Miraska
Members-
Posts
30 -
Joined
-
Last visited
Converted
-
Location
Łódź
Miraska's Achievements
Newbie (1/14)
10
Reputation
-
Taka sobie historia jednego psa - ku przestrodze
Miraska replied to Miraska's topic in Czarne kwiatki
Cieszę się, ze Dukat znalazł domek :-) Mój jest młodszy, a bardziej siwą brodę.Dziś oczywiście musieliśmy przeżywać burzę. Wszystkie światła zapalone, żeby jak najmniej było widać, sezamki do gryzienia, żeby na czymś się wyżyć i lepiej do Barego nie podchodzić, bo ze strachu można pogryźć, no i włączone radio, żeby jak najmniej było słychać. Ale nie zmienię jego natury, mogę tylko w miarę zminimalizować dźwięki i efekty wzrokowe, poprzez to co napisałam. Nie bardzo mam czas, żeby szukać gdzie jak zmniejszać zdjęcia do wymaganego rozmiaru, ale jak ktoś ma ochotę to w galerii [url]http://chomikuj.pl/mirka.7[/url] są aktualne zdjęcia moich psiaków. A Dukacik jest ślicznym pieskiem. Rzadko tu zaglądam, bo płakać mi się chce nad losem każdego psa. Każdego bym przygarnęła, ale nie mam na to warunków. Zresztą nie wiem, czy Bary by to zniósł. -
Taka sobie historia jednego psa - ku przestrodze
Miraska replied to Miraska's topic in Czarne kwiatki
Tak jest w typie owczarka belgijskiego. Jest zrównoważony przy mnie, a młodego nie mogę okiełznąć. Tylko zabawy w głowie. Baremu chyba już zostanie uraz do ludzi, ale do nas domowników jest wszystko ok.W przyszłym tygodniu postaram się wrzucić zdjęcia, bo mnie to zajmuje trochę czasu (jak mi się udało tam wyżej to zrobić, nie wiem :-) ) -
Taka sobie historia jednego psa - ku przestrodze
Miraska replied to Miraska's topic in Czarne kwiatki
chyba zapomniałam jak się wrzuca zdjęcia, ale postaram się pokazać Barego nie dziś, to jutro :-) -
Taka sobie historia jednego psa - ku przestrodze
Miraska replied to Miraska's topic in Czarne kwiatki
Właśnie przeżywam śmierć żółwia, którego zjadł młody, ale nie będę Was zanudzała tym tematem. Postaram się tylko wrzucić zdjęcie Barego, żeby pokazać jego fajny nieufny wzrok, ale mnie się podoba. -
Taka sobie historia jednego psa - ku przestrodze
Miraska replied to Miraska's topic in Czarne kwiatki
I Szogun [IMG]http://i53.tinypic.com/31481z4.jpg[/IMG] -
Taka sobie historia jednego psa - ku przestrodze
Miraska replied to Miraska's topic in Czarne kwiatki
Bary [IMG]http://i52.tinypic.com/123ms61.jpg[/IMG] -
Taka sobie historia jednego psa - ku przestrodze
Miraska replied to Miraska's topic in Czarne kwiatki
[IMG]http://i52.tinypic.com/2aipl6c.jpg[/IMG] -
Taka sobie historia jednego psa - ku przestrodze
Miraska replied to Miraska's topic in Czarne kwiatki
A i jeszcze dodam, że z braku czasu nie miałam kiedy z nim iść na szkolenie, ale w tej chwili nie widzę już takiej potrzeby. Jest ciekawski wszystkiego i wszystkich. Wszystko co przynoszę do domu i wszystkich ludzi przychodzących musi powąchać. A co do fundacji tej z Częstochowy, to już nawet nie myślę, bo dla mnie najważniejszy był pies, a oni sami do dziś się nie zainteresowali losem Barego. -
Taka sobie historia jednego psa - ku przestrodze
Miraska replied to Miraska's topic in Czarne kwiatki
Witam. Dziękuję za zainteresowanie się psiakami. Barysiowi trauma do ludzi pozostała. Nie mogą go głaskać, ale do domu ich wpuszcza, a nas domowników traktuje normalnie jak każdy psiak. Bawi się z młodym, nawet doszło do tego, że sam na młodego szczeka, żeby się z nim bawił.Najlepszą ich zabawą jest ciągnięcie szmat, więc ciągle fruwają szmaty po domu :-). Lin sznurkowych im nie kupuję, bo nie nadążam. Starczają tylko na tydzień, a później fruwają kawałki kolorowych nitek.W ubiegłym roku miałam z nim mały incydent latem, ale to była wina ludzia.Uparła się kobitka, że musi go pogłaskać, chociaż ostrzegałam. Zdjęła bucika i zaczęła go głaskać po brzuchu. Skończyło się pogryzieniem. Także mimo szczepień musiałam z nim i tak chodzić na obserwację. No, alw w końcu wszystko skończyło się dobrze. Dotarło do niej, że to była jej wina i teraz już Barysia nie rusza.W każdym bądź razie nie ma już u niego oznak agresji w stosunku do nas,do ludzi też nie, tylko nie da się pogłaskać obcym, także pozostanie u mnie do końca swoich dni.Trochę mu dupka przytyła po tej kastracji, pyszczek posiwiał, bo przecież ma już 8 lat, ale nadal jest wesołym psem i polubił zabawy z Szogunem, bieganie i szaleństwa po ogrodzie. Leki uspakajające dostaje tylko podczas burzy lub strzałów fajerwerków, bo wtedy strach jest przeogromny.W sylwestra nawet niewiele te leki pomogły. Na co dzień ich mu nie daję, bo nie chcę go faszerować zbędnie, kiedy w stosunku do nas się wyciszył, lubi być głaskany, ale nie robimy tego z zaskoczenia, bo mogłoby się różnie skończyć. Postaram się jutro zrobić mu aktualne zdjęcie i wrzucić tutaj, o ile mi się uda. W każdym bądź razie u mnie pozostanie do końca swoich dni. -
Taka sobie historia jednego psa - ku przestrodze
Miraska replied to Miraska's topic in Czarne kwiatki
Dziękuję za miłe słowa, ale dałam mu szansę dzięki pomocy dobrych ludzi :-). Sama bym nic nie zrobiła. -
Taka sobie historia jednego psa - ku przestrodze
Miraska replied to Miraska's topic in Czarne kwiatki
Póki co, jest na razie wszystko ok. Jest dużo spokojniejszy. Mam nadzieję,że tak już zostanie. Obu tylko tak dalej było to będzie dobrze. -
Taka sobie historia jednego psa - ku przestrodze
Miraska replied to Miraska's topic in Czarne kwiatki
Tak, ładny i co z tego. Dla mnie to jest nie do pojęcia jak można z takiego ładnego psa zrobić agresywnego psa, czyli jak był wychowywany. A do tego odnoszę wrażenie po jego zachowaniu i jak pilnuje się domu, że był wiele razy wyrzucany z domu. No i chyba przez to ta jego agresja. Nie jestem psim psychologiem, ale myśląc o jego przeszłości, a raczej ją sobie wyobrażając chciałabym aby w końcu miał swój dom. Tak na marginesie to dodam, że jestem złym przewodnikiem dla psów, bo psy będąc kochane, robią co chcą. Dlatego nigdy nie miałam z nimi kłopotów. Baryś miał mieć rok czasu - taki pies jest do wychowania. A tu okazało się,że ma 7 lat i jakieś przyzwyczajenia. Ale może się uda i będzie w końcu dobrze.