Jump to content
Dogomania

Saga200

Members
  • Posts

    324
  • Joined

  • Last visited

Saga200's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Ja, jeżeli wogóle, gdybym miała brać dalmata, to raczej już nie z polski. Np. uwielbiam hodowlę Pampard, mają świetne psy eksterierowo, no ale - Australia do mnie nie przemawia.
  2. Zdjęcia oddają tylko piękno zewnętrzne, a chcąc posiadać dalmata trzeba jednak mieć jakiś kontakt z nimi w rzeczywistości :P
  3. Dajemy znać, że żyjemy! :D Powyższy kotek reprezentuje się tak: [IMG]http://oi42.tinypic.com/11cfxtu.jpg[/IMG] od tygodnia w nowym domu, gdzie pewna pani nie wiedziała, że koty załatwiają się do kuwety... No cóż, zobaczymy jak to będzie.
  4. Chodząca słodycz <3 Więcej zdjęć proszę ;D
  5. Tzn. po niej widać, że się cieszy i że chce wyjść ze mną, ale coś ją przed tym powstrzymuje. Co do braków w socjalizacji to mogę się zgodzić z tym. Zawsze problemem były owczarki niemieckie, teraz też przeniosło się to też na inne duże rasy i szczekliwe małe psiaki. Jak będzie chwila wolnego chciałabym jakoś niedługo pojechać z koleżanką i jej seterką na miasto i zobaczyć jak tam Gruba się będzie zachowywała. Bo gdy jest dużo rozproszeń ona na wszelkie huki itp. nie reaguje, bądź szybko o nich zapomina, to samo z psami, które najzwyczajniej olewa. Może to by w czymś pomogło... Na tą chwilę to bym chciała się wyprowadzić gdzieś z sunią, bo gdy rodziców nie było przez 2 tygodnie, to wszystko było normalnie, tak jak dawniej.
  6. Szczerze, to nie mam pojęcia jaki charakter ma Bafi, a tym bardziej Oczar, którego nawet na oczy nie widziałam. Nigdy więcej nie popełnię takiego błędu przy wyborze psa. U Bridy jedynym problemem to są różnego rodzaju lęki i agresja wobec psów. Teraz doszedł strach przed wychodzeniem ze mną na dwór. Rodzice nie chcą mi pomóc, bo według nich to we mnie jest problem. Mówią, że ja sunie BIJĘ :crazyeye: albo inne rzeczy z nią wyprawiam, dlatego ze mną nie chce wychodzić. Według mnie problem tkwi w tym, iż kojarzy sobie spacery ze mną ze strzałami i hukiem. Nie wiem czy to pech, ale gdy już uda mi się z nią wyjść to albo coś strzeli w przejeżdżającym samochodzie, albo coś spadnie z balkonu i się rozbije. Jakieś fatum :shake:
  7. [quote name=':: FiGa ::']Ty chyba tez juz zdazylas sie do niego przywiazac? Swietny kociak :) A Bridka sie przyzwyczai :cool3: Jak kociak reaguje na sunie? Tez zaczepia? :) Koty, ktore byly u nas od malego wariowaly z psami, cudny widok :) I jak agi i wystawy? Śmigacie nadal? :cool3:[/QUOTE] Straszny przytulaka z niego! :D Aż się zdzwiłam. Ogółem pierwszy raz mam kota i wciąż się uczę jego różnych zachowań. Brida teraz już jest przyzwyczajona do kociaka, ale niesamowicie intryguje ją gdy ten poluje na jej ogon :lol: Do tej pory zdarzyły się dwa nieporozumienia, bo młode nie rozumie przecież psiego języka i gdy kropka ostrzegała, że nie wolno przeszkadzać przy jedzeniu i zabawie gryzakiem, to małe dostało po dupie, że tak się wyrażę :roll: Na tą chwilę trzymany jest w kennelu (w końcu się do czegoś przyda :lol:) gdy wychodzę do szkoły lub na dłużej z domu. A jeżeli chodzi o wystawy to całkiem zrezygnowałyśmy po sterylizacji Grubej ;) Nie będziemy przecież robić konkurencji, skoro nam te tytuły na nic się nie przydadzą :razz: Własny, mały torek planuję zrobić na działce i kto wie... może kiedyś jeszcze wystartujemy. [quote name='kropi124']Witamy się :smile: Po raz pierwszy:loveu: Z wielką miłością do dalmatów.[/QUOTE] A witamy, witamy ;D Jakieś typowo domowo-leniwe zdjęcia postaram się zrobić i wrzucić jutro. Niestety klasa maturalna nie daje mi aż tyle czasu wolnego :roll:
