Jump to content
Dogomania

pola53

Members
  • Posts

    2851
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by pola53

  1. Dzięki Neigh, że chociaż Ty tutaj zaglądasz!!! Ja mam urwanie głowy. Muszę mieć oczy dookoła głowy, żeby zapamiętać kto i kiedy wychodzi. Gucio Ani nie zgadza się z Foksiem ani z Lunką (na zdjęciu), Foksiu nie zgadza się z żadnym moim psem i częścią kotów, koty nie zgadzają się z Lunką. To jest wariactwo. Jeden z kotów karze mnie siusianiem jak nie wypuszczę go wtedy, kiedy on chce. I do tego jeszcze mam chorą mamę. Poza tym w poniedziałek idę już do pracy. Co zaobserwowałam u Foksia: na pewno da zrobić z sobą wszystko, jest ufny, nawet za, tylko w zabawie powarkuje i chwyta zębami, ale bardzo delikatnie, że nie ma żadnych śladów. Odwykł od obroży, choć miał takową jak go znalazłyśmy. Zapięłyśmy mu szelki, ale z nich wylazł. Pewnie zrobiłyśmy to zbyt luźno. Na pewno jest czystym zwierzaczkiem. Wczoraj była fatalna pogoda, więc wsadziłam go do garażu, żeby nie mókł. Garaż jest z oknem, dostał też posłanko. Siedział bardzo długo i nie nasiusiał. Co więcej, po dwóch chyba godzinach od spaceru znowu zaczął hałasować. Pozamykałam pozostałe towarzystwo i wypusciłam go. Zrobił natychmiast kupę. Rozumie komendę 'nie wolno' ale nie zawsze ją wykonuje. Nic więcej nie umie, ale myślę, że szybko można go nauczyć wszystkiego bo jest bardzo młody, skory do zabawy. Jest też bardzo dobrze nastawiony do innych psów. Niestety, moje uznają ten teren za swój i koniec. Myśl, kochana nad jakimś domkiem. Ja też to robię, ale oczywiście nie oddam go nikomu, kto nie będzie tego wart i gdzie warunki byłyby do niczego.
  2. [quote name='Neigh']Najważniejsze, że jest:-)[/QUOTE] Jest, jest. I kropelkę też dostał. Strasznie chce do ludzi!!! A ja niestety nie mam dla niego czasu. Jeszcze parę dni i wracam do pracy. Zresztą, tak jak Ania pisała, karmię nie tylko swoje koty i psy, ale też 'prowadzę' kocią stołówkę, w której żywi się, podejrzewam, pół dzielnicy. Parę dni temu pojawiły się dwa śliczne kociaczki. Na razie są oswajanie, a potem trzeba będzie wysterylizować. Foxiu jest śliczny :).
  3. Podrzucam, Mnie też jest go strasznie żal, tym bardziej, że widzę go kilka razy dziennie, biega za mną, łasi się, szuka swojego człowieka. Nie mogę go wziąćchoć bardzo bym chciała. :(.
  4. Wakacje i nic u Rufuska się nie dzieje :(. Szukamy domu dla niego gdzie się da, ale w okresie, kiedy ludzie więcej psów wyrzucają niż przyjmują do siebie to zadanie niewykonalne. Tak mi zal tego psiaka!!! Spróbujmy wszyscy zjednoczyć siły. To niemożliwe, żeby psiak, który bardzo chce służyć człowiekowi swoją postawą, nie mógł znaleźć domu.
  5. Jak miewa się DIXI? Często o niej myślę. Pewnie domek tymczasowy to już domek stały, mam taką nadzieję. Tej psinie należy się duuuużo serduszka. Pozdrawiam opiekunów.
  6. Ludzie są tępi czasami. Z doświadczenia wiem, że kotek, nawet malutki, od razu wie, do czego służy kuweta. Nawet nie musiałam nigdy pokazywać. Stawiałam jedzenie i w niewielkiej odległości kuwetkę. Najedzony kotek natychmiast szedł do kuwety, nawet jeśli był to błąkający się kot. Często buwało tak, że ludzie, którzy nadmiernie dbali o swoje mieszkanie, zmieniali się po tym, jak pokochali kota. Kiedyś prawie wmusiłam kota naszemu lekarzowi rodzinnemu. Jego żona była pedantką nie do opisania. Teraz Misiek rządzi w domu, wszyscy go kochają a jego pani zamieniła się w kogoś, kto nie może przejść obojętnie obok kociej czy psiej krzywdy (to ona z kolei podrzuciła mi wycieńczoną Ajke). Niestety, na takie metamorfozy można liczyć w jednostkowych przypadkach. Jak słyszę, że ktoś nienawidzi kotów pytam; dlaczego? Na ogół słyszę, bo tak. Wtedy już nic nie tłumaczę, ale mam już zdanie o takiej osobie. Przygarnęłabym jeszcze jakieś zwierzątko, ale mam już 4 a w porywach 6 (plus 2 psy, w porywach 3 - jak Ania podrzuci mi swoje :)). Nie jest to szokująca ilość, ale ze względu na to, że pracuję na 3 etatach to i tak dużo. Miejmy nadzieję, że ktoś się znajdzie i da dom koteczkom. Neigh, masz bardzo fajny sposób pisania, z polotem :).
