Jump to content
Dogomania

kiniusia111

Members
  • Posts

    31
  • Joined

  • Last visited

kiniusia111's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Hej dziewczyny ;) Byłam w schronisku w czwartek z moim chłopakiem ;) zawieźliśmy psiakom 20 kg karmy i 3 klatki, 2 po chomiku i jedna po króliku. Może wam się do czegoś przyda. Powiem wam, że pierwszy raz byłam w schronisku. Psiaki są kochane :) ale te ich biedne oczka wpatrujące się i proszące o miłość. Najbardziej spodobał nam się Tofi i Bura. Cudne psiaki. Chciałabym też zwrócić waszą uwagę na pewien boks. W ostatnim boksie za recepcją jest jakiś napalony samczyk, chyba jeszcze nie wykastrowany i cały czas skacze na jedną sunie a ona nie chce, no i się gryzą.
  2. [quote name='gunia']Słuchajcie, natrafiłam na taką aukcję i coś mi tu pachnie psem zarejestrowanym w ZK i kryciem na lewo: [URL="http://www.allegro.pl/item528001780_yorki_szczenieta_i_reproduktor.html"]YORKI-szczenięta i reproduktor (528001780) - Aukcje internetowe Allegro[/URL][/quote] Też mi się tak wydaje:shake:
  3. [quote name='ARKA'];) przede wszystkim trzeba byc zdesperowanym i miec dowody w "łapce",nie koniecznie o znecaniu sie.;) Dobrze aby zorganizowala sie jakąs grupa ludzi w Kutnie i zaczac dzialac. Z Kutna tam psiaki trafiają i to najwiecej!! kiniusia1111 ile masz lat? Pytam tylko dlatego czy jestes pelnoletnia i mozesz cos konkretnego zdzialac, to co zasugeruje. Czy w Kutnie dziala moze jakas organizacja lokalna ochrony zwierząt?[/quote] Mam 21 lat:p Z tego co wiem to w Kutnie nie ma żadnej organizacji chroniącej zwierzaki a juz napewno nie ma TOZtu i Strazy dla Zwierząt. W Kutnie jestem co 2 tyg. na weekend bo studiuje w Bydgoszczy. Jak jakies osoby sa chętne możemy w jakis weekend tam pojechać, może porobic fotki, nagrac filmy? Może by trzeba było iść z tym do lokalnej telewizji? Jak coś to moge zaproponować pomoc materialną i transporty do Bydgoszczy dla psiaków.
  4. Dziewczyny ja jestem z Kutna.... Nigdy nie byłam w schronie na Kotliskach. Ale to co piszecie o tym schronie jest straszne! Chce mi się wyć:-( Jeśli potrzebujecie pomocy dajcie znać! To trzeba gdzieś zgłosić! Tak byyć nie może:mad:
  5. Nic na siłę nie robię. Komu mam o tym powiedzieć jak nie wam dogomaniakom?:cool3: Rodzinie już nic nie mówię bo mnie wyklną niedługo ;)
  6. [quote name='Chefrenek'][COLOR=seagreen][B]Jeśli macie do siebie jakieś "ale" to wyjaśnijcie je sobie na pw. Nikt tu nie będzie przedzierał się przez setki postów typu "ty kłamczucho".[/B][/COLOR][/quote] Ok dobrze. Chciałam tylko wyjaśnić sprawę i ukazać, że motylek czy jak jej tam kłamie i oczernia mnie na innym forum. To tyle z moejej strony ;) Ps. kupiłam dzisiaj dla takich biednych psiaków co pilnują złomu 3 prawie pół metrowe kości z takim mięsem wędzonym, ale miały frajdę i ja też:multi:
  7. [quote name='motylek1007']zapomnialam ze wedlug ciebie jak ktos nie ma psa to nie moze sie wypowiadac na tematy dotyczące czworonogów haha widze ze nadal kulturalnie nie umiesz sie wypowiadac, cóz, widac tak juz masz[/quote] A ty za to jesteś wstrętną kłamczuchą co zresztą już tu wyszło:p Ps. ty chyba nie wiesz co to znaczy wypowiadać się bez kultury. Dla Ciebie dosadniejsze zdanie oznacza brak kultury. Strasznie delikatna jesteś:roll:
  8. [quote name='kaskaSz']Kiniusia111, moja historia z zakupem psa była bardzo podobna. Mamuśka była na nie, pies został wymuszony tygodniowym płaczem, a jeszcze do tego dochodziłam moja niewiedza o metrykach, rodowodach itp. No i kupiłam psa od 'chodoffcy'. Może mój Foxi nie był z typowej pseudohodowli, ale co do tego nie mam pewności, tak jak co do jego rodziców, pochodzenia itp. Tyle razy co ja z nim byłam u weterynarza, to za te pieniądze miałabym pewnie połowę psa z rodowodem. I też nie mam pewności czy to nie przez to, że Foxi wychował się u rozmnażaczy, a jego rodzice byli brani na 'chybił-trafił'. Jakby tego