Jump to content
Dogomania

Martilka

Members
  • Posts

    11
  • Joined

  • Last visited

Contact Methods

  • Skype
    marteczkakarateczka

Converted

  • Location
    Wwa

Martilka's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. I jeszcze jedno... Może zamiast uświadamiać wetów, należałoby uświadomić właścicieli zwierzaków??? To przecież przede wszystkim od nich zależy czym karmią pupili!!! Chyba... bo może jednak wcale nie...?
  2. Tak wszyscy strasznie "psy wieszają" na weterynarzach, że tylko suche zalecają i bzdury wygadują. I założę się, że części z nich zależy tylko na zysku (świat jest jednak okrutny :chainsaw:), a część wydaje się mieć tak niską samoocenę, że jeśli tylko ktokolwiek pojawi się na horyzoncie z jakimś sensownym pomysłem (znaczy: lepszym od ich własnego) stanowi zagrożenie i trzeba go zrównać z ziemią. :motz: Z drugiej jednak strony oni sami często też mają psy (albo inne milusińskie) i też zależy im na ich zdrowiu. Ja wiem, niewiedza nie usprawiedliwia, tym bardziej po studiach gdzie taki przedmiot jak żywienie być powinien (że go nie ma to jeszcze inna bajka :shake:). Ale oni POTRAFIĄ kochać zwierzaki i wcale nie jest im wesoło oglądać non-stop zamartwiających się właścicieli z ukochanym pupilem, który ciągle niedomaga i co tydzień jak nie urok to ... (nie wiadomo co). A już tak poza wszystkim, to studia wykrzywiają niestety zdrowy światopogląd nie tylko lekarzy weterynarii... :candle:
  3. Martilka

    ryby

    No owszem, przyszło mi to do głowy... ;) i dlatego właśnie gapiłam się psu w pysk jak pożerał ten łeb :crazyeye: Nie wiem skąd się tego nauczył, bo ma niewiele ponad pół roku i to była jego pierwsza "głowa", ale wykazał pełen profesjonalizm! Przednimi zębami zdjął mięso z tego kawałka kręgosłupa za czaszką ryby i dopiero zabrał się za kręgosłup z ośćmi baardzo dokładnie je mieląc. I tak sobie myślę, że skoro w rybach jest tyle dobrego, a mój psiun ewidentnie dałby się za jakąkolwiek pokroić (jak kroiłam śledzie dla nas na kolację, mało na stół nie wlazł), to może warto mu dawać raz na jakiś czas :roll: Filety - wiadomo, problem nie istnieje. W małych rybka ości są małe i miękkie, więc też nie ma problemu, nie stanowią zagrożenia. W dużych rybach już gorzej, bo ości są twarde i ostre, a do tego sprężyste... Może ktoś ma jakieś doświadczenia w tej kwestii i pomógłby rozwiać wątpliwości? PS Pies mojej Babci po prostu obrabiał rybę z mięsa i duże ości zostawiał, ale on w ogóle robił różne dziwne rzeczy... :shake:
  4. Martilka

    ryby

    No i znów fajny temat, trochę zapomniany... Ja dziś kupiłam 3 rybie łby (2 sumy i 1 łosoś) i pies chciał wyrwać mi siatkę jak weszłam do domu!!! Zrobił w niej dziurę i mam rybną podłogę :shake: Za to pies wniebowzięty!!! :evil_lol: Zeżarł jeden łeb na surowo, a ja tylko siedziałam i gapiłam mu się w zęby, żeby wszystko dokładnie pogryzł!!!! Tylko chrupanie i mlaskanie było słychać! Wszystko zmielił, a ja mam obiad z głowy !!! :multi: Gdyby złapał rybę w całości (znaczy taką z flakami, a jeszcze lepiej ruszającą się ;)) też pewnie by wchłonął... :diabloti:
  5. Temat z przed roku, ale chyba wart odświeżenia, poza tym konkretny, więc opiszę tu jak to jest z moim Toro... Toro jest DONkiem, nieco ponad półrocznym, bardzo wybrednym i o dość wrażliwym przewodzie pokarmowym. Próbowaliśmy 3 różnych suchych karm, ostatnia została zaakceptowana, ale bez rewelacji :shake: Zaczęłam więc szukać jakiegoś innego jedzenia dla niego i jak trafiłam w necie na BARF to od razu spróbowałam. Piesio się zachwycił skrzydłami z indyka, ale wyleciały z niego jako "kakałko"... Gdzieś znalazłam, że na problemy z trawieniem pomóc mogą żołądki wołowe. No i pomogły!!! :multi: Teraz psiun rąbie wszstko surowe i jest OK. Powiem więcej, ponieważ przejście robiliśmy w "Srodku" worka z suchym, jak dostaje na kolacje kubek granulek to patrzy na mnie z wyrzutem i pytaniem w oczach: "DLACZEGO???" :obrazic:
  6. Moja nowa Pani Wet przyznała, że pierwsze słyszy o takim sposobie karmienia... Powiedziała jedynie, że to może nie najlepsze wyjście jeśli pies ma wrażliwy brzuszek, będzie fermentować itd. Hmmm... Nie wdawałam się w dyskusję, tylko postanowiłam sprawdzić co z tego będzie, ponieważ mój poprzedni piesio zszedł z tego padołu z powodu raka jelita - przez całe życie był na suchym. Może i nie ma to związku przyczynowoskutkowego, ale skojarzenie narzuca się samo. Młodziak dostał więc 2 skrzydełka indycze (surowe oczywiście) i .... wyleciały z niego w postaci "kakałka" ;) Wróciłam do Pani Wet, ale nie przyznałam się z jakiego powodu mamy "rewelacje". Pies dostał smectę i ryż z marchewką - nie tknął ani jednego ani drugiego :shake: Pogrzebałam w necie i ktoś radził żeby dać psu żołądki wołowe, bo to odnawia florę bakteryjną i enzymy i .... podziałało!!!! :multi: Dziś psiuncio jada surowiznę i po niczym NIE MA sensacji, a były już diagnozy, że uczulony na krowie mleko, kurczaka, pszenicę... :eviltong: Z jakichś powodów lekarze ludziom nie zalecają jedzenia fastfoodów i zupek w proszku (są wręcz przeciwni!), dlaczego więc najlepszym jedzeniem dla zwierząt ma być sztucznie konserwowany i wysokoprzetworzony granulat??? :mad:
  7. Hehe, psie zabawy to coś, o czym można encyklopedię napisać :evil_lol: Mój młodziak uwielbia... rowerowy pedał!!! Ponieważ od jakiegoś czasu mój rower stoi w salonie przywiązany do regału, żeby nie spadł na głowę psu albo dziecku, psiak kładzie się pod nim i ma świetną zabawę, pedła trochę ucieka, ale nie za bardzo, daje się gryźć a nie zmielić - cudo! Ma też swój zestaw patyków przed klatką: wychodząc na spacer zabiera jeden i niesie go przez cały spacer, żeby wracają zostawić go tam skąd go wziął... [IMG]http://www.dogomania.pl/images/smilies/icon_lol.gif[/IMG] O plastikowych butelkach, pluszakach syna i innych zabawkach nie wspomnę. Mega plus jest taki, że nie niszczy butów, mebli, książek, kwiatków, drzwi itp. - jak dotąd (odpukać...) nie mamy żadnych strat! :cool1:
  8. Martilka

