Jump to content
Dogomania

akadiana

Members
  • Posts

    134
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by akadiana

  1. Witam. Mam podobny problem tylko różnicą jest taka że pies półdziki, który jest u mnie (wielkości wyrośniętego jamnika) wskakuje wszystkimi lapami na wszelkie wzniesione powierzchnię płaskie i niszczy wszystko co się na nich znajduje. Też myślałam o łapkach na myszy, ale boje się że zrobią jej krzywdę. Czy te brossa są na tyle delikatne że jak ją zlapią za łapę, ucho lub ogon nie zrobią jej krzywdy?
  2. Witam wszystkich. Dostałam informację od mari23 że piesek bidulek w potrzebie. Działam głównie we wrocławskiej Ekostraży i mam zwierzaki na tymczasie. Niestety w DT mogę mieć tylko dwa psiaki i mam już komplet ( nieustający zresztą) ale prowadzę hotelik dla zwierzaczków. Jeśli byłby problem z miejscem dla niego i znalazłyby się pieniążki na opłacenie jego pobytu to kontaktujcie się ze mną na priv, bo tutaj zaglądam baaaaardzo rzadko. Chętnie udzielę wszelkich informacji. Pytanie jest tylko jedno. Z tego co wyczytałam to on p[owinien być w domku i z tym nie ma problemu u mnie ale czy on może być z czterema innymi psami? Jednym małym i trzema dość dużymi. Nie będzie to dla niego za dużo? Pozdrawiam wszystkich zaangażowanych.
  3. hmmm... no właśnie.... od razu wiem dlaczego tu nie zaglądam :) Więc może w takim razie żeby czasem Dawid nie musiał sie tłumaczyć za moje najwyraźniej "niestosowne" wypowiedzi to proszę się do niego bezposrednio zwrócić po pomoc jeśli takowa potrzebna. Miłego dnia życzę :)
  4. Tak jak mari23 napisała u mnie dt chwilowo zupełnie wstrzymany bo mam problemy z sąsiadami i muszę porządne ogrodzenie zrobić. Jeśli chodzi o szczeniaki to mam na nie szlaban od dzieci od czasu kiedy było u nas 14 szt i się nabawiły urazu. Może im to kiedyś minie ale narazie niestety nie mogę pomóc. Jeśli chodzi o Ekostraż to szkoda że TOZ sie w to wmieszał. Kilka razy przejęliśmy interwencję TOZ-u a potem oni mieli ogromne pretensje o to. Trzeba by było z nimi ustalić czy oni będą sie tym zajmować. Jeśli nie mają na to ochoty to musieli by się jakoś w miarę oficjalnie zrzec tej interwencji. Wtedy mozemy coś zrobic jako organizacja. Póki co chciałabym rozpropagować tę sprawę na własną rękę. Na dogo bywam bardzo rzadko ale na FB mam trochę znajomych. Nie mam jednak pojęcia gdzie szukać wydarzenia. Czy ktoś mógłby mi powiedziec? Tylko jak chłop krowie na miedzy bardzo proszę bo dla mnie FB to nadal w większosci czarna magia. Spróbuję też namówić moją mamę na jakąś kózkę. Warynek jest taki że one muszą byc zdrowe i w miarę w jako takiej kondycji bo moja mama jest sama i jak będzie miała z nimi za dużo kłopotu pt. leczenie, weterynarz itd. to mnie powiesi :)
  5. Dziewczyny, nie wiem ile chcecie czekać na ostateczną zmianę tytułu. Jeśli o mnie chodzi to ja bym już to zrobiła. Moim zdaniem Dianka nie wróci z tej adopcji bo dziewczyna jest zachwycona sunią i nie zglasza żadnych problemów więc nie ma podstaw żeby sądzić że będzie coś nie tak.
