Jump to content
Dogomania

CATOWANIE

Members
  • Posts

    23
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by CATOWANIE

  1. [quote name='Rinuś'][B][I]haha Władczyni :evil_lol::evil_lol::evil_lol: zapewne chodziło o linienie :diabloti::eviltong:[/I][/B][/quote] literówka :roll:, chodziło mi oczywiście o linienie....
  2. Jakieś irracjonalne problemy macie. Napisałam przecież se pies będzie miał budę i kojec i dodatkowo we wrześniu ogrodzenie będzie. Ale cuż jak ktoś nie czyta to mi przykro. nie musisz mi pisać ze malamuty zamiast szczekać wyją bo to wiem. Nie traktuj mnie tez jak jakiegoś łoma który wziął psa bo ma fajne futro. Gdybym miała tak zrobić to bym sobie kupiła samoyeda i albo pudelka toy,ktory się nie leni ( bo maja fajne futra) Nie będę niczego szukać. Jeśli nie rozumiesz ze ktoś kocha psa i nie chce go oddać, to trudno nie zmienię tego. Pisze w wątku " WYCHOWANIE" i może tego się trzymajmy
  3. Gdybym była psem a ktoś strzelił mi np zielono fioletowe łapy to chyba nie byłabym zbyt szczęśliwa:shake:. Mysle ze nie czują sie z tym zbyt fajnie. Poza tym każda farba niszczy w jakiś sposób włosy, nam ludziom a co dopiero psom które mają zupełnie inną sierść i skórę... Nie wygląda to ładnie, oszpeca psiaka który powinien ( moim zdaniem) mieć taką sierśc jaką mu bozia dała. Można co najwyżej mu pomóc ja oczyścić z błotka jak już sam sie ufarbował na brąz:p
  4. Myśle ze za niedługo kupie mu sledy. Moja pani od wfu mówiła ze fajnie by było wziąć Darta do zaprzęgu. No na razie trochę mogę z nim popracować.. Jej pies jest Mistrzem Swiata w canicrossie:) to może coś z tego będzie:p Na razie nowinki ze świata. No wiec Dart robi duże postępy. Smycz już nie jest naprężona do granic. Idzie grzecznie na spacerze. Na dzisiejszym wieczornym spacerze po prostu nie poznałam swojego psa.:loveu: Zwykle gdy zobaczył kota albo kurę ja miałam lekcje latania jak Harry Potter albo i lepiej bo czasami fundował nawet przejażdżkę po asfalcie:shake: dzisiaj nie dość ze spotkaliśmy około 4 koty to przy dwóch razach mimo ze je zauważył to smycz była luźna. Ostatnie dwa niestety trochu ciągnął ale zajęłam go od razu czymś innym i przestał. Na prawdę ale to naprawdę bardzo się ciesze bo nie używałam żadnej obroży kolczatki:p Powoli powoli małymi kroczkami i jakoś damy radę. Trzeba jeszcze popracować nad przychodzeniem nie jest fatalnie tragicznie ale nie jest tez fajnie. Już mniej więcej reaguje na " do mnie" ale jak wypatrzy jakaś kałuże albo gdy jestem z nim w polach i nie jest na smyczy to idzie dość opornie. Na długiej lince przychodzi ładnie dość. Mam pytanie. Czy jeśli np jestem z Dartem na spacerze na długiej lince i ona jest luźną a ja chce żeby pies przyszedł a dart w tym czasie siedzi np z nosem wsadzonym w zieme bo wyczaił jakąś mysz to mogę wskazane czy tez nie jest lekkie pociągnięcie go? tak zeby poczuł?? narazie praktykowałam wydawanie odgłosów i do mnie, ale jak wypatrzy w tej ziemi coś to nie sposób go przywołać gdy jestem dalej. No i po raz pierwszy podniósł nogę do sikania posikując słupek. Och zdziwiło mnie to przeogromnie bo do tej pory sikał tak jak suczki. Kupiłam mu poza tym nową piłkę do gryzienia bo starą zerzarł do cna. Przychodzę do sklepu zoologicznego - Poproszę jakąs piłeczkę dla alaskana tylko żeby nie zjadł jej po dniu. Sprzedawca- to może łożysko od traktoru?? :lol: mogłam wziąć to łozysko bo Dart olał piłke i wogle nie chce się z nią bawić. Myślałam ze choć trochę będzie nią zainteresowany:roll:. Wybrał butelkę napełnioną wodą która bawi się z moim dziadkiem.
