Jump to content
Dogomania

Ffrubka

Members
  • Posts

    395
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Ffrubka

  1. ooooo matko :-(:-(:-( znowu nie mogłam zalogować się na dogo... liczyłam, że tu wiadomości będą lepsze :-(:-(:-( Maleńka!! a już iskierka nadzieii dla Ciebie w postaci nowego domku się pojawiła (tak, tak, ale na razie to tajemnica) - musisz wyzdrowieć !! musisz !! musisz !!
  2. Potwierdzam, sunia jest przeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeekochanym urwisem :loveu: Ma nawyk memlania smyczy, ale chodzi całkiem ładnie i nie ciągnie. Gdy czekałyśmy w Katowicach i łaziłyśmy sobie - obszczekiwała wózki z dziećmi :evil_lol: nie mam pojęcia co jej się w nich nie podoba. Te tylnie nóżki faktycznie są niepokojące. Mam jednak nadzieję, że okaże się to czymś niegroźnym... tfu tfu W samochodzie początkowo wariowała i pchała się do przodu, ale na szczęście pokrowiec trochę jej to uniemożliwiał. Ewidentnie było jej za gorąco i ciągnęła do nawiewu. Otworzyłam więc szyberdziurę i momentalnie się uspokoiła - oparła łapeczki i główkę na pokrowcu między siedzeniami i patrzyła sobie dookoła. Nie chciałam jednak ryzykować i przypięłam małą smyczką do zagłówka (mogła siedzieć, leżeć, podchodzić do obydwu okien), napiła się wody i pojechałyśmy dalej bez żadnych przeszkód. Teraz trzymam kciuki za wizytę u lekarza!!! P.S. Katia, tak jak prosiłaśm wymiziałam ją jak trza :p
  3. Dla wiadomości wszystkich zainteresowanych :eviltong: już się z Katią dogadałyśmy wczoraj wieczorem. Sunię odbiorę pod McDonaldem przy Tesco na Bielanach. Woda i miska spakowane, autko przygotowane na wszelkie "w" (zero stresu dla mnie i dla niej), mam nadzieję, że będzie jej wygodnie :p
  4. wg mnie lepiej dmuchać na zimne... Problemy wystąpiły i same je zaobserwowałyście. W schronie ma na pewno mniejsze szanse na diagnozę i ewentualne leczenie niż w fundacji... Choroba może objawiać się każdego dnia, ale nie musi. Cieszę się, że wyciągniecie ją bez kłopotów (tfu tfu) i dacie jej wspólnie szansę na lepsze życie. W schronie mogłaby zostać uśpiona, albo w najlepszym razie otrzymać łatkę chorego psa, a to wiadomo jak się kończy :shake: OK. W Katowicach jesteśmy umówione pod Silesią i wymienione :eviltong: telefonami. Katia, zadzwoń jutro albo napisz na dogo - jak wolisz, to umówimy się dokładnie. Niedaleko mojej pracy jest stacja Neste przy salonie Citroena (ul. Karkonoska/Powstańców) - po lewej stronie za telewizją jadąc od A4. Bliżej A4 jest McDonald - ale tam nie dacie rady zawrócić bo pasy pozmieniali. Jak masz inną propozycję, to mów śmiało ;)
  5. wOOOOOOOOOOOw !! Bereczku!! śliczny jesteś i mam nadzieję, że szczęśliwy!!
  6. Aresiku, a co to za zostawanie w tyle :mad: na górę zasuwaj, ale już :diabloti:
  7. Texasik!! Hoopaj do góry przystojniaku !!
  8. OOOOOOOOooooooooo kurczę! Ciapulka jak Ty pięknie dupinkę podnosisz!! Kciuki zaciśnięte za dalsze postępy rehabilitacyjne!! Buuuuziaki z Wrocka!
  9. Jestem już, jestem :) Dogo nie chciało mi się ładować przez kilka dni :mad: No więc tak proszę Państwa, tak się składa, że w ten piątek jadę do Katowic - dokładnie do Siemianowic śląskich. Sunię mogę zabrać - żaden problem, o ile będzie we Wrocku do odbioru/przekazania ok godz. 16.30 - wtedy wyjeżdżam po pracy do Katowic. [B]Mała zmiana planów - wyjazd o godzinkę wcześniej, tj. 15.30 :)[/B] W Katowicach byłabym ok godz [B]17.15-20 [/B]Dalej niestety nie dam rady jej podrzucić. Jeśli pasuje Wam taka wersja, to polecam się :eviltong:
  10. matttkkoooo..... :-( znowu nie było mnie na dogo kilka dni i znowu jakieś straszne smutki :-(:-(:-(:-( Axelku, biegaj tam sobie bez bólu, utrapienia i nieszczęśliwości !! Będziemy o Tobie pamiętać :-(
  11. Trochę mnie tu nie było, ale już wróciłam Rufusiku kochany. Trzymam kciuki za Waszą akcję dziewczyny!! ... i jeszcze mocniej za pozytywny finał... należy Ci się piesku to, co najlepsze !!
