Jump to content
Dogomania

Goska1

Members
  • Posts

    12
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Goska1

  1. Odnośnie obozu, tego weekednu w maju. Rozumiem, że cena jest tylko za samo szkolenie, a noclegi i reszta we własnym zakresie? I jak będą wyglądać zajęcia ile mniej więcej czasu będzie to trwało? Czy np. jeśli przyjade sama z 3 psami to sobie poradzę, czy mogę wziść tylko jednego psa? Nie wiem czy dobrze zadałam to pytanie... chodzi mi o same zajęcia, czy to będzie tak, że będzie jedna grupa i godzina, czy półtorej ćwiczeń, czy to będzie trwało cały dzień, kilka różnych grup, przerwy dalsze ćwiczenia? Dla początkujących tzn. na poziomie PT, czy w ogóle nic nie umiejących?
  2. [quote name='puli'] [B]pies nalezy dusza i ciałem do tego kto z nim pracuje[/B]. [/quote] Bardzo podobają mi się te słowa! I taka jest prawda, wiek nie ma tu nic do rzeczy. Ważne, żeby od psa czegoś wymagać, żeby być konsekwentnym. Oczywiście psy mają różne charaktery twardsze i słabsze, ale każdy pies kieruje się tymi samymi zasadami dla niego najważniejsza jest hierarchia w stadzie, a rodzina dla niego to stado. Nie każdy zaraz musi trenować z pozorantem wystarczą nawet bardzo proste ćwiczenia typu siad, czy waruj, chodzenie przy nodze chodzi o to, żeby od psa czegoś wymagać, a nie tylko głaskać i dawać mu jeść. Np. na kursy PT czasem chodzą i dzieci i taki pies zawsze słucha się osoby, która z nim zwykle trenuje na kursie, a nie mamy, która daje jeść, czy taty, który jest głową rodziny.
  3. [quote name='pawel0'] co do wypowiedzi "psa, któremu ucho nie stanęło, ma tyłozgryz, b. jasny włos itp. ) to pies co ma wady i koniec kropka takich sie nie kupuje i juz.(jak ma tyle wad to moze kosztowac pozniej wiecej u weta)[/quote] Widzę, że spieracie się o moją wypowiedź, więc się włączam. Na forum spytałam się do czego ten pies jest potrzebny i usłyszałam, że nie na wystawy, czyli też nie do hodowli, tylko do towarzystwa. Mieliśmy psa, któremu uszy nie stanęły, został sprzedany za połowę ceny, bo zależało nam na w miarę szybkiej sprzedaży i pies ten dla nas był nieprzydatny jako do hodowli. Z tego co wiem nowy właściciel jest z niego bardzo zadowolony, pies biega po ogródku bawi się z dziećmi. - i nie słyszałam, żeby musiał z nim chodzić do veta, no chyba, że na szczepienia. Nasi znajomi hodowcy mają psa z nieprawidłowym zgryzem (jeszcze nie tyłozgryz, ale blisko i wiadomo, że tak już zostanie) i też chcą go sprzedać za połowę ceny, bo dla nich taki pies jest zbędny. Hodowla = selekcja. Pies będzie miał w rodowodzie wpis - pies niehodowlany. Uważam, że to uczciwe, pies ma jakaś wadę, nabywca jest o tym informowany i kupuje psa o połowę taniej. Gdyby sprzedawca był nieuczciwy to by się nawet słowem nie zająknął o wadzie zgryzu, a przyszły nabywca odkrył by wadę, jeśli by odkrył, to tylko podczas wizyty u weta. Psy na wystawę są selekcjonowane na eksterier, a pies do towarzystwa ma mieć dobry charakter. Biała skarpeta, czy klapnięte ucho, jasne oko nie sprawią, że pies będzie przez domowników mniej kochany, dla nich będzie uroczy. Oczywiście