Jump to content
Dogomania

agatanurek

Members
  • Posts

    48
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by agatanurek

  1. :loveu: MY JUŻ Z DZIECIAKAMI ODLICZAMY GODZINY I MINUTY DO SPOTKANIA :):bigcool:ELIZKA, ALE HERBATKI TO SIĘ ZE MNĄ NAPIJESZ?? I MOŻE BYM JAKĄŚ PIZZĘ SZYBCIUTKO SAMA UPIEKŁA ?
  2. [quote name='eliza_sk']Tego to Ci kochana nie odpuścimy :mad: Shirakowa pancia szaleje na zakupach - rano dzwoniłam do niej ws. wymiarów obróżki. A Shirak już spakowany prawie. Dziś jedziemy zdjąć szwy i się zaszczepić. Sunia ma już dość posterylkowrego kubraczka, bo to co ona wyczynia jak jej go zakładam po spacerze to w glowie się nie mieści ... Mam nadzieję Agatko, że w waszej klatce nie mieszka żaden kot. W klatce Diuny mieszka kot, którego codzienną rozrywką są spacery po klatce - ludzie wypuszczają go i kocina chodzi z parteru na IV piętro (nie wychodzi z klatki) :evil_lol: Kilka razy mielismy okazję się z nim spotkać i od tej pory, jak jestesmy jakieś 200 m od klatki Shira ciągnie jak parowóz, a w klatce chodzi i szuka kotecka.[/QUOTE] JESTEŚMY PO ZAKUPACH!!! Mamy witaminki, obróżkę i smyczkę, przysmaczki do nagradzania, zabaweczki i miseczki itd. Naszczęście w klatce nie mamy żadnych kotów, ale zawsze jakiś w okolicy się kręci (ale już wiem, że musimy być czujne i uważać:) )
  3. Wszystkim dzikuję za wsparcie i trzymane kciuki :kciuki: teraz to już będę zawracała głowę jużeli będę potrzebować porad wychowawczych, żywieniowych ale mam nadzieję że nie często. Ale za to mam nadzieję, że często będę się Shirakiem chwalić - tego to nawet jestem pewna :):multi:
  4. Agata żyje!!! Mam nadzieje, że zdałam :) Mój synek nie chciał podjąć dialogu z POKER! POKER była bardzo miła
  5. [quote name='eliza_sk']Dziś rano byłam wyspacerować Shiraka - kazała pozdrowić swoich fanów i resztę :diabloti:[/QUOTE] Ja już bym też chciała :) Powiedz a jak Shirunia przyjmuje tabletki? Bez problemu czy podstępem:evil_lol: w kawałku jakiegoś mięska?
  6. [quote name='graynew']:ices_bla: jesli sie podlizuje to nieswiadomie. TAk wlasciwie to dalej nie wiem o co chodzi no ale coz ja mam jasne wlosy :lol: Moze sie uda Agate zwerbowac do szukania Bruna??? Wiem wiem innych wysylam a sama nie ide :( no ale moze chociaz tak cos pomoge...[/QUOTE] Agata o wszystko jutro wypyta o 13:30 jezeli chodzi o poszukiwanie Bruna i postara się pomóc :)
  7. [quote name='eliza_sk']Też mam nadzieję, że "pójdzie na leki", ale pewności nie ma, być może taka będzie jej uroda i będzie kulała, może również przejść i odnawiać się co jakiś czas. Ona jest doskonała, najważniejsze, żeby nie cierpiała i że jej to nie boli :)
  8. Ale jaki feler ?? Mam nadzieję, że to chwilowa niedyspozycja :) Doleczymy i bedzie dobrze :loveu: Prawda??
  9. [quote name='graynew']oooo jakie super wiesci. Nie udalo sie do Milicza to bedzie mieszkac psiac w samym Wroclawiu. Cos jednak bylo w tym ze miala tu jechac :) Bardzo sie ciesze!!!! No i oczywiscie trzymam kciuki i tez czekam na wiesci z wizyty. No bo ciotke do wizyty wybraliscie pierwsza klasa :p A co do weekendu to zapraszam na watek spacery wroclaw jest nas troche wszyscy mamy "pokrecone" psy i sie socjalizujemy. Dzieki tym spacera moja suka wyszla na prosta wiec tu tez sie moga przydac.[/QUOTE] co do szukania różnych wątków na DOGOMANII jeszcze błądzę jak dziecko we mgle
  10. :painting: mam nadzieję, że już w weekend pobiegamy z rodzinką z Shirą po parku :)
  11. :loveu: nie zniechęcam się, zbyt mocno mi zależy. Rozumiem też, że wizyzytator musi być ostry :evil_lol:
  12. Oj naprawdę zaczynam się bać :crazyeye: tu diabełki,tu wzrok piorunujący :lying:, jak brałam moją Diankę ze schroniska, to proceda była łagodniejsza. Ale teraz jest chyba lepiej dla psiaków bo domy do których trafiają są sprawdzone
  13. Nie wyobrażam sobie inaczej, przecież dziecka też nie oddałabym do domu dziecka, bo mi się znudziło, a psiak to tak samo jak dziecko i przyjaciel :)
  14. Bardzo mi miło, że wszyscy trzymają za nas kciuki:oops: my już nie możemy się doczekać. Eliza prosiła, żebym napisała kilka słów jak natknęłam się na Shirkę. Od jakiegoś czasu dostawałam od znajomej linki z biednymi psinkami, stwierdziłam więc, że zaloguję się i sama także będę nadzorować. Mój mąż stwierdził, że to trochę masochizm, bo zawsze odchodziłam od komputera ze łzami w oczach. Jak w niedziele wieczorem zobaczyłam Shire od razu napisałam i okazało się, że dalej szuka w domu. Serce waliło mi jak młot jak czekałam na informacje zwrotną. Jak ją zobaczyłam to było jak na pierwszej randce z moim mężem wiedziałąm, że chcę być z nią na zawsze. Teraz tylko mam nadzieję, że przejdziemy pozytywnie rozmowę przedadopcyjną:)
  15. Ja trzymam kciuki najmocniej, bo to mój domek będzie sprawdzany i mam nadzieję, że wszystko póździe dobrze :):loveu:
×
×
  • Create New...