  6. Tak Dianka już ogłoszeń nie potrzebuje. Dzięki kora 78. Co do dzieci to trudno przewidzieć. Narazie nie planuje i może tak zostanie a może się zmieni ale dziewczyna ma odpowiednie podejście do psów i uważam że jest w tanie wprowadzić nawet slonia do mieszkania i Dianka by go zaakceptowała. Dobrze zdaje sobie sprawę z jej ograniczeń i fobii i wszystkie powoli eliminuje z bardzo dobrym skutkiem jak narazie. Przecież ona sie bała facetów a wczoraj czyli na drugi dzień jej partner był z dianką na spacerze i grzecznie do niego przychodziła, daje się mu głaskać..... poprostu super. Dzieci- ona jest w stanie wszystko zaakceptować jeśli jest to podane w strawny dla niej sposób. Przecież u mnie też były dzieci i nieraz grały w piłkę w domu albo bawiły się w ganianego, zaprosiłam też spacjalnie koleżankę z dwulatkiem i on biegał koło Diany i nic się nie działo. Naprawdę wszystko zależy od formy przekazu. Moim zdaniem będzie super. Dianka mądra, właścicielka mądra- nie może być inaczej :)
  7. Ale się czepiacie !! Psów nie macie czy jak? Ja mogę Wam wysłać na pęczki zdjęcia psów które u mnie śpią na podłodze i w dziurze na gołej ziemi i wogóle gdzie się da. To wcale nie znaczy że tak jest zawsze. Zdjęcia miały być poglądowe a nie wybrane ze względu do ich urok i pokazywanie wielce dobrostanu psów. Wizyta przedadopcyjna była i przekazywanie suni trwało 3 godziny bo dziewczyna adoptująca ją jest taką fajną osobą że nie chciało mi się z nią rozstawać. Wierzcie mi Dianka trafiła do swojego raju. Nie wyobrażam sobie żeby mogła trafić lepiej. To ogromne szczęście dla suni że ta osoba się znalazła. Możecie być zupełnie spokojne że włos z głowy jej nie spadnie i będzie wiodła wspaniałe życie. Ona tam dopiero odżyje bo u mnie mimo moich usilnych starań była cały czas w dużej gromadzie a ona jednak woli spokój i równowagę. Będzie napewno jeszcze bardziej cudnym psem z dnia na dzień. Ja jestem zachwycona tą adopcją. Prawdziwy happy end smutnej historii :)
  8. [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images41.fotosik.pl/1385/2518531a272e4e63.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images45.fotosik.pl/1441/bfe288f41fcd1f7a.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images41.fotosik.pl/1385/f384721f3aee256a.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images50.fotosik.pl/1449/d6f10294e165a912.jpg[/IMG][/URL]
  9. [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images35.fotosik.pl/1252/7ce4a4a0ff684d9d.jpg[/IMG][/URL]
  10. Moje drogie. Znalazł się domek dla Diaki !!. Dziewczyna miała suczkę bardzo podobną do niej. Też miała kupę problemów z nią bo miała padaczkę , była bardzo łowna i strachliwa na początku, ale ze wszystkim sobie świetnie poradziła. Teraz ma jednego psa( suczkę) taką wilczastą i chce towarzystwo dla niej. Sunie są bardzo podobne z charakteru więc myślę że się dogadają. Ta dziewczyna to bardzo konkretna osoba. Dużo wie o behawioryźmie i z tego co widziałam odnośnie jej obecnego psa to potrafi to zastosować. Jest młodą osobą ale bardzo zrównoważoną i świetnie zdaje sobie sprawę że konsekwencja to podstawowa i niezastąpiona rzecz w obcowaniu z psem. Uważam że będzie naprawdę dobrą opiekunką dla Dianki. Postaram się wkleić zdjęcia poprzedniczki Dianki. Naprawdę podobna zwłaszcza z buźki.
