Jump to content
Dogomania

medrit

Members
  • Posts

    31
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by medrit

  1. Tak więc historia z happy endem - Bazyl znalazł dom. Jest u ludzi których znam i wiem, że będzie mu napewno dobrze. Dziękuje tym którzy nam pomogli, bo bez nich to nawet nie chce myśleć jakby to się moglo skończyć. :)
  2. Na szybko - ogłoszenie na allegro już jest, dziękujemy. Na infoludku też nadal jest, na 5 stronie w dziale zwierzaki je znalazlam. O mieszkaniu nic dodać nic ujać ponad przytoczony przykład. Ale shhh, jest jeszcze jedna szansa, że skończy się to happy endem po wczorajszym kryzysie.
  3. Dogomania NIE była jedyną drogą przez którą szukaliśmy Bazylowi domu. Ani TOZ. Nie oczekiwałam, że stanie się cud, czy potraktuje się moj przypadek jakoś wyjątkowo. Tylko że miałam nadzieję że tutaj, gdzie niby pomaga się psom w potrzebie, znajdę chociaż odrobine jakiegoś wspracia (no tak, pomogli tylu psom...), bo właśnie nie chciałam skazywać MOJEGO psa, za którego właśnie BIORĘ ODPOWIEDZIALNOŚĆ, na taki los że za x czasu dowiedziałabym się że go jakiś pies w schronisku zagryzł. Albo spojrzeć mu w oczy oddając w ręce weterynarza do uśpienia, bo sama mi powiedz - co gdy Bazyl nie znajdzie domu? Został tydzień. Mam go wyrzucić na ulice? Przywiązać w lesie? To dopiero byłoby chyba nie wzięcie odpowiedzialności, nie sądzisz? Jednak mam wrażenie, że dyskusja jest bezcelowa, chociażby z tego faktu, że zainteresowanie tematem wizięło się dopiero gdy śmiałam coś wytknąć w zupełnie innym miejscu.
  4. Nikt wiecej się na ten jeden post lisicy666 nie odezwał. A pije do tego, że zajmowaniem się takim psem, to jednak problem dla opiekuna, nawet dobrowolnego. Wg. mnie to by się jakieś słowo wsparcia należało a nie... zagryźć, zapluć, zadeptać najlepiej. To troche tak jakby matke z cieżko chorym dzieckiem zjechać za to, że się poskarżyła na trudności. A nie miała prawa do tego?
  5. agaga21, agnieszka32 - Czy mam się z osobistych doświadczeń wypowiedzieć na temat tzw. miłośników zwierząt jakich tutaj widze? Chyba nie chcecie, bo nie mam wam nic miłego do powiedzenia. A byłoby tam dużo o hipokryzji i klapkach na oczach.
  6. Tak jak shin napisal o Tozie, nic dodac nic ujać. Może tyle że jak tam poszłam osobiście to też uslyszałam ze tyle, że moge formularz wypełnic i żeby, spóbowała popytac wśrod rodziny i znajomych - a co niby sie najpierw robi, do Watykanu dźwoni? :shake: Also, drugi telefon o adopcje też okazał się być fałszywy. Nie wiem, czy ludzi to bawi takie robienie komuś nadzieji a pozniej totalne ignorowanie telefonow/smsow nawet tych z prośbą o kontakt? Nie mam już siły do tego, po prostu nie mam.
  7. Powiem tak - sytuacja jest teraz już bardziej jak nieciekawa. Jedyna osoba która się kontaktowała ze mną w sprawie adopcji Bazyla nie odpowiada ani na telefony ani na smsy. Nie wiem, będę próbowała jeszcze nawiązać kontakt ale... czarno to widze. Absolutnie nie wiem już co robić i gdzie szukać pomocy. Tutaj odezw był nawet mniej jak znikomy, TOZ prośby o pomoc że tak brzydko powiem olal, z rodziny czy znajomych, czy rodziny znajomych też nikt psiaka nie chce. Jeśli nawet ktoś pomoc deklarował to się na ostatnią chwile wycofywał (jak poprzednia właścicielka) Jedynie chyba shin zrobił co było w jego mocy, i ksenka biorąć Bazyla do siebie. Szanse na znalezienie Bazylowi domu maleją z dnia na dzień, a on zamiast sie uspokajać to dziczeje coraz bardziej. O schronisku nawet nie chce myśleć, tam albo Bazyla zagryzą albo jemu odbije zupełnie i jakiegoś psa zagryzie, zresztą mnie by chyba serce pękło jakbym go tam miała zaprowadzić. W tej chwili nie widze już rzadnego wyjścia. Od poniedziałku jeszcze zaczynam praktyki więc już zupełnie bedę miała związane ręce.
