Jump to content
Dogomania

gorki330

Members
  • Posts

    332
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by gorki330

  1. Beniusia jest u mnie , zamieszkała a Cypisem w kojcu , chłopak ma maślane oczy tak mu panna się podoba . Decyzja była szybka i spontaniczna zresztą w tym szaleństwie jest metoda. Zabrałam ją ponieważ to idealny materiał na psa łańcuchowego i w obawie że ją stracimy znalazła się u mnie . Sunia jest bardzo bojażliwa , przeraża ją w zasadzie wszystko najbardziej smycz . Takim właśnie sposobem mam do socjalizacji dwa psy , na szczęście moje osobiste stadko działa jak terapia i odwalają większą robotę za mnie , już poznała część stada , jak będzie dobrze współpracować to poukładam jej w głowie w ciągu 2 tygodni i będzie gotowa do nowego życia . Dwa koty - grzyby się leczą , opornie ale już widać poprawę. W opiece nad kotami bardzo pomaga mi Iza moja koleżanka sąsiadka , ona miała w domu zdrowe koty a u mnie pozostały chore , obecnie przebywa u niej ostatnia szara kotka totalnie zarobaczona i co z tym się wiąże ma kłopoty jelitowe .Jak do tej pory wykluła z siebie dwa tasiemce i inny przekrój robali , jeszcze nie spotkałam się z takim zarobaczeniem u małego kociaka . Profilaktycznie wszystkie zwierzaki Izy i moje dostają szczepionki na grzybicę a moje jeszcze leki na grzyba , takie właśnie są skutki wyciągania hurtowo kociaków i pchania ich z braku innej możliwości do domu . Sytuacja jest opanowana modlę się żeby tylko nic nowego nie przybyło do schronu to będzie dobrze . Obecnie pod opieką mam 6 zwierzaków i sporo swoich . Pozytywy tej walki to brak czasu na wszystko w tym jedzenie , więc to idealna dieta - działa :))
  2. Tomeczek od soboty bez ataków , nadal się zatacza ale są chwile że jest weselszy , może się tylko pocieszam . Wczoraj go odrobaczyłam - bez lokatorów . Jest dziwny nie je kociego jedzenia lubi tylko suchy , ale jada np bułkę , makaron , pomidorówkę , wiem że to nie koniecznie dla niego dobre ale cieszę się że ma apetyt .
  3. Atak miał w czwartek i piątek , zwiększyłam dawkę Luminalu ale przespał całą sobotę dlatego wracam do poprzedniej dawki . Wiem że trzeba ustawić mu dobrze dawkę leku dlatego zadzwonię dziś do dr Krawczyka z Torunia i poproszę o konsultację . Toruń jest blisko więc nie ma problemu z dojazdem . Tomeczek to taki smutny kiwaczek aż przykro na to patrzeć koniecznie muszę poprawić mu jakość życia skoro padaczki nie wyleczę .
  4. W piątek u weterynarza byłam z Lotnikiem i Panterą , za leki do zapłaty jest 73 zł
  5. To ja koniec dnia tez sie pochwale - biało - czarna kotka od Mamuśki też dziś pojechała do domu , dostała na imię Zuzia . Dzwoniłam do wszytstkich wyadoptowanych kociąt jest dobrze , nikt nie choruje , wszystkie zaklimatyzowane .
