medvetka
Members-
Posts
34 -
Joined
-
Last visited
Everything posted by medvetka
-
mastektomia + sterylizacja. Wycięty lub wyłuszczony guzek wysłać na badanie histopatologiczne i być dobrej myśli :)
-
Należy iść do veta z nieczyszczonym przez kilka dni uchem. Vet powinien obejrzeć tę wydzielinę. Sucha, przypominająca fusy od kawy może sugerować świerzbowca usznego. Należy ją także obejrzeć pod mikroskopem a jeśli inwazja jest znaczna to widać gołym okiem na stole jak te fusy chodzą :razz: Jesli wydzielina jest wilgotna, brązowa i smierdząca to raczej zapalenie mieszane bakteryjno-drożdżakowate.Najlepiej jednak pobrac wymaz z ucha. Jesli jest tam faktycznie zakażenie ucha to samo czyszczenie nic nie da i musi być połaczone z zakrapleniem odpowiedniej maści. Inna mozliwośc to zastosowanie maści do ucha o szerokim spektrum działania (na bakterie, drożdże i pasozyty w jednym) niejako w ciemno np. Dexoryl Skuteczne na świerzbowca wydają się również spot-on na kark np. Advocat lub Strongold. Przy ich stosowaniu przy okazji likwidujemy niektóre pasozyty wewnętrze jak i zabezpieczamy na pchły. Wadą tych wszystkich praparatów jest cena. Mogą kosztować w granicach 40 zł + koszty wizyty.
-
Nie rozumiem tonu wypowiedzi niektórych forumowiczów. Atakujecie kogoś za to, że kupił psa bez rodowodu, jakby to była jakaś ujma. Nie odpowiadacie na pytanie, co ta Dziewczyna ma z tym fantem zrobić, tylko strofujecie. Nie jej wina, że zakupiła psa od pseudohodowcy. Oczywiście, że niewiele da się zrobić i koszty leczenia poniesie Ona. Szczerzę wątpię alby "hodowca" wziął za to odpowiedzialność medvetka
-
nic się nie powinno wydarzyć. Taki "spaczony" apetyt może być skutkiem niedoborowej diety. Jeśli zacznie się to powtarzać odwiedź weta i powiedź mu o problemie. Na pewno zaradzi (nie wiem czy mogę podać nazwę preparatu :) )
-
Właściciele zwracają na wiele rzeczy uwagę i z moich obserwacji wnioskuję, że merytoryczne kwestie i doświadczenie nie jest priorytem. Nadal decydującym elementem jest [B]cena[/B] za usługę. Różnice są znaczne, nawet w tym samym mieście. Jako wet twierdzę jednak, że Ci, którzy zaniżają cenę usługi kopią pod sobą dołek. To już jednak dłuższy wywód. [B]Doświadczenie[/B],[B]kompetencje[/B] i [B]podejście do zwierzaka[/B] stawiam na drugim miejscu.Małe gabinety w tym 3 punkcie niejednokrotnie wygrywają z dużymi molochami. Tu lekarz może zająć się pacjentem, bo ma na niego czas. Troche inaczej to wygląda w duzych kliniakch, wierzcie mi! Dalsze miejsca zajmują:odległość od miejsca zamieszkania, godziny przyjęć, wyposażenie gabinetu, jego wygląd, schludność, czystość i uprzejmość pracowników.To czy pracuje 10 lekarzy i za każdym razem trafiamy do kogoś innego czy porządku pilnuje 1 osoba.I oczywiście Panowie lubią odwiedzać te lecznice, w których pracują ładne wetki i odwrotnie :razz: I to jest napisane z punktu widzenia wetki, która ma za soba dyżury w dużej wielkomiejskiej lecznicy jaki i małym gabinecie. Oczywiście punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia Pozdrawiam
-
Z moich lekarskich obserwacji wygląda to tak: Pracuję w dwóch punktach, w gabinecie i lecznicy (oba należą do 1 właściciela). Oba oddalone od siebie o jakieś 20km. Nasza lecznica ma w pełni wyposażoną salę chirurgiczną, doświadczonego chirurga z własnym asystentem, rtg itd. W gabinecie przyjęć nie ma fizycznej możliwości przeprowadzania skomplikowanych zabiegów, a przyznać muszę, że doświadczenie nas-internistów w zakresie chirurgii jest podstawowe. Zatem w razie potrzeby kierujemy z Kolegą zabiegi do naszej drugiej Lecznicy i "zwalamy grubszą robotę" na chirurga.Nie spotyka się to jednak z entuzjazmem Właścicieli . Nie jeden komentował to tak: "ale cieńcy jesteście", "za daleko", "on to zrobi u konkurencji (mającej taki sam gabinet jak nie mniejszy)" I co My mamy zrobić? Co myślicie o takim podejściu naszym-lekarskim i podejści właścicieli? Żądać od szefa większego lokalu czy rżnąć eksperta w zakresie chirurgii i zabierać się za wszystko z nadzieją, że może się uda.Ktos powie "dokształcać się". Tak jak z niektórych nie będzie poligloty, tak z innego nie będzie chirurga! :) To co pisze[I] katik[/I] , że "W jednym małym gabinecie 2 stoły oddzielone parawanem. na jednym przyjmowali psy, na drugim odbywał się zabieg. Do tego ja w kącie gabinetu z psem podłączonym do kroplówki." jest wg. mnie niedopuszczalne! Ukłony