Jump to content
Dogomania

Enigmatyczny

Members
  • Posts

    11
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Enigmatyczny

  1. [quote name='filodendron']A ze spojrzeniami matek z dziećmi - jak tego kupasa zostawia na trawie - to się nie spotkał? Widać, patrzy wtedy gdzie indziej...[/QUOTE] Być może nie dostrzegłaś, ale dzisiaj prawie wszystkie psy robią kupkę na trawniku i statystyczna większość ich nie zbiera, co przy okazji nie wywołuje żadnych reakcji u przechodzących, co wiąże się z ogólnym społecznym przyzwoleniem. Więc czemu miałby widzieć takie spojrzenia?
  2. Skoro dziecko jest zapasione to możesz przemówić im do rozsądku takim argumentem, że jak dziecko zacznie wychodzić z nimi na spacery, a przy okazji wezmą pieska, to będzie zdrowe i lepiej traktowane przez rówieśników. Chociaż skoro ta rodzina nie dba o najbliższych to jak może zadbać o czworonoga? :|
  3. Na początku liczyłem po prostu na porady, które mógłbym zaserwować rodzinie, ale teraz po przemyśleniu sprawy i ogromu tego problemu uważam, że psi psycholog jest w tej sytuacji niezbędny. No to czekam na "satysfakcjonujące odpowiedzi" :) Idę przeszukać google, chociaż nie ukrywam, że Wasza porada -[I]gdzie się udać[/I]- będzie tu bezcenna, gdyż wolałbym się posiłkować opinią znawców niż wyszukiwarki internetowej. A tymczasem, dobrej nocy.
  4. Powtórze się: mój znajomy, który zawsze zbierał kupki po swoim psiaku... dzisiaj stwierdził, że już tego nie będzie robił, bo jeśli po kupke swojego psa ma nurkować w odchodach zostawionych przez innych właścicieli to on dziękuje za takie coś. Powiedział, że będzie zbierał tylko w ekstremalnych przypadkach, kiedy psiak zrobi to w takim miejscu jak chodnik, klatka schodowa etc. Z tego co mówił to spotykał się z kpiącymi spojrzeniami ludzi, którzy wyprowadzają swoje psy i bynajmniej nie dbają o czystość wokół. Poza tym zadziałała na niego jakaś kampania społeczna, twierdząca, że nie warto sprzątać po pupilach. Hmmm, ciekawe.
  5. No wiesz, ja osobiście twierdzę, że moja siostra się zachowała bardzo nieodpowiedzialnie biorąc psa pod swoją opiekę, a teraz kiedy pojawił się problem zostawiła go moim rodzicom, którzy nawet nie wiedzieli, że siostra przyprowadzi psa. Ale to nie jest sedno tego tematu. Ja rodzicom mówiłem, żeby wybrali się do specjalisty ([I]weta, ale to chyba nie jest jego rola?[/I]), ale póki co nie wiem jaka jest ich decyzja. Prawda jest taka, że ja nie mam większego wpływu na zachowanie rodziny z którą od dawna nie mieszkam. Opisuję ten problem na forum, gdyż słabo znam się na psach, a moja rodzina raczej nie wpadnie na pomysł by zarejestrować się na forum i poszukać pomocy. Wracając więc do sedna: do kogo najlepiej wysłać moją rodzinkę ze swoim pupilem? Znacie jakiegoś specjalistę z Krakowa?
  6. Mój znajomy, który zawsze zbierał kupki po swoim psiaku... dzisiaj stwierdził, że już tego nie będzie robił, bo jeśli po kupke swojego psa ma nurkować w odchodach zostawionych przez innych właścicieli to on dziękuje za takie coś. Powiedział, że będzie zbierał tylko w ekstremalnych przypadkach, kiedy psiak zrobi to w takim miejscu jak chodnik, klatka schodowa etc. Z tego co mówił to spotykał się z kpiącymi spojrzeniami ludzi, którzy wyprowadzają swoje psy i bynajmniej nie dbają o czystość wokół. Poza tym zadziałała na niego jakaś kampania społeczna, twierdząca, że nie warto sprzątać po pupilach. Hmmm, ciekawe.
