Jump to content
Dogomania

Mortes

Members
  • Posts

    8993
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    99

Everything posted by Mortes

  1. Moi Drodzy jakby jakaś miła Ciocia pomogła nam ułożyć najpiękniejszy na świecie tekst do ogłoszeń dla naszego księciunia to będziemy bardzo wdzięczni ... ;)
  2. Agusiu dziękujemy za radę . Nie wiem tylko czy w naszym przypadku to ma sens :( Przypominam Ci że juz taka akcję uruchamialiśmy w związku z zakupem klatki pułapki dla Jędrusia . Zebraliśmy ... 0 zł , ale przemyslimy to jeszcze ;)
  3. W sprawie wody przekopiuje z wątku Białogonków ; "Tak więc dziś dowiedziałam się że ...nie mamy studni !!! Mamy prowizoryczną studzienkę :( Jest za płytka , powinna mieć na zewnątrz ... zapomniałam jak się to nazywa - te betonowe obręcze i jakieś wejście z boku ( ?) . Nie wiem czy dobrze to zrozumiałam :( Zamulona woda zapycha pompę i niestety takie problemy ( i oby nie większe) będą się zdarzały :( Dziś Pan Hydraulik uratował sytuację i mamy wodę . Całe szczęście ... bo w pewnym momencie istniała groźba ściągnięcia koparki a z racji dużego błota dziś byłoby to nie możliwe :( czyli na bliżej nieokreślony czas zostalibysmy bez wody . Co prawda do celów spożywczych przywożę wodę z Kielc ale w Białogonkowie praktycznie cały czas korzystamy z tej wody ze studni do prania , mycia się , mycia garnków , podłóg czy choćby do WC . Cała instalacja grzewcza jest na wodzie ze studni :( Dziś za prace Pana Hydraulika nie zapłaciliśmy nic . Dziękujemy bardzo mocno Panie Jurku :) Ja ze swej strony bardzo się cieszę że mamy blisko Białogonkowa tak zaradnego i mądrego człowieka . " Agatku co do sasiada to ma nie ogrodzony teren a psa trzyma w maleńkim kojcu ;( . To znaczy ma ogrodzona tzw. częśc reprezentacyjną przed domem gdzie rosna mu piekne rośliny ale wątpie żeby zgodził sie tam puszczać swojego psa ;( A poza tym jest to człowiek pokroju ...gospodarza Anioła z "Alternatyw 4" ... niektórzy z nas pewnie pamietaja jeszcze ten film ;) TZW. Cięzki przypadek do negocjacji ;( a i szkody może narobic jak mu sie nadepnie na odcisk ...choćby najdelikatniej :(
  4. Ciociu Oleno , ten pan zna ten teren jak własną kieszeń :( Co więcej , zna bardzo dobrze Białogoński domek ! Jest kuzynem poprzedniego właściciela . Jest też pracownikiem Urzędu Gminy ... Nie pozostaje nam nic innego jak zagryźć zęby i ... siedzieć cicho ... dla dobra psiaków
  5. Z tego co wyliczył pan co proponuje niższą cenę to sama siatka , drewniane słupki, prowizoryczna brama i robocizna to koszt ok 3 tys :( Wiadomo że to byłby teren gdzie wychodzilibyśmy z psiakami na smyczach lub ew staruszki byłyby puszczone pod naszym nadzorem . Podmurówka wielokrotnie podniosłaby cenę . W zasadzie to byłaby siatka .... ochronna przed sąsiadem i jego psem . Na razie jednak mamy poważniejszy problem w Białogonkowie : nie mamy wody ! :( Czekam dziś aż po swojej pracy przyjedzie do nas Pan Hydraulik i oceni co się dzieje . Az boję się mysleć o kosztach tym bardziej że ostatnio Żółta Strzała sporo kosztuje : naprawa , opłata OC... ech , cięzki czas mamy :( Jeszcze to wszechobecne błoto :(
  6. Już o tym myślałam Atulku . Rozmawiałam już z dwoma panami na ten temat . Jest to też duży dla nas koszt ale myslę że coś musimy w tym temacie zadziałać :( Bardzo dziękujemy za paczkę :)
  7. W tej sytuacji wszelkie zgłoszenia nie wchodzą w rachubę :( Więcej by było dla nas szkody niż pożytku :( A teren da się ogrodzić tylko że na to trzeba by mieć duuużo kasy :(
  8. No niestety ... my już od dłuższego czasu nie wychodzimy z żadnym psiakiem poza nasze ogrodzenie a jeszcze na nasz teren :( To duży niekastrowany pies , bardzo nadpobudliwy i napastliwy :( Nasze dziadki się go bardzo boją . W stosunku do mnie nie ma chyba złych zamiarów ale jest bardzo pobudzony jak mnie widzi , do tego stopnia że kilka razy poszarpał mi ubranie :(
