Nanhoo

[quote name='Jara']Mam dziewczynę, która odda 2-3 kostki słomy za darmo, ale trzeba by podjechać do niej po to. Załatwić kontakt?[/QUOTE] :multi: bardzo proszę, podjadę gdzie trzeba, niestety ja nie mam końskich ani wiejskich znajomości, a za słomę mogę zapłacić, nie ma sprawy :multi: z nieba mi spadłaś :lol:

witam, psiaki święta przetrwały dzielnie :) zaaklimatyzowały się dobrze, zaakceptowały nową lokalizację bez problemu, awantury tylko wszczyna mój Bruno przez płot z Wilmą, Fredzio nie zostaje w tyle i cała okolica wie że u mnie psiaki znów na wybiegu. Luna na Wilmę warczy i musimy uważać, bo próbuje ją sięgnąć przez płot. Ale panujemy nad sytuacją. Ogólne spostrzeżenia następujące : Wilma już tylko lekko utyka, ogon również sprawny, sierść i skóra super, po "praniu" u Madzi z DogoJogo :) dziękujemy bardzo :) można psiaki głaskać, tulić i miziać bez ograniczeń, również do zdjęć nadają się jak najbardziej z okazji "wizyty w psim spa" a było potwornie zimno byłyśmy zmuszone ulokować zwierzaki w mieszkaniu do "doschnięcia", kolega Krzysztof udostępnił pod nieobecność swoje mieszkanie i tu niespodzianka : psy były u Krzysia same, zamknięte przez ok 24 godziny (oczywiście z wyjściem na siusiu i karmieniem itp., włącznie z polowaniem na Fredzia który chciał dać nogę pod bramą, bo nieopatrznie wzięłam go na wybieg duży bez smyczy) i NIC nie zrobiły w mieszkaniu, nie wyły, nie pogryzły, nie nasiusiały, nie "nakupkały", kompletnie nic. W związku z powyższym ośmielam się twierdzić, że potrafią utrzymywać czystość w mieszkaniu. Wilam uwielbia aportować patyki i bawić się z człowiekiem, Fredzio plącze jej się pod nogami kosmicznie, ale ona go wtedy ignoruje. Noszenie miski jest tak rozbrajające, że chciałoby się natychmiast lecieć po dokładkę, ale panna i tak ma nadwagę, którą postaramy się trochę zredukować. Psiaki przestawione żywieniowo na BARF-a, dostają 2 razy dziennie po pół dziennej porcji, podgrzanej do miłej temperatury "żołądkowej", zjadają wszystko, woda kilka razy dziennie wymieniana na ciepłą, miska ustawiona w "chałupce", dorzuciliśmy koce otrzymane od szkoły mojego syna, więc legowiska na słomie "wypasione", aż czasami nie chce im się wychodzić z budy. W tym miejscu prośba : pilnie potrzebuję kostkę słomy na wymianę "ściółki" w chałupce, ma ktoś jakiś kontakt? Chcę całkiem legalnie odkupić, ale ostatnie żródło moje nie ma już tuczników:(. Aha i ogromna prośba, czy ktoś mógłby zrobić tej parce czarujące zdjęcia? mogę z nimi podjechać gdzieś w obrębie KRAKOWA.

Soema skontaktuj sie ze mna telefonicznie prosze. Jesli mozliwe jutro pomiedzy 8 a 14, wystarczy sms, ja oddzwonie. Podaje kontakt : 883 174 557. Obgadamy sprawe. Mnie te psiaki nie wychodza z glowy, moze uda sie cos wymyslic. Do uslyszenia.

[quote name='Soema'] Zobaczymy, co odpowie Nanhoo..[/QUOTE] Mam zgryza bo obawiam sie troche jak ona nie taka calkiem lagodna i powarkuje nawet do szczeniaka :( Aga-ta zna moje stado i wie ze mam problem bo jak ktos sie stawia to Bruno i Luna maja koalicje i atakuja razem, a wtedy jest jatka. Dodatkowo ja nie mam takiego typowego kojca z krata itd. tylko odgrodzony kawal terenu z "budka" wielkosci niskiego domku letniskowego (dwie kanapy pasuja i jest jeszce miejsce), ale ogrodzenie ma max 1,2 m, wiec np. dla zdegustowanej pobytem na wybiegu Luny (ok. 40 kg pseudo-bernardyna) do przejscia z marszu. No i druga sprawa ze ze wzgledu na Bruna nigdy nie bralam na tymczas psow, bo on w tym wzgledzie pomimo kastracji jest szajbus, rok temu uciekl mojej mamie i zagryzl wlasnie takiego malego brzdaca sasiadce, nei przezylabym gdyby zrobil to z moim tymczasem. A znowu na eksperymenty nie ma tu ani czasu ani srodkow, bo jak juz zjada psy do Krakowa to nie mozna sobie powiedziec "jakos to bedzie". Musze to jeszcze dokladnie przedyskutowac z Aga-ta. Jaka jest opcja w razie jak nie wyjdzie.