  8. Nie wiem co mam powiedzieć. Gdy go brałam do siebie - po dosyć krótkim okresie stresu związanego ze zmianą właściciela, domu itp. Bazyl był psem generalnie naprawde spokojnym, zostającym po 8 godzin sam jak było trzeba i niczego nie niszczył, nawet tych nieszczesnych ubrań nie nosił po mieszkaniu. Sądziłam że jak u poprzednich właścicieli coś spsocił jak nadgryzione drzwi (wiem tylko ze słyszenia o tym) to był wynik tego, że zamknęli go w małej łazience i pies nie był ani wybawiony ani nic bo nikt się nim nie zajmował. Myślę, że te ekscesy u ksenki to znowu wynik stresu no i kolejnej rozłąki z właścicielem oraz obcego miejsca... Przy dwóch przeprowadzkach jakie z nim miałam i gdy został zupełnie sam u moich rodziców, wtedy tylko zdarzało mu się mieć bardziej destruktywne zapędy (np wywleczenie ubrań z szafy) ale one szybko mijały (ostatecznie wyszły 3 razy w ciągu roku, nic czym można by się niepokoić tak naprawde zwłaszcza biorąc pod uwage sytuacje stresową dla niego) i nie były tak bardzo nagminne jak u ksenki. :( Naprawde nie wiem już co z Bazylem będzie w takim wypadku...
  9. Do czwartku jestem na wyjeździe, nie wiem jak będzie z dostępem do internetu i zasięgiem komórki - proszę wiec w sprawie Bazyla o maile, albo posty tutaj, jeżeli nie dam rady odezwać się wcześniej to w czwartek napewno już.
  10. Hop do gory, sytuacja już jasna, Bazyl potrzebuje nowego domu! :( Szczegoły w pierwszych dwóch postach!
  11. Ja wiem, że jest dużo psów w potrzebie, ale tutaj naprawde jesteśmy w ślepym zaułku, a został dzień :placz: Ktokolwiek, chociaż na te kilka dni..!
  12. zawsze to jakieś światełko w tunelu dla nas.
  13. [quote name='magdola']jet szansa na dt.....[/QUOTE] jest? :oops:
  14. Bazyl jest ze mna jeszcze. Ale jak mu do środy jakiegos miejsca nie znajde to po prostu nie wiem gdzie się podzieje. Wątek widzieliśmy, niestety wszystkie zgłoszone tam DT są daleko a ja nie mam jeszcze za bardzo jak się poza Szczecin ruszyć :(
  15. Bazyl w tej chwili przebywa w DT u [URL="http://www.dogomania.members/39981-ksenka1"]ksenka1[/URL] - niestety już wiem, że nie moge go zabrać do siebie mimo najszczerszych checi a i nawet nie wiem czy później, bedąc osobą bez stałego lokum, byłabym w stanie mu zapewnic dobre warunki o dachu nad głową nie wspominając. Tak więc Bazyl potrzebuje na szybko nowego, ciepłego domku i kogoś kto pokocha go tak jak on potrafi pokochać swojego właściciela ;( Informacje techniczne o nim: [COLOR=red]Imię: [COLOR=Black]Bazyl[/COLOR] Wiek:[/COLOR] ok. 6 lat [COLOR=red]płeć: [COLOR=Black]samiec[/COLOR] rasa:[/COLOR] mieszaniec, jamnikowaty tylko troszke wiekszy, ale krotszy i na dluższych lapkach, lebkiem siega do kolan [COLOR=red]Miasto: [COLOR=Black]Szczecin, obecnie w DT w okolicach Stargardu[/COLOR] sterylizacja:[/COLOR] nie [COLOR=red]szczepienia: [COLOR=Black]wychodzą w tym miesiącu[/COLOR] Kontakt w sprawie adopcji[/COLOR]: tel: 502 025 798, mail: [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL] Opis charakteru jak wyżej Shin napisał. Bazyl jest naprawde kochanym psem, potrzeba mu tylko chociaz odrobine uwagi i miłości - tej jak najwiecej, bo biedak nie miał jej tyle na ile zasługuje jego wierne, psie serduszko. Najpierw jako szczeniak trafił do schroniska. Jak było wcześniej - nie wiadomo. Poźniej trafil w rece jednej pani. Ta kochała go 4 lata, po czym urodziło jej się dziecko, i po roku już w ogóle nie było dla niego ani czasu ani miejsca. Od roku jest ze mną i wydawało się już, że bedzie dobrze, ale teraz, jak pisałam, nie moge mu zapewnić stałego, spokojnego domu, a to jest coś czego Bazyl bardzo potrzebuje! :( Schronisko po prostu nawet nie wchodzi w gre, bo wiem że powrotu tam on nie przeżyje. [IMG]http://images46.fotosik.pl/323/80163b186bd7e694med.jpg[/IMG]
  16. No nie wiem, bernardyny sa na tyle charakterystyczne i znane, ze raczej nie powinny sie mylic, rozumiem ze mozna tej drugiej rasy nie kojarzyc bo jest wyjatkowo malo popularna - ale prosze, ktos kto nie jest slepy to zobaczyl by jeszcze chociaz ze maja zupelnie inne pyski i standardowy kolor siersci ;p Ja tez malo ras kojarze ale come on, bez przesady, takie mylenie to juz ignorancja wg mnie, lepiej zapytac co to za rasa jak sie nie wie a nie snuc bledne domysly.
  17. Ma strasznie sympatyczna mordke a z motylkiem jej do twarzy bardzo bylo :lol:
  18. medrit

