Jump to content
Dogomania

WiolaRude

Members
  • Posts

    41
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by WiolaRude

  1. Mogę pomóc z husky, jeżeli jest to pies powinien dogadać się z moja sunią (a napomknę, że jest identyczny jak ona)...w moim przypadku zostaje tylko kwestia transportu, gdyż jestem z Łodzi. Czekam na odpowiedź.
  2. Tak dzięki, wiadomość doszła. :)
  3. Aaaaaaaaaaaa, no to żeś mnie pocieszył, kurcze nawet nie przyszło mi do głowy takie zakończenie. Tina nie miała ataku od ponad roku, a zachorowała jak miała 2 lata, w lutym 2009 skończy 4 lata. U niej ataki były raz dziennie, w najgorszym czasie zdarzyły się 3 razy w tygodniu, więc nie tak drastycznie jak u twojego piesia, ale nie wiem, chyba zafunduje jej gruntowne badania :(
  4. Wiesz akurat umiem korzystać z internetu i z googla też. Znalazłam w nim 3 szkoły, ale pomyślałam że może jest ich więcej, tylko się nie reklamują, dlatego zadałam pytanie, a ty naprawdę nie musisz robić ze mnie głupka.
  5. Hey, czy możecie mi polecić któreś z tych przedszkoli i podsunąć jakieś kontakty do nich, bo sprawdzałam w internecie, ale mało tego tam, alboe nie umiem szukać :) z góry dziękuje
  6. Nie wiem może to nieodpowiednie miejsce na to co chce powiedzieć, ale spróbuję. Nie wyobrażam sobie swojej reakcji w sytuacji straty psa, mam dwie sunie, jedna od niedawna (Sasza), a drugą od 3 lat (Tina). Za Tinulą rzuciłam się już dwa razy pod samochód, tylko dlatego aby jej się krzywda nie stał, gdy miała ataki padaczki chodziłam nieprzytomna, więc gdyby którejś z nich się stała większa krzywda to bym zwariowała, a nie daj boże gdyby coś im się stało przez kogoś, zatłukłabym własnoręcznie. Ale nie tylko do swoich psów mam takie podejście, miałam raz sytuacje że facet bił psa, tak się z nim zaczęłam kłócić że dostał w końcu w twarz. Dlatego bardzo wam współczuję i uwierzcie łzy mi ciurkiem lecą jak czytam to co napisaliście, bo mogę...a nawet nie mogę sobie wyobrazić jak to boli. Tym bardziej nienawidzę i nie mogę zrozumieć ludzi którzy biją psy, znęcają się nad nimi albo wyrzucają jak popsutą zabawkę. Szczerze powiem że bliższe memu sercu są zwierzęta niż ludzie i bardziej ulituje się nad zwierzęciem niż nad dorosłym człowiekiem, bo my jesteśmy tym inteligentnym gatunkiem, a jednocześnie najgorszym, bo sami robimy sobie krzywdę i innym istotom będąc tego zupełnie świadomymi i robimy to celowo, bez skrupułów i dla zabawy (mówię oczywiście w osobie nas jako gatunku ludzkiego a nie osób które to będą czytać czy siebie, bo my kochamy zwierzaki :)) Pozdrawiam i trzymajcie się mocno
  7. Moja sunia też niewiele je, suchych karm nie jada wcale, jedynie Froliki, inne rzeczy też jak jej pasuje, a najlepiej jak ma podane z rączki, to wtedy jednym ząbkiem spróbuje i jak jest ok to ewentualnie weźmie :) , ale zamorzona nie jest, więc jak widać pies rade sobie da :)
  8. Moja sunia będzie miała w lutym 4 lata, przez ok rok miała ataki padaczkowe, weterynarz nie był w stanie nic stwierdzić, jedynie przepisał leki. Kompletnie nie wiem czym to mogło być spowodowane, słyszałam że taka reakcją może być po ugryzieniu kleszcza (nosi obroże Bayera). Obecnie od dłuższego czasu nie ma już tych ataków i dawno odstawiliśmy leki, ale nie wiem czy to może się powtórzyć. Może macie jakiś doświadczenia w tym temacie, proszę o opinie. Pozdrawiam :)
