Jump to content
Dogomania

Audi

Members
  • Posts

    6
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Audi

  1. Przeczytałam Wasze historie i objawy u psów ... nie którzy z Was mieli dużo szczęscia. Ja niestety nie, a może jednak miałam ... Rok temu trafiliśmy do weta z psem ze złym samopoczuciem, przyspieszonym oddechem, sztywnością i drgawkami przypominającymi padaczkę. Pies dostał leki na babeszjozę. W wywiadzie podaliśmy że pies miał kleszcza 2 tygodnie temu. Ataki wracały raz na 3-4 miesiące. Dostawał leki przeciw padaczkowe. Luminal 2 razy po 50 mg. Potem z podejrzeniem zapalenia pęcherza pojechaliśmy do weterynarza. Badania wyniosły nas ponad 1000 zł. Zrobiono prześwietlenie klatki, badania krwi najrozniejsze, badania moczu i wiele, wiele innych. Diagnoza? Wykluczono zap. pęcherza, za to było chore serce - powiększone, zalane płuca. Pies dostał teofiline, prilium, luminal. Płacz i wycie. Jednak coś mnie podkusiło. Wzieliśmy się wgarść i pojechaliśmy do specjalistów w danej dziedzinie: kardiologa - 2 kliniki potwierdziły że zdjęcia są źle wykonane, serce zdrowe, płuca bez płynu. Szybko odstawiliśmy leki. Kolejne badania wykazały zapalenie pęcherza - doszło już do krwiomoczu. A badania krwi w niemczech zapalenie trzustki. Neurolog wykluczył padaczkę. Ataki to sztywności bólowe.Pies dostaje enzymy trzustkowe 2 razy dziennie. Od kilku miesięcy, przytył i nie ma ataków. Wszystkie inne leki ze spokojem odstawiliśmy. Prawda jest taka że uprzednia klinika zabiłaby psa swoją nie tylko błędną diagnostyką ale też silnymi lekami na serce i psychotropami. Mieliśmy szczęście że pojechaliśmy do innych klinik. Kto szuka nie błądzi. Jestem zła do dziś. Szczególnie za badania krwi za ponad 300 zł, które tak naprawdę nie wykazały nic. Za 160 zł w innej klinice mieliśmy pełny obraz choroby. Nie wiem jak tak można, ale weterynarze którzy nie rozróżniają powiększonego serca, od zdrowego, widzą płyn w płucach na źle wykonanym zdjęciu i wykonują badania krwi i moczu za ponad 300 zł, mówiąc że badania są okej. A ja robią w ludzkim laboratorium za 7 zł i u weta z wynikami dowiaduję się że pies ma tragiczne wyniki i widzę że nie siusia i siusia z krwią ... to chyba coś jest nie tak. Naprawdę nie wiem dlaczego ktoś mógł mnie tak naciągnąć i tak skrzywdzić: mnie i mojego psiaka. Jestem oburzona naszą drogą do diagnozy i leczeniem jakie pies otrzymał.
  2. Moje też objawiły głosy na samym początku :cool3:
  3. Ja niestety nie mam cierpliwości do ludzi i mam czasem ochotę wynieść się do lasu i mieszkać w namiocie. Zaczynając od samego początku budzę się o 5 bo sąsiadka z klatki obok nie potrafi wyegzekwować od psa wychodzenia z domu - nie szczekając - więc o 5 huczy cały blok. O 6 zaczyna szczekać piesek prosząc o wpuszczenie do domu. Szczeka do 7-8 potem nie ma sił. Wpuszczają go o 9. O 7 wychodzę ze swoimi psami więc muszę uciekać na ulicę, bo chodnikiem idą małe zajadliwe pieski sąsiadki bez smyczy i szczekające w niebogłosy budząc sąsiadów mających do pracy na 9. O przejściu piesków koło siebie na smyczy nie ma mowy bo przecież Pani nie wezmie swoich maluszków na smycz. Już nie mówie nawet o sprzataniu kup itp. O ile ja się staram zadbać o szacunek i ciszę dla innych wypoczywających w mieszkaniu sąsiadów to inni psiarze pracują na to by rozżaleni ludzie z krzykiem reagowali na kupy na trawniku, szczekanie pod oknem, psy bez smyczy itp. itp. zwłaszcza ze 15 minut od osiedla jest las i park .... ehhh a wszyscy kumulują się na osiedlu drażniąc i kłócąc ...
  4. Audi ... imię po ulubionym, szybkim i sportowym aucie :lol::evil_lol:
  5. Wow ! Ale śliczne zdjęcia ... i jaka jakość ...
×
×
  • Create New...