  6. Podczas wizyty we wtorek 02.10.2013 zrobiłam test na HIV i białaczkę dla Różowej Pantery - są ujemne , koszt 50 zł .
  7. Jestem już po wizycie u weterynarza , wyniki morfologi i biochemi są dobre troszkę wątrobowe za wysokie . Przeprowadziłam dochodzenie i poszukałam w lokalnych ogłoszeniach zdjęć i informacji o tym kocie . Z wywiadu w schronisku wiem że oddała go kobieta , podobno go znalazła był u niej dwa tygodnie , odwiedziła weterynarza ale z powodu alergii dziecka zawiozła go do schronu . Znalazłam ogłoszenie w którym szukała mu domu zadzwoniłam do niej i twierdzi że u niej było wszystko dobrze nie miał zawrotów a tym bardziej ataków . Dotarłam do weterynarza , okazało się że dobrze go pamięta i na pewno wszystko było dobrze . Pozostaje tylko przypuszczać że stał się jakiś wypadek albo został skrzywdzony . Jeżeli chodzi o dalsze leczenie to postanowiono iść w kierunku obrzęku mózgu , dostał steryd , furosemid i witaminy z grupy B . Kociak nie widzi , źrenice reagują ale on nie widzi , może jakieś kontury . Najlepszy byłby tomograf ale niestety u nas nikt z wetów takiego sprzętu nie posiada . Zaczęłam do niego mówić Tomuś z całym szacunkiem do wszystkich Tomaszów , moje wszystkie koty mają ludzkie imiona i niech kociak ma swoje osobiste imię - Tomaszek
  8. Za wcześnie się ucieszyłam Nochalek miał dziś o 3.30 kolejny atak , pomimo podawania Luminalu , zaczynam robić dziś badania u weterynarza . Nowa koteczka to około 8 tyg szaraczek , brudna , głodna ale względnie zdrowa . Lotnik i Pantera walczą z grzybem . Umieściłam nową kotkę i dziewczynkę zwaną Od Mamuśki u koleżanki sąsiadki , boję się zarazy . Poszczepiłam wszystkie zwierzaki przeciw grzybicy .
  9. Nie chcę zapeszyć ale wydaje mi się że Nochalek mniej się kiwa , ma wprawdzie jeszcze problem ze zwrotami ale jest duużo lepiej - czyżby lek na wątrobę zadziałał ? Mam taką nadzieję bo kot jest super i zasługuje na swój osobisty dom .
  10. Dziś byłam u weterynarza z Nochalem , Lotnikiem i zagrzybiałą Panterką . [B]Nochalek[/B] od niedzieli nie ma ataków padaczki , dostaje Luminal , stężoną glukozę w żelu żeby odżywić mózg i mięśnie po atakach i lek na odtrucie wątroby, , na razie opieramy się na przypuszczeniu że jest podtruty i stąd te ataki. [B]Lotnik[/B] dostał leki na odporność , bo ma zmiany grzybicze na pyszczku , [B]Różowa Pantera[/B] też leki na odporność i szczepionkę na grzyba ponieważ coś opornie się leczy , [B]Tri - Kolorka [/B]od dziś jest w swoim domku .
  11. Dziś w nocy walczyłam z kotkiem nochalkiem - ma padaczkę to moja pierwsza padaczka nie wiem co robić .
  12. Padam na twarz dziś byłam w schronisku , zabrałam następne dwa kociaki to w sumie 16 kociąt w domu mam 2 gotowe do adopcji , 1 do leczenia zwana różowa panterą z powodu koloru skóry i przyjaciela grzyba - na szczęście zaleczonego oraz dwa nowe nabytki prawie zdrowe bo krótko rezydowały w schronie . Mam zdjęcia muszę je przygotować i na pewno je zobaczycie . Nowe nabytki to kocurek dość malutki ale wygląda mi na przynajmniej 4 miesiące , jest biały w czarne kropki na nosku ma wielką czarna kropkę jest śliczny i bardzo miły , no ale żeby nie było kolorowo to ma zaburzenia równowagi i lekki koci katar , druga to cudna dziewczynka w wieku 2-3 miesięcy tri-kolorka trochę egzotyczna pewnie mieszanka z persem też ma chore oczy i jest nieśmiała . Generalnie wszystkie kociaki były na granicy śmierci , miały biegunki a niektore były tak małe że potrzebowały butelki . Do zabrania ze schronu jest rudy kocur dzis kastrowany - domowy bardzo zestresowany , nie mam dla niego miejsca. Kociaki i młodzież zabrałam wszyskie.