  5. [quote name='karjo2']to jest jego normalne miejsce i zabierasz go tylko na spacery/wypady do sadu, czy jest tam w ciagu dnia, na noc bierzesz go do domu? [/quote] No więc opisze całość jak najdokładniej potrafię. Pies jest na polu przed domem. W trakcie deszczu kiedy chce ( bo nie zawsze chce) jest brany do domu, lub ustawiany w taki sposób aby mógł wybrać: Albo siedzę na deszczu albo siedzę pod balkonem. Ostatnio od dawien dawna udało mi się go przekonać żeby nie spał na deszczu tylko schował się pod zadaszenie balkonu, na kocyk bo praktycznie zawsze mimo ze ma wybór to lezie prosto ma największą ulewe. Jeśli chce a teraz się to zdarza rzadko, sama nie wiem czemu bo próbowałam, to biorę go na noc do domu, jednak odkąd się zrobił duży jakoś jest nerwowy w domu, wyje, jak zaczynał wyć to brałam go na spacer żeby rozładował energie ale po powrocie znowu się zaczynało, mimo ze domownicy byli cały czas w domu. Pomyślałam więc z rodziną ze może sprobujemy jak będzie znosił noce na polu. No i okazało się ze całkiem nieźle. Jest mniej nadpobudliwy. I się uspokoił, przynajmniej ja odnoszę takie wrażenie. Pies spi zaraz koło okna mojego pokoju, jak wyje to wychodzę do niego. Wtedy się uspokaja i zasypia znów. [quote name='karjo2']Jest lato, pies łatwo moze sie przegrzac, zdecydowanie lepiej dla niego jest siedziec w domu, miejsce z kafelkami w kuchni, korytarzu pewnie sie znajdzie...[/quote] Wiem nie chce przecież żeby mu się coś stało. :oops: Kiedy jest przed domem leży w cieniu i raz na jakiś czas staram się go ochładzać wodą. Poza tym zawsze ma dostęp do świeżej wody, która staram się wymieniać, no czasami nie dopilnuje bo Dart bardzo lubi ja wylewać a potem kopać dziurę w miejscu gdzie się wylała. Poza tym w miarę możliwości staram sie żeby Dart miał 3 spacery dziennie. Na jeden chodzę z nim w pola. Tam płynie coś w rodzaju małego potoczku. Woda deszczowa, są to podmokłe tereny wiec gdzie nie gdzie robią się jakieś mokradła. Pies ubóstwia leżeć w tej wodzie a ja mu nie zabraniam tego bo to jest jego ulubiona zabawa bieganie po błocie, albo leżenie w strumyku. Na drogi o ile mogę bo nie zawsze jest to idealnie systematyczne i czasami ten pierwszy spacer jest dłuższy a ten o godzinie 15 przeradza się mały spacerek i niedługa zabawę i wspólne wygłupy. Ale zazwyczaj na ten "spacer" ide z Dartem na mój sad. biegam z nim, potem odpoczywamy, głaszczemy sie. Więc jest to raczej czas przeznaczony na typowa zabawę zabawową. Wieczorny spacer nie jest jakoś ustalony na godzinę. Po prostu ide z psem jak się zrobi ciemniej i chłodniej, bo wtedy