  11. Cha :) wreszcie mari mi objaśniła co ja sierota źle robię :) i udało się :) Teraz postaram się więcej fotek wklejać.
  12. [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images47.fotosik.pl/1338/95ff3e54313f3a14med.jpg[/IMG][/URL]
  13. wrrrr nie wiem co z tymi zdjęciami... nie chcą się pojawiać:( Prześlę mari na pocztę i może wklei w wolnej chwili :)
  14. Kora 78 w sumie masz rację. Nie można wypisywać nie widomo ile obostrzeń bo to odstrasza a poza tym ludzie się w tym pogubią. Dianka jest napewno z tych co lubią spokój. Nie nudę ale spokój jak najbardziej. A Dianka i tak nam pokazuje język i mówi że się nigdzie nie wybiera :) [IMG]http://<a href=http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/95ff3e54313f3a14.html target=_blank>[IMG]http://images47.fotosik.pl/1338/95ff3e54313f3a14m.jpg[/IMG][/IMG]
  15. Telefon był jak narazie tylko jeden i to niepoważny- jak na mój gust to było dziecko choc się zarzekała ze jest dorosła. Tak czy inaczej nic z tego. Chyba znalazłam klucz do Dianki agresji. Ona bywa nerwowa gdy coś się szybko wokół niej dzieje tzn gdy zwierzeta biegają, szleją itd. No i oczywiście przy misce. Ale postepy robi. Gdy dzieci biegają szaleją, szrpią się to odchodzi żeby nie być w epicentrum walk ale nie próbuje ingerować. Ma natomiast taką jedną ofiarę której życ nie daje ( sunię z tymczasu u mnie- na szczęście już nie długo) i ona jest bardzo żywotna. Chyba ją to denerwuje mocno i wyjaśniało by to też niechęć do małych dzieci bo one też robią wokół siebie dużo zamieszania. Ostatnio też trochę schudła i jak już mówiłam Mari wyleguje się notorycznie przed kominkiem i widze że ma dużo mniejsze problemy z motoryką i bardziej ruchliwa jest i chyba humor ma lepszy też :). Jasne jest że jeśli będzie miała wokół siebie spokojnych ludzi w ilościach niezbyt dużych i zrównoważone zwierzęta to bedzie grzeczną sunią. W święta nikt nie biegał a prezencik też moze się przycynił do spokoju :) W wigilijny wieczór było tak dużo zwierząt i każde miało tyle rzeczy do powiedzenia że nie udało sie nic usłyszeć w tym rejwachu .... hi hi :)
  16. Dziewczynki jeśli mogę to wtrącę się jeszcze do treści ogłoszeń. Napewno Dianka musi mieć odpowiedzialnego, spokojnego i konsekwentnego właściciela. W żadnym razie nie może trafić do domu z dziećmi bo moje, mimo że są duze i mają jakieś doświadczenie ze zwierzęami to bardzo się boję jak mają same wchodzić do domu pod moją nieobecność, bo Dianka wtedy właśnie zachowuje się jak prawdziwy stróż i na sam dźwięk klamki rzuca się do drzwi z wściekłym harkotem. Potem jest już spokojna ale strużuje bardzo. Mam jednak wątpliwości czy Diana potrzebuje dużo ruchu i szkoleń. Najpierw też tak myślałam ale obserwując ją dochodzę coraz bardziej do wniosku ze ma problemy ze stawami. Ta kulawizna po bądź co bądź nie tak bardzo intensywnym bieganiu i jej specyficzny bieg. Ona biega dość niezbornie. Nie jest to typowy innochód tylko łapki przebierają każda w innym tempie. Poza tym już kilka razy zdażyło się że trzymałam jej łapkę i szybko puściłam a ona pisnęła tak jakby ją zabolało. Jest mądra ale niechętnie wykonuje polecenia np siad. To też może być oznaką że ją po prostu boli. Karmię Diankę już od jakiegoś czasu sama i tak może zostać ale moim zdaniem należałoby skonsultować te jej stawy z lekarzem i ewentualnie podać przez jakiś czas tabletki przeciwbólowe, żeby spradzić czy jest różnica. Niestety nie bardzo mnie na to stać więc może jakiś bazarek ktoś mógłby zorganizować na to? Wracając do tematu. Ostatnio z różnych powodów zwierzęta mają niewiele ruchu i u Dianki nie widzę wielkiego jego deficytu. Zachowuje się spokojnie. Energia jej nie roznosi więc chyba jednak duża ilosć ruchu nie jest obowiązkowym kryterum do szukania domu. Opowiem Wam jeszcze tylko o świętach bo warto pochwalić wszystkie zwierzątka i Diankę też. Oprócz stałych mieszkańców ludzkich i zwierzęcych przybyło na wigilię i świeta jeszcze 3 psy ( w tym jedna sunia czarnego rosyjskiego) i trójka nowych osób. Nie było żednych problemów. Oczywiście pewne dyskusje warkliwe sie zdarzały ale nic poważnego. 