  7. No właśnie, straszna powsinoga. Dzięki za bezcenne porady, mam nadzieje, że siostra i rodzice się do nich zastosują. Szkoda tylko, że piesek jak tylko wraca do domu to od razu zaczyna wyć... ciężko znieść coś takiego jeśli trwa w "nieskończoność". Pewnie dlatego moi rodzce go wypuszczają na zewnątrz.
  8. [quote name='ewtos']Czy pies jest wykastrowany? Jesli nie to chyba jest odpowiedż na Twoje pytanie, natura go "wzywa", coś przeżył na gigancie i w domu "cierpi". Kiedy tylko poczuł sie bezpieczny , wymiziany i nakarmiony zaczął szaleć. Kastracja rozwiążę ten problem w 100% .[/QUOTE] Właśnie on jest wykastrowany, więc tym bardziej dziwne zachowanie. On zachowuje się dość specyficznie, podbiega do ludzi, biega za nimi. Problem chyba leży w tym co przeżył przed schroniskiem. Może to po prostu pies pochodzący ze wsi i potrzebujący wolności? Przydał by się psi psycholog.
  9. Jakiś czas temu zadzwoniła do mnie mama z wielkim problemem i prośbą o poradę. Moja lekkomyślna siostra o wielkim sercu postanowiła na własną rękę zdecydować za całą rodzinę i wybrała się do schroniska, gdzie - jak twierdzi - wypatrzył ją mały, czarny kundelek o wesołych oczach. Z całego opisu zdarzeń wynika, że to piesek wybrał moją siostrę na swoją przyszłą panią i nie pozwolił jej wybrać nikogo innego. ;) Na początku rodzice kręcili nosem. Ja o niczym nie wiedziałem, bo nie mieszkam już z nimi od kilku dobrych lat. Jak się jednak okazało psiak był tak uroczy, tak kochany, tak zabawny i słodki, że wszyscy go pokochali. Przyznaje, że sam również bardzo polubiłem tego kundelka, chociaż było w nim coś niepokojącego - otóż piesek uważał każdego człowieka, którego spotkał za godnego zaufania i starał się z każdym jak najszybciej zaprzyjaźnić. Moja siostra nazwała psa "Lucky", ale jak się później okazało szczęściarz wcale nie był szczęśliwy w blokowisku. Na jednym ze spacerów zerwał się mojej siostrze ze smyczy i pognał gdzie pieprz rośnie, nawet się za nią nie oglądając. Wrócił do domu po dwóch dniach. Od tamtej pory się zaczęło, Lucky całymi dniami wył i płakał. Dopiero kiedy moi rodzice puścili go w "samowolkę" na spacer to uciekł jak szalony i znowu zniknął na dzień albo dwa. Od tamtej pory w domu bywał tylko na krótkie chwile, które spędzał na ujadaniu. Teraz pozostaje tylko pytanie: dlaczego pies nie chce spędzać czasu w domu, skoro przez pierwsze dwa tygodnie pobytu nie potrzebował takiej wolności o jaką upomina się do dzisiaj? Właściwie Lucky przychodzi do moich rodziców tylko po to by się z nimi przywitać i coś zjeść, ale nie bywa wogóle w domu. Jak znika to niewiadomo gdzie jest, chociaż czasem podobno widać go jak przebiega gdzieś pod oknami. Co o tym sądzicie? Da się jakoś nauczyć takiego wolnoducha przebywania w domu?
  10. Wydaje mi się, że ten pies musiałby raczej tak sam z siebie, czyli urodzić się na tyle "oryginalny" by wydawać specyficzne tylko dla siebie odgłosy. ;). Na youtube widziałem wiele niesamowitych filmików ze zwierzętami i sam chciałbym np. nauczyć moją kocice aby używała kibelka, papieru toaletowego i spuszczała wodę ([B]bo takie koty na youtube widziałem[/B]), ale nie mam pojęcia czy to da się wyszkolić czy futrzak musi tak sam z siebie?
  11. Boże, to już nawet psy się kradnie. Co za okrucieństwo, ukraść komuś przyjaciela? Spotkał się ktoś z Was z takim przypadkiem?
×
×
  • Create New...