Po ostrożnej naradzie z Aga-ta za której sprawą tu trafiłam deklaruję ewentualny BDT dla suki i nietoperza :-) w Krakowie (wybieg z "domkiem", warunki zna Aga-ta i AniaB naocznie). Konieczne jednak sprawdzenie czy oboje w miarę tolerują inne psy (w szczególności szczylek czy nie stawia się do innych psów, mam ON-ka niestety killera jeśli inne psy się stawiają, ale mogę warunkowo je trzymać odseparowane). Resztę można dopytać u Aga-ty.

Zeby moj Bruno nie byl taki "Killer" do szczeniakow to by juz mialy DT :( szkoda cholender ze nie ma ich gdzie umiescic. Takie maluchy...

Dziewczyny, a te szczeniaki? Zimno jak cholera a same wiecie jak ze szczeniakami sie tam obchodzi. Moze cos wymyslimy, szczeniakom nie powinno byc trudno znalezc domu, a tam zmarnieja :(. A wygladaja na malusie psiaki...

Witam, u mnie jest dzikunia Hercia :) mamy postępy : Hera daje się głaskać, je z ręki, ale tylko jeśli jest się za płotem, po wejściu na wybieg uskakuje na bezpieczną odległość i szczeka. Pracujemy dalej. Trzymajcie kciuki.

[quote name='AniaB']dziewczyny, a szczególnie mysza1, czy jest jakis plan juz odnosnie transportu suni, którą zabierzemy, do Warszawy? Bo jutro z samego rana jedziemy, a nie wiemy kto ja ma przetrzymać do dnia transportu, kiedy transport i skąd.. Bardzo prosimy o jakieś informacje zebysmy sobie mogły to wszystko zaplanować jakos..:)[/QUOTE] Agata lub ktoś z was niech skontaktuje się ze mną po 14-tej. Tel. 883 174 557. Mogę sunię przetrzymać do dnia transportu na wybiegu (Agata zna warunki naocznie). Pozdrawiam, Ania

mam juz nie pierwszego psa ze schroniska /1987 gliwice,2009 krakow, 2011 tez ze schroniska blitej nie pytalam od osoby ktora ratowala bo pilne bylo/ w klrakowie wolne datki w gliwicach prowadzil to prywatnie pan za karme, wszystkie psy byla zdrowe tylko niedozywione zaraz tez szlam na kontrole do mojego weta jesli w schr.jest wet dostajesz psa po wizycie.wiekszosc psow jest sterylizowana jesli nie mozna dostac bon na sterylizacje. niektore schroniska prosza o zwrot kosztow szczepien /zawsze potrzeba pieniedzy miasto nie jest chetne do doplat/ Najlepiej skontaktuj sie z wolnotariuszem - ka powidza Ci jak sa traktowane psy w schronie i jakie maja plusy i minusy .A tak naprawde w kazdym schronisku siedza biedne psy ktore czlowiek skrzywdzil i podpisuje sie obiema rekami pod adopcja schroniskowa.

wlasciciel psa to kretyn dresiarz ktory podnosi swoje ego trzymajac takiego psa napewno miasto to zalatwi to nie pozostanie bez echa kocxham psy a nienawidze glupich wlascicieli lub pseudo hodowcow ktorzy sprzedaja psy byle komu tylko zeby kasa byla.

Zawsze myslalam ze dogomaniacy to ludzie z klasa a w tym poscie pokazali swoje oblicze to ze ktos pyta nie znaczy ze nalezy go dolowac nazwaniem jego ukochanego psa -kundlem -to sa najbardziej kochane ,te rasowe to kasa i szpan .Tobie Amazonko zycze duzo radosci z Twoim pieseczkiem ,a tak na marginesie podenko tez istnieja i maja podobna budowe i rozne ubarwienia nie martw sie ze nie masz mertyki z hodowli wymysl sobie rase na wlasny uzytek i buzki od moich 6 mnieszancow w "typie" sa kochane i juz

gryf 8 -Wiesz sterylizowalam w moim zyciu wiecej suk jak Ty, ostatnia w styczniu tego roku i za kazdym razem wetka zwracala uwage o podawaniu wody po kilku godzinach ew, kroplami bo moze sie zaksztusic a takiego psa juz widzialam smiervc z uduszenia bo narkoza jeszcze nie zeszla to straszna smierc !!!!! jesli do niej dojdzie i nie ma pomocy w poblizu.

Ja daje na 21 kg psa 400 gramow miesa wolowego ew. podroby , mieso konskie, kurczak nie podaje w zadnym wypadku wieprzowiny chyba ze gotowana reszte dostaje surowe do tego tre marchewke /najbardziej lubi/ ew.burak , pietruszka , seler ok. 100 g kosci najczesciej cielece 1x w tygodniu. Jedzonko dostaje 2 razy dziennie ale w sumie 500 g.Jak dostawala dodatkowo smaczki albo wieksze porcje tyla. Teraz jest smukla bez wystajacych zeberek