  9. O jaki troskliwy słodziak z tego Rudaska :) Cieszę sie że ma kocią przyjaciółkę :) Widocznie ta przyjaźń spowodowała że Rudasek czuje się lepiej :) Pozdrów Usiatko całą Rudaskową Rodzinke od nas wszystkich :) Trzymaj się Rudasku i żyj sobie szczesliwie :)
  10. Dzień dobry , dzień dobry ;) Z moich dzisiejszych przemysleń o Jędrusiu muszę napisać że Jędruś jest jednym z grzeczniejszych piesków w Białogonkowie ... Słucha uważnie co do niego mówię , wie że gdy Białogonki wychodzą na podwórko to trzeba się schować za drzwi lub za Ciocie Mortes ;) Wie że gdy Białogonki dobijają sie do drzwi i chcą juz wrócić z podwórka to trzeba wyjśc z ich pokoju i znowu schować się za drzwi . Jeszcze nigdy nic Jędruś nie zniszczył czy pogryzł .Nigdy nie zrobił nigdzie w domu siusiu . Nigdy nie warknął na żadnego psa czy na nas. Grzecznie przesypia całą noc. Niestety w dalszym ciagu boi sie wychodzic poza ogrodzenie tym bardziej że kilkanascie razy dziennie biega po naszym terenie ten wielki pies sąsiada :( Bardzo to utrudnia nam pracę z Jędrusiem :( a musimy jednak nauczyć Jędrusia dobrze chodzic na smyczy bo nie wyobrażam sobie żeby Jędrus mieszkał kiedys w kojcu w budzie :( Chciałabym żeby mieszkał w domu/mieszkaniu z dobrymi ludźmi
  11. No tak ... u nas w Białogonkowie rozciapana breja śnieżno- błotna to też nie jest najlepsza nawierzchnia po której psiaki lubią chodzić :( I też niektórych trzeba wypraszać z domu choć na chwilkę ... Prasa i u nas znika .... szczególnie ta spod pieca którą mamy na podpałkę ;) Już niedługo Nesiu ... niedługo wiosna i zielona trawka :)
  12. Oj Dusiu :) Uwielbiam czytać o Twoich przygodach ;) A że jesteś mądra to wiadomo ! ;) Tak mają pieski ze świętokrzyskiego :) !
  13. Nie wiem czy pamiętacie ale Jędruś gdy żył jeszcze w lesie i na polu to lubił zbierac różne " skarby". Teraz zachowuje się podobnie . Gdy tylko wypuścimy Białogonki na podwórko to Jędruś natychmiast wpada do pokoju i węszy co by tu porwać i zanieść na swoje spanko ;) Dziś np ukradł Białogonkom zielonego gryzaka i cały czas z nim chodził ;) oglądał nawet telewizję ;) ...i wyglądał przez okno :) Pocieszny olbrzymek z niego ;) Potrafi mnie rozśmieszyć :)
  14. No powiem szczerze Ciocie że ja tez jestem zakochana w Jędrusiu ;) Oprócz tego że piękny i przystojny to jeszcze sympatyczny i milutki :) Ciężko mi będzie znaleźć dla niego domek ... A dziś byłam z Jędrusiem u Pana Doktora w sąsiedniej wsi na drugim szczepieniu na zakaźne . Pan Doktor powiedział że to juz wystarczy dla Jędrusia i 7 marca wstępnie jesteśmy umówieni na kastrację . Dziś zapłaciłam 38 zł . Jeszcze muszę dodać że Jędruś niechętnie wchodzi do samochodu a w zasadzie to trzeba użyć trochę siły :( ale w aucie jeździ bez problemu :)
  15. Dla wszystkich fajowych Cioć z fanklubu Jędrzejka ślemy walentynkowe pozdrowienia ;)
  16. Tak zrobimy Ciociu . A dziś Jędruś pierwszy raz wyraźnie się ucieszył gdy wróciłam do Białogonkowa :) Dosłownie wpychał się na mnie a głowę wciskał mi pod rękę . Siadłam koło niego na podłodze a Jędruś chyba pomyslał że jest maleńką kruszynką i wpakował mi się na kolana całym sobą ;) Wydaje mi się że odwagi dodaje mu Misiu który na mój widok dokładnie tak się zachowuje , więc tak na prawdę zostałam pozytywnie zaatakowana przez dwóch okazałych chłopaków ;) Myslę że jak w tym tygodniu uda nam się zaszczepić Jędrusia to powoli zaczniemy mysleć nad fajnym tekstem do ogłoszeń :) Robi się z Jędrusia straszny pieszczoch więc juz czas ;)
