Jump to content
Dogomania

medvetka

Members
  • Posts

    34
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by medvetka

  1. mastektomia + sterylizacja. Wycięty lub wyłuszczony guzek wysłać na badanie histopatologiczne i być dobrej myśli :)
  2. podzielam zdanie Mudik! i jak najbardziej zgadzam się ze zdaniem dr. Jurki, którego Mudik zacytowała. Kadra dydaktyczna Wydziału Medycyny Weterynaryjnej (położnicy i chirurdzy) są zgodni co do tego, by sterylizować po pierwszej rui.
  3. Należy iść do veta z nieczyszczonym przez kilka dni uchem. Vet powinien obejrzeć tę wydzielinę. Sucha, przypominająca fusy od kawy może sugerować świerzbowca usznego. Należy ją także obejrzeć pod mikroskopem a jeśli inwazja jest znaczna to widać gołym okiem na stole jak te fusy chodzą :razz: Jesli wydzielina jest wilgotna, brązowa i smierdząca to raczej zapalenie mieszane bakteryjno-drożdżakowate.Najlepiej jednak pobrac wymaz z ucha. Jesli jest tam faktycznie zakażenie ucha to samo czyszczenie nic nie da i musi być połaczone z zakrapleniem odpowiedniej maści. Inna mozliwośc to zastosowanie maści do ucha o szerokim spektrum działania (na bakterie, drożdże i pasozyty w jednym) niejako w ciemno np. Dexoryl Skuteczne na świerzbowca wydają się również spot-on na kark np. Advocat lub Strongold. Przy ich stosowaniu przy okazji likwidujemy niektóre pasozyty wewnętrze jak i zabezpieczamy na pchły. Wadą tych wszystkich praparatów jest cena. Mogą kosztować w granicach 40 zł + koszty wizyty.
  4. Nie rozumiem tonu wypowiedzi niektórych forumowiczów. Atakujecie kogoś za to, że kupił psa bez rodowodu, jakby to była jakaś ujma. Nie odpowiadacie na pytanie, co ta Dziewczyna ma z tym fantem zrobić, tylko strofujecie. Nie jej wina, że zakupiła psa od pseudohodowcy. Oczywiście, że niewiele da się zrobić i koszty leczenia poniesie Ona. Szczerzę wątpię alby "hodowca" wziął za to odpowiedzialność medvetka
  5. nic się nie powinno wydarzyć. Taki "spaczony" apetyt może być skutkiem niedoborowej diety. Jeśli zacznie się to powtarzać odwiedź weta i powiedź mu o problemie. Na pewno zaradzi (nie wiem czy mogę podać nazwę preparatu :) )
  6. Właściciele zwracają na wiele rzeczy uwagę i z moich obserwacji wnioskuję, że merytoryczne kwestie i doświadczenie nie jest priorytem. Nadal decydującym elementem jest [B]cena[/B] za usługę. Różnice są znaczne, nawet w tym samym mieście. Jako wet twierdzę jednak, że Ci, którzy zaniżają cenę usługi kopią pod sobą dołek. To już jednak dłuższy wywód. [B]Doświadczenie[/B],[B]kompetencje[/B] i [B]podejście do zwierzaka[/B] stawiam na drugim miejscu.Małe gabinety w tym 3 punkcie niejednokrotnie wygrywają z dużymi molochami. Tu lekarz może zająć się pacjentem, bo ma na niego czas. Troche inaczej to wygląda w duzych kliniakch, wierzcie mi! Dalsze miejsca zajmują:odległość od miejsca zamieszkania, godziny przyjęć, wyposażenie gabinetu, jego wygląd, schludność, czystość i uprzejmość pracowników.To czy pracuje 10 lekarzy i za każdym razem trafiamy do kogoś innego czy porządku pilnuje 1 osoba.I oczywiście Panowie lubią odwiedzać te lecznice, w których pracują ładne wetki i odwrotnie :razz: I to jest napisane z punktu widzenia wetki, która ma za soba dyżury w dużej wielkomiejskiej lecznicy jaki i małym gabinecie. Oczywiście punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia Pozdrawiam
  7. niceravik, informuję że parawanu brak! Przykład z krepującym zabiegiem (nielegalnym) to jedno ale jeśli za parawanem jest tzw. czysty zabieg a na drugim stole ktoś czyści ropnie albo strzyże psa to to już jest mniej wesoła sytuacja dla tego operowanego stworzenia ;)
  8. Z moich lekarskich obserwacji wygląda to tak: Pracuję w dwóch punktach, w gabinecie i lecznicy (oba należą do 1 właściciela). Oba oddalone od siebie o jakieś 20km. Nasza lecznica ma w pełni wyposażoną salę chirurgiczną, doświadczonego chirurga z własnym asystentem, rtg itd. W gabinecie przyjęć nie ma fizycznej możliwości przeprowadzania skomplikowanych zabiegów, a przyznać muszę, że doświadczenie nas-internistów w zakresie chirurgii jest podstawowe. Zatem w razie potrzeby kierujemy z Kolegą zabiegi do naszej drugiej Lecznicy i "zwalamy grubszą robotę" na chirurga.Nie spotyka się to jednak z entuzjazmem Właścicieli . Nie jeden komentował to tak: "ale cieńcy jesteście", "za daleko", "on to zrobi u konkurencji (mającej taki sam gabinet jak nie mniejszy)" I co My mamy zrobić? Co myślicie o takim podejściu naszym-lekarskim i podejści właścicieli? Żądać od szefa większego lokalu czy rżnąć eksperta w zakresie chirurgii i zabierać się za wszystko z nadzieją, że może się uda.Ktos powie "dokształcać się". Tak jak z niektórych nie będzie poligloty, tak z innego nie będzie chirurga! :) To co pisze[I] katik[/I] , że "W jednym małym gabinecie 2 stoły oddzielone parawanem. na jednym przyjmowali psy, na drugim odbywał się zabieg. Do tego ja w kącie gabinetu z psem podłączonym do kroplówki." jest wg. mnie niedopuszczalne! Ukłony
×
×
  • Create New...