Jump to content
Dogomania

joagra

Members
  • Posts

    20
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by joagra

  1. kochani, Lusia odeszła, ale jej właściciele już zaopiekowali się nowym szczeniakiem i radość w domu gości na nowo :) Sunia jest słodka, nadali jej imię Ara. Plastuś cudowny i taki szczęśliwy, aż serducho się raduje. Ostatnio na Dogo przeczytałam o maleńkim psiaku, który wpadł do wrzątku... masakryczne przeżycie, łzy same płynęły, ale na szczęście są cudowni, wrażliwi ludzie. MAJĄ WIELKIE SERCA:) [IMG]http://img410.imageshack.us/img410/1349/pb211872.jpg[/IMG] [IMG]http://img94.imageshack.us/img94/3418/pb211868.jpg[/IMG]
  2. TRAGEDIA!!! nie wyobrażalny ból i cierpienie istotki, która dopiero poznaje nasz ludzki świat.... taki smutny start. Wierzę, że z tego wyjdzie, bo są dobrzy i wrażliwi ludzie wokół niego. Pysiu śliczny i taki pogodny mimo ogromnego cierpienia. Nie sposób nie płakać, gdy patrzy się na ten poparzony brzuszek. Mam dwie sunie i jestem pewnie z tego gatunku przewrażliwionych, przewidujących i zawsze przezornych. Nic nie poradzę taka jestem, tym bardziej nie mogę zrozumieć takiego typu wypadków, bo pewnie 90% z nich można by uniknąć.
  3. teraz wygląda jak góra szczęścia, aż miło popatrzeć na ten szczęśliwy pyszczek:)
  4. Witam, dawno tutaj nie zaglądałam, ale ponieważ zaczęłam w tym wątku temat choroby Lusi.... muszę Wam napisać smutną wiadomość. Wydawało się, że najgorsze już minęło, bo Luka odzyskała władzę w nóżkach, zaczęła sama chodzić, ba biegać. Niestety kolejny nawrót był dużo silniejszy i zakończył się dla Lusi pożegnaniem z nami wszystkimi. Trudno będzie przejść do codzienności nie widząc i słysząc tej kochanej iskierki, która przez 5 lat swojego życia dała swoim właścicielom i nam ogrom radości. Nie ma już Lusi i wszystko jest inne... Choć nie była to moja sunia, to patrząc na swoje sunie jestem świadoma jaki to ból stracić przyjaciela. Pozdrawiam wszystkich kochających psiaki.
  5. Tym razem mam dobre wiadomości :) Lusia zdrowieje, pierwsze kroki postawiła po dwóch tygodniach. Jeździ ze swoim panem na rehabilitację. Obecnie już biega, bo to taki mały żywioł, ale jej stan nie powrócił do pierwotnego. Cieszymy się z tego co jest :) Ważne, że sama chodzi i cieszy się ze swojego wesołego życia. Pozdrawiam wszystkich, a zwłaszcza nowych właścicieli Plastusia :)
  6. weterynarz mówi, że jest duże zwapnienie w trzech miejscach, ale ważne, że macha ogonkiem, bo to ponoć znaczy, że nie jest całkowity paraliż. Mam nadzieję, że to dobry znak. Wczoraj ciągnęła nóżki za sobą, ale tak bokiem, dziś ciągnęła już obie równo. Ma wzdęty brzuszek biedactwo :(
  7. najbardziej się boję, że jej właściciele będą chcieli ją uśpić :-(. Oni już rezygnują, widzą wszystko czarno, a przecież to dopiero kilka dni... właśnie przeczytałam, że nawet na wózeczku jamniki mogą spędzić swoje życie i przystosować się do wszystkiego. Nie każdy chce wydać pieniądze na leczenie psa :-(
  8. moja 6-letnia jamisia Kaja też jest zdrowa, ale Lusia już drugi raz ma takie "coś", pierwsze ok 2 lata temu i wyszła z tego. Poczytam sobie za chwilę, bo ryczę i przez łzy nie widzę...
  9. śliczne fotki Plastusia, cieszy, że ma ciepły domek:) Wiem, że to Plastusiowy wątek, ale może ktoś podpowie gdzie można porozmawiać, poczytać o problemach jamników z kręgosłupami. Mamy problem, bo 4-letnia jamnisia Luka moich przyjaciół dostała jakiegoś niedowładu tylnych kończyn i od 5 dni jest leczona. Weterynarz powiedział, że ma duże zwapnienia w 3 miejscach. Bardzo się martwimy, bo nie ma żadnej poprawy, a najgorsze, że ma problemy z załatwianiem potrzeb fizjologicznych. BŁAGAM O POMOC! Joanna