    Chappi

    Zdaje się, że problem nie dotyczy tylko karm supermarketowych. Raz, że nigdy nie ma gwarancji CO tak na prawdę trafiło do środka (bo to, że napisane jest na opakowaniu to jedno, a drugie jak by tak na własne oczy zobaczyć te kurczaki, jagnięta i świeże warzywa...). Dwa - ZAWSZE dodaje się do takiego jedzenia środki bakterio i grzybobójcze. Owszem, niby w małych procentach, wręcz promilach, ale jeśli piesio albo kocio wcina to przez całe życie... To nie może z tego wyniknąć nic dobrego... :-( Niestety, mądry Polak po szkodzie...
  9. Martilka

    Chappi

    Cóż u mojego psiuńcia Chappi sprawdzało się 10 lat z niedużym okładem. W pewnym momencie zaczął straszliwe smrodzić i fajdać, więc przeszedł na gotowane warzywka z ryżem i mięskiem. Niestety okazało się za późno - dobrze rozwinął się nowotwór w jelitach:-(. A że po drodze miał jeszcze wylew na operację się nie zdecydowaliśmy i na początku lipca musiałam pożegnać najukochańszą bestię na świecie... I z tego co czytam, to nie był odosobniony przypadek. Teraz mam młodziaka w domu i na razie jest na Purinie ProPlan. Ale na pewno docelowo nic suchego ani mokrego "firmowego" jadł nie będzie!!! Mimo niezaprzeczalnej wygody takiego sposobu karmienia, na dłuższą metę to się źle kończy...
  10. Moje doświadczenia z Royalem są dość przykre :shake: Mam ON długowłosego, którego dostałam jako 3,5 miesiącznego szczeniaka. Nie wiem czym był karmiony wcześniej, w każdym razie my kupiliśmy mu RC maxi junior i od początku psies nie chciał jej jeść (wolał chociażby pedigree...), nawet polany oliwą albo tranem nie wchodził - musiał na maxa zgłodnieć. Poza tym koopska GIGANTY, takie luźnawe (czyt. nie dające się ładnie zebrać z trawnika) i wyczuwalne z kilometra! Sierść zrobiła mu się bardzo matowa i potwornie się drapał (pchły z podejrzeń odpadły w przedbiegach, bo na drapanie poskutkowało wapno w syropie dla dzieci). Było coraz gorzej, więc nawet jeden 15kg worek nie został zjedzony. Teraz Toro ma 6,5 miesiąca i kończy drugi duży wór Puriny ProPlan Junior Athletic i chyba będziemy szukać dalej mimo znaczącej poprawy, bo do ideału jednak trochę brakuje. :sadCyber: Poza tym jeden sprzedawca w sklepie mówił, że RC odkąd produkują w Polsce bardzo się popsuł, a ten produkowany we Francji jest tam w supermarketach w cenie Chapi itp. Podobno karmy weterynaryjne są lepszej jakości, ale... No nic, trafił nam się kochany wrażliwiec ;)
  11. Mój 6,5 miesięczny OND właśnie jest w połowie drugiego 15kg worka i... 1. smakuje mu bardziej niż RC, ale bez rewelacji 2. od początku podrapuje się tak ogólnie, a od dwóch tygodni wygryza sobie łapę - wygląda to trochę alergicznie :confused: Poza tym sierść śliczna i błyszcząca, koopki ok, sporadyczne bączuchy. W porównaniu do RC - super :roll:
×
×
  • Create New...