jest fajnie biegać, nie ide wtedy w pola bo boje się łazić po krzakach:roll:, idę wtedy pospacerować z psem po okolicy, zwykle po ścieżce rowerowej pod tuz za moim domem. Wracając do kwesto ogrodzenia żeby było wszystko jasne. Nikt nie zamierza darta tam trzymać i trzymać. Myślę ze z początkiem roku szkolnego zacznie się częściowe ogradzanie. Na razie niestety bez sadu ze względu na koszty. Więc problem będzie rozwiązany. Linka to tylko coś tymczasowego i za niedługo się skończy:p Co do ciągnięcia to OCZYWIŚCIE ZE NA SZELKACH. Wiem ze niektórzy mogą mieć tutaj o mnie rożne zdanie ale ja nie chce zrobić krzywdy mojemu psu. Nie znam sie na typach szelek ( bez bicia) Dart ma skórzane szelki z białą podszewką przypominająca watę. Ostatnio nie bawiliśmy się w ciągniecie. Bo trochę podrósł i szelki za małe. co do kursu z tego co się orientowałam to kurs nazywa sie Podstawowe posłuszeństwo. Jest chyba 24 albo 25( nie pamiętam) spotkań no i mój pies się nadaje z tego co mówił instruktor bo ma juz ponad 8 miesięcy. No a na psie przedszkole jest lekko mówiąc za stary.:p Są jeszcze weekendowe szkolenia psów. Ale stwierdziłam ze ten kurs po pierwsze jest dłuższy, człowiek który go prowadził mówi ze nie ma problemu ze dart to Alaskan i ze postaramy się popracować na miarę naszych sił. Po drugie słyszałam o nim same dobre opinie. A o tamtym drugim kursie nic nie wiem
  6. [quote name='Marta i Wika']A wiesz, że to może być częściowo przyczyna ucieczek i tego, że pies nie przychodzi na zawołanie. [/quote] Dziękuje za rade:p. Postaram się wyeliminować do zera tego typu wędrówki. Jak zawsze chodzi do sadu z moim dziadkiem to trzyma się obszaru w którym jest dziadzio. Nie pomyślałam o tym ze to może wpłynąć negatywnie na zachowanie psa.
  7. [quote name='FigabaS']Rzeczywiście to takie skandaliczne że pies jest uwiązany? Gdyby przebywał na stałe umocowany na jakiejś linie to owszem, można potępić ale jeśli to jest okresowo? [/quote] Nikt nie powiedział ze mój pies będzie uwiązany tam do śmierci. Ja też nie trzymam go tam za kare. Chyba lepiej znaleźć zastępcze rozwiązanie niż trzymać psa w domu gdzie zdecydowanie jest cieplej niż na polu To że chwilowo nie ma ogrodzenia wokoło domu to chyba nie aż taka tragedia skoro staram mu się zapewniać ruchu ile wlezie. Nie chodzi na spacery tylko ze mną ale też z moim dziadkiem:p, mam sad i jak ktoś zbiera owoce to pies może sobie pobiegać, pokopać dziury, polatać po bagnie nieopodal domu. Ma dużo wolnej przestrzeni bo mieszkam na wsi więc ma gdzie pobiegać na spacerach. Inni może myślą inaczej, ale to moje zdanie.
