-
Posts
885 -
Joined
-
Last visited
Everything posted by kasienka001
-
Ogłaszam, że mam dostęp do internetu. Niestety jest z limitami więc już nie da się siedzieć godzinami przy komputerze :P W domu ogólnie dobrze, ale faktem jest że Gandi nie został od 2 miesięcy nawet na chwilę sam w domu (tzn został ale go specjalnie zostawiłam na 20min-było dobrze) Nauczony jest za to przebywania w przedpokoju co w razie czego uniemożliwia mu duże zniszczenia. Ma jednak małe wybryki :) Ostatnio postanowił ściągnąć pranie z linek. Na straty poszło przykrycie na łóżko. Z korzyścią dla piesia bo je otrzymał do spania. Tak to ogólnie śpi na swoim dywaniku. Ma 2 na zmianę i tego nie gryzie. Gandi pokazał że ma coś z owczarka. Gdy dzieciaki biegają po podwórku (siostrzeniec i dwóch małych sąsiadów wiek 4-5-6) zagania ich w kupę żeby się nie rozbiegali. Ogólnie dzieciaki uwielbia. Namiętnie biega za patykami ale nie zawsze je przynosi :P Tylko wtedy kiedy ma ochotę. Na spacerkach chodzi również bez smyczy, na zawołanie przychodzi- czasem trochę się ociąga ale ostatecznie przybiega. Jest śpiochem i na spacerki o 6 rano nie chce mu się chodzić. Nawet głowy nie podniesie. Nie lubi też kałuż i omija je jak panienka.
-
to znowu my! Bez dostępu do mediów dlatego się nie odzywamy. Ale u nas wszystko dobrze. Gandalf nauczył się szczekać i ostatnio chętnie pokazuje swe umiejętności- jednak ma coś z owczarka :) Najchętniej spędzałby dnie i noce na podwórku niestety dopóki śnieg nie puści i nie naprawimy dokładnie płotu będzie psem domowym :P Teraz potrafi wymknąć się z domu aby usiąść na środku i pilnować domu.
-
Ja właśnie z blokowiska na wieś. I powiem szczerze że nie żałuję. Jedynie co mnie smuci to właśnie psy łańcuchowe.
-
[quote name='Soema'] Gandalf nie ma zapędów do ucieczek?[/QUOTE] Jak na razie nie. Ale obecnie to mu głasków nigdy za mało i chyba woli poprzytulać się niż zwiedzać na własną łapę. Raz mi wymknął się ze smyczą (zapatrzyłam się na zimowe słoneczko) ale odwołany wrócił z szybkością błyskawicy. Drugi raz wymknął się z domu jak tata wchodził z zakupami, ale stanął na podwórku i merdał ogonem. Na zawołanie również wrócił- tata przyznał się po czasie i mówił że się zapomniał i już się widział ganiającego przez pół wsi za psem. Ale zdajemy sobie sprawę, że może próbować ucieczek dlatego ma adresatkę, a ostatnio zapoznaliśmy się z panem z nadleśnictwa (tak na wszelki wypadek).
-
Mamy nowe zdjęcia ale powrzucam później. Tymczasem chciałam napisać, że u nas coraz lepiej. Uczymy się przychodzenia na zawołanie (na podwórku) i idzie nam świetnie jednak na razie nie próbowaliśmy w terenie. Nauka czystości coraz lepiej. Gandalf zjadł buta i 1 kocyk (na kocyk byliśmy przygotowani na buta nie ale na szczęście był to taki "od remontu") - teraz każdy wie że trzeba sprzątać po sobie bo inaczej piesio "posprząta". I chcielibyśmy pobawić się z jakimiś innymi pieskami, ale u nas w okolicy wszystkie na łańcuchach ;( I jeszcze wzbudzamy sensację "pies na smyczy? po co przecież podwórko ma". To tyle o polskiej wsi. Ale jestem już zalogowana na malamucim forum i jak tylko uporam się z przeprowadzką i sesją to będę organizować znajomych dla Gandalfa.
-
u nas to jest tak że właściciele Alaskanów widzą Alaskana a miłośnicy owczarka mówią że ma dużo z ONka :) A problemy u nas coraz bardziej sporadyczne :P Szkoda, że daleko tym bardziej że na wsi gdzie właśnie się przeprowadziliśmy wszystkie psiaki uwiązane na łańcuchu, a Gandalf z chęcią by się pobawił. Ah polska wieś...
-
cześć! Widać że ktoś miał fantazję i jest zmieszany z owczarkiem. Jednak zachowanie malamucie... :) [url]http://www.dogomania.pl/threads/173492-BiaA-e-cudo-SpAE-dza-mi-sen-w-z-powiek-PomoA-ecie-Malamut-w-Brodnicy-JUA-W-DOMKU[/url] tu można poczytać naszą historię. Zdjęć też będzie niedługo więcej
-
Ale śliczna sunia. Ja właśnie jestem świeżo po adopcji prawie malamuta :) I już zauważyłam, że śnieg to jest to co lubi najbardziej. Pozdrawiamy
-
Początkowo z dystansem teraz tata chodzi na spacerki (z poprzednim psem przez 13 lat wyszedł może z 10 razy gdy już na prawdę musiał). Gandalf jest dużo bardziej pojętny niż nasz Roki [*] co też ułatwia sprawę. Pomimo że cięgnie to słucha. Wczoraj dorwał jakąś kość, miał już całą w pysku- "zostaw" i wypluł. Pozytywny szok. Mama z kolei się boi z nim chodzić na spacery bo już ciągnie.
-
Biały (obecnie Gandalf) i 3leni siostrzeniec to już najlepsi przyjaciele :) Ale dziś kontakty mieli ograniczane, będą mieć lata żeby razem biegać. Zdjęcia jutro. Dziś na było już ciemno, a w domu Gandalf jest trochę zestresowany. Aaaa bo my będziemy się starać go udomowić :) Jak nie da rady na wiosnę dostanie własną budę.
-
Gdyby to zależało ode mnie to zgarnęłabym od razu razem z Białym, ale resztę rodziny trzeba przyzwyczajać powoli do pomysłów. Nasz poprzedni psiak (rok temu odszedł za TM) został przyniesiony spontanicznie i tata się do mnie nie odzywał miesiąc (a miałam 9 lat). Teraz Białego sam wybrał (no może z delikatną pomocą:eviltong:)więc się nie może doczekać. A o kotach: Oj zobaczymy... dookoła same firmy więc podejrzewam, że całe kocie towarzystwo się do poprzedniej właścicielki schodziło...