Jump to content
Dogomania

kiniusia111

Members
  • Posts

    31
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by kiniusia111

  1. Hej dziewczyny ;) Byłam w schronisku w czwartek z moim chłopakiem ;) zawieźliśmy psiakom 20 kg karmy i 3 klatki, 2 po chomiku i jedna po króliku. Może wam się do czegoś przyda. Powiem wam, że pierwszy raz byłam w schronisku. Psiaki są kochane :) ale te ich biedne oczka wpatrujące się i proszące o miłość. Najbardziej spodobał nam się Tofi i Bura. Cudne psiaki. Chciałabym też zwrócić waszą uwagę na pewien boks. W ostatnim boksie za recepcją jest jakiś napalony samczyk, chyba jeszcze nie wykastrowany i cały czas skacze na jedną sunie a ona nie chce, no i się gryzą.
  2. [quote name='gunia']Słuchajcie, natrafiłam na taką aukcję i coś mi tu pachnie psem zarejestrowanym w ZK i kryciem na lewo: [URL="http://www.allegro.pl/item528001780_yorki_szczenieta_i_reproduktor.html"]YORKI-szczenięta i reproduktor (528001780) - Aukcje internetowe Allegro[/URL][/quote] Też mi się tak wydaje:shake:
  3. [quote name='ARKA'];) przede wszystkim trzeba byc zdesperowanym i miec dowody w "łapce",nie koniecznie o znecaniu sie.;) Dobrze aby zorganizowala sie jakąs grupa ludzi w Kutnie i zaczac dzialac. Z Kutna tam psiaki trafiają i to najwiecej!! kiniusia1111 ile masz lat? Pytam tylko dlatego czy jestes pelnoletnia i mozesz cos konkretnego zdzialac, to co zasugeruje. Czy w Kutnie dziala moze jakas organizacja lokalna ochrony zwierząt?[/quote] Mam 21 lat:p Z tego co wiem to w Kutnie nie ma żadnej organizacji chroniącej zwierzaki a juz napewno nie ma TOZtu i Strazy dla Zwierząt. W Kutnie jestem co 2 tyg. na weekend bo studiuje w Bydgoszczy. Jak jakies osoby sa chętne możemy w jakis weekend tam pojechać, może porobic fotki, nagrac filmy? Może by trzeba było iść z tym do lokalnej telewizji? Jak coś to moge zaproponować pomoc materialną i transporty do Bydgoszczy dla psiaków.
  4. Dziewczyny ja jestem z Kutna.... Nigdy nie byłam w schronie na Kotliskach. Ale to co piszecie o tym schronie jest straszne! Chce mi się wyć:-( Jeśli potrzebujecie pomocy dajcie znać! To trzeba gdzieś zgłosić! Tak byyć nie może:mad:
  5. Nic na siłę nie robię. Komu mam o tym powiedzieć jak nie wam dogomaniakom?:cool3: Rodzinie już nic nie mówię bo mnie wyklną niedługo ;)
  6. [quote name='Chefrenek'][COLOR=seagreen][B]Jeśli macie do siebie jakieś "ale" to wyjaśnijcie je sobie na pw. Nikt tu nie będzie przedzierał się przez setki postów typu "ty kłamczucho".[/B][/COLOR][/quote] Ok dobrze. Chciałam tylko wyjaśnić sprawę i ukazać, że motylek czy jak jej tam kłamie i oczernia mnie na innym forum. To tyle z moejej strony ;) Ps. kupiłam dzisiaj dla takich biednych psiaków co pilnują złomu 3 prawie pół metrowe kości z takim mięsem wędzonym, ale miały frajdę i ja też:multi:
  7. [quote name='motylek1007']zapomnialam ze wedlug ciebie jak ktos nie ma psa to nie moze sie wypowiadac na tematy dotyczące czworonogów haha widze ze nadal kulturalnie nie umiesz sie wypowiadac, cóz, widac tak juz masz[/quote] A ty za to jesteś wstrętną kłamczuchą co zresztą już tu wyszło:p Ps. ty chyba nie wiesz co to znaczy wypowiadać się bez kultury. Dla Ciebie dosadniejsze zdanie oznacza brak kultury. Strasznie delikatna jesteś:roll:
