-
Posts
4438 -
Joined
-
Last visited
Posts posted by lunarmermaid
-
-
Nic,więcej się nie odezwał.Może inny szczeniaczek bardziej domkowi pasował.
-
Srebrny jest naprawdę śliczny. Szkoda,że nikt go nie zauważa.Czy on nadawał by się do kojca? I jaki jest duży?
-
No to trzymajmy kciuki,żeby to nie było to!!!
-
Czy faktycznie czerniak to wyrok dla psa? Ja się jeszcze z tym nie spotkałam,więc nie wiem...
-
Wiem,to jest bardzo dobry wet.Pracuje razem z drugim - moim kolegą z klasy. Jeżeli on potwierdzi to samo to nie wiem co będzie.Teraz go nie było,może będzie przy naszej następnej wizycie. Na razie czekamy czy leki coś pomogą.
-
Na pewno lekarz mówił o czerniaku.Ale może to tylko po wcześniejszym urazie i gorzej się goi...Zobaczymy.
-
Ja też mam taką nadzieję.Zobaczymy za 10 dni.
-
To jest właśnie chora łapka Viki.Na początku bardzo ją gryzła,aż do krwi.Wet nie wiedział czy to grzybica czy może świerzb,więc dostała leki na jedno i drugie.Łapa się zagoiła,tzn.już nie krwawi i nie cieknie się z niej,ale nie wiadomo co z nią dokładnie jest.Było to zakażenie bakteryjne,niby już wyleczone,ale pozostały zgrubienia w tym miejscu.Vika dostała wczoraj dwa zastrzyki,jak tego nie rozgonią to znaczy,że jest to czerniak skóry i trzeba będzie wycinać.I tu wet ma problem.Bo to jest duże i na raz nie będzie można tej zmienionej skóry usunąć,bo nie będzie jak potem zszyć.
Na razie czekamy co po zastrzykach.Za 10 dni mamy przyjść na kontrolę,chyba,że Vika wcześniej zacznie znowu się po tej łapie gryźć.
mam nadzieję,że będzie dobrze.:thumbs: -
A my czekamy na domek!!! Może się doczekamy...
-
Może następnym razem coś wymyślimy.Vika musi przede wszystkim przestać się bać jazdy samochodem to i w autobusie będzie spokój.A może inaczej znajdzie domek???
-
Problem jest i to duży.Stąd chyba nikt nie jeździ na takie akcje.Zresztą w Jaworznie panuje jeszcze "wiejskie" myślenie o psach.Tak jak mój znajomy powiedział o szczeniaku - jak sie przyplątał to go wywal i niech idzie...
No i co tu można wymyśleć??? -
Szelki ratują nas ale dopiero w samochodzie.Ale co z autobusem?? Do autobusu bez kagańcz nie wpuszczą a jego też nie mamy.Prześlę potem zdjęcia chorej łapki Viki,zobaczycie co ta zołza sobie zrobiła...
-
Mała ma zrobione Allegro.Wczoraj już się odezwała jedna osoba,ale nie wiem czy coś z tego wyjdzie.Zobaczymy.
-
Jestem z Jaworzna. Sunia jest faktycznie super,ale charakterek też ma ,taka mała dominantka.Jak się ją skarci to jeszcze odpyskowywuje....cwaniara jedna.I zaczepia starsze sunie a potem kłopot.
-
Ode mnie do Katowic jedzie się ok 45 minut,dosyć długo.Nie wiem,czy Vika by to wytrzymała.Do weta mam 10 ,minut a córa ma problem z utrzymaniem jej z tyłu samochodu.
-
Co do szczeniaka to nie wiem,bo odezwała się do mnie pani z Gliwic,która może ją weżmie.
Natomiast co do Viki to właśnie jest problem z transportem do Katowic,bo Vika się boi i nie chce siedzieć spokojnie w samochodzie a co dopiero w autobusie.Potrafi ze strachu łeb z obroży wywinąć,a ciaśniej się nie da bo ją uduszę. -
No wlaśnie,co tam u Dinusia?? Dobrze się miewa???
-
Będę o niej myśleć.Jak Vika znajdzie swojego "prawdziwego"pana to może wezmę tą sunię...bardzo mi się ona podoba.
-
Sunia faktycznie jest piękna! Powiedzcie mi jaka ona jest duża. Czy nadawałaby się do kojca?
-
A u Vikunii cichutko...Domku nie ma a ona taka grzeczniutka....Już się chyba bardzo do nas przywiązała,bo jak wychodzę to skomle pod drzwiami,na szczęście cichutko i nie długo.Za to potem taniec radości!!!!
-
Moja córka przepytała całą szkołę - wiadomo dzieci lubią szczeniaki.Ale o tym nikt nic nie wie.Chyba ktoś go tu przywiózł i wyrzucił,bo na spacerze też nie reagował na żaden dom.Koleżanka córki ma się zastanowić,będę wiedzieć jutro.A jak nie no to chyba pójdzie do SM.
-
U mnie też jest suczka,która sie przybłąkała.Ma ok.2 miesiące. Będę musiała zawieźć ją do Straży Miejskiej,bo moje suczki niezbyt ją tolerują.Boję się,że ją pogryzą. Nie macie jakiegoś domku dla niej???
To jej wątek [URL]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?p=10261043[/URL] -
Malutka ma tylko Allegro.Muszę jej szybko znależć domek.Boję się o córeczkę,bo mała jest rozbrykana jak to szczeniak i wskakuje Oli do łóżka.Oby jej w zabawie nie ugryzła tak jak mnie.Już mam całe ręce pogryzione.
-
Mała się chce bawić a one nie. Wczoraj Vika ją ugryzła dość mocno,bo mała potem piszczała przez minutę i nie chciała wyjść z kuchni.Boję się,że na straszeniu się nie skończy...
Przez POMYŁKE wyciągnięta miała chwilę dom MA DOM,niestety problemy zdrowotne :(
in Już w nowym domu
Posted
To niestety nie ja wymyśliłam.Wet powiedział,że to albo po starym urazie ,nawet sprzed 2-ch lat albo czerniak.Wszystko się okaże przy lekach.Dostała dwa zastrzyki sterydów i mają na to podziałać.A jak nie to ....