Jump to content
Dogomania

psia.mama007

Members
  • Posts

    97
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by psia.mama007

  1. No to sprawa bezdomnych psow w Szydlowcu jest jasna, taka jest "polityka" Szydlowca: za dwa pierwsze psy bezdomne dostarczone do pabianickiego schroniska, szydlowiec placi 250zl "za sztuke" a juz za nastepne w miesiacu, ktore mialby trafic do pabianickiego schroniska 700zl "za sztuke". No to chyba wiadomo, ze oddaja tylko dwa psy w miesiacu do schroniska i TYLE. Na wysypisku sa trzy boksy, obecnie sa tam dwa psy i to pewnie one maja w listopadzie pojechac do Pabianic a reszta psow bezdomnych, niech sie sama o sobie martwi..
  2. [quote name='gagata']A inna opcja? Kastracja u weta jamora i transport do tego sprawdzonego dobrego domku?[/QUOTE] To nie jest dobre rozwiazanie, to moze sie zle skonczyc dla psa. To juz lepiej wyadoptowac psa bez kastracji a w umowie,ze po trzech tygodniach(zadomowi sie) do miesiaca wykastruja psa, zaopiekuja sie po zabiegu i poprostu oplacic ta kastracje jakiemus wetowi w Makowie Mazowieckim. Trudno, chca psa, tez cos musza dla niego zrobic. Poinformowac ich ze zabieg bedzie oplacony-oni mają tylko zawiezc psa na zabieg w okreslonym terminie i opiekowac sie po zabiegu. Zadaoptuja Szarika, na tych warunkach, to sprawdzenie ich,teraz.
  3. [quote name='gagata']Przepraszam więc - o co się kłócicie?[/QUOTE]O to sie klócą, bo pani katie ma tzw. focha. 1. wiadomo, ze psa ze soba nie zabierze tam gdzie wraca-myle sie? 2. placic na hotel nie bedzie, myle sie? 3. odda psa do schroniska, noo moze? 4. porzuci w hotelu jak nikt sie nie zglosi, calkiem realne. Wiec, zamiast "uszy polozyc po sobie" i ludzi nie zrazac to sie stawia. 1. Gdzie jest ten nowy dom co to go niby ma, kto ten dom sprawdzil "naocznie"? Czy zwrocila sie o pomoc do kogos o sprawdzenie tego domu? 2. ten drugi dom kto sprawdzil "naocznie"? A dogranie sprawy kastracji to juz chyba pikus jest jak widac, nawet z tego robi problem. Katie ile Ty masz lat, ze takiego focha walisz? A tak odnosnie samego poczatku, zabrania psa z tego miejsca. Trzeba bylo zglosic do gminy, spowodowac odebranie psa prawnie przez gmine. Gmina mialaby obowiazek umiesci psa w schronisku na wlasny koszt. TYLE.
  4. [quote name='epe']Katie! Przypomnij sobie co pisałaś,po nieudanej adopcji! Szarik byl dzisiaj bardzo smutny i taki lekko osowiały...widac ze nie rozumie tego co sie dzieje albo juz ma dosyc tych ciągłych zmian.Bardzo bym chciala aby znalazl sie dla niego dobry domek bo to strasznie kochana i wierna psina.Mieszkal u mnie krotko ale jak go odbieralam z nieudanej adopcji to skakal z radosci i lizal mnie po twarzy,dzisiaj myslalam ze mi serce pęknie jak go zostawialam znow w nieznanym mu miejscu ale tym razem sie pocieszam ze jest pod naprawde dobrą opieką.Nadal zbieramy deklaracje na opłacenie hoteliku i szukamy dla Szarika aniołow strózów ktore pomogą mu znalezc droge do tego własciwego domku. Każdej z nas,może sie zdarzyć,że mylnie ocenimy dom - na to nie ma reguły,ale każda z nas,która tak się "sparzyła"- dmucha na zimne! Z Twoich wypowiedzi nie wynika,że stałaś się ostrożna:shake: Zastanów się trochę i zmień ton,bo tu wszyscy chcą,aby Szarik trafił wreszcie na odpowiedzialnych ludzi,a wzamian Ty obrażasz wszystkich i wydaje się,że znowu chcesz postapić nierozważnie!:-([/QUOTE] Nikt tego nie czyta? zenobiusz, chyba przesadzasz katie05-piszesz, ze wyjezdzasz. Jak bedziesz przez internet sprawdzala dom? Ma znow byc niewypal? Przyjedziesz zza granicy i bedziesz psa odbierala, po nieudanej adopcji? Gdzie rozsądek?? Czy Wam wszystkim na losie tego psa zalezy czy on jako worek trenigowy sluzy do Waszych frustracji? Tak to wyglada. Czy hotel nie moze psa zawiezc na kastracje do kliniki jakiejs? Czy pies moze powrocic do hotelu bezposrednio po kastracji, jest juz zimno a tam tylko chyba boksy sa, czy hotel dobrze zworoci uwage na psa po zabiegu? Pytam bo nie wiem. Kto bedzie odpowiedzialny za adopcje psa? Cala dogomania czy ktos z krwi i kosci, zywy czlowiek tak jak ten pies, Szarik jest.
