Jump to content
Dogomania

Istar19

Members
  • Posts

    11052
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    5

Everything posted by Istar19

  1. wchodzę rzadko na dogo, a tu takie wieści . niestety nasze najukochańsze psiaki żyją zbyt krótko i rzadko na starość cieszą się zdrowiem 😞
  2. Starość nieradość niestety. Wyczochraj go ode mnie 🙂 a co u Was? Jak mała? Rośnie jak na drożdżach ? 😉
  3. Jeny wieki mnie na dogo nie było, a tu takie wieści! Gratulacje wielkie! mój traf to Lilia a drugi Nel (a co, to ładne imię, moja Nelcia potwierdza 😉 ) a co do celu, jakby mi się udało - Ty wybierzesz, ja już nie w temacie pomocowym (pomagam tylko mocno lokalnie).
  4. Za cw poproszę :) 32 a - Masza i Niedżwiedź 40. Kurtka 55. Bluza W opcji KT 65. Bluzka 71. Sukienka 80. Kurtka 83. Kurtka
  5. Biedna łatka :( mam nadzieję że się Wam uda znaleźć hotelik albo DT . Ode mnie 5 zł stałej, tylko przypominać mi trzeba jakbym zapomniała - mam teraz niemowlęce wieczne niedospanie i wylatuje mi część rzeczy z głowy ;)
  6. 7 stycznia 0 13.32 na świat przyszła Nel :) o słusznej wadze 4.3 kg i 56 cm długości. Nasza mała kruszyna :) . Zwierzaki przyjęły ją dobrze. Janek lekko zazdrosny, ale jak to on i tak bardzo pomocny :) jeszcze w szpitalu i już w domu a tak teraz czasem wygląda nasze łóżko :D tak, ja też się jeszcze tam mieszczę - a w nogach zazwyczaj śpi Lalka i Licho i najczęściej Jack.
  7. moja deklaracja skromna, ale jeśli chcesz głosu darczyńców to się wypowiem - jeśli uważasz że Amikowi zmiana dobrze zrobi to jestem na tak :) może nowe miejsce i nowi ludzie pomogą w znalezieniu mu dobrego domu. trzymam kciuki !
  8. poproszę 3 Martynki z numeru 8 :) i sie dalej rozglądam
  9. a teraz kilka zdjęć - mam nadzieję, że będzie je widać. Lalka i Licho też nawet lubią Janka ;) Masza woli jednak go unikać, a Pestce wszystko jedno o ile da się jej święty spokój, pozwoli spać i czasem da jakiegoś smaczka ;) tak czekały na Janka, który poszedł z babcią na plac zabaw a tak zazwyczaj wygląda moje miejsce do spania :P albo tak o miejsce w oknie też czasem trza się postarać ;) a tak wypoczywa panicz Rupert i jeszcze Sol na oparciu kanapy :) i szczęśliwa Lalka, której udało się ukraść chleb... a to Jack, który pokazuje całym sobą, że miska na wodę jest pusta :D i jeszcze zdjęcie upartej sroki - która wyjada ziarenka z karmików dla wróbli i sikorek ;) niech jej na zdrowie wyjdzie
  10. Nie wiem dlaczego zdjęć nie widać :( może kolejne będzie. Powiem Wam...nie sądziłam, że 2,5 latek może tak pamiętać coś co zdarzało się jak miał 1.5 roku. Ostatnio, kiedy wyciągnęliśmy dawno nie widziane zabawki, wypadł z nich zapomniany, różowy, gumowy króliczek - gryzak. Taki dziecięcy, ale Holi zawsze Jankowi go kradła...Zazwyczaj patrzyliśmy by gryzak był z dala od Holusiowego zasięgu, ale czasem udało się jej go dorwać i pomemłać, na co Janek zawsze się denerwował, podchodził do Holi, zabierał jej tego królika i sam go do buzi wkładał...wstyd przyznać, czasem człowiek nawet nie zdążył zareagować i zabrać im królika do mycia. No i ten królik, zapomniany pojawił się nagle, a Janek na niego spojrzał i wypalił - Holi się bawiła królikiem. Holi kradła królika. - Po czym rozejrzał się i stwierdził, to co zwykle, że Holi nie ma. Na prawdę mnie to mocno