  8. [quote name='kaskaSz']Kiniusia111, moja historia z zakupem psa była bardzo podobna. Mamuśka była na nie, pies został wymuszony tygodniowym płaczem, a jeszcze do tego dochodziłam moja niewiedza o metrykach, rodowodach itp. No i kupiłam psa od 'chodoffcy'. Może mój Foxi nie był z typowej pseudohodowli, ale co do tego nie mam pewności, tak jak co do jego rodziców, pochodzenia itp. Tyle razy co ja z nim byłam u weterynarza, to za te pieniądze miałabym pewnie połowę psa z rodowodem. I też nie mam pewności czy to nie przez to, że Foxi wychował się u rozmnażaczy, a jego rodzice byli brani na 'chybił-trafił'. Jakby tego było mało widziałam RASOWEGO psa westie o 200zł droższego od ceny jaką wydałam na kundelka /nie oszukujmy się.../. Teraz wiem co to rodowód, po co on jest i do czego. Nikomu nie życzę tylu przebeczanych nocy w obawie o zdrowie mojego psa, po uświadomieniu sobie jakie mogą być konsekwencje takiego zakupu. Nie żałuję, że mam Foxiego, kocham go, ale następny pies będzie z dobrej hodowli, z rodowodem, prawidłowo zsocjalizowany, z wyglądem i zachowaniem zgodnym z wzorcem rasy, bo chyba ktoś po coś wzorzec wymyślił... Dlatego ważne jest, żebyśmy nie nakręcali tego beznadziejnego biznesu pseudohodowców i bez fochów mogli mówić o tym, że nasze psy bez rodowodów są kundelkami, a nie spierali się o to czy pies rasowy=rodowodowy, bo wiadomo, że TAK, ale ludzie są nieuświadomieni i niepoinformowani co do tego. Zamykają się na ważną wiedzę, którą inni ludzie chcą im przekazać. Jak mówi im się głupoty, że suczka musi mieć raz w życiu szczeniaki to chłoną te bzdury jak gąbki, ale jak mówi się prawde, że r=r to się oburzają...[/quote] Tak ja wiem, że r=r. Nie wciskam kitu,że mam psa rasowego. Wiem,że to kundelek;)
  9. [quote name='globalnydog193']Na wizazu tez nie widziałam, zeby ktos tak pisal:shake:[/quote] Przepraszam, ale dzis jestem juz zmęczona. Jutro poszukam takich wypowiedzi i skopiuję tutaj;)
  10. Żeby nie było, że tu kłamę kopiuję moją historię o Rokim z wizażu. Ja od zawsze chciałam psa. Błagałam o niego na każde święta, urodziny itd. Mama była zawsze przeciwko zwierzętom w domu. Jak 3 lata temu kupiłam z tata bez jej zgody chomika to awanura była przez tydzień, o chomika[IMG]http://www.wizaz.pl/forum/images/smilies/eek.gif[/IMG] Gdy misiu umarł[IMG]http://www.wizaz.pl/forum/images/smilies/frown.gif[/IMG] chciałam nowe zwierzątko, ale o tym juz wiecie [IMG]http://www.wizaz.pl/forum/images/smilies/wink.gif[/IMG] Wtedy byłam już na studiach i mama miała mało do powiedzenia bo Niunia i tak większość czasu spędza w Bydgoszczy. Znowu była awantura na całego, że zgłupiałam i inne epitety. Wkońcu do Niuni się przekonała. 