było mało widziałam RASOWEGO psa westie o 200zł droższego od ceny jaką wydałam na kundelka /nie oszukujmy się.../. Teraz wiem co to rodowód, po co on jest i do czego. Nikomu nie życzę tylu przebeczanych nocy w obawie o zdrowie mojego psa, po uświadomieniu sobie jakie mogą być konsekwencje takiego zakupu. Nie żałuję, że mam Foxiego, kocham go, ale następny pies będzie z dobrej hodowli, z rodowodem, prawidłowo zsocjalizowany, z wyglądem i zachowaniem zgodnym z wzorcem rasy, bo chyba ktoś po coś wzorzec wymyślił... Dlatego ważne jest, żebyśmy nie nakręcali tego beznadziejnego biznesu pseudohodowców i bez fochów mogli mówić o tym, że nasze psy bez rodowodów są kundelkami, a nie spierali się o to czy pies rasowy=rodowodowy, bo wiadomo, że TAK, ale ludzie są nieuświadomieni i niepoinformowani co do tego. Zamykają się na ważną wiedzę, którą inni ludzie chcą im przekazać. Jak mówi im się głupoty, że suczka musi mieć raz w życiu szczeniaki to chłoną te bzdury jak gąbki, ale jak mówi się prawde, że r=r to się oburzają...[/quote] Tak ja wiem, że r=r. Nie wciskam kitu,że mam psa rasowego. Wiem,że to kundelek;)
  9. [quote name='globalnydog193']Na wizazu tez nie widziałam, zeby ktos tak pisal:shake:[/quote] Przepraszam, ale dzis jestem juz zmęczona. Jutro poszukam takich wypowiedzi i skopiuję tutaj;)
  10. Żeby nie było, że tu kłamę kopiuję moją historię o Rokim z wizażu. Ja od zawsze chciałam psa. Błagałam o niego na każde święta, urodziny itd. Mama była zawsze przeciwko zwierzętom w domu. Jak 3 lata temu kupiłam z tata bez jej zgody chomika to awanura była przez tydzień, o chomika[IMG]http://www.wizaz.pl/forum/images/smilies/eek.gif[/IMG] Gdy misiu umarł[IMG]http://www.wizaz.pl/forum/images/smilies/frown.gif[/IMG] chciałam nowe zwierzątko, ale o tym juz wiecie [IMG]http://www.wizaz.pl/forum/images/smilies/wink.gif[/IMG] Wtedy byłam już na studiach i mama miała mało do powiedzenia bo Niunia i tak większość czasu spędza w Bydgoszczy. Znowu była awantura na całego, że zgłupiałam i inne epitety. Wkońcu do Niuni się przekonała. 24 lipca były moje imieniny i tata dla żartu spytał co chcę w prezencie a ja powiedziałam psa a on dobra kupimy. Oczywiście mama była wściekła i powiedziała,że nie ma mowy bo ona zoo w domu nie chce:pies,kólik i chomik to dla niej zoo[IMG]http://www.wizaz.pl/forum/images/smilies/rolleyes.gif[/IMG] Więc już wiedziałm, że nic z psa nie będzie. Rodzice pojechali nad morze na tydzień, ja z siostrą zostałysmy w domu. Któregos dnia tata zadzwonił i powiedział, że mama się zgodziła na psa (potem okazało się, że kłamał) my z siostra ucieszone i zaczęłyśmy w necie szukać. Oczywiście mama zgodziła się tylko na sznaucera miniaturke. I z tatą Tżta pojechaliśmy do Skierniewic i tam kupiłyśmy Rokiego. Ja piszę, że ja go kupiłam bo ja po niego pojechałam , ale pieniądze były taty. Gdy rodzice wrócili mama była zła i to najbardziej na mnie. Ale już jej przeszło i kocha Rokusia. Niunia to królik:eviltong: Więc motylico powiedz czym się różni ta historia od tej którą zmieściłam tutaj? Widać,że masz poważne problemy z czytaniem ze zrozumieniem...:shake: Uważasz się za wielką znawczynię psów a tak naprawdę nic nie wiesz, rzucasz tylko suchą teorią a praktyki nie posiadasz żadnej.
  11. [quote name='kaskaSz'][B]kiniusia111[/B]- my tak nie piszemy. To ludzie sprzeciwiający się r=r tak to odczytują. Gdybyśmy uważali kundelki za psy chorowite, to byłoby to forum miłośników psów rasowych, a połowa użytkowników nie byłaby szczęśliwymi posiadaczami kundelków. Psy rasowe poprzez dobieranie odpowiedniego partnera do rozmnażania mają przewidziany ogólny wiek zycia, ale każdy pies może umrzeć przed lub po tych przewidzianych latach zapisanych we wzorcu rasy. Każdy pies może zachorować i przeziębienia, zatrucia itp. nie zależy to od tego czy pies jest rasowy czy nie. Każdy pies może to mieć, ale tylko psy rasowe /tj. z rodowodem/ mają mniejszy % zachorowań na choroby GENETYCZNE. Psy rozmnażane z kim popadnie /kundelki, psy w typie rasy, mixy/ są bardziej narażone na choroby genetyczne i o tych chorobach mówimy. Kundelki dłużej żyją i są zdrowsze, bo mają bardziej wymieszany materiał genetyczny, który przez setki, tysiące lat się kształtował, a na świecie są ludzie którzy dla własnego widzi mi się zmieszają 2 rasy lub psy chore i bez uprawnień, wtedy ten materiał się 'mutuje' i rodzą się pokraczne stworzenia nie podobne do żadnej rasy lub psy w typie rasy, które są sprzedawane jak rasowe... [SIZE=1]wyjaśniłam to tak z mojago punktu widzenia, bo lekarzem wet. nie jestem, ale mam nadzieję, że nie zamieszałam :) Jeśli tak to mnie poprawcie.[/SIZE][/quote] Przepraszam może nie dosłownie tu tak piszecie, ale na wizażu wiele osób uważa, że pies rasowy to gwarancja zdrowia a kundelki to chrowite bomby,które wybuchną i będzie trzeba wydać miliony na ich leczenie.
  12. [quote name='motylek1007']nie jestem taka jak ty ze zaraz rzucam danymi wszelakimi jak o kims pisze :p ale uderz w stół a nożyce sie otworzą jak widac:eviltong: dobrze czytam co piszesz, co wiecej co chwile piszesz cos innego i bylo juz kilka wersji o zdobyciu twojego psa wiec pisz sobie co chcesz, wiem swoje :p i jak zwykle lazisz za mna wszedzie, juz mam z tego niezły polew i ubaw:lol:[/quote] Nie piszę kilku wersji o tym jak zdobyłam psa kłamczucho. Mogę tu zaraz skopiować to co pisałam na wizażu. Widzę, że za wszelką cenę chcesz mnie oczernić, tylko tak możesz zwrócić na siebie uwagę. A na dogomanię się zarejestrowałam bo szukam tu cennych informacji dotyczących psów. A ty co tu robisz?
  13. Najbardziej mnie u was rozbraja to, że piszecie, że kundel to napewno chorowity, napewno będzie trzeba wyadać majątek na leczenie a rasowy to gwarancja zdrowia fizycznego i psychicznego. Prawda jest jednak fakt, że to właśnie te kundelki żyją dłużej niż rasowce. Nie mówię, że tak jest zawsze, ale z własnych obserwacji tak wnioskuję :p
  14. [quote name='globalnydog193']Jak zwał tak zwał - 'domowa hodowla' = pseudohodowla i tego juz nie zmienisz. Tak - nie zgodzili sie, czyli wybrałas dobro dla siebie, a nie dla psa, bo "ty chciałaś". Do tego ciagle zmierzam. Dogomaniacy poswięcają swoje zycie dla psów, to one sa dla nich najważniejsze. A cała praca tylko po to, żeby jakis 'domowy hodowca' od siedmiu boleści dalej psy rozmnażał... I to, na co prawdziwi hodowcy pracowali całe lata, aby ich py były najlepsze, z najlepszymi genami, pseudohodowcy niszczą swoim bezmyslnym rozmnazaniem:angryy:[/quote] Ja też poświęcam część swojego zycia zwierzakom i co? i tak będą trafiały do schronu. I tak znajdą się tacy,którym pies się znudzi i go wywalą. I tak pies będzie nietrafionym prezentem jak teraz na Święta... Tego nieda się zmienić...:( Nie róbcie ZK wyroczni, oni też rozmnażają dla kasy, po nic innego. Też mają lewe mioty bez papierów. Nigdy nie będzie idealnie.
  15. [quote name='Lotty']Kiniusiu, niestety, ale Szamanka ma rację, a Ty mimo najszczerszych chęci wsparłaś rozmnażacza. Tak jak pisze Szamanka, jest wiele sposobów na kupno tańszego psa z rodowodem w cenie szczeniaka z pseduohodowli tylko trzeba dobrze poszukać i poczekać. Kupiłaś psa "na chybcika", byle był, a wiadomo, że co nagle, to po diable. Zapłaciłaś 400 złotych za kundelka w typie sznaucera podczas gdy w schroniskach na dom czekają tysiące psiaków. A tak na marginesie. Zadzwoniłam kiedyś do osoby, która oferowała szczenięta pekińczyka po 500 złotych. Na pytanie, czy szczenięta będą miały rodowód wypaliła :" Moje pieski są takie doskonałe, że nie potrzebują rodowodów." Dodam, że ceny pekińczyków z metryką zaczynają się już od 800 złotych.[/quote] Tak to prawda kupiłam psa na ,,chybcika''. Trudno pies już jest. Roki jest zdrowy, mam nadzieję, że szczęśliwy. Pewnego dnia dołączy do niego kolega ze schronu:p Jak będę już na swoim;)
×
×
  • Create New...