zaskoczyło. Ja wiem, że on kiedyś o niej zapomni, ale jakoś tak, myślałam, że to już nastąpi, a tu proszę. Albo patrzy na obrazek, który kiedyś narysowałam i rozpoznaje w nim Holi (na obrazku jest Holi, Licho i Masza). Ogólnie Janek jest bardzo przywiązany do zwierzaków. Np. często zaraz po spacerze zostawiamy psy w domu i idziemy od razu do sklepu, za każdym razem Jan mówi, że piesków nie ma, pieski w domu czekają. Mądra buła z niego :) Jak widzi kota sąsiadów albo dzikusy na dworze (nasze nie wychodzą, ale sąsiedzi wypuszczają swoją kotkę, plus dokarmiamy 2 koty dzikie, z czego 1 wygląda jak nasz Jack), to woła: mama , mama kot, Jack! - Po czym musi się upewnić, że o nie był Jack, że Jack jest w domu i nic mu nie grozi. A jak nasz czarny diabeł kradnie Jankowi zabawki to Janek potrafi za nim gonić z okrzykiem Jack wracaj, oddaj/zostaw! Ostatnio nawet użył epitetu, którego nie wiem gdzie usłyszał...ale zabawnie brzmiało, bo wołał: wracaj mały dupku oO. Chyba muszę zwracać większą uwagę na to jakie seriale i filmy przy nim oglądam :D
  11. jak widać kiedy zwierzaki nie szaleją, lubią oblegać kanapę :) Lala żebrak i nasze łóżko ;) a tu polowanie na kreta
  12. próba zdjęciowa numer 2 dla Tysi, może teraz będą widoczne to to zdjęcie na którym są DWA koty ;)
  13. oj nie wiem czemu :( u mnie je widać...spróbuje wstawić za chwile jeszcze raz
  14. potrzeba mi większej kanpay...na tym zdjęciu są 2 psy i 2 koty :P a tak Lala kocha Janka gdy ten coś je... no i poduszkę można jeszcze z dziecka sobie zrobić! a gdy nie śpią i nie żebrają lubią sobie rozkopać kopiec kreta na podwórku...
  15. Oj tak zostają te nasze zwierzaki w nas na długo długo... Ale żeby tak nie smucić...reszta stada ma się dobrze. Pestka, Sol i Rupert głównie śpią, ale Lalka, Licho i Jack wraz z Jankiem nieźle dokazują...aż sił czasem do nich nie mam :D a najlepiej śpi się na kanapie ;) Zasze można zrobić sobie poduszkę z kota albo z psa a jak chłodno to podgrzewany parapet jest dobry
  16. poszewki dziś dotarły :) są cudne ! szczególnie halloweenowy kot :)
  17. minął miesiąc....niby dużo, niby nie, ale czasem jest ciężko. na ścianach wiszą zdjęcia - bo przecież nie ściągnę ich, ma zostać puste miejsce? bez sensu... czasem Janek ni z gruszki ni z pietruszki powie - Holi chora, Holi boli, Holi nie ma...no nie ma :( potrafi tak powiedzieć zarówno w domu jak i na spacerze, a mi zaraz łzy chcą płynąć, heh. Mówimy mu że Holusi już nie ma, że nic jej już nie boli, że nie wróci, ale nie do końca to rozumie. Kilka dni temu coś mi się śniło...nie pamiętam co, pamiętam tylko, że we śnie nagle się odwróciłam, a ona stała za mną i patrzyła się tymi swoimi ciemnymi oczkami ...jak zawsze, z przekorą ale wielką wiernością, obudziłam się a jej nie było obok mnie, no bo jak mogłaby być. Ogólnie to dobrze, że jest reszta stada jest Janek i jest co robić bo byłoby ciężej. Tak nie ma nieraz czasu na żadne myślenie i wspominanie .
  18. super Moniek ;) Holi po każdym strzyżeniu też "siwiała" i zachowywała się jak kilka lat młodszy pies ;) chyba nadmiar futra czasem jest zły :p a Holi nie miała aż tak gęstej sierści jak Twój Morisek :) mi się Lalka ostatnio dała nawet trochę wyczesać ! i nagle obroża zrobiła się dużo za luźna ^^