24 lipca były moje imieniny i tata dla żartu spytał co chcę w prezencie a ja powiedziałam psa a on dobra kupimy. Oczywiście mama była wściekła i powiedziała,że nie ma mowy bo ona zoo w domu nie chce:pies,kólik i chomik to dla niej zoo[IMG]http://www.wizaz.pl/forum/images/smilies/rolleyes.gif[/IMG] Więc już wiedziałm, że nic z psa nie będzie. Rodzice pojechali nad morze na tydzień, ja z siostrą zostałysmy w domu. Któregos dnia tata zadzwonił i powiedział, że mama się zgodziła na psa (potem okazało się, że kłamał) my z siostra ucieszone i zaczęłyśmy w necie szukać. Oczywiście mama zgodziła się tylko na sznaucera miniaturke. I z tatą Tżta pojechaliśmy do Skierniewic i tam kupiłyśmy Rokiego. Ja piszę, że ja go kupiłam bo ja po niego pojechałam , ale pieniądze były taty. Gdy rodzice wrócili mama była zła i to najbardziej na mnie. Ale już jej przeszło i kocha Rokusia. Niunia to królik:eviltong: Więc motylico powiedz czym się różni ta historia od tej którą zmieściłam tutaj? Widać,że masz poważne problemy z czytaniem ze zrozumieniem...:shake: Uważasz się za wielką znawczynię psów a tak naprawdę nic nie wiesz, rzucasz tylko suchą teorią a praktyki nie posiadasz żadnej.
  11. [quote name='kaskaSz'][B]kiniusia111[/B]- my tak nie piszemy. To ludzie sprzeciwiający się r=r tak to odczytują. Gdybyśmy uważali kundelki za psy chorowite, to byłoby to forum miłośników psów rasowych, a połowa użytkowników nie byłaby szczęśliwymi posiadaczami kundelków. Psy rasowe poprzez dobieranie odpowiedniego partnera do rozmnażania mają przewidziany ogólny wiek zycia, ale każdy pies może umrzeć przed lub po tych przewidzianych latach zapisanych we wzorcu rasy. Każdy pies może zachorować i przeziębienia, zatrucia itp. nie zależy to od tego czy pies jest rasowy czy nie. Każdy pies może to mieć, ale tylko psy rasowe /tj. z rodowodem/ mają mniejszy % zachorowań na choroby GENETYCZNE. Psy rozmnażane z kim popadnie /kundelki, psy w typie rasy, mixy/ są bardziej narażone na choroby genetyczne i o tych chorobach mówimy. Kundelki dłużej żyją i są zdrowsze, bo mają bardziej wymieszany materiał genetyczny, który przez setki, tysiące lat się kształtował, a na świecie są ludzie którzy dla własnego widzi mi się zmieszają 2 rasy lub psy chore i bez uprawnień, wtedy ten materiał się 'mutuje' i rodzą się pokraczne stworzenia nie podobne do żadnej rasy lub psy w typie rasy, które są sprzedawane jak rasowe... [SIZE=1]wyjaśniłam to tak z mojago punktu widzenia, bo lekarzem wet. nie jestem, ale mam nadzieję, że nie zamieszałam :) Jeśli tak to mnie poprawcie.[/SIZE][/quote] Przepraszam może nie dosłownie tu tak piszecie, ale na wizażu wiele osób uważa, że pies rasowy to gwarancja zdrowia a kundelki to chrowite bomby,które wybuchną i będzie trzeba wydać miliony na ich leczenie.
  12. [quote name='motylek1007']nie jestem taka jak ty ze zaraz rzucam danymi wszelakimi jak o kims pisze :p ale uderz w stół a nożyce sie otworzą jak widac:eviltong: dobrze czytam co piszesz, co wiecej co chwile piszesz cos innego i bylo juz kilka wersji o zdobyciu twojego psa wiec pisz sobie co chcesz, wiem swoje :p i jak zwykle lazisz za mna wszedzie, juz mam z tego niezły polew i ubaw:lol:[/quote] Nie piszę kilku wersji o tym jak zdobyłam psa kłamczucho. Mogę tu zaraz skopiować to co pisałam na wizażu. Widzę, że za wszelką cenę chcesz mnie oczernić, tylko tak możesz zwrócić na siebie uwagę. A na dogomanię się zarejestrowałam bo szukam tu cennych informacji dotyczących psów. A ty co tu robisz?