  5. [quote name='ata']Moja znajoma rozmawiała telefonicznie z jakimś urzędasem i dowiedziała się, że Szydłowiec należy pod Pabianice....[/QUOTE] Nie bardzo to rozumiem, mozesz jakos jasniej napisac? Szydlowiec to Szydlowiec a Pabianice to Pabianice zupelnie dwa oddzielne miasta w innych miejscach Polski, administracyjnie niezalezne.
  6. [quote name='lilith27']na pewno częśc psów jest czyjaś, tylko niedopilnowana[/QUOTE] Niestety tez tak mysle. To jest u nas norma, ze psa sie puszcza samego na spacer. A jak suki sa w cieczce to juz takie sfory biegaja wszedzie, po miastach i miasteczkach.
  7. [quote name='enia'][url=http://www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll/article?AID=/20090731/POWIAT0207/164200740]Szydłowiec: Pierwsze w powiecie schronisko dla psów może być w Szydłowcu? - 31 lipca 2009[/url] czy to o ten Szydłowiec chodzi? [/QUOTE] To chyba ten sam Szydłowiec a pisza, cyt: "Obecnie na wysypisku śmieci jest SIEDEM KLATEK DLA PSOW. Jednak, jak tłumaczy Kazimierz Piotrowski, naczelnik wydziału komunalnego szydłowieckiego magistratu, służą one do tymczasowego przechowywania zwierząt." Moze trzeba sprawdzic to miejsce gdzie przetrzymuja psy, ile tam jest psow teraz i jak tam jest? Psy odlowione niech jakis wet ze zlecenia gminy oglada, odrobaczy i odpchli, CZIPUJE wszytkie odlowione. Jesli jest miejsce w klatkach zdrowe tam umiescic? Miec poprostu "oko" na te kalatki. Zdjecia porbic psom i szukac domow. A chore i ciezarne zabierac, i suki przede wszystkim tez, potem wysylac e-mial do gminy ze zdjeciem zabranego psa, podajac numer jego czipa. A potem obciazyc gmine rachunkami za leczenie psow, zabiegi. Moim zdaniem powino odbyc sie spotkanie z gmina i powazne rozmowy,bez wyjscia, przyjecie warunkow Psiego Anioła przez urzad.
  8. [quote name='gonia66']Nie..no nic nie piszesz..faktycznie... Watek dostalam z prosba o pomoc kilka dni temu- uznalam ze dane sa aktualne...tyle...[/QUOTE] Znalazlam na stronie azylu Jurasa, tu jest kontat: [url]http://www.psianiol.org.pl/adopcje?species=d&status=1&page=13&id=548[/url] Chcesz adoptować tego zwierzaka? Skontaktuj się z nami! tel. adopcyjny: 501 258 303 lub 502 385 252 e-mail: [email][email protected][/email]
  9. [quote name='gonia66']podobno wet nie wyraził zgody..pies niie cierpibardzo- tak pisalas Ty- jest mu tam super[/QUOTE] Czy ja cos pisalam na temat Jego zdrowa? To Wy piszecie w watku a ja czytam. Nawet nie wiadomo dokladnie z jakiego okresu sa to informacje czy z wczoraj czy sprzed dwoch tygodni!!! Jedynie co pisalam, ze Psi Aniol, jest jednym z lepszych miejsc. Zreszta, czytam, i Pani Agnieszka Brzezińska otrzymala statuetke "Serce dla Zwierzat", wiec zle prowadzą ten azyl?? Paranoja.
  10. [quote name='terra'] Proszę o odblokowanie skrzynki mailowej adresu: [email][email protected][/email] Być może jest szansa na dt dla pieska. [/QUOTE] A czy tu ktos jest z fundacji samej? To chyba adres e-mial azylu.
  11. [quote name='kometa']a czy on dostaje silne leki przeciwbólowe?? DLA MNIE TO NIESTETY egoistyczne znęcanie się nad psem, który straszliwie cierpi a człowiek za wszelką cenę mu ten koszmar przedłuża....[/QUOTE] Tak mowi lek. wet.
  12. [quote name='gonia66']uwaga..mamy doswiadczona wet na linii...no to faktycznie- nie mamy tu czego szukac...no, chyba ze się dokształcić troche....dziękujemy za wyklad..naprawde pouczajacy...[/QUOTE] Chyba Kometa jest lekarzem weterynarii i napisala swoje zdanie, co mysli.
