Hallie

evel, do mielenia to kupowałam specjalnie te mniejsze szyje indycze a i tak często góra zostawała dla dorosłej bo się nie mieściła w maszynce, a reszta szła. Normalnie dla dorosłej suczy to też kupuje indyczo-strusie szyje ;P Jutro sprawdzę model maszynki i napiszę co mam. A co do pań w sklepie to ja jak kupowałam kości karkowe to pan się mnie spytał czy przeciachać i podziękowałam, to się spytał czy będę wędzić to ja mówię prawdę, że dla psa a pan, że w końcu jakiś normalny pies :)

[quote name='Molowe'][B]Marchewkowy [/B] ja mam trzy adresówki zamawiane tam gdzie Ty i nic mi się z nimi nie stało napis się w ogóle nie starł nie były też porysowane:) może to kwestia przypadku[/QUOTE] ja już dwa razy zamawiałam też te adresówki i za każdym razem były w świetnym stanie, z resztą ja na zdjęciach nie widzę, żeby były porysowane. Tylko ja biorę te adresówki podwójne, bo zależało mi na wytrzymałości i sprawdzają się świetnie. Mamy je ok pół roku i nic sie nie dzieje, nie wyginają się, nie łamią, napisy czytelne. A sucz nie obchodzi się z nimi łagodnie ;)

[quote name='evel']Ja bym próbowała raczej mielić w maszynce ręcznej, bo w elektrycznej bym się bała chyba ;)[/QUOTE] ja korpus z kurczaka, szyje indycze czy gęsie mieliłam w maszynce elektrycznej i ładnie i szybko szło, jak pomyślę, że miałabym mielić w ręcznej to dziękuję. Na całe szczęście mój szczeniorek ma już pół roku i wszystkie zęby i nie trzeba już nic jej mielić.

[quote name='izabelka_70']jasne! nie ma problemu :-) szkoda tylko, że taka słaba jakość a tutaj filmik z BIS Puppy [url]http://www.youtube.com/user/izasch?feature=mhee#p/a/u/0/GftnzV8Ca4g[/url][/QUOTE] dzięki :) A może z niedzieli nie masz filmiku z BIS Puppy? ;)

izabelka_70 można zdjęcie z finałów przekleić na inne forum? Będę bardzo wdzięczna ;)

Są korpusy kurze, indycze, szyje kurze, indycze. Serca, wątroby, drobiowe, wołowe, cielęce, płuca cielęce, wołowe, czasem nerki, żołądki drobiowe, z gęsi. Chrząstki indycze, wieprzowe. Mostki wieprzowe, kości karkowe. Kości cielęce, ogony cielęce, ogony wołowe. Można dostać elementy z gęsi. To tak z tgeo co ja kupuję. A czegoś konkretnego poszukujesz?

Chefrenek na pradze płd to ja polecam bazar przy placu szembeka, duży wybór i ceny ok. Tylko w poniedziałki wybór zawsze kiepski. Ja tam zawsze robię zakupy, choć na niektóre ciekawsze rzeczy to trzeba popolować bo nie są każdego dnia.

Czyli wołowe się nie wlicza a drobiowe wlicza. Dzięki, mam nadzieję, że ktoś jeszcze potwierdzi tę informację :)

betty_labrador dziękuję bardzo. Czyli jako podroby podawać głównie wątróbkę, płuca, nerki, tak?

Już się pytałam, ale nikt nie odpowiedział, więc zadam pytanie jeszcze raz. Kilka dobrych stron wcześniej ktoś pisał(przepraszam nie wiem już kto), że serca nie wlicza się do podrobów? Czy faktycznie tak, bo powiem szczerze, że ja je wliczałam i teraz się zastanawiam czy w końcu wliczać czy nie.

[quote name='Aysel'] Zresztą nie samą wątróbką pies musi żyć. Serca wołowe nie wliczają się do podrobów, liczy się je jako mięso z racji podobieństwa mięśnia (przynajmniej tak gdzieś w jakimś amerykańskim źródle przeczytałam), a są bardzo krwiste.[/QUOTE] kurcze a ja serca wołowe wliczałam do tych podrobów :( To może mi ktoś dokładnie napisać co mam wliczać do bilansu podrobów a co nie. Bo już troszkę zgłupiałam.

A u nas tydzień pod znakiem jagnięciny. Dziewczyny zajadały się podrobami różnymi a starsza jeszcze dostała kawałki kostno mięsiste, smakowało wszystko :D Pierwszy raz dostały płuca i wciągnęły w 3 sek :P

U mnie bardzo dobrze wchodzą serduszka, zarówno wołowe jak wszelakie drobiowe :) Gęś jest specyficzna, jak odmrażam szyje swoim to czuć specyficzny zapach, nie wiem jak te primexu, ale może suczy jakoś ona nie podchodzi.