  13. Najbardziej mnie u was rozbraja to, że piszecie, że kundel to napewno chorowity, napewno będzie trzeba wyadać majątek na leczenie a rasowy to gwarancja zdrowia fizycznego i psychicznego. Prawda jest jednak fakt, że to właśnie te kundelki żyją dłużej niż rasowce. Nie mówię, że tak jest zawsze, ale z własnych obserwacji tak wnioskuję :p
  14. [quote name='globalnydog193']Jak zwał tak zwał - 'domowa hodowla' = pseudohodowla i tego juz nie zmienisz. Tak - nie zgodzili sie, czyli wybrałas dobro dla siebie, a nie dla psa, bo "ty chciałaś". Do tego ciagle zmierzam. Dogomaniacy poswięcają swoje zycie dla psów, to one sa dla nich najważniejsze. A cała praca tylko po to, żeby jakis 'domowy hodowca' od siedmiu boleści dalej psy rozmnażał... I to, na co prawdziwi hodowcy pracowali całe lata, aby ich py były najlepsze, z najlepszymi genami, pseudohodowcy niszczą swoim bezmyslnym rozmnazaniem:angryy:[/quote] Ja też poświęcam część swojego zycia zwierzakom i co? i tak będą trafiały do schronu. I tak znajdą się tacy,którym pies się znudzi i go wywalą. I tak pies będzie nietrafionym prezentem jak teraz na Święta... Tego nieda się zmienić...:( Nie róbcie ZK wyroczni, oni też rozmnażają dla kasy, po nic innego. Też mają lewe mioty bez papierów. Nigdy nie będzie idealnie.
  15. [quote name='Lotty']Kiniusiu, niestety, ale Szamanka ma rację, a Ty mimo najszczerszych chęci wsparłaś rozmnażacza. Tak jak pisze Szamanka, jest wiele sposobów na kupno tańszego psa z rodowodem w cenie szczeniaka z pseduohodowli tylko trzeba dobrze poszukać i poczekać. Kupiłaś psa "na chybcika", byle był, a wiadomo, że co nagle, to po diable. Zapłaciłaś 400 złotych za kundelka w typie sznaucera podczas gdy w schroniskach na dom czekają tysiące psiaków. A tak na marginesie. Zadzwoniłam kiedyś do osoby, która oferowała szczenięta pekińczyka po 500 złotych. Na pytanie, czy szczenięta będą miały rodowód wypaliła :" Moje pieski są takie doskonałe, że nie potrzebują rodowodów." Dodam, że ceny pekińczyków z metryką zaczynają się już od 800 złotych.[/quote] Tak to prawda kupiłam psa na ,,chybcika''. Trudno pies już jest. Roki jest zdrowy, mam nadzieję, że szczęśliwy. Pewnego dnia dołączy do niego kolega ze schronu:p Jak będę już na swoim;)
  16. [quote name='globalnydog193'] Poparlas pseudohodowle i zniszczylas szanse na dom jednemu stworzeniu. Dla mnie to jest wystarczające. Uf - całe szczescie, że to dogomania, a nie wizaz, gdzie od razu bysmy byly posądzane za niszczenie forum:evil_lol:[/quote] Widzę,że masz problem z czytaniem ze zrozumieniem. Wzięłam psa z domowej hodowli bo na psa ze schronu nie zgodzili się rodzice. Proszę czytaj uważnie, a psa ze schronu i tak mieć będę za 2-3 lata to już postanowione więc nie widzę problemu.