  12. hehehe masz rację Ulv :evil_lol: psiak - jak dziecko, albo jest czysty, albo szczęśliwy :diabloti: a tak na serio, to już po wygibasach (była lampa, laserek i łażenie po podwórku z sesją zdjęciową by Ewcia) Itek lazł sobie z wózeczkiem, a za samochodem była kałuża (wcześniej sprytnie ją omijał)- nie zdążyłam krzyknąć, a on już fikołka strzelił i wylądował w samym jej środku. Hmmm się oczyściliśmy na ile się to dało i pojechaliśmy se dalej :evil_lol: Na szczęście auto mam zawsze zabezpieczone, więc Ituś blotniaczek w ogóle mi nie przeszkadzał - sama też lekko okładów zażyłam - ale to podobno dobrze na cerę robi :roll: Poza tym w samochodzie coraz bardziej interesuje się tym co dzieje się na zewnątrz i stara się podnosić 4 literki by sięgnąć do szyby. Na podwórku u Ewy nie podobało mu się chyba brzdąkanie na jakimś instrumenie klawiszowym (no chyba, że akompaniował bądź dodawał wokal:razz:) bo "gadał" bez przerwy.
  13. Rufusku... trzymam kciuki, żebyś był bezpieczny!! Czekamy na wieści...
  14. ooo kurczę, tak blisko byłam i nie zdołałam go odwiedzić :shake: ale może następnym razem się uda ! co do choróbska (poszło won!! ale już!!), to mam nadzieję, że będzie lepiej. My też uszy przerabialiśmy (u westów to chyba standart:mad:), ale nam pomogły leki, które po pół roku wałęsania się po lekarzach zapodał nasz doktor "mudzina" - niestety nie potrafię rozczytać co to było :cool1: spróbujcie może też na naszym białasowym forum podpytać, może dr Westi coś podpowie.. adresik namierzycie wpisując na googlach "westie.net" trzeba się zarejestrować aby mieć pełen dostęp. Trzymam kciuki!!
  15. :loveu:Witaj Kajtusiowa Aniu z familią i animalsami !!! Jak ja się strasznie cieszę, że Kajtuś trafił do Was! Gdy pierwszy raz zobaczyłam tego kurdupelka na stronie fundacji nie mogłam o nim zapomnieć... Potem trafił do wspaniałej SBD i rozkwitł!! Cały czas po cichutku śledziłam jego losy i straaaaasznie ucieszyłam się gdy znaleźli się tacy wspaniali ludzie dla naszego szkraba... cieszulcujcie się każdą chwilką razem i niech ich będzie jak najwięcej!!
  16. maleństwoo.... :-(:-(:-( hasaj wariatuńcio malutki ile sił w łapeczkach!! wujek Gordonek i dziadziuś Zami zaopiekują się Tobą po tej lepszej stronie tęczowego mostu...
  17. juuuuuuuuuuuuuuuuuuuupiii! Jak ja się cieszę, że aniołki nad Kajetankiem czuwają (aniołki! - nie przestawać ani na chwilę :mad:). Trzymam kciuki za całą akcję, a zwłaszcza za wizytę u lekarza... moooocni trzymam!!
  18. ooo matulu... poryczałam się i uśmiechnęłam na koniec postów... Ihabe, ja do Ciebie miałam w sprawie białaska i dalszych losów pokastracyjnych pisać, a tu takie biedactwo w Twoim podpisie znalazłam :-( Odpowiedź odnośnie białaska wyczytałam po drodze w postach... szkoda, że tak mu się odmieniło - oby się odwróciło z powrotem (kciuki trzymam) A Mikuś.. no po prostu brak mi słów. Aniołek jakiś nad nim czuwał, że trafił w Wasze ręce !! Maleństwo biedne... :shake: Jak dobrze, że już czuje się troszkę lepiej. Mikusiu, wracaj do zdrówka!! Temu komuś, kto mu to zgotował, z całą swoją złośliwością i serdecznością życzę, żeby poczuł jak to jest... leżeć we krwii, w bólu, w cierpieniu.. a za to z całkowitą trzeźwością umysłu u wszystkich nerwów...
  19. jeeejku to ja kciuków nie puszczam!! Guziczku, żeby to był Twój człowiek już na zawsze!! Zasługujesz na wszystko co najlepsze!! Abrakadabra... na pewno znajdziemy dla Państwa innego kurdupelka jeśli Guziczek jutro zamieszka w nowym kochającym domku (tfu tfu, żeby tak było) Ja śledzę wątki kilku mikrusków, np: [URL]http://www.dogomania.pl/forum/f28/malutka-niewidoma-kruszynka-kajetanek-szuka-domu-136016/[/URL] [URL]http://www.dogomania.pl/forum/f28/malenki-klebek-nieszczescia-diva-prosi-o-wsparcie-finansowe-dom-138344/[/URL] [url]http://www.dogomania.pl/forum/f28/fuks-szczeniak-z-pogruchotana-miednica-blaga-o-pomoc-135644/index9.html[/url] czy Żuczek, który wymaga jednak leczenia, a właściwie rehablitacji po urazie. Z tego co mówi DT i inne osoby to przekochana i przytulaśna psinka [URL]http://www.dogomania.pl/forum/f28/potracony-zuczek-ze-zlamana-miednica-pomozcie-oglaszac-pilnie-dom-tymczasowy-137884/index13.html[/URL]
  20. Gdzie Axelek pomieszkuje? Chodzi mi o miejscowość. Kojarzy mi się Górny śląsk, ale nie wiem czy słusznie...
  21. Malwinko... samych szczęśliwości za TM ... a Ty Josi bądź dzielna, mnie doprowadziło to do łez, więc nie wyobrażam sobie co Ty czujesz... :-( Najważniejsze, że Malwinka była u Was szczęśliwa i kochana... za to bardzo, bardzo Wam dziękujemy...
  22. eeeee noo to mowy nie ma, ja już nie pracuję tylko kciuki trzymam!! Guziczku, Ty też zaciskaj łapinki ile sił!!
×
×
  • Create New...