  13. To ja sprostuje , to imię to cześć tej angielskiej Pipy ;) , mogę się pochwalić że u mnie też była Pipa tylko nasza krajowa .
  14. Ja tez czekam na wieści od babci Stelmaszewskiej , Ilona baaardzo proszę :)
  15. Martika też myslę że domek nie pogniewa się za "publikację" listu.
  16. U dziewczyny jest naprawde super , mam stały kontakt i wieści na bierząco , nadal walka z uszami ale opanowana .Jest bardzo kochana ,zapanowała nad rodzinką , mieszka w domu , ładuje się do łożka w sypialni , broni domowników jak lwica czyli chyba jest sukces :)
  17. U Zibi jest wszystko ok , wysłałam zdjęcia i list od ANI - właścicielki do Martiki .
  18. [quote name='toyota']Państwo nie mają netu, ale gorki330 mogłaby im podpowiedzieć, żeby choć telefonem zrobili i przesłali do niej.[/QUOTE] Zdjęcia ZIBI z nowego domu ma Martika , wstaw je proszę bo ja niestety jeszcze tego nie opanowałam . Zibi ma się wspaniale ,pokochała swoją rodzinkę z wzajemnością i nawet się rozszczekała , broni wszystko i wszystkich dlatego dorobiła sie kagańca , ma koncie spodnie murarza i pogoniła listonosza , na spacerach tez broni nawet za bardzo stąd ten kaganek na spacerkach . Wszyscy sa z niej bardzo dumni i rozpieszczają bardzo , wiem że to nie wychowawcze ale niech ma dziewczyna teraz luksus za swoje podłe życie .Pozdrawiam Kasia.
  19. [quote name='toyota']Bardzo się cieszę, że jest tak jak być powinno :). A syn daje radę ze spacerami, czy wychodzi ktoś dorosły ?[/QUOTE] Zibi spaceruje na smyczy tak wzorowo że jescze nigdy nie miałam takiego psa , smycz jest zupełnie lużna a jak jest z niej spuszczona do nie odejdzie na krok , na spacerach nie zwraca uwagi na otoczenie tylko skupia wzrok na współspacerowiczu ,żeby sie wyluzowała trzeba jej aportować- oaza spokoju i łagodna jak baranek.
  20. DZis dzwoniła Ania - Pani ZIBI , bardzo dziekowała za dziewczynkę , wszyscy ja kochaja do szaleństwa , Zibi nie załatwia sie na terenie posesji więc na siusiu chodzi do lasu , oczywiscie okupuje nowy dywan , rodzinka machneła ręką i teraz Zibi ma nowe big posłanie , uszy czyszczone ,apetyt dopisuje .Rodzina jest zachwycona jej zachowaniem tym że jest taka grzeczna i pięknie chodzi na smyczy, po cichutku Ania ma nadzieje że ona tez odwzajemnia tę miłość .Bardzo dużo o niej opowiadała więc myslę że jest tak jak miało byc -Zibi ma swój ukochany dom i ludzi na własność.
  21. Jestem w kontakcie z domem Zibi , jest wszystko super - zero tesknoty i stresu , czuje się jak u siebie , szkoli nowa rodzinę , jest rozpieszczana , przebywa w domu i nawet nauczyła sie żeby nie wchodzić na nowiutki dywan , śpi na futrzaku - tak sobie wybrała , ma apetyt, jest ok i żeby tak zostało. Czekam bardzo na zdjęcia babci Stelli .
  22. DZwoniła Pani Zibi , jest dobrze:multi: lezy w salonie ,wybrała sobie dywnik i nie chciała zostac w przedpokoju gdzie przygotowane ma swoje miejsce , byli na spacerku nad jeziorem ,pomoczyła łapki , jest bardzo grzeczna i teraz śpi a chłopiec lezy obok niej na podłodze.
×
×
  • Create New...