  17. [quote name='Chefrenek']Kiniusiu nikt Cię nie skreśla za to, że masz psa bez papierów. Ludzie nie popierają tylko myślenia w stylu" "po co mi rodowód, przecież na wystawy jeździć nie będę" no i to, że niestety 99% ludzi nie widzi problemu w rozmnażaniu psów bez papierów twierdząc, że suka musi się spełnić jako matka i takie tam dyrdymały. Sznaucerka z papierami można już kupić za 700 zł. Nie sądzę, że jest to aż tak duża suma, zwłaszcza, że pies to nie tylko pies ale też cała otoczka, która też nie mało kosztuje. Nie jesteś też dzieckiem by mieć psa za tupnięciem nóżki. Można poczekać i uzbierać.[/quote] Nic już nie zmienię, mam psa bez rodowodu i nic tego nie zmieni. Następnym razem wezmę psa ze schroniska, ale nie dlatego, bo tak trzeba tylko dlatego bo tak chcę;)
  18. [quote name='Szamanka'] [B]Kiniusiu[/B], nikt nie podważa tego, co robisz dla zwierząt. Po prostu wiele osób tutaj uważa, że kupując psa w pseudohodowli upewniasz właściciela, że zawsze znajdzie się jakiś chętny. Jest popyt, jest więc podaż. Czy zapłaci się za psa 100, 200, czy 300 zł, taki handlarz zawsze coś zarobi na psiaku. I z tym starają się walczyć dogomaniacy. Bo jak nie będzie chętnych na takie psiaki, to może handlarzom przestanie się opłacać ten proceder... Ale wg mnie...to walka z wiatrakami... Bo zawsze chętny się znajdzie...Bo czasem tak najłatwiej, najtaniej.. Ludzi nie zmienimy. Najważniejsze, żeby nie powiększać ogromnych ilości bezdomnych psiaków w schronach, na ulicach... Kiniusiu, doczytaj to, co napisałam wcześniej: zawsze można się dogadać z hodowlą. Być może jednak znalazłabyś taniego psa z rodowodem. Albo kupiłabyś na raty. Naprawdę są takie możliwości.[/quote] Tak jak pisałam wcześniej to była jedna okazja na milion by mieć psa. Znalazłam ogłoszenie, pojechałam, kupiłam. Nie myslałam wogóle o psie z rodowodem, nie pomyślałam, że można wziąść psa na raty.... Odrazu skreśliłam psa z rodowodem ze względu na cenę. Mój pies nie wyląduje w schronie ani na ulicy, oto nie musisz się martwić, bardzo go kocham;)
  19. [quote name='Szamanka']W naszym kraju panuje przeświadczenie, że pies rodowodowy kosztuje niebotyczne pieniądze. A to nieprawda ! Jeżeli całe życie marzycie o jakimś psie, to naprawdę jesteście w stanie nazbierać sobie na niego pieniądze. Trzeba tylko trochę chęci, a przede wszystkim trzeba znaleźć odpowiednią hodowlę, która pójdzie nam na rękę w pewnych kwestiach. Wyobraźcie sobie, że psa można kupić... na raty. Ja tak właśnie kupiłam mojego kilka lat temu, studiowałam, nie pracowałam, więc siłą rzeczy nie miałam swoich pieniędzy. Ale udało mi się co miesiąc uzbierać 100 zł na ratę za psa. I w ten oto sposób wilk syty i owca cała. Jeśli jesteście niepełnoletni - rozumiem, że jesteście uzależnieni od rodziców. Ale często ktoś w waszym wieku umie sobie troszkę zarobić, mnóstwo jest sposobów. Dostajecie kieszonkowe, czy pieniążki na urodziny czy inne okazje. Chyba warto poczekać kilka, kilkanaście miesięcy i uzbierać sobie na wymarzonego psa. A jak się trafi na porządną hodowlę - to pójdą na rękę i zgodzą się na taką sprzedaż. Nie zapominajcie, że w hodowlach też zdarzają się pieski z jakąś wadą, która dyskwalifikuje psa z wystaw, ale dla zwykłego właściciela nie ma najmniejszego znaczenia. Są też szczeniaki, których rodzice mimo hodowlanek nie są aż tak strasznie utytułowani, a co za tym idzie - cena szczeniaka po nich też jest niższa. Naprawdę da się kupić za nieduże pieniądze rodowitego psa, z metryką z prawdziwej hodowli. Ja ciągle jestem w szoku, gdy widzę, że ktoś kupił psa w pseudohodowli i zapłącił za niego tyle... co ja za mojego z rodowodem...:shake:[/quote] Chciałabym również odnieść się do Twojej wypowiedzi. Mój sznaucer kosztował 400 zł więc zdecydowanie mniej niż sznaucer z rodowodem. Gdyby to była różnica 100-200 zł to napewno byśmy takiego kupili.