  13. [quote name='clo']psia mamo..jakiż absurdalny nick sobie wybrałaś...ehh..po tym co piszesz można poznać..jaką"mamusią psią"rzeczywiście jesteś...nie chciałabym być twoim "dzieckiem"gdybym była psem:shake::razz:...coż..jak zwykle ucierpi pies...szkoda...juras trzymaj sie tam psiaku...[/QUOTE] Widze, ze rzeczowych argumentow brak, prawda?
  14. [quote name='clo']zgadzam sie z ihabe bico i gonia..kazdy chcial tu dla jurasia dobrze...hotelik morii moze i daleko ale za to nasz dziadek gufi ktory siedzi juz u niej od pol roku przyjechal tam tez z nowotworem wielkosci gruszki.w oplakanym stanie..chory,slaby,smierdzacy[/QUOTE] Chyba do konca nie masz pojecia jak jest roznica miedzy nowotworami, ktore daja JUZ przerzuty czy tez są zlosliwe, mniej zlosliwe lub wcale nie zlosliwe(guzy wlasnie). I na dodatek daje JUZ przerzuty do MÓZGU.
  15. [quote name='feliksik'] Może przedstawcie osobę odpowiedzialną za pieska i ona się wypowie, wtedy będziemy wiedzieli co można dalej zrobić.[/QUOTE] Osoba odpowiedzialna za psiaka to osoby z zarzadu fundacji. Tylko one moga decydowac. A tu z postow wynika. ze to "wolna amerykanka' jest.
  16. [quote name='pidzej']zgadzam się, miałam wątpliwości ale ufam na słowo doświadczonym dogomaniaczkom- co do hotelu u morii- hotel to jednak hotel gdzie jest wiele zwierząt- a Juras potrzebuje domu. Co innego gdyby to było wielkie schronisko gdzie pies jest tylko numerkiem. Zresztą, nie sądzę by Azyl wydał psa do hotelu kilkaset kilometrów dalej.[/QUOTE] Ciesze sie, ze to rozumiesz. Napewno porazka jest to, ze pies przez kilka lat nie znalazl domu ale tego sie juz nie odwroci , trzeba mu maksymalny komfort stworzyc tam gdzie jest teraz. Przeciez sa tam wolontariusze, moga teraz szczegolnie zajac sie Nim, wiecej. Jednak jest blisko W-wy, gdzie sa lekarze pod reka, znają jego historie choroby, wiedza jak pies reaguje na leki( to wazne!), wiedzą co maja robic aby nie cierpial. A jak cierpienie i bol nie da sie zniesc, pozwola Mu przejsc przez TM, w miejscu, ktore Juras swietnie zna.
  17. [quote name='mariolka']Uwielbia się bawić zabawkami. W budzie ma składowisko zabawek chyba od samego poczatku jak jest w azylu ;) i zawsze prosil o kolejne :) wystarczy trzymac zabawke gdzies w poblizu, on juz zaczyna szczekac i sie cieszyc. [/QUOTE] I to ma byc nieszczesliwy pies w azylu, ze go trzeba "wyciagac"? To lepiej kupcie mu nowych zabawek, odpowiednie jedzenie dla psow z nowotworami, puszki, wysokobialkowe, a nie gdzies na poniewierke. Jak przeczytalam post Clo-"upchac go" do morii????? On nie prosi o upychanie, on prosi o ostanie szczesliwe dni a w azylu jest jego DOM, w ktorym spedzil dobrych pare lat!!!.
  18. [quote name='pidzej']kierownictwo jeszcze nie wie, siekowa Ty będziesz pytać?:razz: [/QUOTE] Tragi-komedia, poprostu. Gdyby nie chodzilo o zywą istote to mozna sie posmiac ale tu chodzi o psa, ktory ma podobno zdiagnozowanego raka zuchwy i przerzuty czyli policzone dni a Wy chcecie go wlec, niewiadomo gdzie, wyrwac na ostatnie dni z jego miejsca, ktore dobrze zna. Chociaz sprobujcie postawic sie na jego miejscu-czy tak byscie same chcialy?? Nawet mu nie oferujecie domu tylko jakies hotele. Kto w hotelu bedzie sie nim indywidulanie zajmowal, niezaleznie od jego uczuc. Stresu, ktory przezyje: nowe miejsce, nowi ludzi, nowe zwierzeta. A stres, szczegolnie przy nowotworze, to dobicie psa. To dobijcie go od reki, po co dodatowe cierpienia na koniec jego zycia?
