. Wizyty u weterynarza ograniczają się do badań i zaleceń podawania glukozaminy (tabletki "Na stawy"). Czasem dostaje jakiś lek przeciwzapalny z np. Ranigastem (osłonowo), ale po kilku dniach i tak dostaje wymiotów. Lekarz stwierdził, że ten typ tak ma, a operacja w tym wieku może być zbyt wielkim obciążeniem. I dla niego i dla nas (finansowym). Może ktoś się orientuje, czy np. ustalenie jednej pory posiłku i zabranie michy może przynieść jakieś pozytywne rezultaty? A w takim razie o której go nakarmić, żeby rano na posłaniu nie znaleźć "twardych dowodów"? Jeśli zdarzało by się to w ciągu dnia, łatwiej byłoby zaobserwować jego zachowanie i temu zapobiec... Może ktoś ma jeszcze tego typu problem i może coś podpowiedzieć? Byłabym niezmiernie wdzięczna.
×
×
  • Create New...