  20. [quote name='globalnydog193']Słuchaj - ja tez nie mam psa, a bardzo bym chciała mieć (od 15 lat jecze rodzicim o psa, to równiez moje najwieksze marzenie), ale jakby powiedziel, ze bierze z pseudo to powiedziałabym, żeby sobe psa darował. Widzisz - dla mnie wazniejsze jest dobro zwierząt niz moje, to Im powieżam całe moje zycie (tak jak wielka liczba dogomaniaków tutaj - a przynajmniej psom). Dlatego nie zostaniesz tu zrozumiana, nikt nie bedzie ci klaskał za to.. To nie jest wizaz, gdzie dziewczyny cie poprą, o nie.. Oj tak.. bardzo Im pomogłaś, doprawdy...[/quote] Nie masz pojęcia jakim jestem człowiekiem, jak bardzo kocham psy i jak wiele bym dla nich zrobiła. Oj tak.. bardzo Im pomogłaś, doprawdy..- a to zdanie możesz sobie wsadzić wiesz gdzie. Nie wiesz, że pomagam psiakom w schronie, że dokarmiam głodne, bezdomne. Nie wiesz, że jestem niepracującą studentką a większość kieszonkowego idzie na zwierzęta. Nie wiesz, że kocham zwierzęta bardziej niż dzieci..Wystarczy, że są inne osoby które potrafią docenić moje zachowanie względem zwierząt. Wam nie muszę się przypodobać. Możecie se mnie skreślać tylko dlatego że mam psa bez rodowodu. Trudnoo.... Ja datej będę sobą.
  21. Rozumiem was, ale i wy zrozumcie mnie. Nie wiem czy miałyście kiedyś tak, że chcieliście mieć coś tak bardzo jak ja psa. Mażyłam o nim 20 lat i prosiłam i błagałam o niego na każdą okazję. Rodzice byli nie ugięci, najbardziej mama:shake: W sierpniu rodzice pojechali na tydzień nad morze. Któregoś dnia zadzwonił tata i powiedział kup psa jak najszybciej zanim wrócimy, żeby już był jak oni wrócą, mama się podobno zgodziła co później okazało się kłamstwem, ale to już mało ważne. Byłam tak szczęśliwa, że nie myślałam o niczym tylko o tym psie. Wzięłam kase i pojechałam po Rokiego godzine drogi od mojej miejscowości. Widziałam, że małe miały tam dobrze : dom z ogrodem, mili właściciele, książeczka zdrowia. To była jedna okazja na milion i ja z niej skorzystałam i nie żałuję bo kocham mojego psa mocno. Jeśli chodzi o psiaki ze schronu też je kocham i szkoda mi ich ale moi rodzice w życiu by się na takiego nie zgodzili i mogli by go oddać. Oni sa zdania że są to psy agresywne itd. Nie przetłumaczycie im. Ja wiem swoje i za 2-3 lata zaadoptuję kolegę dla Rokiego:multi: Mam nadzieję, że po części mnie rozumiecie. Tak bardzo chciałam mieć psa i to było dla mnie najważniejsze i największe marzenie, które się spełniło. Nie myślcie, że mam swojego i już nie myślę o innych. Staram się pomagać jak tylko mogę psiakom w schronie i nie tylko...