  8. A więc kociak już jest u nas tydzień i jeżeli nie znajdziemy żadnego fajnego właściciela dla niego, to bardzo prawdopodobne, że zostanie z nami :) [img]https://fbcdn-sphotos-b-a.akamaihd.net/hphotos-ak-frc3/q71/1377098_647414431959850_1640579893_n.jpg[/img] [img]https://scontent-b-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-prn2/q71/1381325_647414405293186_1167270632_n.jpg[/img] A lekcje odrabiamy tak: [img]http://imageshack.us/a/img42/6505/7gjj.png[/img]
  9. Z kotem początki były trudne, bo Brida za wszelką cenę chciała obwąchać i zacząć się bawić, a maluch się jej po prostu bał. Więc przez pare godzin trwała akcja uspakajania podniecenia u suni. W sumie dopiero jak kociak usnął to wypuściłam Grubą z klatki, żeby mogła obwąchać. A później znowu nie potrafiła dać mu spokoju i non-stop chciała malca po protu zdominować w wiadomy sposób :lol: Teraz możliwe, że będzie u nas kolejny kociak na kilka dni, jeszcze mniejszy i zobaczymy jak to się potoczy:D
  10. Trochę się u nas wydarzyło przez ten rok, szczególnie przez te wakacje. W lipcu przez jeden dzień gościła u nas kocia znajda, a zaraz po roczna sunia, której po tygodniu udało się znaleźc wspaniały, kochający dom. Poniżej wstawiam kilka zdjęć ;)[IMG]http://imageshack.us/scaled/landing/17/9f0e.jpg[/IMG][IMG]http://imageshack.us/a/img18/8315/w0i3.jpg[/IMG][IMG]http://imageshack.us/a/img571/2990/kkot.png[/IMG][IMG]http://imageshack.us/a/img843/953/a6n5.jpg[/IMG]
  11. Mam, ale tak się złożyło, że pogoda u nas nie dopisuje jakoś :) Jest postęp. Już nawet wybaczę jej, że mnie obudziła po 7 rano w pierwszy wolny poniedziałek. A więc damulka zechciała ze mną wyjść :razz: I to bez żadnych fochów. Szybko, zdecydowanie i jeszcze zbiegała po schodach. A wszystko dzięki biegunce, która ją dorwała... W każdym razie, czuję postęp, ale jeszcze się z niego aż tak bardzo nie cieszę. Zobaczymy jak to się potoczy dalej :)
  12. Brida wyskakuje z zębami, także wolę czegoś takiego unikać ;) Ogółem mam wrażenie, że jest lepiej, bo np przychodzi do mnie do pokoju i trąca wiszące klucze (kiedyś jej tego uczyłam, żeby pokazywała kiedy chce na dwór), ale gdy widzi, że nakładam buty to się wycofuje i chowa pod stół. Coraz częściej chce się ze mną bawić. Może to też przez ostatnią sprzeczkę, która miała miejsce u mnie w domu. Przytuliłam ją gdy przybiegła przestraszona do mnie do pokoju i od tamtego czasu jakoś tak więcej czasu spędza u mnie w pokoju.
  13. Jakoś z tydzień temu siedziałam z nią na dworze jakieś pół godziny. Uspokoiła się, ale jak wstałam żeby iść dalej to znowu zaczynała rwać w stronę domu. A że komary cięły jak szalone to już uległam...
  14. Tak właśnie... Ostatnio spróbowałam ją wyrolować tak, że mama nagle zniknęła i stanęło na tym, że i tak chciała nagle lecieć do domu. Więc raczej problem w tym, że ona boi się ze mną ogółem być na dworze... Na razie bawimy się w posłuszeństwo na klatce schodowej i jakoś chyba idzie.
  15. Z piwnicą nie wypali, bo są różne zamki w każdej klatce schodowej. Garaży nie mamy. Jeżeli chodzi o takie latanie po schodach to wolałabym raczej nie, bo ma dość sporą nadwagę i boję się o jej kręgosłup. Co do tych komend to coś popróbujemy :) Dzisiaj jak wróciłam ze szkoły to już ją wyciągnęłam, na siłę niestety, za szelki, bo nie była na dworze od ponad 28h...
×
×
  • Create New...