  8. [quote name='karjo2'] Na razie mam wrażenie, ze za jakis czas Dart niestety będzie szukał domu, bo schody wychowawcze dopiero sie zaczną, a domownicy nie maja pojecia o prowadzeniu psa, zwłaszcza malamuta...[/quote] Nie nie będzie szukał nowego domu bo ma już swój. Dlatego tez w nim pozostanie. Trudności można zawsze pokonać a ja nie naleze do ludzi którzy się poddają bo coś akurat nie idzie po ich myśli w 100% Sprawa jest tutaj przedstawiona w sposób taki [CENTER][B]"dziewczyna ma psa, nic nie wie o tej rasie, wolge psa nie szkoliła bo po co i dziwi się czemu teraz jest nieposłuszny" [/B]NIE! Po prostu doszłam do wniosku ze mogę zapytać o rade ludzi którzy wiedzą więcej ode mnie, nikt nie jest nie omylny, warto czasami posłuchać innych rad, i doświadczeń innych psów. Jak już napisałam idziemy z psem na szkolenie w Krośnie w sierpniu więc nie widzę powodu do bulwersowania i przypuszczeń ze niby sobie nie poradzę i oddam Darta. Kundelku ( niestety nie wiem jak masz na imię więc będę się tak do Ciebie zwracać) bardzo chętnie się z Tobą spotkam i nie puszczam słów na wiatr. Miło ze postanowiłeś się ze mną spotkać. Skoro mieszkasz na mojej ulicy to pewnie nie stanowi to dla Ciebie większego problemu. Zawsze można porozmawiać przy kawie albo na spacerze z psem. O godzinie 10 zawsze jestem z psiakiem w polach. Wiec możesz na mnie poczekać pod domem. Skoro jesteś moim dalekim sąsiadem na pewno znasz moje nazwisko dlatego tez możesz zadzwonić na telefon domowy i ugadać inny termin. [B] BARDZO POWĄTPIEWAM W TWOJĄ REALNOŚĆ I [U]PRZYPADKOWOŚĆ[/U] ZNALEZIENIA MNIE NA FORUM!!![/B] Dziwne ze napisałeś zaledwie 2 posty! i to TYLKO na mój temat. Profil stwarza wrażenie jakby był stworzony SPECJALNIE dla mojego wątku. Dlatego z nie cierpliwością czekam na spotkanie... [/CENTER]
  9. [quote name='YoungLADY']CATOWANIE, mniej wykrzykników i nieprzyjemnych epitetów - więcej spokoju:lol: To tylko internet, a ten jest najczęstszym źródłem nieporozumień... Nie to słowo, nie ta buźka czy też przecinek w złym miejscu i już przedmiot bezsensownego sporu gotowy :) wiele rzeczy prowadzi do nadinterpretacji i w efekcie zamiast sobie pomagać - tylko się denerwujemy. wystarczy na spokojnie wytłumaczyć, to co jest nieprawdą. część osób Ci uwierzy, część nie... ale to już ich problem:roll:[/quote] Sorry, chyba na prawdę mnie poniosło. :eviltong:
  10. [quote name='diabelkowa']ja tylko nie rozumiem z jakiej racji wymagasz od kundelka szacunku jak sama wyzywasz od debili ...[/quote] A co to ma wspólnego z psem! otworzyłam nowy wątek nie po to żeby ktoś kto mnie nie bardzo lubi wymyślał jakieś głupoty i uniemożliwiał mi uzyskanie pomocy przedstawiając mnie w świetle jako tyrana który nie obchodzi się swoim psem, trzyma go na sznurku za kare i broń borze nie bawi się z nim i nie wyprowadza na spacer, a wszystkie rzeczy które tu napisałam były po prostu zmyślone bo nudzi się jakiejś kretynce... Nie życzę sobie po porostu wymyślania takich irracjonalnych głupot...
  11. [CENTER]Na razie pies tak siedzi owszem. Duży kojec dla niego jest w budowie, buda tez. To niema być żaden pies stróżujący!!! To ze niema na razie ogrodzenia to żaden problem. niema go na razie. Pies jest kochany, zadbany. Moze przebywać w domu. Na polu. Gdzie chce. To ze woli siedzieć na polu niż w domu to już nie moja wina. Wogle nie rozumiem takich ludzi. Przyszłam tu z prośbą o wymyślenie czegoś na ciągniecie na spacerze a przerodziło się to w jakaś chorą dyskusje na która ja naprawdę nie mam ochoty. Dziękuje za rady i chyba na tym po przestane bo widzę ze to niema sensu, zamiast dowiedzieć sie czegoś to tylko się w****am. Po prostu poczekam na szkolenie w sierpniu. Dziękuje [URL="http://www.dogomania.pl/forum/member.php?u=16101"]karjo2[/URL] i innym którzy chcieli jakoś pomóc. [/CENTER]
