Kajtka nie ma :(:(
We wtorek po południu pobiegł za rodziną , która jechała rowerami przez las nad morze
Rodzina ta mieszka w bloku pod którym koczował Kajtek, pobiegł najprawdopodobniej dlatego,że z rodzicami jechały dzieci których pies bardzo się trzymał.
Dzieci zapytane przeze mnie gdzie jest Kajtek? twierdzą, że został na plaży, że nie chciał iść - nie wierze, myslę,że albo zostawili go gdzieś w lesie, albo "zgubili" gdzieś po drodze, ewentualnie na plaży jeśli było tłoczno.
W każdym bądź razie myślę zrobili to celowo, Kajtek przeszkadzał , to była kwestia czasu... :-(
Jest szansa,ze wróci, nie wiadomo skąd się wziął,być może zna na tyle okolice,że uda mu sie wrócić (o ile nie przywiązali do drzewa w lesie)
Słyszałam od starszej miejscowej Pani,że to właśnie matka tych dzieci sama kiedyś przyprowadziła psa dzieciakom do zabawy:angryy:... nie wiem jaka jest prawda,ale
nawet jeśli wróci, to oficjalnie jest bezdomny i niczyj, dowiedziałam się ze powiadomione jest już schronisko/mordownia z Kościerzyny - a to już koniec Kajtkowego życia:placz:
Przepraszam piesku, nie wzbudziłeś zainteresowania, nie umiałam, nie mogłam ci pomóc:-(