można i kupic szczeniaka za 800 euro + dojazd itp. ( i tak najlepszy szczeniak zostaje u hodowcy, lub jego podhodowców) weźmiemy przyzwoitego psa, tylko co z tego? Jak ktoś szuka psa do domu, dla towarzystwa to on i tak nie zauważy tego doskonałego kątowania, dobrego ruchu, jakie musi pokazać pies na ringu. Zresztą i hodowcy wolą, żeby te najlepsze, dobrze zapowiadające się psy, trafiały w ręcę ludzi zajmujących się wystawami i (jeśli są dobre) biegału po ringu niż leżały w domu na kanapie. Amator może wziąść takiego psa z wpisem - nie do hodowli i będzie zadowolony. Jak ktoś szuka psa na wystawy, to nie zastanawia się na forum a gdzie można kupić takiego psa, tylko ma juz wyrobioną opinię o czołowych reproduktorach i hodowlach. Dlatego przy wyborze psa, po pierwsze zastanawiamy się do czego potrzebny nam ten pies, czy na wystawy (piszać wystawy mam na myśli wystawy z obsadą np. 300 ONK, a nie wystawy wielorasowe, gdzie w jednej klasie są dwa owczarki, pierwszy zdobywa tytuł czempiona, a ostatni jest wice-czempionem), czy chcemy może brac udział w zawodach IPO, Agility itp, czy potrzebujemy psa do towarzystwa na spacerach i wystarczy nam PT. Oczywiście co innego jest pies z klapnietym uszkiem, a co innego z dysplazją. Nadal uważam, że przyzwoitego psa do towarzystwa można kupić z rodowodem za 1000 zł, albo nawet poniżej tej kwoty. Tylko czy jak kogoś nie stać na psa za 1000 zł to czy go będzie stać na utrzymanie psa? No i lepiej już wziąść psa ze schroniska niż kupowac psa u pseudohodowców, bez papierów, z niewiadomowego pochodzenia.
  4. [quote name='Axusia']W sumie nic wyjątkowego robic nie musisz. Wystarczy, ze Ty zapiszczesz sie do ZK ( opłata za wpisowe i za składke na obecny rok). Rodowd SV jest w PL normalnie uznawany wiec nie ma sensu wyrabiac rodowodu ZK. Zapisujesz psa do ZK z rodowodem ktory juz masz.[/quote] Sama do końca tego nie rozumiem. Dzwoniłam jakiś czas temu związku kynologicznego (też mam niemiecki rodowód) i dowiedziałam się, że muszę się do nich zgłosić z rodowodem i umową kupna sprzedaży lub użyczenia, jeśli w rodowodzie nie jest wpisane moje nazwisko jako właściciel. I oni ten rodowód czy tłumaczą, czy sprawdzają nie wiem, ale uwaga czeka się około miesiąca. A jednocześnie trzeba się zapisać do KON i opłacić składkę członkowską. Poprawcie mnie jeśli się mylę, takto zrozumiałam... Jak się w końcu zbiorę i pojadę do związku, to wtedy zdam szczegółowe relacje co i jak. A czemu ten pies jest niehodowlany? Jakoś czytałam ten wątek, ale umknęło mej uwadze. Czy ma wpis w rodowodzie, ze jest niehodowlany, czy dlatego bo długowsłosy? Chm.. jako długowłosy to może się zapisać do klubu owczarków niemieckich długowłosych nie jest uznawany ale mają własny, klub, własne rodowody, własne wystawy.
  5. Jeśli nie na wystawy, czy na szkolenia tylko taki do towarzystwa to spokojnie w dolnej granicy coś znajdziejsz czyli koło tysiąca. Oczywiście należy unikać psów strachliwych, bojaźliwych, czy bojących się wystrzałów, bo takie będą wymagały dużo więcej pracy, ale tak, to każdy się nada. Bo PT to kazdy pies jest w stanie zdać.