  9. Karjo2, napisałam w tym poście bo stwierdziłam że jest to odpowiedniejsze miejsce, ze względu na fakt że jest ono poświęcone husky, a nie po to aby komuś truć (w tamtym poście napisałam tylko dlatego że nie znam jeszcze strony i nie wiedziałam że jest coś osobnego o tej rasie). Wszystkie rady przeczytałam i przyjęłam do wiadomości, przedszkola już szukam, ale mogę się do niego udać dopiero za 2-3tygodnie. I uwierz mi, nie jestem małolatą która kupiła tego pieska dla pięknych oczek, dlatego wiem że te psy mają silny charakter i nie można im pozwolić aby były górą, dlatego proszę o rady. Nie chce jej bić, bo mnie to bardziej boli niż ją, ale nie miałam wcześniej takiego psa i nie wiem co robić. Właśnie z tych przyczyn prosiłam o rady a nie dlatego że mi się nudzi. Pozdrawiam :)
  10. Zaczęłam widać pisać nie w tym miejscu co należy...no cóż, czas to naprawić teraz. Mam 2.5 miesięczną sunię husky, małego potworka, który gryzie mnie i przedmioty domowe. Różnica polega na tym, że gdy próbuje gryźć meble etc. i zwróci jej się uwagę to przestaje (nie licząc zniszczeń jakich dokonała w nocy), natomiast w kwestii gryzienia mnie, nic nie dociera. Krzyknięcie "nie wolno" itp, klapy w dupsko ręką czy gazetą, odgryzanie się powodują jedynie większe zawzięcie i mocniejsze gryzienie. Wiem, że jej to przejdzie, ale boje się że ona już stwierdziła że jest nade mną, a ja nie wiem jak mam postępować aby pokazać jej że tak nie jest. Pozdrawiam
  11. Dziękuję, dziękuję i raz jeszcze dzięki :lol:
  12. Zapomniałam dodać, że jestem z Łodzi :cool3:
  13. Dzięki, z tym smarowaniem i spryskiwaniem na pewno spróbuje ;) Co do rąk to chyba przeczekam, kiedy im wychodzą stałe zęby, bo nie pamiętam jak było z Tiną (nie gryzła tak mocno :) ). Wiecie ja rozumiem,że ona zachowuje się normalnie, ale ja dostałam jak obuchem przez łeb. Kiedy mieszkałam z rodzicami kupiłam im sznaucerkę miniaturową i ona nic kompletnie nie zniszczyła, była baaardzo grzeczna, Więc jak się wyprowadziłam Tina została z rodzicami, a ja kupiłam sobie Saszę, zrozumnie w porównaniu z Tiną, Sasza to istny potworek. Kocham ją bardzo, ale nie mogę się przestawić. A poza tym tak chciałam sie trochę wyżalić. :lol:
  14. Chyba żartujesz, w życiu nie oddam psa...ja jestem psiarą jakich mało, prędzej sama wykończe się psychicznie niż tak skrzywdzę psa. Za moją sznaucerką dwa razy pod samochód się rzuciłam. :lol: Wracając do potworka husky, czytałam wiele i wszystkiego próbowałam z tych rzeczy o których pisaliście ( poza tymi zabawkami z jedzeniem). Wiem że dużo ruchu potrzebuje ta rasa, ale najgorsze jest, że jeszcze nie może wychodzić :/ Dziękuję za wszystkie rady :grins: Najgorsze jest ,że ona jest taka zawzięta. Oj, to będzie lekcja cierpliwości dla mnie.
  15. Witam wszystkich, chciałabym się spytać czy jest ktoś, kto może mi doradzić. Mianowicie mam szczeniaka (2,5m-ce) husky w domu, który doprowadza mnie do rozpaczy. Kocham ją bardzo, ale nie wiem już co mam robić. Gryzie meble (oczywiście jak zwróci jej się uwagę to przestaje, ale jak tylko nie widzę to zaczyna od nowa), gryzie mnie, co jest bardzo denerwujące, bo w tym wypadku zwracanie uwagi, odgryzanie sie czy dawanie po dupie nie pomaga. Jest bardzo zawzięta i uparta. nie wiem jak mam na jej zachowanie reagować. Nie chce jej bić, bo mnie to bardziej boli, a ona i tak ma to w nosie, ale nie wiem co robić. Nie chce mieć zniszczonego mieszkania i odgryzionych rąk. POMOCY...bo naprawdę zwariuję :angryy: PS. W czasie naszej nieobecności siedzi w klatce.
×
×
  • Create New...