  7. No bo jak wszystkie 'dzieci z ADHD jest inteligentna. Ale i tak ją kocham, a ona mnie :) Druga suczka, Ajka, ma dokładnie to co Twoja, Neigh. Żre wszystko co się nadaje do jedzenia i w każdych ilościach. Ale co się dziwić, skoro tygodniami nie dostawała jeść ani pić!!! Jak ją do siebie wzięłam to wszystkie kości sterczały na niej, obraz nędzy i rozpaczy. Mam nadzieję, że babsko, której odebrałyśmy tę psinę nie dręczy już następnego. Zresztą poprzedni pies, przywieziony z lasu też tak miał, ale po 3-4 latach zostawiał już jedzenie bez obawy, że kiedyś może braknąć. Kurcze, już od 5.50 nie śpię, kociarnia i psiarnia mnie obudziły. Nie mogą pojąć, że mam wakacje :).
  8. Co nie będzie łatwe. Sześcioletni pies ma już swoje przyzwyczajenia i trudno go zmienić. Tak przynajmniej powiedział mi mój vet. :(
  9. Biedny Alfik, taki śliczny kotek!! Zaglądam tu co jakiś czas, wypatrując jakichś lepszych wieści o nim, a tu same nieszczęścia na tę kocinę się zwalają! No cóż, może w koncu doczekam się lepszych wieści. Pozdrowienia dla Alfika od moich: Filemonka, Choruska, Brutuska i Misi! Trzymaj się kociaku!!!!
  10. Chciałabym przenieść swoją deklarację na Korę. Proszę tylko o numer konta. Nie zaglądałam tu przez jakiś czas dlatego wplata lipcowa poszła jeszcze na konto Portoska. Od sierpnia bedę wplacać na Korę :). Oby i jej szczęście dopisało!
  11. Niestety, to prawda. Ludzie są nienormalni w tych sprawach. Ja mam pod opieką 5 kotów podwórkowych (oprócz 4 swoich), z których tylko jeden pozwoli mi się pogłaskać. Mam jednak wrażenie, że stołuje się u mnie całe osiedle. Jest wśród nich czarna jak smoła kicia, która ma gdzieś dzieci. Jest wychudzona i wczoraj zauważyłam, że ma sutki powiększone. Na pewno przyprowadzi mi małe lada dzień. To jest czyjś kot, gdzieś sypia, odchodzi zawsze w określonym kierunku. Będę musiała ją złapać i wysterylizować, inaczej utonę w tej 'kociej powodzi'. Wszystkie 'stałe' koty są wysterylizowane, na mój koszt oczywiście, bo urząd patrzy na mnie jak na wariatkę. Panie przy biurkach spuszczają głowy, aby ukryć kretyński uśmiech. Stwierdzenie 'skoro pani je karmi, to pani z nie odpowiada, to są już pani koty. Nie karmić, nie będzie problemu' delikatnie mówiąc wyprowadza mnie z równowagi. Ale cóż, też nie umiem przejść obojętnie obok cierpiącej istoty.
  12. Strasznie mi przykro, współczuję Ci Ewo. Jedyne pocieszenie to takie, że już nie cierpi. Pozostaje mieć nadzieję, że jeszcze kiedyś się spotkamy ze swoimi przyjaciółmi, kiedy już sami przejdziemy za tęczowy most.
  13. Witam Też nie pozostanę obojętna, choć już mam tych stałych wpłat ze 150 zł. 10 zł miesięcznie jeszcze pewnie udźwignę. Trzeba zwierzęciu pomóc. Proszę o numer konta.
  14. [quote name='AniaGucio'][IMG]http://foto.onet.pl//p5xka,cjfx88xc88cg,nc5s1,u.html#nc5s2[/IMG]Diesel podebrał Guciowi posłanko: [IMG]http://foto.onet.pl/p5xka,cjfx88xc88cg,nc5s1,u.html#nc5s2[/IMG][IMG]http://foto.onet.pl/p5xka,cjfx88xc88cg,nc5s1,u.html#nc5s2[/IMG][/QUOTE] Może będą spać razem :)
  15. Wiem, że nie bardzo chce się pisać w takich chwilach, ale zwierzaki stale potrzebują pomocy. Podnoszę Rufuska
  16. Dobra, ja daję 20 miesięcznie, trzeba maluchowi pomóc.
  17. Śliczne psisko z tego Rufuska!! I taki szczęśliwy. A na fanty na pewno coś znajdziemy, nie martw się Aniu :)
  18. Na pewno jest jej zimno, ale już idzie wiosna, będzie lepiej. Ja mam taką kotkę, ma troszkę więcej czarnego niż Sisi, też po przejściach. Była tak mocno kopnięta, że trzeba ją było operować bo miała wszystko 'poprzestawiane' w brzuszku. Brzuch po wygoleniu był czarny, rozpacz!! Bardzo boi się mężczyzn, ale do mnie stale kombinuje na kolanka :). Powoli przekonuje się do mojego syna, ale w dalszym ciągu jest płochliwa, reaguje na każde stuknięcie. Trzeba naprawdę dużo czasu, żeby kocinka nabrała zaufania i przestała się bać.
  19. To bardzo się cieszę. Kąseczku w górę! Na ten moment tyle tylko mogę zrobić.
  20. No ja też się martwię, że wątek zamiera. Jak się ma Kąsek?
  21. Pusiu, nikt do ciebie nie zagląda. Idź w górę, malutki.
×
×
  • Create New...