  10. Reksia to po prostu uwielbiam, wychowałam się na tych bajkach:) a tu jeszcze jamniczek:) zabawne, pouczające.
  11. jakie cudowne wieści:) Plastuś ma nowy domek:) bardzo się cieszę i życzę nowym właścicielom duuużo radości z posiadania psa. Jamniki to kochane, wesołe i żywe psy, będzie nowa historia:) Jakiś czas nie mogłam się tutaj zalogować i dziś mi się udało, a tutaj takie wspaniałe wieści. Wszyscy, którzy przyczynili się do znalezienia Plasusiowi domku i kochającej rodziny mają ogromne i gorące serca. Każdy kto pokocha psa dostanie miłość po stokroć większą:) z maleńkiego ale wielkiego serca psa:loveu:
  12. [quote name='Isadora7'][CENTER][IMG]http://images6.fotosik.pl/380/73f24bc7dfa5c5dfmed.png[/IMG] [/CENTER] [/quote] jakie to słodkie :)
  13. znajomi mawiają, że mamy fioła na punkcie naszych suniek :) Co tam u naszego bohatera wątku?
  14. Trafne spostrzeżenia i pytania, które każdy powinien sobie nie tylko zadać ale zdać sprawę z tego, że posiadanie psa to ogromne wyzwanie i odpowiedzialność. Mam dwa psy, ale każda z decyzji była przemyślana. Psy to przede wszystkim obowiązki: karmienie, szczepienie, leczenie, pielęgnowanie, tresura- jak ktoś chce się "pochwalić" umiejętnościami i posłuszeństwem psa. Osobiście nie uważam, żeby uczenie psa typu poproś, leżeć, siad, itp były pożądane na zawołanie. Szczególnie powinny się zastanowić osoby, które kupują szczeniaki, bo te wymagają dużo zachodu, opieki. szczeniak: nie jest zabawką! szczeka, niszczy, jest uwiązaniem, budzi w nocy, brudzi, zanim nauczy się załatwiać swoje potrzeby poza domem, nie powinien zostawać sam w domu zbyt długo. psy: wymagają zainteresowania, odpowiedniego traktowania, spacerów, czasami opieki, gdy chorują, cierpliwości, bo czasami są hałaśliwe, sprzątania, bo linieją. Kocham moje psy i traktujemy je jak członków rodziny chociaż dla niektórych jest to śmieszne i niedorzeczne, ich sprawa. Pies w domu to radość, temat, który nie ma końca, wierny przyjaciel :) ale trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie, czy jesteśmy gotowi zmienić nasze życie tak, by pies był jego częścią. Pozdrawiam wszystkich miłośników psów :)
  15. super pomysł z tą skarpetą :) przyłączę się z radością:)
  16. Kaja oczywiście rządzi :) ale Megi jest bardzo łagodna. Kaja jedynie warczy, jak jej się coś nie podoba:) chociaż każda ma swoje terytorium: Kaja dół, Megi górę. Kiedy obie są na górze Kaja akceptuje to bez problemu, natomiast na dole pilnuje jej na każdym kroku :) w ogrodzie i na spacerach jest wszystko w porządku. nie wiem jak wstawić odnośnik do konta na picasie, gdzie mam ich zdjęcia. podpowiedzcie, proszę:) może uda mi się w sygnaturce
  17. jeszcze nie potrafię się tutaj dobrze poruszać :) uczę się :) do tej pory miałam konto na ************, bo mam też beagielkę:) Moja jamniczka nazywa się Kaja i jest najcudowniejszą istotą pod słońcem, przez ponad 5 lat była "jedynaczką", bo warunki nie pozwalały nam mieć więcej zwierząt, później wahaliśmy się ze względu na jej charakterek :) Okazało się, że nową "siostrę" zaakceptowała. Początkowo jakby się obraziła, ale teraz jest super i dziewczyny się dogadują. Nie wiem jeszcze jak się tutaj wstawia zdjęcia, ale umieściłam królewny w avatarze :) pozdrawiam cieplutko wszystkich miłośników czworonogów :)
  18. Jestem nowym użytkownikiem i trafiłam tutaj :) poczytałam historię Waszego podopiecznego i strasznie się wzruszyłam. Mam w domu 6 letnią jamniczkę i wiem jakie to wrażliwe zwierzęta. Mam nadzieję, że znajdzie się domek dla psinki i kochający, dobrzy ludzie. Cudownie, że są tacy ludzie, którzy opiekują się biednymi stworzeniami. Postaram się wesprzeć Wasze starania :) Pozdrawiam serdecznie Joanna
×
×
  • Create New...