  12. [quote name='kundelek2324']Zal mi Ciebie.Akurat tak się składa ze jesteśmy dalekimi sąsiadami zdradziło Cię foto.I śmaić mi się chce jak widze co niby wyprawiasz ze swoim zwierzakiem.Ilekroć nie przejde obok Twojego domu widze jak Twój malamut siedzi uwiązany na niezbyt długim sznurku pod drzewem.Ani razu nie zauważyłem jego braku na stanowisku więc nie wiem gdzie z nim pływasz jak jeziorka koło Ciebie nie ma:) Poprostu zaniedbałaś psa a teraz dziwisz się że nie słucha jak nie zna podstawowych komend.Bo niby od kogo miał się biedaczek nauczyć.Wiesz co nie sztuka udawać.W głowie się nie mieści:roll: żeby brać Alaskana do domu bez ogrodzenia.On nie ma nawet budy a Ty opowiadzasz o ulubionych piłeczkach.Zastanów się dziewczyno.Zajmij się nim w końcu jak nalezy bo szkoda psa wygląda na mądrego zwierzaka.[/quote] Jesteś chyba chora!!!! Skarbie idz sobie w pola może tam znajdziesz co nieco. Bardzo mi przykro skoro nie znasz swojej okolicy. Rzeki tez w pobliżu niema, och śmiać mi się chce z Ciebie. Chyba sama nie wiesz co piszesz. Pies nie jest zaniedbany bo wszyscy się nim zajmują:shake: żal mi takich głupich postów. Bardzo proszę przyjdź do mnie pogadamy:) Zresztą nie musze Ci się tłumaczyć. Jeśli orientujesz się w cenach bud to będziesz wiedzieć ile kosztuje taka dla Darta! koszt jej to ok 800 zł. A buda się robi. Pies do tej pory siedział w domu więc nie było potrzeby robienia mu budy. Zastanów się najpierw nad tym co piszesz. a potem zmyślaj pierdoły. Ps. pies zna podstawowe komed i nie życzę sobie zebyś przedstawiała sprawe w taki sposów ze nikt się nim nie interesuje!!! [quote name='kundelek2324']a Ty opowiadasz o ulubionych piłeczkach[/quote] Bo je ma debilu. Piszesz tak jakbyś znała mojego psa i moja rodzinę. Trochę poszanowania moze. To ze ty chodzisz i widzisz jak pies jest na polu to nie znaczy ze cały czes tam jest!!!! moge Ci sprawić miejsce w moim pokoju jak tak bardzo lubisz inwigilować i będziesz doglądać czy ktoś się zajmuje dartem
  13. "dlaczego tak zostały odebrane" Nie wiem. Może wyraziłam się nie jasno. Broń boże nie mam pretensji do psa ze chce ruchu, nie dziwi mnie tez ze ciągnie bo to normalne skoro to pies pociągowy, wiem tez ze jest humorzasty i lubi postawić na swoim jak każdy malamut. Po prostu chciałam dostać jąkać rade związaną z posłuszeństwem i ciągnięciem. Dart nie jest łasuchem i nagrody smakołyki na niego nie działają. Wypluwa je. Próbowałam już wszystkiego co mógłby zjeść i co mogło by mu smakować. szynki, kostki dla psów, mięsne kulki, połowa asortymentu która była w zoologicznym... Probuje go nagradzać pozwoleniem ze może iść pobiegać po błocie ( co uwielbia) albo po mokradle. Pies nie jest z Hodowli a od prywatnej właścicielki która miała dwa malamuty. W miocie były z dartem jeszcze dwie siostry. No i Na pewno nie była to pseudo hodowla. Ps. Tak czytałam linki i próbuje. Największe efekty przynosi chyba wymęczanie go do cna (pływanie). A potem spacer na smyczy. Jak ciągnie cofam się, no na początku nie było za prosto. Kilka upadków i wzlotów. Dart jak zaczęłam się cofać położył się na ziemi zaczął piszczeć i wyć. No ale nie dałam za wygraną. Na razie jesteśmy na etapie gdzie powoli, powoli uczy sie luźnej smyczy.