  6. AgatP - ja to jestem wielką zwolenniczką tych krótkowłosych. Więc oczywiście powiem, że lepiej krótkowłosego. Skąd sie wzięły długowłose,
  7. Donka, No cóż Quenna znają wszyscy hodowcy i tu nie ma co się rozpisywać. A matka no cóż nie znam jej, ale te czołowe niemieckie psy nie kryją byle kogo, mają limity kryć i wolą go wykorzystać na suki w miarę dobre, obiecujące, więc można się domyślić, że matka jest przyzwoita. Ceny owczarków niemieckich z niemieckich hodowli to 600- 800 euro. A powód sprzedaży to właśnie to, że jest długowłosy... Mam nadzieję, że nie zdradzam tu niczyich sekretów, ale większość Niemców nie uznaje owczarków długowłosych (nawet jeśli SV je uzna lub uznał). Pozostały miot był pewnie krótkowłosy i został sprzedany na miejscu. U nas długowłose cieszą się dużą popularnościa i są nawet droższe od normalnych, a tam na odwrót. Dlatego ja tu niewidzę nic podejrzanego, wszystko wygląda całkiem dobrze i pies może być całkiem dobry. Jednym słowem gratuluje zakupu. P.S. Donka skąd jesteś? Do Axusia "[I]Hm, hodowla Niemiecka z taka renomą wspołpracuje z PL człowieczkiem ? [/I] [I]Takie to moim zdaniem nie zbyt, no przynajmiej mi tutaj to nie pasuje." [/I] Co do renomy to ja bym nie przesadzała, dobra hodowla, ale takich hodowli w niemczech jest sporo. Ale co dziwnego jest we współpracy naszej z Niemcami? Zwróciłam uwagę na ten post bo sama mam szczeniaka po Quenn i mam go z niemieckiej hodowli i na wystawach widzę bardzo duzo hodowców, którzy współpracują z niemieckimi hodowcami. Oczywiście mówię o hodowcach, którzy wystawiają swoje psy na wystawach klubowowych, czyli tam gdzie jest minimum kilkanaście ONK w jednej klasie, a nie na wystawach wielu ras, gdzie w jednej klasie są dwa psy i pierwszy zostaje chempionem, drugi wice-chempionem. I żeby kupić psa z dobrej niemieckiej hodowli wcale nie trzeba mieć specjalnych układów, znajomości, ani nawet znać języka, (wszyscy niemcy lepiej lub gorzej znają angielski.). Oczywiście jeśli się zna jakiegoś hodowcę, pracuje z nim, czy ma się psy na spółkę, to wtedy bierze się psy na zupełnie innych warunkach, no ale od czegoś trzeba zacząc.
  8. Popieram poprzednie posty, albo pies z rodowodem, albo lepiej wziaść jakiegoś ze schroniska, ale najgorsze co jest to wylożyć pieniadzę na psa, który cytuję teksty z ogłoszeń "rodowodowe, ale nie chciało mi się dla nich wyrobić rodowodów", "rasowe, nie miałam serca ciągać psa po wystawach, więc bez rodowodu" itp. Ceny psów są bardzo różne, teraz trochę spadły, psa z rodowodem można kupić za 1500 zł, a nawet za 1000 zł, a jeśli nie zależy nam na wystawach to można wyszukać w hodowli psa, któremu ucho nie stanęło, ma tyłozgryz, b. jasny włos itp. i inne wady wykluczające psa z hodowli i cena będzie jeszcze mniejsza. A takie wady w niczym nie będą przeszkadzały by mógł być naszym ukochonanym kanapowcem i na szkolenia można z nim będzie pochodzić itp. Tylko zawsze boję się jednego, jeśli tanio sprzedaję psa, to się boję czy ktoś kto się targował o parę złotych przy kupnie psa i szuka psa b. taniego, czy będzie go stać na utrzymanie psa, na dobre karmy, i ew. leczenie. Bo czasem mam wrażenie, że niby dorośli ludzie, a nie zdają sobie sprawy ile kosztuje utrzymanie psa i że jedzenie psa to nie resztki z obiadu. 1000 czy nawet 3000 zł za psa to raptem kilkanaście worków normalnej karmy. P.S. No cóż mamy to już to mają do siebie, że nigdy nie chcą się zgodzić na kolejnego psa, ale jak już ten pies się w domu, to wtedy to jest to ich ukochany pies i go rozpieszczają. No, ale w twoim przypadku lepiej nie rób mamie niespodzianki, tylko zacznij od zgody mamy, a później od poszukiwania psa.