13 psów z "łapanki" pod jednym dachem i żadnych ekscesów. Aż miło było popatrzeć. :tree1: Najlepsze życzenia na cały 2012 rok dla wszystkich. Życzę Wam żebyście nie były potrzebne i się nie miały kim opiekować :lol: ...... ( oczywiście w sensie że wszystke zwierzeta będą zdrowe i szczęśliwe ) :painting:
  17. Byłyśmy u weta i tak jak myslałam uraz jet w stawie diodrowym. Może to być zwiastun dysplazji. Narazie dostała leki i zobaczymy co będzie dalej. jesli będzie się to powtarzało lub nie przejdzie po lekach to trzeba będzie jej zrobić RTG i sprawdzić co tam siedzi. - To ta gorsza wiadomość Dużo lepsza jest taka ze Dianka nadaje się do miasta jak najbardziej. przespacerowałyśmy się ulicą i przez park. Jak przejeżdżał blisko samochód to sie delikatnie odsuwała ale nie uciekała w panice. W parku obwąchiwała wszystko ciekawie. Na początku ciągnęła le z czasem po kilku korektach szła prawie przy nodze. Musiałam wejść do apteki po lek i ją specjalnie zostawiłam przed nią ( chociaż mogłam ją poprostu zostawić w aucie) Obserwowałam ją cały czas i okazało się że najpierw mnie trochę wypatrywała a po chwili położyła się tyłem do drzwi apteki i obserwowała spokojnie otoczenie. Nawet weterynarz stwierdził że na takie przejścia jakie miała w schronie to jest aż dziwne że jest taka normalna psychicznie. To że jest strachliwa wynika pewnie z tego ze niewiele w życiu widziała i poprostu nie zna świata. Acha- najważniejsze !! Na chodniku mijaliśmy małe dziecko, było od niej dosłownie 1m. Popatrzyła na nie i nic, zero reakcji, ani nie uciekała, ani nie warczała, ani specjanie nie obserwowała go. To bardzo dobrze wróży. Oczywiście nie chodzi mi o to żeby ją wpakować do domu z dziećmi tylko o to że nie trzeba będzie sie trząść że jakieś dziecko zaatakuje na spacerze. Na facetów też normalnie reagowała. Wąchała ich zapach za nimi jak nas mijali. To takie moje spostrzeżenia.
  18. kora 78 masz świetną pamięć. Z pewnoscią chodzi Ci o Remiego. Niestety tego pieska nikt nie chce. Nie mogłam go w pewnym momencie mieć i poszedł do innego domku tymczasowego i narazie tam został. Biedny bo to jego już 5 dt i już ponad rok jest u nas :( Dianka zaczęła szczekać troche ale jak podchodzę do bramki żeby wpuscić gościa to ucieka gdzie pieprz rośnie. Chyba nieźle ją przeszkolili kiedy szczekała a potem sie dziwili że nie szczeka. Wrrrr.... Jeśli o moją ocenę co do domku stałego chodzi to nie wykluczałabym miasta. Jadę dzisiaj z nią do weta z tą łapką, bo cały czas kuleje i specjalnie trochę z nią pochodzę po ulicach żeby zobaczyć jak ona reaguje. Myślę że będzie trochę wystraszona ale raczej nie przewiduję paniki. Zobaczymy. Co do siusiania to na poczatku ona bardzo dużo piła ( to wynik stresu) i może dlatego pęcherz nie wytrzymywał a że niestety nie umie pokazać ze chce wyjść to sobie jakoś musiała poradzic. Od kilku dni nie zesiusiała się w domu. Trzeba mieć chyba tylko na uwadze zeby po wstaniu w miarę szybko wyjść na pierwszy spacer i tyle. Co do ogłoszeń to proponuję nie obwarowywać specjalnie jej adopcji. Lepiej zweryfikować wszystko w trakcie rozmowy. W ogłoszeniach mozecie podać mój telefon to się dokładnie wypytam co za ludzie. Proponuję nie podawać numeru mari23 z wiadomych względów :) Trudno jej będzie rozmawiać z kimkolwiek jednoczesnie płacząc ;) Zdjęcia wysłałam mari23 więc je Wam napewno niebawem wklei.