  22. Nie mam nic przeciwko prowadzeniu domowej hodowli jesli osoba zna sie na rzeczy, umie opiekować się suką w czasie ciąży, dba o nią i o małe jak najlepiej : zapewnia szczepienie, odpowiednią karmę, witaminy,wizyty u lekarza. I co najważniejsze wie komu oddaje psy, ma pewność że są to dobre ręce. Ja trochę inaczej rozumiem pseudohodowle niż wy. Dla mnie to są takie hodowle w których nie dba się o dobro psów. Suka jest rozmnażana jak najczęściej, psy trzymane w klatkach, bez opieki. Małe sprzedawane byle komu i byle gdzie np na targach. Rozumiem wasze racje i poczęści się z nimi zgadzam;) Ja mam psa bez rodowodu, ale to nie znaczy, że chodzę i szpanuję, że mam rasowego psa bo wiem, że jest to piesek w typie rasy. Mam go bo była to okazja 1 na milion i nie żałuję, że go kupiłam. Nie znaczy to, że nie kocham psiaków w schronisku owszem kocham i takiego będę w przyszłości mieć, póki co mogę narazie pomagać im w inny sposób co oczywiście robię. Nie skreślajcie mnie odrazu tylko dlatego, że świadomie kupiłam kundelka:oops:
  23. [quote name='xxxzdzujkaxxx']właśnie jestem po obejrzeniu filmu pt: "psim tropem do domu" i muszę powiedzieć że jeszcze teraz becze... film jest super, koncowka wydaje mie sie najlepsza, ze ta jego zona uswiadamia sobie ze ten pies, to jej zmarly maz. quote] tez dzis oglądałam ten film i tez strasznie płakałam na koniec jak ten piesek musiał odejść:placz:
  24. Dziewczyny dawno mnie nie było ;) Chciałam powiedzieć, że Rokuniu już nie boi się psów:razz: a wręcz przeciwnie:shake: ze wszystkimi chce się bawić co też jest uciążliwe. Jak tylko zobaczy psa to ciągnie do niego omało się nie udusi na smyczy. Jak wiadomo nie każdy pies chce się bawić. Dorosłe psy raczej nie przepadają za szczeniakami. Mam nadzieję, że wyrośnie z tego. Obawiam się jednak, że nie za szybko, bo co rozmawiam z jakimś właścicielem sznaucera miniaturki to mówią, że te psy bardzo późno dorastają psychicznie : nawet do 2 lat:cool1::evil_lol:
  25. [quote name='motylek1007'] ja znam jeszcze "głupszą" dziewczyne z wizazu co niby jest taką milosniczka ale znowu twierdzi ze przeciez jak ktos w domu rozmnaza psy i sie o nie "troszczy" to nic zlego :shake: tak samo jak ona oczywiscie wie ze psu nie wolno jadac kiełbasy ale daje mu czasami zeby sobie posmakowal tylko tyci :roll:[/quote] A ty jesteś jesteś jeszcze ,,głupszy'' motylku. Oczerniasz mnie na innym forum i na dodatek kłamiesz. Jestes śmieszna w każdym calu. Ja nie daję mojemu psu kiełbasy:mad: tylko jeśli już to drobiową parówkę od czasu do czasu jako przysmak (jeną na 1-2 tygodnie). Naucz sie najpierw czytać, dobrze? A i jeszcze jedno, jak masz coś do mojej osoby to mi to powiedz a nie po dziecinnemu obrabiasz mi tyłek na innym forum.
×
×
  • Create New...