[quote name='Monia85']Od dziś oficjalnie jesteśmy już na barfie. Oczywiście zaczęliśmy od niczyszczonych żołądków. I może będę jedną z nielicznych, ale dla mnie te żołądki nie śmierdzą. Mam nadzieję, że węchu nie tracę :roll:[/QUOTE] nie jesteś jedyna, ja gdzieś wcześniej pisałam, że spodziewałam się jakiegoś okropnego zapachu a to nie jest takie złe. A u mnie dziś był primexowy delikates króliczy z podrobami i starsza nawet nie spróbowała, musiałam jej coś na szybko innego rozmrozić bo w ogóle nie chciała tknąć, za to młoda wciągnęła nosem, więc na jutro też ma.

No jak odchudzającą to faktycznie lepiej nie, zostaje ci eukanuba.

A Twoja dalmatynka nie je suchej karmy? Bo jeśli tak to dawaj młodemu jej i tyle póki karma nie przyjdzie.

Mam pytanie ktoś może korzystał z tego produktu: [URL]http://ekozwierzak.pl/Psy/Suszone-mieso1/Vollmers-Suszone-mieso-5-kg.html[/URL] Bo mnie zainteresował jako właśnie karmienie na wakacjach, gdzie nie będzie dostępu do mięsa. Z opisu wygląda, że to samo mięso jest i cena ok.

No wolno biegające to inna sprawa :P Ale przy małym psie to może i można sobie na takie ceny pozwolić ;)

[quote name='ladySwallow'] a szyja z gęsi ok. 15 zł/kg ;)[/QUOTE] o matko ale cena, ja kupuję w makro za 4 zł

barberry my zamawiamy Primexa u Edyty Ossowskiej ( tu masz ceny [URL]http://www.sangoma.pl/pol/saba_pol.htm[/URL] ) i powodzenia w barfowaniu :)

Hehe to ja pozbawiłam psic w paru papkach wit C bo dodałam ogórka, ale z racji, że psy sobie syntetyzują same to się nie martwię. Ja generalnie ogórka dodaję do sałatek i w ogóle lubię właśnie do spółki z pomidorem i jakoś żyję :P Co do wagi to ja dorosłej suce ustawiłam na początku 2% i schudła mi, więc teraz je 2,5% a może i ciut więcej i fajnie wygląda, z resztą na zimę może ciuteńkę przykryć żeberka bo i tak marznie. Za to ze szczeniorem to mam problem, bo na początku ustawiłam jej na jakieś 7%, ale widzę, że jakaś się okrągła zrobiła, mimo, że nie zwiększałam jej dawki i je z 5% teraz.

betty_labrador myślę, że jednak sznurek powinnien spokojnie wyleźć drugą stroną :) A mojej suce nie wiem co wtedy odbiło, że połknęła tę piłkę, to była sekunda. Ona raczej z tych co zjadają te rzeczy, które się da zjeść.

Połykanie tych wszystkich rzeczy to jest masakra. Moje głupie połknęło kiedyś piłkę pyszczkę piszczącą w całości, niestety nie chciała wyjść po wodzie utlenionej, a było ryzyko, że druga stroną nie wyjdzie i wyjmowaliśmy ją z żołądka psiny, całe szczęście udało się enoskopowo, ale nikomu nie polecam. A papki jak robię na cały miesiąc to w różnych smakach właśnie, żeby nie było monotonnie, teraz wyszły mi 3 różne.

No nie z tymi orzechami włoskimi, że są bardzo trujące to się uśmiałam - na ogródku mam dwa orzechy i każdy z moich czterech psów jakie miałam zajadał się się tymi orzechami, pewnie psy moich dziadków też :P A obecne suczki to już przechodzą same siebie, starsza to chce, żeby ją wypuścić na podwórko tylko po to, żeby najeść się orzechów i zjada ich niezłe ilości. Młodsza ma utrudnione zadanie bo zęby wymienia, więc lata za starszą i zabiera jej to co ona rozłupuje. Uporałam się dziś ze zrobieniem papki, wyszło mi na 27 porcji, więc na trochę mam z głowy :)

[quote name='ladySwallow']Szczęściara - ja muszę kupować ilości tak na tydzień maksymalnie, bo na więcej miejsca nie ma, a i warzywa i owoce trzemy na bieżąco...[/QUOTE] w sumie dla mnie takie 10kg mięsa to raptem na półtora tygodnia starcza, ale po resztę muszę się do makro wybrać, z resztą już siły nie miałam ;) Ale papki to powinno nam na miesiąc starczyć. kalyna, poszczęściło ci się, fajnie A ja dziś zamiast kości karkowych kupiłam coś co było opisane jako kości chrząstki, w takich niedużych kawałkach, zobaczymy jak się będzie gryzło psicy. Wygląda całkiem fajnie i tańsze trochę jest.