  14. lubi ale tylko określone rzeczy, np na patyki warczy , ale podobają się mu rożne kolorowe rzeczy. Ma swoją ulubioną piłeczkę
  15. Pies biega ze mną codziennie na łące. Często wychodzę z nim na spacer do parku kiedy już jest wymęczony. Potrafi iść na smyczy przede mną i koło nogi ( jak już jest flakiem) Biegam z nim przynajmniej 3 godziny dziennie poza tym biega koło domu. Wyprowadzam go na długiej smyczy, często z nim pływam ponieważ koło domu mam jezioro. pies bardzo lubi ciągnąc opony to tez ciągnie ja a ja biegnę koło niego. ps. Nie wzięłam go dlatego ze podoba mi się pluszak!!! bez przesady. Musiałabym mieć nierówno pod sufitem, nie traktuje zwierząt przedmiotowo, gdybym chciała pluszaka wzięłabym sobie pudelka. Dart to mój największy przyjaciel i chce żeby się dograł do mnie. Na razie się nie udaje.
  16. Ponieważ pieska dostałam jak miał 6 miesięcy. Sama nie jestem szkoleniowcem dlatego na profesjonalne szkolenie mogę go dopiero wysłać teraz na wakacjach, bo wolałabym być przy nim na szkoleniu. A nie wysłać go tylko
  17. Dlaczego mam pisać ze mój post to żart. Dobrze wiem co zrobiłam biorąc alaskana, nie jestem debilem. Znam te psy. Po prostu Dart jest wyjątkowy i inny. i idzie na szkolenie dopiero za miesiąc. A czasami nie konwencjonalne metody są bardziej skuteczne niż głupie oklepane.
  18. A pomyśleliście może o tej Pani!!! to jest trochę hamstwo ukraść komuś psa. Spoko moze lata po ulicy ale piesek wygląda na zadbanego najedzonego. Pogadajcie z tą kobietą, wezwijcie policje, najwyzej zabiorapieska do schronu. a z tamtąd się go weźmie
  19. Witam mam dość poważny problem z moim psem alaskanem malamutem. Psiak ma na imię Dart. Otóż, kiedy wychodzę z nim na spacer pies bardzo ciągnie za smycz, z całych sił( a kto chodź raz miał do czynienia z alaskanem wie z jaką siłą on ciągnie) jest lekko mówiąc nieposłuszny. Robiłam już sztuczkę ze stawaniem kiedy pies ciągnie ale tak można w nieskończoność!!!!:shake: Poza tym wogle ale to wogle nie chce przyjść na zawołanie.:placz: nie skutkują nagrody, czasami jak mu sie nudzi a ja go zawołam to przyjdzie. Juz nie mam pomysłów, wiem ze alaskany są humorzaste...
  20. Witam odnośnie allegro znalazłam ostatnio przerażająca jak dla mnie rzecz na aukcji [usunięte] Są do sprzedania pieski preriowe!!!!:angryy: Jakiś czas temu za 1500 zł był do sprzedania KANGUR:mad::mad::mad: Przeciez ktoś kto kupuje takie zwierze nie koniecznie kusi mu dać to czego ono potrzebuje!!! za 1500 zł Kangura może kupić każdy dureń żeby np dać na prezent rozkapryszonej dziewczynie...
  21. Po oglądnięciu pierwszego filmu wstydzę sie ze jestem człowiekiem:placz: JAK MOŻNA ZGNIEŚĆ PSA??? CI "LUDZIE" TO WYNATURZONE GNOJE (inaczej ich nazwać nie można)
  22. Witam, mam na imie Klaudyna. Wstrząsnęła mną ostatnio tragedia psów w krzyczkach, werbuje ludzi do wpłacania pieniędzy, rozwieszam plakaty po moim mieście ( mimo ze mieszkam w Krośnie- Podkarpacie) i robie stronę internetową dotyczącą Krzyczek. Chciałam sie zapytać kogoś kto zajmuje sie ta sprawą, czy potrzebna jest pomoc. W sesie ja nie mogę przygarnąć piesków ale czy trzeba rozsyłac ogłoszenia w internecie, werbować inne serwisy? Jak maja sie pieski
×
×
  • Create New...