  19. Tu jest kontakt do tej lek.wet. stomatolog. Kto pyta nie bladzi. [url]http://www.hau-miau.pl/lekarze.html[/url]
  20. [quote name='ketunia']Tuptuś po powrocie do Jamora. Wytargał sobie coś z garażu i nosił w pyszczku:) .[/QUOTE] No ja nie wiem czy to takie smieszne jest. Czy on po operacji nie powinien nosic kolnierza aby wlasnie nie bral roznych rzeczy do psyka? Aby nawet lapami sobie cos nie wydrapal, zainfekowal. Ale weci powinni dac dokladna instrukcje opieki nad psem po takiej operacji. Niech teraz sami kupuja drugi implant.
  21. [quote name='Kasiek']Wiec wlasnie chodzi o to zeby pomóc zlikwiadowac ta rozmnażalnie (jesli tak jest) [/QUOTE] Naiwna jestes? Jesli suki sa nieposterylizowane to rozmnazalnia jest! Kastracja ilus tam psow nic nie znaczy. Mogly nowe przybyc-wystarczy JEDEN pies . Psy mogą z zewnatrz dostawac sie do suk. Poza tym co tam sie musi dziac jak suki maja cieczki? Myslisz, ze kastraty nie beda sie gryzly miedzy sobą, nie beda wyły, w takiej sforze, przy sukach z cieczakmi? BEDA, tylko suk nie zaplodnia. Horror.
  22. [quote name='Kasiek']Wiec wlasnie chodzi o to zeby pomóc zlikwiadowac ta rozmnażalnie (jesli tak jest) a nie olać i zając sie innym tematem.[/QUOTE] Kasiek, po co wiec bic piane,teraz? Jest deklaracja pokrycia 20 zabiegow suk. Macie kontakt z ta pania niech Wam da namiar na tego weta i z nim rozmawiajcie juz o sterylkach! Ja czekam na nazwisko tego weta i kontakt, z tą pania nie mam kontaktu.
  23. [quote name='kingula']a czym sie rozni "pomoc byle pomagac" od innej pomocy? Czy pomagasz w ten sposob innym psom? Lepszym, czy gorszym? Czy pomocy bardziej potrzebuja psy ze schroniska, czy z tego przytuliska, a moze te ze wsi? Wszystkie potrzebuja jej tak samo, jesli dzieje im sie krzywda.:roll:[/QUOTE] Chyba czegos nie rozumiesz albo nie chcesz zrozumiec.. "Byle pomagac' to jest zbieranie karmy itd i zawozenie i nic wiecej. Jak Ciebie stac samą na wspieranie rozmnazalni to to rob,100 czy 200 psow wiecej na tym swiecie to zanda roznica, prawda? Tam bylo pare lat temu 30 psow a teraz jest prawie 100, to zadna roznica. Pozamykane w jakis klatkach typu budy, zadna roznica dla psa, prawda?Umeczone zwierzeta ale maja klatki i kochajaca je opiekunke! Poogladaj dokladnie film zobaczysz podobienstwo psow ale co za roznica czy 30 czy 100?Przeciez wg. Was potrzebuja pomocy a ze ich przybywa, nie wazne dlaczego, no ot tak, poprostu, przybywaja a my milosnicy zwierzat mamy im pomoc... przezywac gehenne w budo-klatkach, budach malych wrecz pozamykanych(wida na filmie).
  24. [quote name='betinka24'] A ja bardzo chetnie poprosze numer telefonu do tej Pani ktora chciala wysterylizowac suczke chetnie z nia porozmaiwam i dowiem sie kilku rzeczy wkoncu tam byla i moze cos wiecej nam powiedziec, [/QUOTE] Ona tez tam nie byla. Zareagowala jak wiekszosc ludzi reaguje na 'doniesienia prasowe', byl artykul w GW. Ta pani ZAWSZE zaczyna swoja pomoc od POKRYCIA KOSZTOW zabiegow kastracji. Organizuje lek.wet i kastracje. Jesli ktos nie che wykastrowac, nie pomaga dalej. Moge Ci oczywiscie podac jej telefon. Tam chyba jezdzila kiedys naczelna z "Czterech Łap", napisz do niej ale nie o to chyba chodzi, teraz.. Teraz przeciez, mozesz sama realnie wszystko sprawdzic: sa fundusze na zabiegi dzieki fundacji Moriaa.
  25. To co mi powiedziala Pani z TOZ, to tam jest blisko jakis lekarz, ktory jej pokastrowal psy. I psy u niego byly po zabiegu, do wygojenia, wiec zaplecze medyczne jest. Moge sie dowiedziec o dane tego lekarza, kontakt z nim. TOZ nie myslal o zabieraniu jej psow w ogole, ze starsza osoba, ze zwiazana z nimi. Tylko ta ilosc ich "przerosla" i sami nie wiedza jak mają pomoc, dt tez nie mają.Tyle smutnej polskiej rzeczywistosc.
×
×
  • Create New...