  19. Cześć wszystkim. Nie za często siedzę przy kompie więc niektórzy mogą mieć niedosyt informacji ale mari mam nadzieję będzie zaspakajać Waszą ciekawość w stopniu wystarczającym a jak Wam bardzo będzie brakować wiedzy to napisze do mnie i wtedy ja Wam wszystko tu opiszę. Na razie opiszę jak się sprawa ma obecnie. Dianka tak jak pisała mari mieszka w domku z możliwością wyjścia na zewnątrz ( jak jest ciepło to drzwi są cały czas otwarte) jednak sama nie wychodzi na podwórko zbyt chętnie. Woli jak ja też z nimi idę. U mnie jest cała sfora psów i każdy inny. Jedna- Sara dość dominująca(owczarkohusky), druga staruchna i pragnąca spokoju, mały facecik- sznaucerkrzykliwy ale pacyfista i jeszcze jeden tymczas....uwaga! -Mustafa :), po operacji i strachliwa. Są też koty i dzieci jak mari pisała. Na dzieci ona reagowała tak gwałtownie bo ona się ich zwyczajnie boi. Moje mają 9 i 11 lat i mają bojowe zadanie pod moimi wskazówkami ją oswajać. One nie są nahalne więc ona żadnych kompletnie oznak agresji nie wykazuje ale strach -jak najbardziej. Prawdę powiedziawszy nie wiem jak się odnieść do tego wszystkiego co tutaj czytałam bo tak: Strachliwa trochę jest ale wygryzła moją Sarę z łóżka a jak pisałam ona dominująca jest. Na początku była trochę wycofana ale teraz już z psami świetnie sobie ustaliła hierarchię. Ona jest gdzieś pośrodku i dobrze jej z tym. Zapędów do kopania w ogródku nie ma wcale. Jesli chodzi o szczekanie to reaguje jak cała reszta. Jak coś usłyszy to poszczeka ale często nawet nie wstanie w kanapy na której lubi spać. Poza tym jest świetnym materiałem na kształtowanie bo gdy szczeknie, gdy podejmie jakieś działanie momentalnie patrzy na mnie czy ja to aprobuję. Jeśli mówię że nie to się wycofuje( ewentualnie przestaje krzyczeć) Reaguje nawet na bardzo spokojny i w miarę cichy głos. Dzisiaj biegała z psami i aportowała "kurczaka" i prawie zawsze była pierwsza przy nim. Nawet przynosiła go tak ok 1m ode mnie. Tak naprawdę to ona się zachowuje tu idealnie. Pouczę ją podstawowych komend i wybaczcie ale dla mnie to nie jest podawanie łapy choć i tego pewnie przy okazji się nauczy, ale spacer przy nodze i oczywiście przychodzenie na zawołanie bo nie zawsze to wykonuje od razu. Moim skromnym zdaniem ona w zupełności nadaje się do adopcji. tylko dla mądrych, zwierzolubnych ludzi. Mam zdjęcia ale nie umiem ich wklejać. Przesłałabym komuś kto mógłby to zrobić na wątku. Pozdrawiam wszystkich Diankofanów :)
  20. Cześć dziewczyny. Ja tu zaglądam bardzo z doskoku więc pewnie mnie nikt nie pamięta. Myślałam że już sprawa przyklepana bo Dianka tak długo już u nich a tu widzę że nadal problemy i niepewność :( W międzyczasie wyprowadziłam sie za Wrocław i wyglada na to że w stronę suni. Mari mam do Ciebie prośbę. Czy mogłabym podjechać do niej i spróbować pomóc w porozumieniu międzygatunkowym. Jestem po kursie szkoleniowca i trochę wiem o psach. Jeśli tak to podaj mi na priv jakiś kontakt do tych ludzi. Oczywiscie nie chcę od nich żadnych pieniędzy za porady. Poprostu bardzo leży mi na sercu dobro Dianki. Tak sobie myślę że łatwiej mi na chłodno będzie ocenic sytuację i ewentualnie rozwiązywać problemy niż Tobie z emocjonalnym podejściem. Zajmuję się adopcjami w Ekostraży więc jestem w stanie z dużym prawdopodobieńswem ocenić jak oni sie dogadają. Oczywiście nie podejmę żadnych kroków bez konsultacji z Wami. Chciałam też sie zaoferować że jeśli trzeba by było wziąć ja od tych ludzi to może być u mnie na DT. Wzięła bym już ją dawno ale czekałam na przeprowadzkę na wiochę. :)
