Jump to content
Dogomania

Bączek

Members
  • Posts

    519
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Bączek

  1. Wysłałam wiadomość do koleżanki. Czekam na odpowiedź. Ona w zaszłym roku uśpiła staruszka i nosiła sie z zamiarem nabycia kolejnego psa, ale nie mam z nią w tej chwili kontaktu, więc nie wiem czy nabyła.
  2. Alfik pozostaje Alfikiem, bo wyraźnie zna swoje obecne imię, więc nie widzę potrzeby mu go zmieniać. Oglądac go będziecie, jak pożyczę aparat ale na razie to jest obraz nędzy i rozpaczy. Muszę mu zlikwidować ten łojotok, a tego świństwa niczym sie nie da zmyć, ani mydłem, ani alkoholem. Po myciu włosy są jeszcze bardziej posklejane i tworzy sie po prostu skorupa. Nie mogę pracować, tylko siedze na Dogomanii i szukam czy ktoś już to likwidował . Ale na razie bez efektów. Wypisałam tylko witaminy, siemie, jakiś szampon. Co z szmponu jak on sie nie da wykąpać. A ja wyznaję zasadę: nic na siłę. Najlepszy byłby jakiś płyn do smarowania. Może ktoś z was ma podobne doświadczenia?
  3. Z kąpania Alfa nici. Nie wejdzie za żadne skarby do łazienki. Pewnie dlatego że mała, a on przecież siedział w małej klatce. Próbuje ten syf zmyć partiami gąbką z mydłem i szmatą ale mało co schodzi. Psy przetrwały dzień same bez problemu. Naniosły z pola tone błota bo u nas lało. Dla niewtajemniczonych powiem że kazałam robotnikom specjalnie dla psów wykuć w ścianie otwór z oknem gospodarczym (nabytym w Castoramie) żeby zawsze jak mnie nie ma mogły do domu wejść i wyjść . Patent ekstra, oczywiście dla miłośników gatunku, bo łażą tam i z powrotem i wnoszą wnoszą wnoszą. A przy tym dzięki takiemu wynalazkowi, mogę wyjechać, pod warunkiem, że ktoś psom da jeść. No i w zimie trochę zimno, więc po powrocie do domu trzeba je zamykać.
  4. Byliśmy dzisiaj na długim spacerze i Alf po raz pierwszy zaczął szczekać. Przestraszył się stracha na dziki. Podążał dość żwawo, na długiej lince choć trzymał się nogi. Na smyczy będzie chodził dotąd, dopóki nie będę miała pewności, że sie nie oddali. Wokoło hektary lasów i pól, sarny, dziki i atrakcyjne suczki, a on przecież nie kastrowany. To coś na sierści co pierwotnie myślałam że k....pa to prawdopodobnie pozostałośc po jakimś wysiękowym lub łojotokowym zapaleniu skóry. W tej chwili skóra jest już czysta, ale włosy przy nasadzie posklejane są taką czarną mazią .Nie da sie to to wyczesać a jak się paznokciem włos w drugą stronę wygnie to wypada. Pozostałe psy już się pogodziły z nowym lokatorem, więc jutro moge iść do pracy ze spokojną głową. Buziaki od wszystkich ciotek oczywiście Alfikowi przekazuję.
  5. Alfik wraca do formy. Sciągnął kota za ogon z szafki i pogonił ze trzy razy. Dobrze że kocur z tych mało wrażliwych. Je za trzech, az sie boję mu tyle jedzenia dawać co on by chciał. Chodzi już mniej, za to dużo śpi, potrafi się odgryźc psom zupełnie przyzwoicie. A najbardziej mnie śmieszy, jak sobie pysk wyciera w łapkę a potem ją oblizuje jak kot. Jest strasznie zabiedzony i brudny. Poza tym zaczął się tak gwałtownie lenić, że w tej chwili pokryty jest kępami wyłażących włosów i łysymi plackami. Jak go zaczęłam czesać to wyłysiał jeszcze bardziej. Ale włosy odrosną nie ma zmartwienia.
  6. Zaufałam intuicji, tak jak przy Eltonie. Mam nadzieję że szybko dojdzie do siebie, już zaczyna się łasić i daje głowę do drapania. Ale cały czas jest zagubiony. Chodzi w kółko, wychodzi przez taras a wchodzi przez drzwi wejściowe. A tam czekam ja i co on przejdzie to próbuje go grzebnąć szczotką. I tak się bawimy, bo nie poszłam do pracy, nie miałam sumienia go zamknąc w kojcu na cały dzień. Ale pozostałe psy go nie atakują, zresztą on jest taki cichutki i pokorny, że nie mają powodu. Nie chcę go kąpać choc okropnie śmierdzi, bo boję sie go przeziębić i zatkać kanalizację. Włosy wyłaża z niego garściami i cały jest w kołtunach. To będzie kiedys piękny długowłosy pies mało szczekliwy, idealny.
