irlandzkie

Bardzo proszę o wszelkie rozgłaszanie, zdjęcia postaram się przesłać, jest łagodna do psów, co do kotów nie wiem. Husky też jest u mnie pod W-wą.

Suczka husky jest młoda około 2lat, obecnie czeka na przymusową kastrację, gdyż na pewno została pokryta w miejscu gdzie przedtem przebywała. Jest bardzo łagodna, na razie ustalamy jej pochodzenie, ale niestety nikt się do Niej nie przyznaje. Zamieszania wokół Niej też nie ma, tak jak wokół Barona, a przydałoby jej się bardzo.Jest bardzo ładna.

Chciałam dodać, że razem z Baronem przebywa jeszcze suczka Husky koloru rudego -również do adopcji, być może zagladają tu również miłośnicy husky aby podać informację dalej. Wygląda na to, że Baron już ma nowy domek, Pani przyjedzie po Niego w weekend.MM

To chyba osoby najbardziej zainteresowane mają jakieś niepełne informacje od Supergogi, której wyraźnie się pytałam jaką fakturę potrzebuje i wspólnie ustalone zostało, że taką aby były najniższe koszta. Również dotyczyło to zabiegów. Jeżeli ktoś nie dowierza, mogę przesłać odpowiednie maile. Co do zaświadczenia dot. kastracji, u nas takich druków nie ma, jeżeli Supergoga chciała zaświadczenie mogła mnie uprzedzić wcześniej abym takowe mogła wydrukować i jej przekazać. Co do Mishki proponuję skorzystać z usług specjalisty - ortopedy, a nie lekarza innej specjalności. Ja po raz ostatni powtarzam, że macie blade pojęcie dotyczące tego jak wygląda zwierze po 5tyg. unieruchomieniu. Mishka w pt przed wyjazdem była oglądana przez ortopedę w Warszawie na SGGW i nie stwierdził tego co stwierdza Wasz lekarz.

Fajnie Olga7 piszesz, zdaje się bardzo konkretnie, jednakże niestety ostatnie krzywdzące doświadczenia skłaniają nas do wycofania się z pomocy za pośrednictwem tego portalu, co może niesłusznie wrzuca wszystkich do jednego worka, ale czyni ten post nieaktualnym. Uważam, że oprócz czarnej listy hotelików, która chroni psy, powinno się stworzyć czarną listę wolontariuszy od których psów nie powinno się brać, aby ochronić domy tymczasowe przed pomówieniami. A wolontariusze powinni zastanowić się czego tak naprawdę oczekują od domu tymczasowego i jeżeli obierają stanowisko "sam zrobię to najlepiej" to po prostu niech sami to robią. Połowa jak nie więcej internautów na dogo to osoby, które jedyne co robią dla bezpańskich psów to siedzą przed monitorem, ale jak zdążyliśmy zauważyć takie osoby mają najwięcej do powiedzenia. Niestety internet jak kartka papieru przyjmie wszystko, tylko czy to faktycznie z pożytkiem dla tych bezpańskich psów. My jesteśmy z tego co ja wiem trzecim DT/hotelikiem w W-wie, który rezygnuje z współpracy poprzez dogomanię, jednocześnie trzymając psy dla całkiem zadowolonych prywatnych ludzi, którzy płacą za to jak by nie patrzeć ciężkie pieniądze i mających wysokie wymagania, a także trzymając po kilka lat psy dla Fundacji, które to też nie narzekają. Więc czy to my mamy złe warunki???

Tak droga Marylin wyobraź sobie że można przy kilku psach przeoczyć , że jeden drugiego chwycił w zabawie, za ucho zwłaszcza jak bawią się na ogrodzie. Ale popatrz jakoś gałka oczna Misia wygląda inaczej , czyż nie???I Misio też inny. Cóż na infantylne docinki nie ma rady. Takie komentarze są rozbrajające, a najwięcej zazwyczaj mają do powiedzenia Ci którzy robią najmniej.

Witam, swoje stanowisko w tej sprawie przekazałam Supergodze jako osobie która była odpowiedzialna za pobyt Mishki u nas. Mishka przyjechała do Nas po bardzo poważnym urazie, na okres głównie polegający na unieruchomieniu w klatce i rehabilitację chorej nóżki. Chora nóżka jest obciążana, ma czucie i nie ma przewlekłych bóli, co uważam za duży sukces. Natomiast kilkutygodniowe ograniczenie ruchu ma swoje konsekwencje. Przyznam szczerze co już zresztą pisałam Supergodze, że stanowiska Waszego lekarza nie rozumiem, Mishkę , kiedy to zapadła decyzja o operacji w W-wie, oglądał jeden z najlepszych ortopedów w kraju i nie miał zastrzeżeń do jej stanu, a wręcz kiedy chcieliśmy wcześniej podjąć próby aktywności przednich kończyn,z racji nawykowego chodzenia na śródręczu, kategorycznie zabronił i wyraźnie powiedział, że teraz ma zrosnąć się miednica. Poza tym Misio wygląda kwitnąco,co zresztą widać na zdjęciach przed i po, więc sugerujecie, że Jednego psa karmiliśmy i leczyliśmy, a drugiego, przepraszam co ...głodziliśmy???

Proszę o szczegóły na PW

Witam, u Nas zwolniło się miejsce, tak więc możemy przyjąć pieska na tymczas.

Czekamy na Mishkę, a jeżeli lek. prowadzący wyrazi zgodę to może mieć zabieg w Warszawie.

No to super, bałam się że kontakt się urwał. Nam pasuje 30 ale po południu mocno, bo mamy próby polowe pod Ożarowem z Marleną. Przy okazji prosimy o trzymanie kciuków. A no i oczywiście na Mishkę czekamy. Z Miśkiem trudno się będzie rozstać, ale za to jeżeli On znajdzie dom, to my będziemy mogli pomóc następnemu psiaczkowi. I oby tak dalej. Misio jest naprawdę ekstra psem, więc Pan Wojtek będzie miał pociechę z Niego

Witamy, Mishka psychicznie bdb, ma energię, ale fizycznie to długa droga przed Nią a koniec nie znany. Mishka chodzi, jednakże jak kaleka, nie podobają nam się jej nóżki, w sumie to najlepiej obciąża kończynę chorą , relatywnie najwięcej nad nią pracujemy. Pozostałe kończyny- chodzi na nadgarstkach i na śródstopiu. Mamy na to pomysł,zobaczymy co z tego wyjdzie.

Witamy, Misio po świętach brzuszek wielki ma, Danavas odwiedzi nas w maju, problemy komunikacyjne. Supergoga czy odbyła się wizyta u tego Pana?Pan do nas nie przyjechał :-(

Misio nie szczeka za bardzo, prawie wcale.