  21. Hurrrrrra :multi: Mój kom też kaput. Dzisiaj po dłuższej przerwie wchodzę na wątek i taka wspaniała niespodzianka :D Mari jesteśmy z Tobą duchem, sercem i czym będziesz potrzebowała :) Wspaniała wiadomość na wtorkowy poranek mi się przydażyła. Baaaardzo się cieszę i dziękuję że podjęłaś taką karkołomną decyzję i wszystko pięknie się udało :) Gorące uściski przesyłam :)
  22. Nie bardzo coś to niebo bo jakieś zapchane bardzo. :) Mieszkam w centrum i wiem że będzie sie na początku bała i hałasu i ludzi i zwierząt. Pewnie też nie bardzo wie co to czystość z domu ale nie ona pierwsza taka się przewinęła przez moje ręce i wszystkie wyszły na psy :) ( nie mylić z "zeszły" :) )Strasznie mi jej szkoda. A powiem że po pobycie u mnie będzie zsocjalizowana w każdym kierunku :) Z kotami, z innymi psami, z samochodami, dziećmi i wszystkim co możliwe :) Trzymam kciuki za szybkie znalezienie domku albo chociaż DT Remiemu.
  23. Teraz Remi jest u mnie na DT i nadal nie ma chetnego na jego adopcje. Byl nawet przez chwile w telewizji przy okazji jezy, to ten z pieczka [url]http://www.youtube.com/watch?v=VNhgEkkkPQE&feature=player_embedded[/url] Mo ktos ma jakis pomysl jak znalezc mu domek bo pomimo ze ogloszenia poszly to nawet jedna osoba nie zadzwonila.:-(
  24. Dziewczyny, obserwuję od dłuzszego czasu wątek suni i prawdę powiedziawszy w pewnym momencie odpuściłam bo myślałam ze już pójdzie do domku i będzie super. Nagle wchodzę tu i widzę że niestety nic się nie zmieniło. :( Leży mi bardzo na sercu ta psinka bo bardzo mi się podoba wizualnie i jest też taka wycofana i wystraszona jak była moja suczka, jak ją brałam ze schronu( też miała 3 lata a teraz ma 14 :) ) Dla wszystkich w których już zakiełkowała nadzieja na ds u mnie, wyjaśniam że mam swoje 2 psy i 2 koty i nie planuję powiększyć sfory, ale mam inną propozycję. Mam na tymczasie pieska wilczurkowatego . On jest bezkompleksowy i bezproblemowy ale ma jedną wadę w oczach wielu ludzi. Ma 8 lat. Wcale sie nie zachowuje jak ośmioletni pies ale nikt go nistety nie chce zaadoptować. Tu jego wątek [url]http://www.dogomania.pl/threads/193461-Piesek-porzucony-w-lesie-ma-już-DT-szukamy-DS[/url]! Jeśli mielibyście kogoś do kogo mógłby póść do domku stałego albo nawet tymczasowego to wzięłabym Dianę. Napewno byłoby jej dobrze u nas. Gwarantuję jej dobrą socjalizację i z racji ukończonego kursu trenerskiego i obcowaniu ciągle z innymi psami, fachowe podejście do jej zwichrowanej psychiki. Trzeba mądrze postępować z nią póki jest młoda. Naprawdę można cuda zdziałać, ale jak pisałam mam narazie związane ręce. Muszę przyznać że nie miałam czasu przeczytać wszystkich stron i może coś ważnego mi umknęło? Jeśli tak, to napiszcie mi o tym proszę. Mam jeszcze pytanie odnośnie kotów. Czy ona je zjada na śniadanko? Jeśli nie to nie widzę przeciwskazań. :) Pomóżcie mi z Remim a ja bardzo chętnie pomogę Diance.
×
×
  • Create New...