    Bazyliuszu.. ;)

    Dziekuje slicznie :multi: Bazyliusz ma jamnicza mordke bo generalnie wyglada jak jamnik z podwyzszonym standardem ze tak powiem :D Jest krotszy ale ma dluzsze lapki. I jest troszeczke masywniejszy. Ma jakies 5 lat, wczesniej nalezal do wlascicieli mojej stancji, ktorzy wzieli go ze schroniska - teraz sie wyprowadzilam i piesek poszedl ze mna, z racji ze panstwu urodzilo sie rok temu dziecko i nie mieli juz dla Bazyla czasu (przez ten rok to bardziej ja sie nim zajmowalam jak oni.) :mad: Ale o dziwo, jest chyba calkiem szczesliwy chociaz martwilam sie ze bedzie za swoim starym domem tesknic. I jeszcze maly spam :evil_lol: [IMG]http://i10.photobucket.com/albums/a107/kiske6/livin%20in%20szczecin/new%20flat/P1010561.jpg[/IMG] [IMG]http://i10.photobucket.com/albums/a107/kiske6/livin%20in%20szczecin/new%20flat/P1010559.jpg[/IMG]
  19. medrit

    Bazyliuszu.. ;)

    Postanowilam pochwalic sie moim psiakiem, Bazylem :) [IMG]http://i10.photobucket.com/albums/a107/kiske6/livin%20in%20szczecin/new%20flat/P1010553.jpg[/IMG] [IMG]http://i10.photobucket.com/albums/a107/kiske6/livin%20in%20szczecin/new%20flat/P1010554.jpg[/IMG] [IMG]http://i10.photobucket.com/albums/a107/kiske6/livin%20in%20szczecin/new%20flat/P1010555.jpg[/IMG]
  20. Dzien dobry, postanowilam w koncu sie przywitac wlasciwie :) Na skutek splotu roznych okolicznosci trafil do mnie ok 5letni kundelek o imieniu Bazyl. Nigdy wczesniej nie mialam psa i nigdy nie sadzilam ze bede (do tej pory tylko gryzonie XD) - wiec nie mam duzego doswiadczenia w opiekowaniu sie pieskiem, ale licze ze z pomoca dogo jakos to bedzie :oops:
  21. [quote name='isabelle30'] latwo jest czasem oceniac. trudniej znalezc sie w takiej sytuacji....[/quote] Sama tak mowisz, ale nie stosujesz sie. Hipokryzja? Z calej ten dyskusji najinteligentniejsze wypowiedzi jakie czytalam naleza do Katicki i Vectry. Shina pomine bo wyjde na osobe nieobiektywna z pewnych wzgledow. :lol: Serio, tyle tu mowienia i walki o prawa matek z dziecmi/dzieci/osob niepelnosprawnych/niewiadomo czego jeszcze, ale czytac ze zrozumieniem, to juz nie ma komu. :shake:
  22. z moim taka sztuczka nie przejdzie, bo nie usiedzi nawet sekundy spokojnie tylko "tanczy" dookola a ja musze za nim :D generalnie wowczas na wszystkie stoj, spokoj, siedz i ich pochodne pozostaje gluchy, bo w koncu SPACER! :lol:
  23. ja wole obroze, ubrac mojego pieska w szelki to czysty koszmar, bo tak mu sie do wyjscia spieszy :D
×
×
  • Create New...