  19. dziękuję. dziś minęły 2 tygodnie...kwiaty z dzikiej róży wciąż trzymają się na grobie, co tydzień nowe. reszta stada już doszła do siebie, pierwsze parę dni były osowiałe, jakby i im kogoś brakowało, teraz już wszystko wróciło do normy ...i tylko mojego wiernego cienia brakuje.
  20. minął już tydzień :( a trochę jakby wieczność. tylko kwiatki dzikiej róży wskazują, gdzie Holusia została pochowana, na wiosnę zasadzimy tam coś na stałe. Tysia Holi nagle się pochorowała. Nic wcześniej nie wskazywało na to, że dzieje się coś złego. Miała dobre wyniki krwi, była aktywna...no trochę mniej w upały, ale co rok tak było, że w upały było jej za gorąco. a tu nagle ze środy na czwartek tydzień temu źle się poczuła. w nocy była niespokojna, ale spała ze mną w łóżku, jak zawsze. Rano się okazało że coś ją mocno boli i nie jest w stanie wstać na przednie łapki i trochę ją zarzuca na bok, nawet kiedy ją trzymaliśmy. od razu jak tylko nasz weterynarz się otworzył byliśmy już w gabinecie. Holi ledwo podnosiła główkę, ale była świadoma. Serce pracowało dobrze, badania krwi wyszły ok, znaczy nerki, wątroba, wyszło że miała lekką anemię, ale bez tragedii. USG też nic złego nie wykazało. jako że Holi zaniemogła na przód, ale tył jej działał poprawnie to też wykluczyliśmy problem z kręgosłupem. nie mogła się też zatruć bo nic nie jadła takiego, kleszczy też żadnych nie miała. najprawdopodobniej Holi miała udar/wylew :( pomimo szybkiej reakcji, leków, witamin, kroplówek, z godziny na godzinę było tylko gorzej. W piątek doszedł jeszcze oczopląs, a w sobotę Luśka właściciele przestała już kontaktować :( w niedzielę rano miała problem z oddychaniem, już mieliśmy się zbierać na szybko do weekendowej kliniki, ale...Holi po prostu przestała oddychać :( 3 dni wystarczyły by z pełnego energii psa, została tylko kupka futra. Mojego kochanego futra :(
  21. Mój mały psi anioł. Nie ma Cię już ze mną, a ja ciągle liczę do 5 jak wypuszczam i wpuszczam stado do domu. Nie ma Cię już ze mną, a ja wciąż myślę, że jeszcze jedna dusza do zapięcia na smycz, kiedy wychodzę na spacer. Nie ma Cię już ze mną, a ja krzyczę Holi CICHO, kiedy to Licho zaczyna szczekać na ludzi za oknem... Nie ma Cię przy karmieniu, choć zawsze byłaś pierwsza do miski. Nie ma Cię w kuchni, kiedy szykuje posiłki...teraz żałuje, że wciąż kazałam Ci zmykać do pokoju i nie kręcić się pod nogami i blatem. Nie ma Cię ze mną w łazience, kiedy idę na kibelek, ani wtedy gdy wychodzę spod prysznica. Nie ma Cię w łóżku za moimi plecami, ani na mojej poduszce...nikt mi już nie chrapie wprost do ucha. Nie ma Cię już...a Janek cicho mówi, że 'Oli chora, 'Oli nie ma...gdzie jest...nie rozumie, że już nie wrócisz, jest za mały by pojąć śmierć. Odeszłaś tak nagle. bo jeszcze tydzień temu biegałaś na dworze i spacerze. Jeszcze tydzień temu żebrałaś pod stołem i kradłaś Jankowi kanapki z masłem. Jeszcze tydzień temu wszystko było dobrze.
  22. 20.09.2020 w godzinach przed południowych zgasło jedno życie, a kawałek mojego serca odszedł razem z nim :( po krótkiej, nierównej walce Holunia jest znów zdrowa i biega za tęczowym mostem :(
  23. Poproszę Obrus nr 4 poproszę za wywoławczą :) Pileczkę antystresowa nr 18, kolor niebieski w opcji KT spodnie numer 46 w opcji KT I tyle chyba, dzięki za przypomnienia o bazarku :)
×
×
  • Create New...