  7. Chętnie bym pokazała zdjęcia Eltona ale na razie nie mam aparatu. Ale to nie ten sam pies. Zdecydowanie przytył, sierść ma gęstą i błyszczącą. Na co dzień nawet nie zauważam jaki on jest ładny, dopiero jak porównałam jego wygląd i wygląd Alfa ze schroniska w Tychach, którego przywiozłam dzisiaj, widać różnicę. Poza tym chodzi za mną jak cień , panicznie boi się burzy i petard, Je wszystko. Zanim się zorientowałam pożarł chleb, bułkę tartą, mąke, butelke oleju, kostkę masła i inne luksusowe dobra. Wynosi miski i inne naczynia przed dom i nawet nie stłucze. Śpi na łóżku i umie wsakiwać do bagażnika, więc na pewno jeździł combi.
  8. Jeszcze mi się troche ręce trzęsą z wrazenia. Dojechaliśmy bez problemu. Alf piszczał i cały czas oglądał się do tyłu na Schronisko. Póżniej się uspokoił. Jest potwornie chudy, wyłysiały i cała sierść ma posklejaną, chyba odchodami. Tylne nogi mu sie troszke zaplatają, ale to chyba nie ze starości. Ja mu daję góra 6 lat. Nawet nie ma siwego pyska, tylko zęby trzonowe zniszczone jakby gryzł kamienie i złamany kieł. Z moimi psami nie poszło łatwo. Wzięłysmy z córką Eltona i Alfa na smycz a i tak się na siebie rzuciły. O matko te sie gryzą, córka ryczy . Ale jakoś ja rozdzieliłam. Alf zjadł ze smakiem ryż z mięsem, obsikał wszystkie meble i cały czas chodzi tam i spowrotem. Elton łazi za nim, pomrukuje, ale sie na niego nie rzuca. Jutro jak pójdę do pracy zamknę Alfa w kojcu, bo mogłyby sie nad nim znecać podczas mojej nieobecności. Ale generalnie poszło łatwiej niz z Eltonem bo tego przez miesiąc woziłam do Krakowa żeby nie uciekł, a na smyczy i tylko na smyczy prowadze go do tej pory choć minęło już pół roku. Na kota nie zareagował wogóle. Poza tym stwierdziłam że zna komendę siad i nie wyrywa kiełbasy z ręki. Ewidentnie był chowany w mieszkaniu. I to tyle na dziś bo jestem wykończona.
  9. Już jestem. Po psa pojadę w czwartek, mam nadzieję że zdążę w godzinach pracy schroniska. Jestem zdecydowana go wziąc choć tak naprawdę nic o nim nie wiem. Dzwoniłam do schroniska. Powiedziano mi że ma wielkość małego konika, a to oznacza, że biorę kolejnego, bo Elton jak stoi to trzyma głowe na stole. Najbardziej sie boję, że się będą gryźć bo ja nie jestem pogromcą zwierząt. Ale zobaczymy w ostateczności mam kojec. Niech mi ktoś napisze jak dojechać do schroniska od strony Krakowa. Pojadę autostradą na Katowice i co dalej?
  10. Musze wyłączyć kompa niedoczekawszy się odpowiedzi. Jade do Warszawy do wtorku, więc nie poczytajcie sobie braku odpowiedzi, jako rezygnacji z Alfika. Wzięłabym go już dzisiaj, gdyby nie ta Warszawa. Czy można wziąc psa ze schroniska po 17-stej. Ja pracuje do 15 i nawet gdybym wyjechała prosto po pracy to i tak nie zdążę przed zamknięciem. Z kim mam się kontaktować w tej sprawie. Kto mi psa wyda. Z Eltonem było zupełnie inaczej to zorganizowane.
  11. Gosiu15. Widze ze jstes z Tych. Czy znasz blizej Alfika.Czy mialaś z nim do czynienia. Co wiecie o jego przeszłosci.Czy sa jekies nowe zdjecia i czy dalej jest taki chudy.
  12. Mam trzy psy i kota i domek pod Krakowem wiec warunki zupelnie przyzwoite. W kwietniu tego roku wzielam od AgiG Eltona. I cos mnie podkusilo, zeby zagladnac na Dogomanie. A jak juz zagladnelam, to nie moglam przestac. Niektore watki dalam do ulubionych, zeby zobaczyc, czy moi "pupile" znajda dom. Ale wszystkich niestety wziac nie moge. Eltona tez nikt nie chcial. Ma polamane zeby, odgryziony ogon i ponoc nie jest juz mlody, czego ja wcale nie widze. Ale przy tym jest przesympatyczny, teraz juz odzyl po schronisku wiec moge sprobowac jeszcze raz - ostatni.
  13. Wyslalam wiadomosc do Mady na prv, ale na razie cisza. Chce wziac Alfika ze schroniska. Pojade po niego w najblizszy czwartek lub piatek.
×
×
  • Create New...