  17. Oj Ciocie Drogie ... kolano ma sie nieźle , przybrało tylko inny niż zwykle odcień wrzosowo- śliwkowy ;) U Jędrusia po tym zdarzeniu zaszła duża zmiana w zachowaniu. Nie umiem jednoznacznie powiedzieć czy na lepsze . Teraz pilnuje się baaardzo mnie i drzwi wejściowych do domu . Nie mogę mu nie daj boże zniknąć z pola widzenia na podwórku . Jak idę po podwórku to Jędruś dosłownie zagradza mi sobą drogę domagając sie zainteresowania z mojej strony albo może upewnienia się że jestem i go pilnuję . Taki maminsynek się zrobił . Niestety szelki i smycz jest dla niego dużo większą trauma niż było do tej pory :( Dziś dosłownie na siłę wyciągnęłam go na smyczy za ogrodzenie ale przyznam że teraz sama się boje chodzić z jakimkolwiek psem , nie tylko z Jędrusiem . Wzięłam też na smycz Misia żeby Jędrusiowi było raźniej . Ale było bardzo ciężko . Jędruś bardzo się boi . Pewniej się czuje tylko na podwórku a najlepiej w domu jak przy nim siedzę . Mam nadzieję że mu ta trauma przejdzie bo ewentualna adopcja będzie mocno utrudniona :( Ewidentnie widać po postawie psów , który czuje się pewnie a który sie boi :( W tym tygodniu po raz drugi zaszczepimy Jędrusia
  18. Ja się wydarłam a sąsiad tylko machnął ręką i poszedł :( A poza tym to było na naszym terenie a jego pies był bez smyczy więc nie bardzo mógł miec pretensje
  19. Mari ;) ... miło bardzo żę zawitałaś na wątek Jędrzejka . Ja też marzę o cudownym domku dla tego słodziaka ale dziś muszę opisać nieprzyjemną sytuację . Przed chwila wyszłam z Jędrusiem na spacer na smyczy , w zasadzie to dopiero co wyszliśmy za ogrodzenie ale jeszcze na naszym terenie zaatakował Jędrusia wielki pies naszego najbliższego sąsiada . Jędruś był przerażony , w panice uciekał na podwórko taranując wszystko po drodze . Ja oczywiście za nim na drugim końcu smyczy . Skończyło się na stłuczonym kolanie , ( moim) złamanym pazurku u Jędrusia no i najgorsze że teraz Jędruś to nawet z domu na chwilę nie chce wyjść :( , nawet na podwórko z Misiem :( Czyli dziś podsumowując , zrobiliśmy 10 kroków w tył :(
  20. Słodziaczek taki jestem ;)
  21. Dzięki Doris za pieniażki i za miłe słowa ;)
  22. Zapraszam Ciocie do zapoznania się z Jędrusiowymi finansami dziękując jednocześnie za pomoc dla tego sympatycznego olbrzymka:) Od ostatniego rozliczenia (10 stycznia) dotarły następujące wpłaty dla Jędrusia : * Ciocia Doris - I - 30 zł : ) deklaracja * Ciocia Olena - 15 zł : ) * Ciocia Bakusiowa - 50 zł : ) * Ciocia Istar ze swojego bazarku - 175 zł : ) * Ciocia Agat - 10 zł : ) W styczniu Jędruś poza pieniązkami na jedzonko zebrał 250 zł Przypominam też że 24 stycznia Jędruś był pierwszy raz szczepiony na choroby zakaźne ( kwota 38 zł ) W styczniu wykorzystałam 50 zł na jedzonko dla Jędrzejka :) Zapraszam do głównego rozliczenia na stronę pierwszą :)
  23. Ewuś pewnie że byśmy chcieli ale niestety tak duże posłanko nie zmieści się na nasz korytarz :( To znaczy może i by sie zmieściło ale my już nie mielibyśmy możliwości poruszania się :( Nie wiem , może dołożę Jędrusiowi jeszcze jedną poduszkę... ale już teraz jest nam ciasnawo :(
  24. Dziś wreszcie Jędruś wyluzował się na tyle że wyciągnął się jak długi na korytarzu aż mu podusi zabrakło ;)Do tej pory zwijał się w rogalik i mowy nie było o takiej wyprostowanej pozycji . Muszę pomyśleć o jakimś innym spanku dla niego ale chyba takiej giga poduchy nie mamy Nie miał tez Jędruś nic przeciwko żeby mu wygłaskac brzuszek ;) a i masaż łapek bardzo mu odpowiadał ;) No i coraz lepiej reaguje na podwórku . Może sam z siebie jeszcze nie podchodzi za blisko do mnie ale ja mogę juz prawie zawsze podejśc do Jędrusia i już nie ucieka przede mną :) Mam teraz ferie więc dopracujemy to jeszcze z Jędrusiem :)
×
×
  • Create New...