  9. Paczanga dzieki, przyznam się, że nie patrzyłam na obedience, tylko inne wątki z PT przeglądałam. Wprawdzie to obedience, a nie PT, ale jak dla mnie to chyba bez różnicy, ważne, że będzie grupka innych psów, ludzi, którzy będą rozpraszać. No nic teraz trzymam kciuki, zeby spotkanie doszło do skutku.
  10. Wpradzie szukałam podobnych spotkań z PT w wawie, ale chętnie przyjdę na obidience, może coś ciekawego podpatrzymy. I co szykuje się jakieś spotkanie?
  11. Sama mam ten problem, pies jest po przejściu i brak mu socjalizacji. Też słyszałam o dawaniu psy wygrać, i często się "szarpiemy" pies wygrywa i biegnie rundę z miną zwycięzcy. A gdy spaceruję i widzę, że zaczyna się czegoś bać szybko odwracam jego uwagę smakołykiem, (na to raczej słabo reaguje), albo piłeczką (działa w 99% ). Co do rzucania na głęboką wodę, to każdy pies jest inny i nie ma metody dobrej dla wszystkich psów. Mój trochę reagował na samochody, więc wybrałam się na spacer na najruchliwszą ulicę i zaczęłam tam znudzona spacerować, przechodzić, usiadłam na przystanku i czekałam aż psu się znudzi ... no i jeden problem mamy z głowy, pies już się nie boi pojazdów. Uwaga, tylko trzeba mieć absolutną gwarancję, że pies nie da rady się szarpnąć i wyrwać, no i jak wcześniej mówiłam to nie dla każdego psa, jeśli pies wpada w panikę to nic do niego nie dociera i wtedy faktycznie można pogłebić jego lęki. Gorzej jest z ludźmi, mój pies boi się ludzi i tu ze względów bezpieczeństwa nie mogę z nim iść w tłum ludzi, a i znajomi do pozorowania nieznajomych przechodniów szybko się pokończyli. Jak jeszcze przekonywać go do ludzi? Np. na potrzeby treningu nauczyłam go, żeby mi się patrzył prosto w oczy, czy uczyć go też tego na obcych osobach, ale to chyba nic nie da? Generalnie wciskałam znajomym, którzy udawali nieznajomych ;-) smakołyki i to minimalnie pomagało, ale ciągle jest za mało. A jak wy sobie radzicie z psami, które boją się ludzi?
  12. Witam, Długo przeglądałam tematy na forum i zastnawiałam się go umieścić tego posta. O psich szkołach jest bardzo dużo informacji, ale zastanawiałam się, czy są miasta, gdzie ludzie sami się organizują, umiawiają się w wolnym czasie w kilka osób i sami szkolą swoje psy? Jak odnaleźć takie grupy i się przyłączyć? Oczywiście mam tu na myśli grupkę miłośników, szkoleniowców amatorów, tzn. ludzi których psy już coś umieją (coś więcej niż daj łapę i siad), ale ćwiczenie w samotności to jedno, a w grupie daje dużo więcej, mam na mysli między innymi uczenie psa koncetracji. Generalnie ćwiczę sama z psem, nawet widać jakieś postępy, raz pies wolniej raz szybciej się uczy, ale idziemy do przodu. Ale ... jeśli przechodzi obok jakiś inny pies, mój pies się wyłącza i... dobrze by było czasem się spotkać w grupie psów, żeby właście poćwiczyć przy grupce szalejących psów, żeby na egzaminie PT inne psy nie rozpraszały jego uwagi... Czy są takie spotkania poza kursami?
×
×
  • Create New...